Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

SORRY ALE URODZENIE DZIECKA I WYJŚCIE ZAMĄŻ TO ZADEN WYZCZYN

Polecane posty

Gość gość
utrzymać przy sobie męża przez 15 lat to też wyczyn, kochać sie i być kochaną i pożądaną to też wyczyn, bo inne sprawy mozna sobie wypracować, wyłazić, wyuczyć x x czyli nic nie jest wyczynem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wypier/dalaj podszywie Led ZeppĘlin haha jakia trzeba byc nawiedzona kretynka zeby sie w takie cos bawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla kazdej nieskomplikowanej,pospolitej baby urodzic dziecko to wyczyn,wiecej sens jej marnej egzystencji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za co ty nas autorko przepraszasz? za to, ze to nie wyczyn czy za swoją głupotę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyle się słyszy w dzisiejszym świecie o poronieniach, śmierci dziecka przy porodzie, trudności z zajściem w ciąże. Dla niektórych urodzenie dziecka jest największym marzeniem i gdy im się to uda to jest to dla nich wielkie osiągnięcie. Niektórym ślub i ciąża przychodzi łatwo, więc mogą nie odczuć tego jako osiągnięcia. Widocznie miały szczęście znaleźć dobrego faceta i ciąże bez komplikacji. Niemniej jednak sukcesem i osiągnięciem jest stworzenie rodziny pełnej miłości. Stworzyć związek z partnerem który będzie dobrym przykładem dla dziecka jak powinna wyglądać milość dwojga ludzi. Sukcesem jest wychowanie dziecka na dobrego człowieka bez używania jakiekolwiek przemocy wobec niego czy to fizycznej (m.in. klapsy) czy emocjonalnej. osiągnięciem jest nie mieć koncie porażek rodzicielskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 21.38 jesteś żałosny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
K****, krew mnie zalewa, jak czytam takie tematy. Mam wrażenie że piszą je takie głupie p***y, co nie mogą po prostu rodziny założyć, bo nikt ich nie chce :) Każda kobieta ma inne potrzeby w życiu i inne trudności na swojej drodze. Więc dla jednej ciąża może być wyczynem, a dla innej nie. Tak samo ze spelnianiem się w życiu. Jedna zasuwa za kasą, druga chce być kurą domowa. Nie widze nic w tym zlego. Często odnoszę wrażenie, że na kafe to są same karierowiczki, bogaczki, szczęśliwe i spełnione w wyścigu szczurów, na siłę udowadniające, że dzieci i małżeństwo przed 30. to zło. Każdy ma inne cele i marzenia, nie rozumiem tej pychy i pogardy, jaka bije tu od niektórych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Milaaaa20 Bez ambicji to jest osoba która zakłada taki wątek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyczynem jest dzisiejszy sukces Kowalczyk, a Ty autorko jakim wyczynem możesz się pochwalić? Wyjście za mąż, wychowanie dzieci jest dużym osiągnięciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
inoue pięknie napisane, potwierdzam mam i studia i podyplomy i jeszcze coś, jestem nieźle wykształcona, mąż jeszcze lepiej, kase mamy, nie narzekam, ale dla mnie najważniejszym wyczynem jest właśnie rodzina, szczęśliwa rodzina, spokój, zdrowie, miłość, właśnie pożądanie, spełnienie wewnętrzne znam i języki i to i tamto, ale dla mnie wyczynem jest właśnie stworzenie ciepła domowego i wspaniałej rodzinki, mam w niej oparcie i miłość być moze autorce tego brakuj****** moze nawet o tym nie wiedzieć i psioczy na lewo i prawo, jej sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co dla kogo jest wyczynem to rzecz względna, można powiedzieć, że nic nie jest wyczynem, dla staruszki wyczynem jest przejść na drugą stronę ulicy bez laski a dla dziecka trafić łyżką do buzi, tak samo dla kobiety, dla jednej wyczyn zajść w ciąże, dla innej wybudować dom bez kredytu, moim zdaniem posiadanie dziecka to ogromny wyczyn, bo to nie tylko zapłodnienie, ciąża, poród ale również wychowywanie, wyjście za mąż dla mnie nie jest wyczynem ale wierzę, że dla innych może być dużym osiągnięciem, i co istotne myślę, że im kobieta bardziej wykształcona, obyta i aktywna tym dziecko jest większym wyczynem, bo wymaga poświecenie, rezygnacji z wielu wygód itp.. ktoś kto nic nie ma, nie ma żadnych marzeń, planów nie musi niczego się wyrzekać mając dziecko, toć nic szczególnego spłodzić dziecko jeśli nie ma problemów medycznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze wszystko zależy od tego jaki system wartości ktoś reprezentuje, co jest dla kogo ważne. Dla samo urodzenie dziecka i wyjście za mąż istotnie nie jest żadnym wyczynem. Jednak sporym wyczynem jest dobre wychowanie, a jeszcze większym stworzenie bardzo szczęśliwego małżeństwa. Pytanie oczywiście jak mierzymy wyczyn - pod względem znaczenia czy skali trudności? Bo jeśli chodzi o znaczenie to największym wyczynem jest piękny rozwój małżeństwa, w dalszej kolejności wychowanie dziecka i budowa relacji rodzinnych, a praca, wykształcenie itp. są oczywiście ważne, jednak ich główną rolą jest bycie środkiem do celu a nie celem samym w sobie (choć mnie praca daje satysfakcje). Jednak jeśli chodzi o skalę trudności - to zależy od przeszkód, które ma człowiek żeby coś osiągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wg mnie dążeniem każdego człowieka jest przejść życie w szczęściu i miłości, a to może spowodować wyjście za mąż za odpowiedniego człowieka, urodzenie dzieci, nie każdy będzie w takim układzie szczęśliwy, ale to jest jedna z możliwości osiągnięcia szczęścia, jeśli ktoś jest szczęśliwy w życiu to wg mnie jest sukces (wyczyn jak kto woli)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotkawrrrr
Taaa no wlasnie urodz dziecko to pogadamy... to jest w zyciu najwazniejsze- rodzina a pozniej kariera Chyba nikt cie nie kocha ze jestes tak sfrustrowana hahaha biedna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
ale co w związku z tym autorko? nie rozumiem za bardzo sensu tego topiku. poza tym ja osobiscie nie uwazam ze to musi robic kazda kobieta,jak zasugerowałaś. kazdy robi co chce-jedna rodzi,druga robi karierę itd itp.wazne aby byc szczesliwym i nikomu nie szkodzić. a tak na marginesie autorko to temat załozyłas chyba bo troszkę zazdroscisz kobietom,ktore mają swoje dziecko. mozesz się wypierac ale natury nie oszukasz-dla kobiety najwazniejsze jest w zyciu-urodzenie wlasnego potomstwa i to sa wyniki wieloletnich sondaży. jak nie wierzysz to nawet poszperac ci w necie bo niedawno taki atrykuł czytałam. oczywiscie-nie mozna kazdej kobiety wrzucac do jednego worka i pewnie sa takie kobiety ktore nie lubią macierzynstwa i ich nie ciągnie,no ale takie zajmują się sobą i nie zakladają takich tematów.załozyłas-bo cos cię gryzie. oczywiscie zaraz beda głosy ze przeciez zmienianie pieluch co to za wyczyn no ale "to cos"zrozumiec moga tylko kobiety ktore mają swoje dzieci i sa szczesliwymi spełnionymi matkami (ja ja :) ).Bo wychowanie dziecka mozna zarówno uznac w kategoriach "uzerania się z bachorem" jak i czegos niesamowitego-magicznego Cudu ; to zależy już od indywidualnego podejscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zadna firma I kariera nie jest warta nie posiadania dzieci I rodziny, sama zrozumiesz przezarty wspolczesna propaganda lemingu, to co napisalam jak bedziesz miala ok 50 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasia_i_Jakub ty jestes dziewczyno jakas naprawde nienormalna. no czytam juz ktorys twoj wpis i w kazdym po 4 razy podkreslasz ze najwaniejsze jest malzenstwo, potem dziecko- regularnie uzywasz tego stwierdzenia. jak dla mnie to wieje jakims zaburzeniem. nie wiem czy jestes tak zesrana za mezem czy co, ale brzmisz conajmniej dziwnie. rozumiem ze jestes matka ktorej dziecko nie przyslania swiata i to est ok, ale widac ze przyslania ci go maz- i to jak dla mnie jeszcze gorzej niz jakby bylo to dziecko. strasznie płytka musisz byc. zycie krecace sie wokol faceta... to ja juz wole to dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia_1982
Dajcie spokój, ta Kasia to jest jakaś masakra. Ona nawet "ukochany" czy "on" pisze z dużej litery! Czytałam gdzieś, jak pisała, że na łożku porodowym po urodzeniu dziecka powiedziała mężowi, że je kocha, ale jego miliard razy bardzie. Normalna to raczej nie jest. Tak jak gość wyżej, nie mówię, że dziecko się kocha najbardziej i nikt inny się nie liczy, ale matko, jak się czyta co wypisuje ta kobieta, to sie odnosi wrażenie, że to mantra jakiejś sekty. Wizyte u psychiatry proponuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto, to nie jest szczescie, to jest p*****lec jakis! jaka normalna osoba podkreslalaby w kazdej swojej wypowiedzi ze najwazniejszy maz (z duzej koniecznie), pozniej dzieci itp. tak w kolko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie ty tu masz nerwy? to bardziej lęk jest, dobrze ze to siec bo ja sie naprawde boje ludzi z zaburzeniami, serio..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie ty tu masz nerwy? to bardziej lęk jest, dobrze ze to siec bo ja sie naprawde boje ludzi z zaburzeniami, serio..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia ale faktycznie tak powiedziałaś? Po porodzie do męża, że jego kochasz bardziej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego napisalam ze dobrze ze to siec. i skad stwierdzenie ze nieuzasadnione? po co dopisujesz ideologie? uzasadnione, moja dobra znajoma sie tak zachowywala w pierwszym stadium jeszcze niezdiagnozowanej obsesji, ktroa z czasem przeszla w schizofrenie. na poczatku wszyscy sie smialo=i jak to ta ania szcza za tym mezem, smiesznie przestalo byc jak zostawila w domu samo 4msc dziecko bo musiala wyjsc po ulubiona przyprawe meza bo jej sie skonczyla. zycze ci zebys albo troche dorosla albo sie nie pochorowala bardziej, takie oddanie mezczyznie to strasznie smutne jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.01.14 [zgłoś do usunięcia] Kasia_i_Jakub Ja położne miałam wspaniałe! "ponawiam pytanie: czy poród sprawił, że kochacie dziecko bardziej od męża? " Nie, to by było obrzydliwe. Był i jest najważniejszy. Jak mi położna położyła córkę to mając ją w rękach powiedziałam Ukochanemu, który był przy porodzie, że bardzo kocham naszą córeczkę a Jego miliardy razy mocniej. Od tego czasu ta różnica wzrosła - bez spadku miłości do córki. Czuje się oczywiście (choć nie każda, ale ja czuję) instynkt macierzyński, jednak można nad nim zapanować aby nie wyrządzał szkód w najważniejszej sprawie - małżeństwie, ale służył temu czemu ma służyć czyli budowaniu zdrowej więzi z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×