Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Taka prawda o konkubinach

konkubina to niedoszła żona której nikt się nie oświadczył

Polecane posty

Gość gość
[zgłoś do usunięcia] Joannaanna30 no chyba że związek homo to się nie czepiam usmiech.gif x Przykro mi, ale z Tobą dyskusji nawet nie podejmę. Nie zamierzam tracić czasu na rozmowę z kimś kto uzywa argumentów "tak jest bo w tvn widziałam" albo "zawodowo zajmuję się sprzedażą hipotek". Nawet nie wiesz czym jest hipoteka, ale z jakiś względów udajesz kogoś lepszego niż jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aktualnie w Polsce nie ma możliwości rejestrowania konkubinatów ani praktycznego dochodzenia praw spadkowych (chyba że z testamentu), alimentacyjnych dla konkubenta i jakichkolwiek innych z tytułu pozostawania w konkubinacie. Ograniczenia wynikające z pozostawania w konkubinacie uniemożliwiają wspólne przysposobienie dziecka czy wspólne sprawowanie funkcji opiekuna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smieszą mnie takie tematy i dziwi az tyle wpisow.. Nie chce mi się czytac tych wszystkich rzygowin które piszą beznadziejne, nietolerancyjne,tępawe zapewne katoliczki...:) Sama niegdyś zylam w konkubinacie.Uleglam teściowej,co ludzie powiedzą, uległam mezowi i wyszłam za mąz. 3 lata temu się rozwiodłam.Niepotrzebny mi był ten papier,moglam uniknąć tych wszystkich komplikacji w tym chorym kraju. Fakt,ze to był mój mąz niczego nie zmienil,stanelabym na glowie,zeby się od niego uwolnić i rozwieźć. Najwieksza porazka zycia. Teraz wyszłam 2 raz za mąz.Stanowimy szczęśliwą rodzinę. W tym chorym kraju TRZEBA wychodzić za mąz, bo inaczej takie stare , sfrustrowane c***y jak podobne tym,ktore takie tematy zakładają, obgadują innych,nie daja zyc itp. Zwlaszcza w mniejszych miastach takie wiesniary aktywnie działają. Ja sama chciałam slubu bo KOCHAM MOJEGO MEZCZYZNE.Po prostu bez zadnej ideologii,doklejanie latek. chciałam mowic do Niego mężu. A fakt ze moi znajomi ,przyjaciolka, ludzie z mojej pracy zyją w konkubinacie nie sprawia ze uważam ich za gorszych albo ich związek za gorszy od mojego. Rzygajcie tu jadem obrzydliwe babsztyle, chociaż tu, bo w realu żadna z was nie miałaby odwagi wyartykulowac swój swiatopogląd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I gwoli wyjaśnienia: nie ja wymyśliłam tę definicję: konkubinat jest takim samym związkiem jak małżeństwo, tyle tylko, że nie ma w nim ślubu. Tworzą się w nim identyczne więzi emocjonalne, ekonomiczne itd. XX No niezupełnie Aktualnie w Polsce nie ma możliwości rejestrowania konkubinatów ani praktycznego dochodzenia praw spadkowych (chyba że z testamentu), alimentacyjnych dla konkubenta i jakichkolwiek innych z tytułu pozostawania w konkubinacie. Ograniczenia wynikające z pozostawania w konkubinacie uniemożliwiają wspólne przysposobienie dziecka czy wspólne sprawowanie funkcji opiekuna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niezupełnie Aktualnie w Polsce nie ma możliwości rejestrowania konkubinatów ani praktycznego dochodzenia praw spadkowych (chyba że z testamentu), alimentacyjnych dla konkubenta i jakichkolwiek innych z tytułu pozostawania w konkubinacie. Ograniczenia wynikające z pozostawania w konkubinacie uniemożliwiają wspólne przysposobienie dziecka czy wspólne sprawowanie funkcji opiekuna. x Zupełnie. To o czym piszesz to są konsekwencje zawarcia małżeństwa (ślubu), których nie ma z oczywistych powodów w konkubinacie. Przykro mi, ale wydaje się, że dyskusja z definicją konkubinatu stworzoną przez Sąd Najwyższy jest trochę syzyfową pracą. I inny przykład: jeśli prawo mówi o prawach czy obowiązkach małżonki t oczywiście konkubiny to nie dotyczy (bo jest to konsekwencja ślubu). Ale jeśli jest mowa o prawach osób najbliższych to konkubina jest traktowana dokładnie tak samo jak żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tylko podalam fragment suchej definicji w konkubinatu w mysl prawa polskiego. Pewne roznice i ograniczanie jednak są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie chce wychodzic za maz
z bardzo waznego powodu: pieniadze. Dla mnie to najwazniejszy argument. jakbym miala sie bawic w intercyzy to wiecej to zachodu niz warte. A nie mam zamiaru z nikim sie dzielic tym czego sie dorobie. Jasne, ze jakbym miala siedziec w domu w czasie malzenstwa to byloby mi wszystko jedno, ale ja pracuje i zarabiam. Nie zamieniam sie w kure domowa (bez obrazy bo dla mnie kura domowa to tylko normalne okreslenie) ktora siedzi i wychowuje dzieci. Takze po co mi slub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] gość ja tylko podalam fragment suchej definicji w konkubinatu w mysl prawa polskiego. Pewne roznice i ograniczanie jednak są. x A skąd jest ta definicja wg prawa polskiego skoro konkubinat jest instytucją nieuregulowaną prawnie? x Oczywiście, że są różnice wynikające z faktu posiadania lub nieposiadania ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
malzenstwo jest ok, tylko mąz czasem nietrafiony. Ale to juz nie wina samej instytucji.szukajcie, az znajdziecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo Ty lubisz lody waniliowe to inni też muszą. A ja jestem inna, wolę truskawkowe. Waniliowe mnie nie interesują. Zdziwiona? Zdarza się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konkubinat ma jedną zaletę; każdy rozwód poprzedza małżeństwo, natomiast wśród konkubentów nie stwierdzono ani jednego rozwodu. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja trafiłam na swoją druga połówkę, a ślubu brak. Ktoś tu napisał, że podświadomie czuje się bardziej wolny, bardziej sie stara- mam to samo :) Doskonale to rozumiem, sama zauważam, że po ślubie ludzie trochę kapcanieją, osiadają. Pewnie, ze wszystko zalezy od ludzi, ale coś w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chciałam tylko sprecyzowac, ze ślub jest ułatwieniem- ale na starość:) Jak pojawiaja sie problemy spadkowe, szpitale itp. Mnie, na dzień dzisiejszy, śłub nic nie ułatwia- bo nie mam problemów związanych z brakiem ślubu. Dom mamy wspólny, samochody są na mnie. Wiecej dóbr nie posiadamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to dorobek życia mireczkowata...współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwolenniczka konkubinatu-- mierczkowata a dlaczego ty piszesz ze masz syna? Przecież ty masz córkę ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego każda dziewczyna pisząca o konkubinacie to mireczkowata? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo zwolenniczka to jest mireczkowata .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mireczko c**eczko jak już chcesz udawać kogoś innego to trzymaj się jednej wersji . Raz piszesz ze masz syna a w innym temacie ze CÓRĘ. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja również pisząc pod dwoma różnymi nickami, o konkubinacie i konkubencie zostałam nazwana oszustką - mireczkowatą. ona jest jedyna Polką żyjącą w nieformalnym związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ale skoro ujadasz jak ona to was pomylili, nie ma czym się chwalić :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie jest moje ujadanie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mireczkowata weź przestań robić z siebie błazna. Nie dziwie się ze w pracy Cie nikt nie lubi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja wiem który zalogowany nick to mireczkowata. to Ty robisz z siebie błazna i udajesz psychologa - analizatora :) ciebie to pewnie w pracy nikt nie lubi, bo nie masz pracy 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na tym forum wszystkie żony są lepsze, konkubiny nie mają o czym dystkutować... za wysokie progi jak to się mówi. mnie tylko boli to, że tu gdzie mieszkam jesteśmy traktowani jak normalna rodzina, wszędzie traktuja nas tak samo jak małżeństwo, jak to mówią grunt, że mamy dziecko. A przyjechać raz na pół roku do Pl to w rodzinie krzywopatrzenie, dogadywanie, cos załatwic tak samo, faktycznie czuję się dyskryminowana bo nie mam takich pogladów jak inni. Polską rządzą żydzi i katolicy, oni nie lubią jak ktos nie żyje nie tak jak oni chcą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heheh Lady chcesz tolerancji to zacznij od siebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z zupelnie innej strony: Moja corka po raz trzeci jest w kilkuletnim juz zwiazku/konkubinacie. Razem mieszkaja, ich sprawa. Jednak , kiedy przyjezdzaja do mnie w odwiedziny, wkurza mnie i krepuje obcy, badz co badz, facet, placzacy i sie po domu. Do pierwszego nawet sie przyzwayczilam, ale ostatniego , choc to juz lata z nim , bede juz traktowac z dystansem. U licha , mam podawac swiateczne obiadki kolejnemu facetowi? przyzwyczajac sie i odzwyczajac? jesli bylby to maz, czyli moj ziec - ok. Ale w tej sytuacji jestem dosc oficjalna - uprzejma, ale bez serdecznosci - tak, jak starsza pani do obcego mlodszego czlowieka. To denerwuje moja corke , ale zrozumcie rodziny, ktore nie bardzo wiedza, jak odnosic sie do konkubentow - bo skad maja wiedzic, na ile ten zwiazek ( choc w zalozeniu) ma byc trwaly, czy to jest juz rodzina, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
. Polską rządzą żydzi i katolicy, oni nie lubią jak ktos nie żyje nie tak jak oni chcą XX dodaj jeszcze masonów i cyklistow -a i tak to wszystko wina Tuska:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×