Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

udane zycie, udany mąz ale

Polecane posty

Gość gość

Napisze krótko! Mam męża o którego zabijały by sie kobiety, nie pali, nie pije, w domu zrobi wszystko, do dziecka wstanie, wykąpie, bajkę przeczyta, zabierze na spacer, pracuje, kasę przynosi dba o mnie i o dziecko jak mało, który facet ale właśnie jest to ale...kiedy byłam gówniara nie tak wyobrażałam sobie dorosłe życie. Mąż, dziecko obowiązki a co dzień to samo monotonia. Już nic nie będzie takie samo.Człowiek ma ponad 20 lat na to aby się wyszumieć a na życie z obowiązkami kolejne 50...jeden facet, wszystko podporządkowane 2 osobom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciesz się tym, co masz... bo masz duże szczęście, jeśli faktycznie jest jak piszesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podaj namiary, cętnie przygarnę twojego męża. Może , jak stracisz to, co masz, docenisz go i twoje życie. Nie bój się, znajdzie sie taka, prędzej, czy póxniej, co nie bedzie wybrzydzała i da mu to, czego ty mu nie dasz. Zobaczysz, jak szybko zatęsknisz za spokojnym życiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy ja mówię, że nie kocham męża albo nie daje mu nic. Doceniam to co mam ale wiadomo to nie te motylki w brzuchu, nie to samo co się człowiek starł 10 lat temu. Nie wierze, że matki, zony nie tęsknią za czasami z przed...kocham męża, kocham dziecko ale czasami wracają wspomnienia i myśli, że już nigdy nie będzie jak kiedyś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż dojrzał emocjonalnie, a ty jeszcze nie krótka piłka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bedzie , jak kiedys? to znaczy jak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djhscvjh
oto i p******** kobieta i jeszcze ma czelnosc pisac o miłosci , ty kochasz tylko siebie !! tylko ! zycie pomiocie idzie do przodu ,a ty chcesz sie cofać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zgadzam się w 100% że mąż jest dojrzalszy emocjonalnie niż ja a może to za sprawą tego, że on wychowywał się w szczęśliwej rodzinie, miał wszystko(miłość, uwagę rodziców, kochający dom) ja nie miałam nic prócz ojca pijaka, i matkę nawiedzona histeryczkę, która za pijakiem skoczyłaby w ogień. Powinnam całować męża po d***e a jednak czuje, że czegoś w życiu mi brakuje tylko nie wiem czemu. Czuje pustkę, niedosyt. Nigdy nie byłam wolna od tak. Nigdy nie robiłam tego co chciałam, zawsze cos dla kogoś sama dla siebie nic a powinnam być szczęśliwa bo nie jedna by mi pozazdrościła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i tu się mylisz bo właśnie całe życie cos dla kogoś robiłam nawet nie wiem jakie to uczucie czuć się tak po prostu wolnym człowiek. Chyba musisz być na prawdę sfrustrowana nie znając kogos a obrażasz...nie znasz mnie i nei wiesz jakie mam doświadczenia życiowe to sobie daruj te epitety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dość tych egoistycznych bredni. Do małżeństwa trzeba dojrzeć a nie później płakać się nie jest wolną. W dzisiejszych czasach o małżeństwie decyduje ciąża a nie uczucie i to jest problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja jak brałam ślub to nie miała jeszcze dziecka:) byłam szczęśliwa to było takie wowo w końcu ojciec da mi spokój, koniec z wyzwiskami, laniem benzyny i trzymanie zapalniczki. Kocham męża i tego nikt nie jest w stanie wyprzeć mi ze świadomości. Gdyby go zabrakło chyba bym umarła ale jak mówię czasami czuje niedosyt i nie uwierzę, że na tym forum sa same super spełnione matki, zony i wszyscy żyją super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem, mialas takie nieudane zycie z ojcem pijakiem itp. to dlaczego tesknisz za tym co bylo kiedys? chyba rzeczywiscie nie wiesz, czego chcesz, masz za dobrze i tyle w temacie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tu nie chodzi o taka wolność, że się jest w związku tylko to to, że człowiek robi coś i nie musi patrzeć na wszystkich do okola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no absolutnie nie tęsknie za ojcem pijakiem. Zresztą ktoś jak nie żył w takim świecie jak ja to i tak nie wie o czym jest mowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestes spelniona? a co to wg Ciebie znaczy, spelniona mezatka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idac ulica widzę np. rodziny takie cudowne, fajne i szczęśliwe bez zmartwień, problemów a przynajmniej tak mi się wydaje. Wszyscy tacy, piękni i uśmiechnięci...a te żony takie przytulone do swoich facetów po prostu takie radosne rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcesz wrażeń to odejdź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dalej nie rozumiesz czy ja pisze, że brakuje mi wrażeń a tym bardziej negatywnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikkedrikke
autorko, teraz wszystkie na Ciebie wjadą, ale powiem Ci, że to w pewnym sensie normalne, co czujesz. To uczucie pustki, oraz że zawsze robiłaś coś dla kogoś, jest normalnym syndromem u osób z rodzin gdzie rodzice pili, co będę dużo pisać, mam podobnie. Inni mogą tego nie zrozumieć, my same tego nie pojmiemy. Poczucie, że coś nam umknęło, że powinnyśmy sobie coś zrekompensować, i wyrzuty sumienia, że będąc TAKIMI SZCZĘSCIARAMI chcemy jeszcze bóg wie czego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikkedrikke
z resztę, rozmawiałam nawet o tym ostatnio ze swoją siostrą, która na pozór prowadzi idealne życie - mąż, praca, dzieci... jednak wyznała mi wszystko ciągle czuj TO COŚ. U nas dodatkowo wiąże się to ze śmiercią naszej mamy, która nie zdążyła poznać ani jej męża, ani dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie o to mi chodziło, czuje że czegoś mi brakuje, że coś mi się od życia należy więcej skoro 20 lat cierpiałam, byłam krzywdzona i pomimo tego że mam dobrze to chce mieć lepiej. Tak jakbym chciała sobie coś udowodnić , a wyrzuty sumienia : mam dokładnie tak samo:( mam cos a czuje, że nie powinnam tego mieć bo nie zasłużyłam, ale z drugiej strony chce to mieć bo niby dlaczego nie...Boże tak trudno to wytłumaczyć ale wydaje mi się, że wiesz o czym mówię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stara panna niedopchana
Znajdz sobie kochanka I bedzie cacy. Tylko zonatego, zeby trzymal gebie na klodke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ja tez mam siostrę i również ostatnio się widziałyśmy i tak samo o tym gadałyśmy:) i wręcz ona to samo dokładnie powiedziała, że czuje iż czegoś jej w życiu zabrakło. Za czymś tęskni, ale nie była w stanie powiedzieć dokładnie o co chodzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzuć tego męża i te dzieciaki. Idź tańczyć na rurze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no bardzo ambitne zajęcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też mam podobnie, świetny mąż dzieci, kocham ich bardzo i nigdy ich nie zostawie ale jest ktoś kogo spotkałam 1 raz jak jeszcze nie znałam męża :( bardzo mi się podobał rozmawialiśmy trochę on wyjechał na studia ja zostałam, spotkałam go jak mój mały był chory znów pogadaliśmy i tak gadamy od 8 lat a ja przez to jestem rozbita, ostatnio staram się go unikać i nie jestem szcześliwsza, wiem co dla mnie dobre dom rodzina takie życie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz do psychologa terapeuty, tutaj ludzie Cie nie zrozumieją. Jedyne co potrafią to oceniać i potępiać. Czasem trudno odpowiedzieć na pytanie, czym dla mnie jest szczęście? Typowe dla DDA to nie Twoja wina, ze tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikkedrikke
Dokładnie, możesz pójść do psychologa, wygadac się, spróbwać ubrać to w słowa... to czasem troche pomaga zrozumieć siebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem DDA i dlatego nie biorę ślubu z moim facetem. Kochamy się, chcemy być razem, jesteśmy razem od wieli, wielu lat. A ja nadal czuje się niedojrzała do małżeństwa, do dzieci, ja nawet boję się kupić psa!!! Zawsze był ktoś na mojej głowie, zawsze kims trzeba było się zająć jak rodzice spali "n******i"... Teraz mój partner się mną opiekuje, a ja bardzo lubie jak ktoś nade mną nadskakuje - to jest to moje bezpieczne miejsce. Ślub? Dzieci? Kurcze to ZA DUŻA decyzja do podjęcia, boje się przeskoczyć tego progu, bo potem dzieci i znów ta odpowiedzialnosc za kogos. A ja nie chce, chce zeby to ktos byl odpowiedzialny za mnie. Nie ejstem egoistka, za moim facetem bym w ogien skoczyla, ale on jest DUZY, DOROSLY sam o sobie zadba, a takie dziecko? Ehhh nie, jeszcze nie teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×