Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ala0

straciłam zaufanie

Polecane posty

Gość ala0
Obawiam się,że on się po prostu dobrze ukrywa i że kiedyś to wyjdzie.Obym się myliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka70
niestety tak, prawda jest taka że gdyby nie pisał dalej jaki byłby sens kasowania smsów?? jeśli nie jest prawdą że tak jest zaproponuj pokazanie bilingów z tego numeru- w tedy rozwiejesz wszystkie wątpliwości rzeczywiście, a on jeśli mowi prawdę nie ma powodów odmówić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość P
Autorko mam nadzieje że sie mylisz. Bedzie dobrze, musisz w to wierzyc ale miej ręke na pulsie. Nie zadreczaj sie. Mąż napewno Cie kocha, w końcu nie bez powodu sie z Tobą ożenił. Moze to chwilowe , po prostu zachciało mu sie dreszczyku emocji. Oby tak było i wiecej nie odwałał głupot. Musimy wyluzować i nie tracic radosci z zycia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala0
Teraz jest między nami dobrze,bo nie poruszam tematu.Chyba odpuszczę zabawę w detektywa i zobaczę co będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zakaż mu kontaktów z tą dziewuchą, a ona tez świnia wie, że ma żone, dziekco w drodze i co? a moze nie wie...hmmm ja bym do niej zadzwoniła z jego komorki...zobaczysz co powie jak odbierze "halo" czy może "czesc kochanie" i zapytała się co i jak. Postaw mu ultimatum i tyle. i nie broń go. to świnia i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość P
I tak trzymaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala0
Oczywiście niech mężowie zobaczą,że nie wszystko kręci się wokół nich,zajmijmy się sobą,może przejrzą na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość P
Może przejrzą ale nie wiem czy potrafia ;D Wydaje mi sie że oni doceniają dopiero jak stracą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka L
AlaO, myślę że powinnaś odpuścić. Prawada jest taka, że jak się szuka, szpera, bawi w detektywa, to zawsze się coś znajdzie. I co? Będziesz siebie zadręczać tym? Bo Twój mąż i tak sobie znajdzie wytłumaczenie, Tobie zamydli oczy, a Ty się tym ciagle będziesz zadręczać. Obserwuj go, ale nie zadręczaj, nie zasypuj pytaniami, nie wracaj do tego. Faceci niestety są zbyt prości "w obsłudze" i do życia. Jeśli będziesz truła, to w końcu C***owie, że masz co chciałaś, że skoro go miesiącami o coś podejrzewasz i mu się za coś dostaje, to przynajmniej teraz będzie za co. Faceci nie lubią zrzędzenia. Wyciagnij spis połaczeń i smsów- nie mów mu o tym, bo jak zaproponujesz to i tak się nie zgodzi, a niepotrzebnie będzie awantura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość P
tak faceci nie lubia zrzędzenia i to moze my mamy zawsze być doskonałe zeby ich zadowolic, nie myslec o sobie. a oni i tak robia swoje, im wolno wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala0
Dzięki za mądrą radę Helenka L.Dobrze posłuchać kogoś kto widzi całą sytuację z boku.Cenna rada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka L
gość P. Oczywiście, że nie powinna tak być, ale faceci niestety tak są skonstruowani i Ty niestety nie zmienisz całego rodu facetów, bo się nie da. Ja proponuję Autorce zachowanie zimnej krwi. Jeśli będzie miała coś znaleźć to znajdzie, ale nie za cenę swojego cennego spokoju. Faceci i tak nie lubią się tłumaczyć, mało to robią, a w nas narastać będą tylko niepotrzebnie animozje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość P
Nie wiem czy lepiej życ spokojnie , nie widzac o tym ze nas oszukuje osoba z którą żyjemy i którą kochamy. mam nadzieje że mąż autorki okaże sie porządnym facetem i problem sie rozwiąże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aż mi Cie szkoda dziewczyno, boś taka naiwna... wszystko zrozumiem, każdy popełnia błędy, ale jeżeli ktoś chce je naprawić to stara się jak wariat, wykłada karty na stół, pokazuje ze nie ma nic do ukrycia, że to FAKTYCZNIE był jednorazowy wybryk. Piszesz, że Twój mąż kasuje teraz smsy - sorry, ale to nie był i ciągle nie jest jednorazowy wybryk, ciągle cos przed Tobą ukrywa, a Ty udajesz że deszcz pada.. wszystko zalezy czego ty chcesz dziewczyno, czy męża który wobec Ciebie jest teraz wspaniały, a nadal robi swoje a ty przymykasz oczy bo się boisz? Czy chcesz znać prawdę? Z tego co piszesz jestem pewny , że to pierwsze. Obyś tylko całego życia tak nie przeżyła, trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala0
Najciekawsze ,że mąż chyba nigdy nie był dla mnie tak miły i kochający,jak wtedy w tym ósmym miesiącu ciąży zanim odkryłam tego nieszczęsnego smsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość P
Heh to znaczy ze miał cos na sumieniu, wiem co mówie niestety :( Przykro mi autorko. Musisz postawić warunek że nie kasuje żadnych wiadomosci i połączeń a telefon leży zawsze dostepny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość P
Ja uciekam autorko, może zajrze jutro. Trzymam kciuki aby wam sie poukładało, z całego serca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala0
Gdyby wszyscy byli tacy "naiwni" jak mówisz Gościu to może wszystko wyglądałoby inaczej,może to po prostu uczciwość i pewne zasady nie pozwalają mi wierzyć w draństwo mojego męża,Swoją drogą,otworzyłeś mi oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala0909
to straszne, bardzo wspolczuje... nie mowilas mu ze wiesz? nie wiem, jak cie pocieszyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala0
Do usłyszenia Gościu P.Wszystkiego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala0909
ale jesli mam byc szczera... to jesli "pobłądził" raz, to zrobi to drugi, trzeci... nawet nie za kazdym razem sie dowiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka L
Jasne, czyli najlepiej jest z góry założyć, że każdy facet zdradza i dręczyć się tym całe życie. A oni i tak będą mieć to gdzieś. Nie wiem, może ja też jestem naiwna, ale jakoś nie potrafię roztrząsać takich historii. Nie oznacza to oczywiście, że mam to gdzieś co robi mój facet i że daję mu przyzwolenie na wybryki, no ale bez przesady. Nie popadajmy w paranoję. Większośc tutaj rad jest takich, że czy facet zdradzi, czy okłamie, czy napisze jakiegoś smsa- "zostaw go". Bo każdy jest nieomylny i nie ppełnia błędów, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala0
Mój mąż to taka cicha woda,spokojny,oddany rodzinie.A tu taki numer,wierzyć się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala0909
do helenka moze wiekszosc tych rad jest silnie zwiazana z przykrymi doswiadczeniami? nikt nie chce zle dla tej dziewczyny... kazdy radzi jak czuje, a to nie bierze sie z powietrza... ja swojemu mezowi wybaczylam jedna zdrade... po kilku miesiacach on zostawil mnie i dziecko dla jeszcze innej... porażka... dlatego dzis, po takich doswiadczeniach inaczej patrze na pewne sytuacje. ale to autorka musi zdecydowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka L
AlaO, no tacy są właśnie najgorsi, ale to nie oznacza, że masz się tym zadręczać. Spójrz na to inaczej. jak myślisz- co robi Twój mąż z tą sytuacją? Pewnie nic. A Ty co robisz? Zadreczasz się, martwisz, denerwujesz. SZkoda czasu i życia na to. Życie i tak jest pełne niespodzianek. Są małżeństwa, które po 30-stu lata się rozpadają, bo okazuje się, że przez 20- ścia- mąż/żona się okłamywali. I co? Jesteś w stanie to przewidzieć? Masz jedno rozsądne wyjście, żeby się nie zadręczać- weź biling bez jego wiedzy i sprawdź. Jeśli nic tam nie znajdziesz, to wrzuć na luz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala0
Dziękuję za rady,będę tu jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka L
lala0909, możliwe że tak jest- nie wiem, ale sporo osób tutaj pisze, czy ma coś mądrego do powiedzenia czy nie. Mało jest wypowiedzi odpowiednio uargumentowanych. Ja rozumiem, że jak facet raz zdradził, to jest duże prawdopodobieństwo na to, że zrobi to po raz kolejny, ale dlaczego to my mamy się tym zadręczać? Dlaczego my każdego dnia mamy się zastanawiać, czy spotka się z tamtą czy nie, czy może jest ktoś inny? to nas doprowadza do ruiny psychicznej, a oni się bawią na całego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala0909
do helenka dokladnie, zgadzam sie... dlatego teraz pytanie, czy zyc w takim zwiazku i zadreczac sie pytaniami i poglebiac sie tylko w depresji czy lepiej odpuscic i zyc samemu spokojnie, gdzie z czasem moze ulozy sie zycie z kims wartym nas samych...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka L
Powiem tak- postanowiłam być w życu szczęśliwa. Sama, czy z kimś- nieważne- być szczęśliwa. Jestem w związku od kilku lat i tak- jestem szczęśliwa. Ale to jak wygląda mój dzień, mój czas, moje życie- zależy w większości ode mnie. Nie szukam dziury w całym, nie wyszukuję sobie problemów, nie dręczę mojego faceta dziwnymi pytaniami, nie zniechęcam go do siebie, raczej nie jestem upierdliwa, nie jestem napastliwa. Pojawiła się kiedyś kobieta inna niż ja (jak już byliśmy w związku). Kobieta, która chciała rozwalić nasz związek. Była namolna, wydzwaniała do mojego męża, robiłą wszystko by go uwieść. Była bardzo atrakcyjna i niewatpliwie ogła podobac się facetom. Mój mężczyzna twierdził, że nie nie ma nic na sumieniu, że nie chciałby mieć z nią nic wspólnego itp. Ona kiedyś zadzwoniła do mnie, że przespali się. Zapytałam swojego faceta czy to prawda- zaprzeczył. NIe wiem czy faktycznie tak było, czy nie. Nie wnikałam w to. wierzyłam jemu w myśl mojej zasady- będę w życiu szczęsliwa i żadna panna, żaden facet tego nie zniszczy. Powiedziałam swojemu facetowi tylko tyle, że prawda wcześniej czy poźniej wyjdzie na jaw, a jesteśmy razem tylko z własnego wolnego wyboru. Nikt nas do niczego nie zmusza. Jeśli nei potrafisz sprawić, by Twoja polowa była szczęsliwa, to nie zabieraj jej i nie marnuj czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala0909
masz bardzo silny charakter ;) godne nasladowania, tak mysle ;) i czy masz racje, czy nie, to najwazneijsze, ze jestes szczesliwa! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×