Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość googaaa

Żałuje, że nie poszłam na medycynę tylko skończyłam budownictwo

Polecane posty

Gość googaaa

Teraz od prawie 7 lat zarabian gooowno a nie pieniadze, mimo ze studia skonczylam z 5tka na dyplomie. Nauki było w ciul, 6 lat studiów, do tego robienie uprawnien ( w ktorych w trakcie jestem ) zajmie mi jakies 10 lat :( Gdybym poszła na medycynę to juz dawno miałabym staz i specjalnizacje za soba i pracowałabym za kilkakrotnie wieksze pieniadze Dodam ze szkołe srednia technikum budowlane skonczyłam z dyplomem z czerwonym paskiem, wiec tumanem nie jestem, do tego zawsze lubiałam sie uczyc. Co robic? Kocham budownictwo, ale medycyna tez mi sie zawsze podobała. Mam juz 30 lat meza i dzieci. Czy powinnam rzucic prace, jescze gorzej dziadowac i wybrac sie na medycyne. czy dałabym soebi rade, uczyc sie dojezdzac na studia dzienne 80km i zajmowac sie dziecmi? co tu robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość googaaa
prosze iech mi ktos pomoze. maz na bank mi nie pozwoli isc na kolejne studia, wiec nawet nie moge z nim o tym porozmawiac. Tak soebie myslalam ze jakbym rzucila prace to przez rok dostawalabym zasilek dla bezrobotynych, mielibysmy nskie dochody wiec moze jakie dodatek mieszkaniowy i inne dostalibysmy i moze jakos dalibysmy rade. Gdybym finansowo dala rade na cos takiego to chciałabym sprobowac isc na medycyne. Czasem warto sie przemeczyc kilka lat zeby pozniej miec lzej. Ale wkur....ia mnie fakt ze juz sie nastudiowalam i to na ciezkim kierunki studiow i znowu musialabym zaczynac od nowa ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem za dużo już osiągnęłaś w budownictwie,żeby nagle zmieniać wszystko w życiu. Medycyna zajmie ci kilka dobrych lat, do tego specjalizacja. Nie jest tak łatwo jak można pomyśleć, lekarze na stażu i rezydenci ,jeśli chcą się wybić muszą wiele poświęcić, a ty masz dom i dzieci. Może lepiej pomyśl o czymś innym związanym ze swoją branżą? Może własna firma? Jeśli chcesz się rozwijać to mogłabyś pomyśleć o architekturze. ma więcej wspólnego z twoim wykształceniem niż medycyna, można by było to połączyć i potem założyć firmę świadczącą kompleksowe usługi. Od projektu, po wykonanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uwielbiałam biologię, ale z chemią było kiepsko. I teraz ryczę rysując części maszynowe :D Życie to wielka dooopa. Myślę, że medycyna zajmie Ci za dużo czasu. Masz jeszcze rodzinę itd. Staraj się dalej w tym budownictwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość googaaa
wlasnie w teraz pracuje w biurze architektonicznym. I zamierzam otworzyc biuro projektowe, takie swiadcze uslugi poczawszy od projektu poprze kierowanie robotami ( firma wykonawcza odpada, bo na to trezba miec szmal i swoich pracowniko, to za duzo na raz ) Ale widzac co sie dzieje na rynku "budowlanym " boje sie ze splajtuje, bo ceny projektow poleciała na łeb na szyje :( W koncu siedze w tym fachu od dobrych paru lat i moge stwierdzic ze takiego dziadostwa nigdy jescze nie widzialam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość googaaa
Teoretycznie wiem ze mozna w budownictwie zaroic, oczywiscie nigdy nie takie pieniadze jak maja lekarze, ale trzeba umiec sie zakrecic tu i owdzie. Mam kolege ktory otworzyl biuro projektowe w czasie kiedy nie bylo jescze kryzysu i teraz naprawde biuro mu super prosperuje ( ma najwiesze biuro w swoim mały miasteczku ) Kurcze gdyby nie bylo kryzysu, a wierzcie mi ze budownictwo to dziecina w ktorej kryzys jest najbardziej odczuwalny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja żałuję,że nie zostałem piłkarzem w jakimś znanym europejskim klubie......gdybym zrobił tam karierę chociażby na średnim poziomie to zarabiałbym rocznie miliony euro uganiając się za piłeczką na trawie........lekarz nierzadko odpowiadający za życie ludzkie czy budowniczy za bezpieczeństwo zarabiają przy takich piłkarzach "gooooowno". Musisz zrozumieć,że w dużej mierze zarabiasz tyle nie z własnej winy a z powodu tego iż ktoś inny układa tak system. Układany przez człowieka na przełomie XX i XXI wieku miał być obietnicą poprawy, miał rodzić nadzieje na bezpieczeństwo i rozumną ochronę pewnej hierarchii wartości....tymczasem jest pop*********y i stanowi karykaturę celu do jakiego rzekomo dąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*-układany przez człowieka świat.....[miało być]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość googaaa
Pewnie macie racje, troche zycia poswieciałam na nauke budownictwa i szkoda by było to zaprzepascic :P i o tym całkowicie zapomniec, po to zeby zaczynac od nowa. Tylko wkurza mnie to ze po tylu latach nauki takie psie pianiadze zarabim. Rozumiem ze gdybym sie nie starala, powaliła wszystko , nie uczyla sie , nie poszla na studia to ok - moge zarabiac grosze. A ja sie poswieciałam uczylam sie , zeby cos kiedys osiagnac. Pamietam jak moje kolezanki wracaly rano z dyskotek a ja je spotykalam i szlam na pociag przed 5 rano zeby dojechac na studia ;/ To wkurza człowieka poprostu !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe Dołączam się. ZAŁuje cholernie że nie poszłam na farmacje tylko to g******e Budownictwo.... Kończe właśnie studia i jestem w kropce, żadnych perspektyw na pracę :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I też same 5 w indeksie........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość googaaa
heheh gosciu czyli nie tylko ja mam takie zdanie nt budownictwa :) ten kierunek nie daje juz takich mozliwosci jak kiedys. Nauki w ciul, a zaden prestiz, jak kiedys. Kiedys to sie mowiło "PANIE INŻYNIERZE" i szacunek do człowieka był a teraz. Wystarczy poogldac 40sto latka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość googaaa
ehh gosciu nie wiem ci Ci doradzic, chyba tylko to ze jest masz mozliwosci to zaczynaj cos nowego, ja gdybym miala mozliwosc to bym poszła na medycyne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja po budownictwie jestem zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość googaaa
Zadowolona - a mozna wiedziec co robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMB
Haha no nie mogę z Was . Problem to wy sami. Ogarnięty człowiek da sobie radę a przeciętniak będzie narzekał. Nie oszukujcie się , siedzicie na tym forum więc też to świadczy o was i o waszych możliwościach, predyspozycjach. Umiejętnościach nawiązywania kontaktów między ludzkich. Sama nauka nie jest tak ważna. Ważna jest osobowość i wiele innych czynników dzięki którym można się wybić, których nie posiadaliście już na samym starcie czyli w dniu swojego przyjścia na świat. Grunt to świadomość umysłu, której brakjuje tym co wszędzie narzekają i żeby to pojąć nie trzeba wielu lat nauki ponad licealnej. Nie będę pisał wszystkiego bo dnia by zabrało .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość googaaa
SMB to nie chodzi o narzekanie , tylko ja chciałam wiedziec co inni sadza na temat tego by zaczac od nowa nauke a w przyszłosc**prace. Poza tym nie zgodze sie ze pewnosc siebie i osobowosc sie ksztaltuje przez lata a nie rodzi sie "z tym" . to tak na marginesie. Aha i nikt nie mowi tu o tym zeby byc super obrotnym, miec smykałke do interesow itd. Nie kazdy "to" ma i nie mozna kogos winic za to ze jest mniej obrotny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość googaaa
Poza tym wiem co potrafie i na czym sie znam, znam swoja wartosc :) Poprostu oczekiwalam nawet nie rady obcych osow, ale bardziej zdania innych osob, na temat tego czy warto w moim przypadku zaryzykowac. SMB- poczytaj uwaznie ze zamierzam otworzyc firme! Gdybm byla nierozgarnieta to nie robilabym tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1600zł na reke po 6 latach studiow ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość googaaa
1600zł na reke po 6 latach studiow ;/ i po 7 latach pracy w ciagle tym samym biurze Sorki to wyzej to ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracuje za granica, w firmie projektujacej duze obiekty przemyslowe na calym swiecie. Trzeba czasem wziac sprawy w swoje rece i przec do przodu. Uprawnien nie robilam i nie zrobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość googaaa
I co ? Czy 1600 zł na reke to duzo? A zaczynałam od najnizszej krajowej. Ludzie w tesco na kasie chyba w tej chwili wiecej zarabiaja niz ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość googaaa
No tak tylko w moim przyp. praca za granica odpada. Rozmawialam z mezem o tym i kategorycznie sie nie zgodzil :( Wiem ze za granica bym wiecej zarobila. Ale czy to nie chore zeby we wlasnym kraju takie dziadostwo było ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie 1600 zł. po tak ciężkich studiach i takim stażu pracy. :D Zwykły robol z budowy, którymi tak pogardzacie dostaje co najmniej dwa razy tyle. Dlaczego? Bo jest brak wykwalifikowanych pracowników fizycznych i to oni dyktują warunki. Magisterków i inżynierków wszelkiej maści jest już przesyt, a jak warunki nie pasują na miejsce takiego magisterka, czy inżynierka jest tysiące innych, który będą pracować za jeszcze niższą stawkę, a jak trzeba będzie to i pałę po pracy szefowi obrobią. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no chore, dlatego mnie tam nie ma. Nie stac by mnie bylo na zycie w Polsce. Budownictwo to fajna branza, tylko trzeba wlozyc troche wysilku w poszukanie firmy, ktora da lepsze mozliwosci rozwoju i ciekawsze projekty.. Bo robiac mieszkaniowke to za duzo sie czlowiek nie nauczy. A w biurze archi to juz zupelnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Scott, ale nie umniejszaj nam prosze, bo akurat te studia sa dosc ciezkie, a fach w reku powazny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ja twierdzę, że ten kierunek jest łatwy jak jakaś filozofia, czy bibliotekoznawstwo? Papierkiem się jednak nie wyżywisz... Fach w ręku, trochę nad interpretujesz. Jaki masz niby fach w ręku? Umiesz murować, tynkować, założyć hydraulikę itp? Jeśli tak, to pełen szacunek. Jeśli tylko z teorii i Twoja obecność na budowie, czy przy projektach budowlanych polega na tym, że posiadasz ciut większą wiedzę (zwłaszcza matematyczną) od zwykłego robotnika, to przepraszam ale nie masz ŻADNEGO fachu w ręku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to fach w glowie :) czepiasz sie slowek, a bardzo dobrze wiesz o czym mowa. Roznica miedzy robotnikiem a mna jest taka, ze ja projektuje wytrzymale elementy, do tego dobieram izolacje, papy i inne. Robotnik po prostu uklada te elementy i nie zastanawia sie nad tym czy taka grubosc elementu wystraczy i czy szerokosc oparcia np plyty prefabrykowanej jest wystarczajaca. On odtwarza na budowie to, co narzuca mu moj projekt (lacznie ze specyfikacja wykonania obiektu, ktora rowniez pisze ja).. Nie umiem murowac, ale wiem JAK nalezy wymurowac, jakie prety dac w ktora spoine i jaka klase zaprawy i bloczkow uzyc, jak dylatowac taka sciane i co ile, usztywnic itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Roznica miedzy robotnikiem a mna jest taka, ze ja projektuje wytrzymale elementy, (...)" Eeee, chyba jednak nie. Obserwuję amatorsko warszawski rynek deweloperski i mam wrażenie, że dzisiejsze nowo budowane inwestycje posypią się szybciej, niż gierkowska "wielka płyta". Niektóre z lat 90' i 00' już się sypią. Coś chyba jednak nie tak jest z tymi dzisiejszymi inżynierami. ;) (tak tylko odbiegłem sobie od tematu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×