Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bezdzietni nigdy nie zrozumieją tych co mają dziecko

Polecane posty

Gość gość

Doszłam do takiego wniosku po kilku burzliwych dyskusajch z bezdzietnymi osoabi i...odpuściłam. Oni po prostu nie wiedzą, co to znaczy mieć dziecko, z czym to się wiąże i dlatego myślą zupełni einaczej. Zrozumieją to jak sami zostaną rodzicami albo nigdy. I już. I nie ma w tym ich winy, bo skąd mają tę wiedzę wziąć? Wszelkie dyskusje nie mają więc sensu, do takiego mądrego wniosku doszłam, o! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego ja uważam że ksiądz powinien mieć rodzinę bo z założeń wynika, że gdy mamy problemy z wychowywaniem dziecka (chodzi o wierzących) powinniśmy udać się z tym problemem do księdza, a jak on mi może pomóc jak teoretycznie nie ma dzieci? I Twoje stwierdzenie też nie jest do końca dobre, ponieważ ja np. nie rozumiem pewnej pary która nam się dziwi że robimy tylko domówki u siebie, bo oni co weekend gdzieś imprezują, mają dwójkę dzieci, czy chore czy nie na każdy weekend zostają z dziadkami. Najbardziej mnie rozśmieszyło stwierdzenie mamuśki która poszła do pracy(do tej pory siedziała w domu, wiec jak wychodzila na weekend na impreze to dla dziecka było atrakcja o ile nie było chore ze mama wychodzi) "wróciłam dzisiaj z pracy i jak wychodziliśmy to X-czyli córka-płakała i nie chciała mnie wypuścić. Wyszła do pracy jak dziecko spało, wróciła o 16, potem się szykowała na impreze i wychodziło o 20.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego bezdzietni mają rozumieć pary, które mają dzieci?? chodzi o wyrozumiałość i współczucie?? ja z mężem długo byliśmy parą bez dziecka i jak najbardziej mi to odpowiadało i nawet nie starałam się rozumieć rodzin z dziećmi, no bo właściwie po co? nic mi do tego, że ktoś ma dziecko lub nie inna sprawa jeżeli takie dzieci zachowują się jak małe potworki na spotkaniach towarzyskich lub rodzinnych, zawsze głośno mówiłam, że to mi sie nie podoba i zawsze tez musiałam wysłuchać tyrad umęczonych rodziców w stylu "będziesz miała swoje to zobaczysz..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
Autorka ma sporą rację. Ale twierdzenie często działa też w drugą stronę: pary z dziećmi nigdy nie zrozumieją par bezdzietnych (z wyboru). Sama znam kilka przykładów, gdzie małżeństwa z dziećmi mówiąc o parach bez dzieci traktują ich jak gorszych, egoistycznie nastawionych do życia, dziwnych, nie umiejących kochać itp. A prawda jest taka, że to co nam daje szczęście, nie musi dawać szczęścia innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie z autorką, to uczucie jest bardzo specjalne i nieporównywalne. Dlatego bezdzietni mogą zupelnie dobrze zyc bez dzieci, bo nie wiedza, co tracą- co akurat w ich wypadku jest dobre. Nie musza rozumiec tych, co maja dzieci, nie ma takiej potrzeby - ale chyba autorka miala na mysli to, ze czasem wypowiadaja sie tak autorytatywnie, jakby je mieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale po co o tym dyskutować ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pary z dzicemi bardziej rozumieja bedzietnych, bo kazdy czlowiek byl kiedys bezdzietny:). Moga najwyzej czasem dziwic sie pewnym decyzjom..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako osoba kiedyś bezdzietna nic nie traciłam a zyskałam, jako osoba dzietna wiele straciłam i jakbym mogła cofnąć czas wszystko bym dala ,aby być bezdzietna, bez uwiązań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie,ze dyskusje nie maja wiekszego sensu, ale faktem jest, ze wciaz sie tocza, takze na kafe- i czasem bardzo zazarte,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja na odwrot - bylam latami bezdzietna, dlugo dzieci nie mialam i specjalnie o tym nie marzylam, Teraz, kiedy mam, z kazdym dniem coraz bardziej ciesze sie ,ze urodziłam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie maja zadnego sensu, decyzje o posiadaniu dziecka czy dzieci kazdy podejmuje sam na wlasna odpowiedzialnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale po mam rozumiec ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bezdzietne mają bardziej trzeźwe myślenie na temat dzieci i ich wychowania, bo w przeciwieństwie do dzietnych ,które są tak zapatrzone w własne dzieci ,ze nie potrafią dostrzec tego gdzie błąd popełniają i takiej nie przegadasz a później wszystkich zadręcza swoimi rozterkami Uważają , że wszyscy mają ich dziec***odziać i ustępować na każdym kroku .Dlatego dzietne czują się nie zrozumiale jeśli ktoś im słówko porady powie jako obiektywna opinia , bez kierowania się emocjami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale po co mam rozumiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu nie chodzi o decyzje mieć czy nie mieć, tylko teksty bezdzietnych do tych co mają dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja powiem tyle ,ze w życiu nie byłam nigdy tak sfrustrowana, znerwicowana rozdrażniona od kąd na świat przyszło dziecko. Jestem zupełnie inną osoba, zmieniłam się na gorsze , wmyślam ze macierzyństwo to cos pięknego jak tyle osob tak mówi, kłamstwo powiem szczerze Jako jedyna chyba potrafie się do tego przyznać, ze od ur, dziecka stalam się wrakiem człowieka , o cierpliwości i spokoju mogę pomarzyć, przed dzieckiem byłam oazą spokoju, dziecko emocjonalnie mnie wyprulo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z tobą, masz świętą rację. Bezdzietni to zadufani w sobie egoiści, nie rozumieją swojego bytu na tym ziemskim padole i nie rozumieją faktu, że kiedyś sami byli rozdartymi, jak sami mówią o innych dzieciach bachorami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie teksty slyszalas
jakie teksty autorko bezdzietnych do dzietnych słyszałaś? pisz o konkretach a nie tak zagadkowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.31- oczywiscie i dzietni bezdzietnych też nie zrozumieja ja nie mam potrzeby rozumieć dzietnych, po co?> uważają, ze lepiej umieja kochac, ale kogo? To własnie po dziecku czują, ze maż to tylko obcy chłop a nie swoja krew. Rodza dziecko i kochają je np. bardziej od meża. Więc pojemność serca w gruncie rzeczy im się nie zwiększa, raczej przeciwnie, myślenie staje się bardziej ukierunkowane i nie kochają już jak kiedyś. Po co mam mieć dzieci by zrozumieć ten ogranuczający i trywializujacy punkt widzenia? Nagle najważniejsza osoba w zyciu okazuje się moc sobie radzić sama/sam, bo jego/jje potrzeby są na drugim planie, nie przez kolejne 2 lata, tylko do końca zycia;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego mam sluchac o tym ze ktos ma klopoty z dziecmi, to jego dzieci , jego sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie teksty slyszalas
Przepraszam bardzo, ale ja jakbym za dzieciaka podchodziła do czyjegoś stolika i wyrywala kogos torebke, czy w czyim domu wywalala rzeczy z szafki dostałabym po dopie od matki, a popatrz jak teraz matki reagują na dziecka takie zachowanie? nic nie reagują,. Mówią to tylko dziecko, wszystko mu wolno kiedy dziecko kogos bije,pluje, wyrywa rzeczy czy obce mieszkanie demoluje. Przykro mi ,ale ja na to nie będę przymykać oka i będę się burzyc na matek brak reakcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drugą stroną medalu po za pozytywnymi aspektami posiadania dziecka jest fakt wielu wyrzeczeń, poświęcenia czasu, oddania i ogromnej odpowiedzialności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie teksty slyszalas
autorko napisz konkretnie o jakie teksty ci chodzi i brak zrozumienia w jakich sytuacjach i tematach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale o jakim zrozumieniu ciagle piszecie? ktos kto ma dzieci musi sobie radzic i koniec tematu, a obciążanie innych jest zenujace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez dyskusji, z powodu dziecka najwazniejsza osoba wwaszym życiu, założyciel waszej rodziny, od którego bwszytsko się zaczęło, schodzi na drugi plan dozgonnie kochacie dzieci bardziej od męża, ba, nawet do rodziców rodzicielstwo zacieśnia serce i zawęża umysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko to nie zabawka która jak się znudzi mozna ja wrzucić do kata, to obowiązek na cale zycie i madry człowiek ma ta swiadomosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghhjllooo
znam jedna mamuske, moja kolezanka jeszce ze sdudiow, ma dwojke malych dzieci, starszy ok 3 lat i jak jestesmy u nich w gosciach to ona do tego jej synka mowi ugryz wujka, albo zbij wujka, kopnij.... wtf? zawsze jeszcze zuca jakies teksty na temat, ze my nie mamy dzieci. ja naprawde nie wiem jak mam rozumiec takich ludzi z dziecmi, nawet nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie tylko zap*****l, jeszcze wydatki i to spore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz racje, bezdzietni nie wiedza co to znaczy miec dziecko, ale skoro nie chca miec dzieci, to ta wiedza do niczego im nie jest potrzebna:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×