Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

JAK ZAPEWNIĆ SOBIE ŻEBY PORÓD ODBIERAŁ LEKARZ A NIE POŁOŻNA

Polecane posty

Gość gość

Macie na to jakieś dobre, sprawdzone rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolisz położną która odbiera setki porodów rocznie czy lekarza który odebrał w ostatnim roku 3? Mój ojciec był gin-poł i porody bardzo rzadko odbierał. Jak ja rodziłam to miałam przy sobie położną, pomimo tego że rodziła u ojca na oddziale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym też nie chciała aby poród (oczywiście mówimy o takim bez komplikacji) odbierał lekarz. Położne odbierają pewnie z 99% porodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wolałam położna. Lekarz nie ma aż takiego doświadczenia w tym jak położna. Oczywiście lekarz jest obecny przy porodzie, ale przychodzi tylko co jakiś czas, żeby sprawdzić czy wszystkie parametry są w porządku lub wykryć ewentualne nieprawidłowości. Położna asystuje ci, wspiera cię, rozumie co się z toba dzieje. Lekarz patrzy na ciebie tylko jak na medyczny przypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lekarz ma specjalizację z ginekologii i POŁOŻNICTWA. Ja nie ufam położnym po szkółkach albo 3-letnich licencjatach, gdzie często nawet nie widzą porodu. Nie ufam i już. Co lekarz, to lekarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakieś sugestie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja od ojca gin poł
dużo szpitali ma taką usługę płatną. Jeżeli się upierasz na lekarza to zapłać 2 tysiaki i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moge zapłacić tyle, ale w sumie wtedy bardziej się szpital prywatny opłaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja od ojca gin poł
no to w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie są szpitale które mają taką usługę, albo prywatne kliniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w szpitalu publicznym boję się być skazana na łaske położnej. Ale może racja, jak zapłacę ekstra lekarzowi to on się mną będzie zajmował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja od ojca gin poł
Jeżeli zależy ci na lekarzu to wykup taką usługę albo idź do pryw kliniki która posiada dobry oddział neonatologiczny. Większość niestety niema takowego jak i nie dysponuje sprzętem do ratowania życia noworodków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak chyba zrobię, ale pojedyncze szpitale prywatne nie odsyłają noworodków jak coś się dzieje. Studenci w szpitalu klinicznym nie przeszkadzają mi, ale niestety do położnych nie mam krzty zaufania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja bym nie chciała żeby mój ojciec mi odbierał poród pomimo że jest ginekologiem, czuła bym pewien dyskomfort ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ufasz położnym po "szkółkach" jak to nazwałaś tylko, że kiedyś ta "szkółka" trwała 5 lat, a potem było jeszcze 5 lat stażu zanim zrobiono z położnictwa trzyletni kierunek studiów. W tych szkółkach był rygor, dyscyplina i mnóstwo nauki, niejeden lekarz może się od położnej uczyć pracy przy porodzie, te jełopy nawet nieraz szwów nie potrafią założyć ale Ty łykaj papier frajerko durna :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja od ojca gin poł
Chyba nikt by nie chcial. Tylko co to ma do rzeczy. Mogl mi porod odbierac orynator przyjaciel ojca albo ktoras z jego koleznek lub kolegow po fachu. A mimo to byla to polozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkółka trwała 4 lata, a po niej żadnego stażu nie było. Dyscyplina? położne miały zawsze opinie najbardziej puszczalskich. To był jak świat światem kierunek dla wiejskich panienek bez matury, które chciały zdobyć szybki zawód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja koleżanka tak trafiła na praktyki, że w życiu na studiach sama porodu nie odebrała, widziała zalewdwie parę razy. Ot, tak wykształcone mamy połozne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a u nas w miescie byla akcja taka ze polozna zle zszyla po porodzie i trzeba bylo wycinac macice cala i sprawa skonczyla sie w sadzie bo lekarz powinien szyc a nie polozna a lekarza nawet wtedy nie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja od ojca gin poł
Jestem ciekawa skad macie takie opinie o poloznych? O lekarzach mozna by napisac podobnie. Egzaminy na lekarskim zaliczasz do bólu a polowa 2 roku nie jest w stanie powiedziec po co wykonuje sie amniopunkcje. Zeby nie bylo oprocz rodziny nie mam za bardzo stycznosci z medycyna ale ojciec tak jak pisalam jest ginem a brat jest na lekarskim. Troche za bardzo wiwrzycie w tych lekarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
położna nie ma żadnych uprawnien do szycia, lepiej było zaczekać na lekarza, nawet sporo czasu, ale by szyła osoba która się na tym zna Położne które szyją, np po porodach domowych robią to NIELEGALNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podobno polskie położne są gorzej wykształcone niż te z wielu innych krajów europejskich, ile w tym prawdy i czy tak jest nadal cholera wie, bo nie wiem jak to faktycznie wygląda...a co do lekarzy to na pewno jest hierarchia w szpitalach, także zawsze lepiej mieć tak zwane znajomości, jak się dzieje coś złego, bo wtedy wkracza lekarz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja od ojca gin poł
Ha ha a we wloclawku lekarka nie potrafila usg zrobic i bliznieta zmarly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na 2 roku nikt nie musi wiedzieć po co się wykonuje amniopunkcję, gdyż ginekolgia jest dopiero na 5!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są dobre położne i dobrzy lekarze i na odwrót, nie ma zasady, nie ma co się kłócić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepiej mieć zaufaną położna i zaufanego gina z dobrą pozycją pracującego w szpital gdzie chcemy rodzić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja od ojca gin poł
Nie wiem skad kafe matki maja info o tym ze polozne nie maja prawa szyc? Moze jakis link podasz do zrodla tych informacj ? Np. Jakies rozporzadzenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wolałabym żeby mój poród odbierał najgłupszy ginekolog niż najmądrzejsza położna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja od ojca gin poł
ale genetykę na lekarskim mają na pierwszym roku, więc wypadałoby wiedzieć co i jak. Woałabyś najgłupszego lekarza? We włocławku już jedna przyglupia usg nie potrafiła zrobić. Słyszycie jakieś akcje z położnymi, ze któraś coś źle zrobiła? Raczej częściej słyszy się jak to lekarz dał ciała i dziecko przy porodzie zmarło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
genetyka jest na 3 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×