Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dziewczyny czy zdarza wam się wypić

Polecane posty

Gość gość

jakiś alkohol podczas opieki nad małym dzieckiem?chodzi mi o np.lampkę wina,drinka albo piwo a nie upijanie się.Odwiedziła mnie ostatnio dawno nie widziana koleżanka i przyniosła czteropak piwa dla męża.Położyłam dzieci spać i się skusiłam,wypiłam nawet dwa...Nie czułam się odurzona tą ilością ale jednak wypiłam i miałam póżniej wyrzuty sumienia typu co by było gdyby...jestem mamą trzylatki i paromiesięcznego niemowlaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie swiruj, większość na macierzynskim pije dzien w dzien browary, wino, koniaki, whisky i drinki. Nie żartuje!!! Jest tu taka grupa ktora nawet się nie zgrywa i pisza wprost, ze co wieczór pija jakiś alkohol. Wszystko z umiarem a nie nie zaszkodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jakbyś musiała z dzieckiem jechać do lekarza (lub np. Twój mąż miał wypadek w pracy i musiałabyś jechać do szpitala) to co byś zrobiła? wezwała karetkę, bo byłabyś pod wpływem ? Myślenie nie boli, naprawdę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2014-02-11 09:08:47 [zgłoś do usunięcia] gość a jakbyś musiała z dzieckiem jechać do lekarza (lub np. Twój mąż miał wypadek w pracy i musiałabyś jechać do szpitala) to co byś zrobiła? wezwała karetkę, bo byłabyś pod wpływem ? Myślenie nie boli, naprawdę usmiech.gif A Ty myślisz, że każdy ma prawo jazdy? Ja np nie mam i co? Twoim zdaniem nie mogę być matką, bo nie wsiądę w samochód - który zresztą stoi w garażu, tylko w razie konieczności wizyty w szpitalu będę jechać taksówką, to jestem gorsza? A co do picia - ja akurat alkoholu nie piję prawie wcale, nawet na sylwestra piliśmy piccolo. Ostatnie piwo piłam chyba z 10 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja planuję umówić się z mężem tak, że jak mam ochotę wypić trochę alkoholu, to wtedy on nie pije. Jedno z nas musi być trzeźwe w razie jakichś nieprzewidzianych okoliczności. Z małym dzieckiem różnie bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czy wy po jednym piwie czy kieliszku wina jesteście pijane? Zdarza mi się z mężem wypić wieczorem trochę alkoholu. Żadne z nas nie jest pijane. Bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pijana nie jesteś, ale jesteś pod wpływem, a zgodnie z kodeksem opiekuńczym nie masz prawa w takim stanie sprawować opieki nad dzieckiem. napisz mi jeszcze ile ważycie z mężem i jaki alkohol pijecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak jedno pije to drugie nie ma mowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale podchodząc "co by było gdyby" to nie można pić w ogóle to nigdy nie wiadomo czy ktoś z rodziny nie będzie miał wypadku, zawału itp. Ja czasem piję z mężem ale na zasadzie piwo na pół albo po kieliszku wina. Sama jak jestem w domu to zdarzyło mi się raz tylko wypić kieliszek mały słodkiego likieru ale to bardziej dla jego słodyczy niż zawartości alko bo strasznie lubię takie słodkie alkohole ale napić się tym to nie da raczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat z pogranicza patologii znowu Na kafeterii nie da sie z umiarem i rozsadnie czegos zrobic, szczegolnie z jednym piwem, bo od razu jest sie pijakiem i pod wplywem :) Napiszecie mi pewnie, ze skoro wypije z mezem (raz na kilka tygodni) 0,33 l piwa na spolke (bo wecej do szczescia nie potrzebuje wieczorem w domu :P ) to jestem pod wplywem i zgodnie z kodeksem opiekunczym nie mam prawa sprawowac opieki nad dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ważę 54 kg. wypijam pół piwa albo kieliszek wina (ale nie zalany po brzegi a takie pół kieliszka-góra 3/4). mąz zwykle wypija piwo- czasem dopija moje. Waży 75kg. Nie pijemy codziennie- sporadycznie- w weekend zwykle. Trudno powiedzieć nawet, ze jesteśmy pod wpływem alkoholu. Tyle to niektórzy do obiadu wypijają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ogólnie nie piję (choroba) ale na sylwestra i dzień po zrobiliśmy sobie z mężem wieczór przy winie. Butelkę wypiliśmy w 2 wieczory. Synek ma rok. A pomimo tego że mam prawko jak potrzebowałam z dzieckiem jechać na pogotowie wezwałam taksówkę, czy to coś złego? ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu ktory paragraf kodeksu, bo nie chce mi sie calego czytac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norma dla mnie
wypic wieczorem wino czy szklanke piwa a czasem hernate z pradem.W zasadzie nie wyobrazam sobie wieczora bez odstresowania sie :P nie upijam sie i nigdy nie pije przed pojsciem dzieci spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sstołeczna
do niedawna piłam browarka co 3-4 dni\, gdy dziecko usnęło; od paru tygodni odchudzam się z dietetykiem i dlatego odpuściłam (w tym czasie wypiłam jedno piwo w knajpie, ale była okolicznosc, a dziecko z mezem). Niemniej uwazam, ze jak oboje rodzice są w domu, dziecko am swoje pory spania i wiadomo, ze spi to oboje mogą się napic. Natomiast jakis plener, wakacje, działka to jedno powinno byc trzezwe, szczegolnie w dzien, bo roznie moze byc. Ale jeszcze tego nie przerwbialismy, bo syn ma 10ms.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2014-02-11 11:05:16 [zgłoś do usunięcia] gość Ja ważę 54 kg. wypijam pół piwa albo kieliszek wina (ale nie zalany po brzegi a takie pół kieliszka-góra 3/4). mąz zwykle wypija piwo- czasem dopija moje. Waży 75kg. Nie pijemy codziennie- sporadycznie- w weekend zwykle. Trudno powiedzieć nawet, ze jesteśmy pod wpływem alkoholu. Tyle to niektórzy do obiadu wypijają. x x To po godzinie jesteś jeszcze pijana:O po godzinie od wypicia 250ml piwa o tężeniu 6% masz 0,46 promila, jakbyś prowadziła auto, to trafiasz przed sąd. Mąż po jednym piwie 500 ml po godzinie ma ponad 0,57 promila, jakby prowadził to uwaga - grozi mu więzienie. w obu przypadkach jesteście pijani I stopień. Masz jeszcze coś mądrego do napisania? Zanim następnym razem wypijesz dowiedz się jakie są skutki i jak długo alkohol się utrzymuje w organizmie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niedawno w weekend wieczorem wypilam całą butelkę szampana. Mąż w tym czasie pił piwo. A w nocy wstałam do dziecka nakarmić go. Syn ma 11 mcy. I co jakoś nie mam wyrzutów sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale kto tu mówi o prowadzeniu samochodu????????????/ mogą wziąć taksówkę, myślenie nie boli... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja piję czasami wieczorem drinka lub 2, latem jakieś piwko. Najczęściej jak syn już śpi (ma 6 lat) . Nie upijam się do nieprzytomności, a gdyby coś się stało, zawsze mogę wezwać taksówkę, albo właśnie karetkę. Karetka musi przyjechać do dziecka, choćby miało tylko gorączkę. Gdybym miała myśleć w ten sposób, to do 18-stki dziecka nic bym nie wypiła. Jak wychodzimy na bardziej zakrapiane imprezy typu wesele, sylwester, jakieś większe spotkanko ze znajomymi, zawozimy syna do mojej mamy lub teściów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2014-02-11 11:20:20 Nigdy nie wsiadam do samochodu po wypiciu jakiejkolwiek ilości alkoholu. Mąz również. Jeśli musielibyśmy gdzieś jechać- wezwalibyśmy karetkę. Po wypiciu połowy piwa funkcjonuję zupełnie normalnie. I chyba wszystkie osoby, które znam mają tak samo. Jeżeli nawet bardzo bliska mi osoba wypija pół piwa nie jestem w stanie tego po niej poznać. Funkcjonują zupełnie normalnie i zupełnie normalnie mogą sprawować opiekę nad dzieckiem. nie przesadzaj już z tymi swoimi wyliczeniami, paragrafami i innymi pierdołami. Nie chcesz- nie pij ale nie tragizuj tez i nie zarzucaj innym nieodpowiedzialności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie karetkę a taksówkę miało być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka pijana po połowie piwa??? Skąd te wyliczenia się wzięły? Po połowie dziewczyna ma ledwo 0,2 a nie pół promila. A już facet, który godzinę po wypiciu JEDNEGO piwa jest pijany??? Kup sobie babo porządny alkomat i sama sprawdź :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nie zmienia to faktu i wytrąca wasz koronny argument - kobieta po jednym piwie JEST PIJANA. i nie chodzi o prowadzenie samochodu, bo nawet nie każdy go ma, ale w razie czego osoba będąca pod wpływem alkoholu nie może sprawować opieki nad dzieckiem, a pozostawienie małoletniego do lat 7 bez opieki to wykroczenie. niegroźne bo tylko 50 zł grzywny grozi, ale jednak. poza tym w razie wypadku tacy rodzice mogą mieć postawiony zarzut narażenia zdrowia i życia dziecka - wujek google nie gryzie, znajdźcie sobie paragraf, a jeśli idzie o kodeks opiekuńczo wychowawczy, to taka rodzina z mety dostaje kuratora bo podchodzi pod patologię - bo doszło do wypadku a rodzice pijani. także czy to jedno piwko jest wam az tak koniecznie niezbędne do życia? czy MUSICIE się napić żeby się zrelaksować? jak jedno pije to drugie też musi bo mu szkoda i jęzor w dopę włazi? nie można wypić coli? a mąż piwo, a następnym razem maż soczek a żona piwo? poza tym co to za relaks usiąść przed tv i żłopać piwsko? dla mnie relaks po pracy gdzie siedzę na dopsku 8 h przed kompem to pobiegać 2 h po lesie, iść na spacer lub na basen, a nie usiąść i siedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie muszę się napić żeby sie zrelaksować- ale lubię sporadycznie napić się z męzem wieczorem. I nie jestem wtedy pijana. Przestań kobieto juz drązyć ten temat. Może ty masz słaby łeb i ograniczoną swiadomośc po piwku. Ale normalny człowiek da sobie radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno prosilam Cie juz wyzej o paragraf z kodeksu opiekunczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytalam caly ten cholerny kodeks opiekunczo-wychowawczy i nie znalazlam tego paragrafu Prosze wiec o podanie, bo jak widac albo jestem slepa, albo czytam po lebkach (raczej to drugie). Piwo jest o mniej szkodliwe niz cola :P Na cole tez powinien byc paragraf :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MUSICIE się napić żeby się zrelaksować? jak jedno pije to drugie też musi bo mu szkoda i jęzor w dopę włazi? nie można wypić coli? a mąż piwo, a następnym razem maż soczek a żona piwo? poza tym co to za relaks usiąść przed tv i żłopać piwsko? dla mnie relaks po pracy gdzie siedzę na dopsku 8 h przed kompem to pobiegać 2 h po lesie, iść na spacer lub na basen, a nie usiąść i siedzieć... Nie musimy, ale chcemy... Lubimy do kolacji wypić sobie winka, albo drinka oglądając film i właśnie przyjemniej razem, a nie samemu pić...Dla każdego relaksem jest co innego, jeden woli drinka, inny pobiegać, jeżeli ktoś nie upija się codziennie, to nic w tym złego. Po 1 drinku czuję się normalnie, za kierownicę nie wsiadam, co złego może się wydarzyć? Jeżeli np. dziecko jest chore, to absolutnie nie pijemy, ale normalnie co może się stać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ktos z********a 8 godzin fizycznie to ma w d***e bieganie po lesie.Kazdy ma inna prace i inny sposob na relaks, co to za wmawianie komus co jest lepszym sposobem spedzania czasu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dodam jeszcze, ze na spacer (bo biegac nie lubie- wole plywac), to ja wychodze o 17-18. Wieczory, kiedy dziecko spi juz (szczegolnie zima) spedzam z mezem na sofie przy filmie, play station czy ksiazce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi się nie zdarza, ale ja nie lubię alkoholu. Raz na rok zdarzy mi się wypić piwo. Mąż nie pije wcale. Uważam, że wszystko jest dla ludzi i wypicie lampki wina czy tam piwa nie zaszkodzi, nie wiem czy pamiętacie, ale w latach 80-tych modne było wyprawianie imienin w domu i większość dorosłych jednak ten alkohol piła (oczywiście z umiarem, nikt nie leżał pod stołem) i nikt nie myślał, że w razie czego zostanie oskarżony o alkoholizm i zaniedbanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×