Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieFrancuzka

Powrót z emigracji do Polski po latach...czy to mozliwe?

Polecane posty

Gość nieFrancuzka
To fajnie, że mu sie udało, da radę :) Moja córka tęz marzy o medycynie - tutaj z tego co wiem nie trzeba miec pleców aby sie dotać, a w Pl...? odpada w przedbiegach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieFrancuzka
czy mamy duze dzieci? :) 15 , 8 i 1 rok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieFrancuzka-- optymistycznie bedziesz mysleć jak będziesz na emeryturze jak ja mając 3200 zł co miesiac.W stalowni pracowałem i się należy bo w tym piekle co sie pracowało,moi znajomi z pracy tylko 2 dozyło do siedemdziesiatki.Jestem młodszy od nich nieco lecz mam nadzieję też dociągnąc:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieFrancuzka
N_I_E - piekna emeryturka :) też bym taka chciała :) poki co jak sobie zapracujemy i odlozymy taka bedziemy miec emeryturę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz studia w Polsce to tak jakby średnią szkołe ukończyć.Poziom beznadziejny.Nie dziwota że za granicą trzeba nostryfikować dyplom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteś jedyna bo ludzie ciągle o powrocie myslą ale w Polsce nie jest dobrze tylko jeszcze gorzej jak kilka lat temu. 80% działalności upada bo nei dają rady z kontrolami i podatkami. Ja nie wracam i nie mam nawet w planie. I co myślisz, że nie tęsknie? Jeżdżę do polski często i widzę jak zyje moje rodzeństwo po studiach ze znajomością języków obcych jak np. moja siostra dobre studia, 3 języki i co umowa na zlecenie za 1400zł...ja bym wrócila juz dziś ale co z tego, że będę miała rodzine w koło ale to mi rodziny nie nakarmi, nie zapewni dzieciom statu z życiu. Piszecie, że kasa nie jest najważniejsza. A już zapomnieliście dlaczego wyjechaliście, czy bez kasy da się życ, tak fajnie jest jak wyliczacie drobne na wodę, gaz i czynsz, a jadąc do sklepu jedziesz z kartą po z poza listy nic nie kupujesz. Twoje dzieci nic o życiu nie widzą bo myślą, że jak wrócą do polski to mamusia zapewni im taki sam byt jak w uk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieFrancuzka
Wiecie co.......że będzie trudno podjac taka decyzję to sie spodziewałam, ale, że aż tak.... poki to był bliżej nieokreślony termin wydawalo sie łatwiej... W ten weekend planujemy wyjazd do pl na 2 tyg ferii, byc może pomoże nam w podjęciu decyzji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patrzysz na kasę a co się zdrowia straciło?Tego już nikt nie wyliczy..Dobrze że jakoś zawsze się wykaraskam z tego ,chociaż przeziebienie trzyma mnie juz miesiacx czasu.Na same lekarstwa wydałem masę kasy a skutek mizerniutki jest.Siedze w domu aby jak najszybciej z marazmu chorobowego wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieFrancuzka
Wiecie co.......że będzie trudno podjac taka decyzję to sie spodziewałam, ale, że aż tak.... poki to był bliżej nieokreślony termin wydawalo sie łatwiej... W ten weekend planujemy wyjazd do pl na 2 tyg ferii (o ile snieg PL nie zasypie), byc może pomoże nam w podjęciu decyzji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieFrancuzka
Tak, coś za coś.. :( zycze zdrówka :) juz niedługo wiosna... zreszta u nas całą zime była wiosna :) śniegu ani kszty tego roku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam iść do siostry zaprosiła mnie a tutaj śnieg wali z deszczem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieFrancuzka
To moze nici z naszego wyjazdu skoro snieg sypie..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajdama
nieFrancuzka, chyba nie otrzymasz optymistycznego posta. Tu wszystko jest inaczej niż wydaje się z daleka. Moje dzieci, 6 lat na zielonej wyspie, zamarzył im się powrót. Wrócili, choć mówiłam że tu jest źle, fakt że nie przejawiali chęci na własny biznes, choć też ich na to namawiałam, jednym słowem, wrócili ..... Przez rok szukali pracy, owszem synowa, próbowała 3 razy, wytrzymała po kilka dni. Syn pracował tylko dorywczo przez 3 miesiące. Wyłożyli kasę na remont i wyposażenie mieszkania i po roku...polecieli znów na wyspę. Tam w ciągu miesiąca dostali pracę, po roku zakupili dom, wiem że już tu nie wrócą....teraz wiedzą że nie mają po co:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieFrancuzka
:( jestem po prostu rozgoryczona.....tak nam trudno ocenić sytuacje skoro nas tam nie ma....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wracałabym na Twoim miejscu. Moim zdaniem w pierwszej kolejności powinnaś myśleć o dzieciach i o ich przyszłości. W Polsce studia nie mają już żadnej wartości, im będzie ciężko wbić się na rynek, a chciałabyś żeby musiały zapieprzać za 4zl na godzinę po studiach, bo nie mają doświadczenia? W Polsce jeden drugiemu wilkiem, zamiast trzymać się razem, to rzuca się kłody pod nogi. Niestety ale słyniemy z zawiści. Wielu rodaków zaglądałoby ci w okna, obrabiało tyłek i źle życzyło tylko dlatego, że powodziłoby ci się lepiej od nich. Przez nieciekawą sytuację w Kraju, niskie płace i wysokie ceny ludzie chodzą wiecznie naburmuszeni, niezadowoleni. To normalne, że idealizujesz ale wydaje mi się, że nie będziecie mieli lepiej niż tu gdzie teraz jesteście no i Wasze dzieci mają szansę na lepszą przyszłość niż w Polsce. Będąc za granicą widzimy Polskę w jaśniejszych barwach, mamy wrażenie, że ''nie może być aż tak źle'' a w rzeczywistości jest gorzej, absurd goni absurd, debil kłóci się z idiotą a telewizja wmawia Ci, że przeciętny Kowalski jest prezesem firmy, ma apartament w centrum i 10tys na koncie. W Kraju w którym mieszkasz również możesz się przeprowadzić np na przedmieścia, gdzie masz lasy, jeziorko i możliwość aktywnego spędzania tam czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieFrancuzka
najgorsze jest to zycie na dwa fronty, ta niepewnosc... to tez nie ukrywam jest duzy koszt, w koncu utrzymuje sie tutej mieszkanie i tam dom....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi znajomi wrocili po 30 latach z Aystralii - sprzedali dom tam, kupili tu, znalezli prace ( choc w ich wieku nie bylo to latwe, w dodatku okazalo sie,za maja za wysokie kwalifikacje:)) . Sa zadowoleni. Inni znajomi po 25 chca wrocic z USA do Polski bo wola byc tu na stare lata ( czesto jedza do Polski,wiec wiedza, jak jest).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
osoby z mojego otoczenia, które wróciły do Polski - jedna para wróciła po około pół roku, byli strasznie rozczarowani, wręcz czuli się oszukani, a nie spodziewali się cudów i mieli własne mieszkanie na miejscu. Inna koleżanka wyjechała, zaszła w Polsce w ciąże i nie ma możliwości wrócić za granicę i strasznie to przeklina, bo nie daje sobie tam rady. Nie spotkałam osoby, która wyjechała do Polski i jest zadowolona, chociaż nie twierdzę, że to niemożliwe. A co do własnej firmy - czy w Polsce, czy za granicą, nie oszukujmy się każdy ma swoje pod dywanem, tu zakręci, tam zakręci, żeby na koniec mniej oddać Państwu. Może to brzmi brzydko ale dzięki temu niejedna firma się trzyma i nie została jeszcze zjedzona przez ZUS i inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieFrancuzka
Buma, chyba masz rację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszam sama za granica, doskonale cie rozumie mam te same dylematy:wrocic czy zostac. Ktos kto nie byl za granica mam na wysli ktos kto tam nie zyl(mieszlal, pracowalal) chociaz przez dwa trzy lata nie jest wstanie nic ci nic doradzic. W Polsce wszystkim sie wydaje ze zagranica zycie plynie spokojnie bez wali i wyzecien a tylko zera na rachunku bankowym rosna w duzym tempie. Chetnie bym posluchala rady kogos kto taki krok powrotu do Polski podja i zna zycie po obydwu stronach barykady a przedewszystkim te po powrocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znajomy, ktory jako male dziecko wyjechal z rodzicami do Australii, po studiach tam wrócił do Polski, tu załozył firme, kupił dom, ożenił sie. Jeszcze inny tez wrocil, tu pracuje w firmie komputerowej , mial w Polsce mieszkanie po rodzicach. Jesli sie ma jakis oszczednosci to nie ma problemow, w Polsce najtrudniej jest z mieszkaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieFrancuzka
gościu, własnie oczekuje na takiego posta... kogoś kto wrócił a nie zastanawia sie nad powrotem.... może jeszcze ktos napisze :) Czekam :) Nie moge pogodzić sie z myślą, że musze tu spędzic resztę życia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Francuzka, ja Cię nie chcę do niczego namawiać, według mnie zrobisz jak uważasz i jakakolwiek nie będzie to decyzja to życzę Ci jak najlepiej :) Cóż, wiem doskonale, że za granicą pieniądze nie spadają z nieba, ani nie są zasiewane w szklarniach i rozdawane na ulicy. Jednak zawsze w życiu trzeba sobie na coś zapracować w każdym aspekcie bez względu na to gdzie. Musisz w pierwszej kolejności myśleć o swoich dzieciach i o ich przyszłości. Kieruj się tak, by im ułatwić start w dorosłe życie, by miały możliwość rozwijania się i robienia tego co lubią i co je interesuje. Szkoda dzieci, żeby w przyszłości musiały studiować i pracować tam gdzie się opłaca aktualnie a nie tam gdzie sprawiłoby im to przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez bym posluchala kogos kto faktychnie wrocil a nie opowiesci o zyciu i dezyzjach blizszych i dalszych znajomych, krewnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt za ciebie nie podejmie decyzji. Masz w Polsce wybudowany dom, to juz cos, bo nie musisz nigdzie wynajmowac mieszkania, a czynsze sa w Polsce strasznie drogie. Nie wiem jakie ty i twoj maz macie wyksztalcenie i do jakiego miasta wracacie. Nikt ci tez nie zagwarantuje czy twoja firma przetrwa na rynku czy nie. To jest ryzyko. Ale tak juz w zyciu jest.... Ja tez mysle o powrocie bo mam juz 34 lata, mieszkam od 13 lat w Niemczech. SKonczylam tutaj studia, zrobilam mase praktyk, mam doswiadczenie zawodowe, a niestety prace ciagle ponizej moich kwalifikacji. Nie mam problemow integracyjnych, znam swietnie jezyk, a mimo wszystko gdziekolwiek nie pojde kazdy pyta mnie sie skad jestem, bo mam akcent. Niby nic, a jednak w pewnym momencie staje sie to denerwujace. I mysle, ze nie jestem zyciowo niezaradna, bo jednak sama wyjechalam na studia i jakos dalam sobie rade. Problem polega na tym, ze szukajac w Polsce pracy nic mi sie tez ciekawego nie trafilo, a zarobki ktore mi zaproponowano to zwykle tak ok. 2500. Za to musialabym sobie oplacic w Polsce mieszkanie, a kawelerka w duzym miescie to okolo 1500 zl. Z rodzicami mieszkac nie chce. Do tego dochodzi jedzenie, inne oplaty, ubrania itp. :( Ale gdybym miala w Polsce mieszkanie i duze oszczednosci i jakis ciekawy pomysl na wlasna dzialalnosc to raczej bym wracala.... Duzo moich znajómych mieszkajacych tutaj tez nie sa zadowoleni. Smiesza mnie tez troche takie wpisy (bez obrazy) jaka pana Nie, ktory to pisze o jakims milionerze w Kanadzie. Po pierwsze za bardzo pan idealizuje zagranice, a po drugie to sa jednostki, ktore prawdopodobnie doszlyby do tego samego w Polsce. Sukces jest kwestia szczescia, sprzyjajacych okolicznosci i charakteru. W twim wypadku autorko moze byc tez troche ciezko, bo corka ma juz 15 lat. I powinnas sobie zadac pytanie czy corka da sobie rade w polskim liceum. Chyba ze pojdzie do obcojezycznej szkoly. Studia w Polsce tez kosztuja, ale nie wiem jak teraz jest. Bo jeszcze 10 lat temu trzeba bylo miec niezle plecy zeby dostac sie na medycyne. Takze pomysl w razie co o korepetycjach za wczasu, a to tez kosztuje. I masz troje 3, ktore trzeba wyksztalcic. Opieka lekarska jest w Polsce katastrofalna. Moja mama miala 3 lata temu wylew. Na szczescie jest sprawna, ale jak nie pojdzie do prywatnego lekarza i nie zaplaci, nie da prezentu, to nikt sie nia nie zajmuje. Raz lekarka wyznaczyla jej termin wizytu za rok czasu :o Ale jednak jakos ludzie w Polsce zyja. Niektorzy maja super prace, niektorzy po studiach pracuja w zabce. Nie ma reguly. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wracajac do znajomych Australii - twierdza, ze żylo im sie dobrze (po studiach, praca w zawodzie), ale dosc nudno, meczyło ich oderwanie od Europy, to, ze kazda podróz byla problemem. Nigdy pieniadze nie byly ich najwazniejszym celem, na luksusach im nie zależy, tam mieli wiecej, ale tu im tez starcza, za to ciekawsze jest zycie towarzyskie, wiecej sie dzieje, jak szaleni biegaja po wystawach, imprezach itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez za bradzo nie idealizowalabym zycia towarzyskiego w Polsce. Chyba, ze ma sie naprawde duza rodzine i wielu przyjaciol. Bo niestety w Polsce tez ludzie nie maja czasu i sa zapracowani. A imprezy kulturalne itp. kosztuja i trzeba miec na to srodki finansowe, a nie kazdy je ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do osob wracajacych w wieku (prawie) emerytalnym do Polski. To sie nie dziwie, bo za australiska/amerykanska emeryture mozna zyc w Polsce na dobrym poziomie. Takze to raczej nie jest za dobry przyklad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieFrancuzka
tak dzieci powinny byc najważniejsze, ale ja mam obawy co do francuskiej edukacji... odkąd wprowadzili "gender" nie możesz być pewna czy jak rano zaprowadziśz do szkoły córkę czy nie odbierzesz "syna"... tak, tak, bo dzieci przeciez moga decydowac kim są... ostatnio jak sie dowiedziałam o czym edukowali na specjalnych zajęciach moja najstarsza córkę, to mi sie włos na glowie zjezył.... gdybym wiedziała zostałaby w domu. Nie wiem na kogo mozna tu wychowac dzieci, bo jednak duzą role w tym wszystkim odgrywa śrordowisko. Stosunek rodziców do dzieci i na odwrót nie jest touaj taki jak w Pl i niekoniecznie mi sie to podoba... odnosze wrażenie, że liczą się tutaj tylko pieniądze, materializm, wygoda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×