Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieFrancuzka

Powrót z emigracji do Polski po latach...czy to mozliwe?

Polecane posty

Gość nieFrancuzka
Dziekuję Wam za Wasze posty, mam nadzieje, że będą przydatne równiez innym osobom w podobnej sytuacji...i czekam na jeszcze bo ostatnio cos optymizmem zawiało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz, że życie za granicą stresujące choć jest co włożyć do garnka. W Polsce też jest stresujące plus często nie ma co włożyć do garnka a jeśli już to przy 5 osobowej rodzinie (nie ma co się oszukiwać) nie kupuje się tego czego się chce potrzebuje. Utrzymanie 3 dzieci to naprawdę spore wyzwanie. Służba zdrowia w Pl to naprawdę masakra. Tylko kasiastych ludzi stać tak naprawdę na leczenie. Dotyczy to zarówno stomatologa jak i innych lekarzy. Być może wasze dzieci po zakończeniu edukacji same będą chciały ponownie wyjechać za granicę. Macie dom ale teraz dzieci rzadko zostają z rodzicami w rodzinnym domu. Żeby zarobić na mieszkanie zwykle trzeba się wesprzeć itp więc one też staną przed dylematami. Sami podejmiecie decyzje i będziecie ponosić konsekwencje. Byc może życie wam się tu dobrze ułoży, biznes się rozkręci i wszyscy będą zdrowi. Oby tak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na ogol kazdy wracajacy z zagranicy ma jakies oszczednosci, doswiadczenie zyciowe, umiejetnosci. Wiec nie porownujcie wszystkich z ludzmi tutaj, zwlaszca mlodymi, ktorzy tego jeszce nie mają Wrocilismy moze nie po dlugim czasie, po paru latach - wyjechalisy,zeby zarobic, zdobyc doswiadczenie ( praca w zawodzie). Materialnie bylo nam za granica lepiej , ale tu jestesmy "na swoim" a dzieki oszczednosciom kupilismy dom i to, co trzeba. Tyle,ze dzieci przyzywaczajone do zycia na swiecie, wyjechaly za granice na studia - co wcale nie jest zle, bo czuja sie obywatelami swiata. Tamte doswiadczenia przydaly sie nam wszytkim - i ok. Nie mam rozterek - tu czy tam lepiej- zycie idzie do przodu, trzeba miec rozne doswiadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieFrancuzka
Gościu, po il latach wróciliście i w jakm wieku były wasz dzieci, jak sie odnalazły w Pl, szkoła, znajomi, itp...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce cie autorko obrażać ale czy ty pomyślałaś chociaż o dzieciak i sytuacji materialnej w Polsce? córka chce studiować medycynę...czy ty w ogóle orientowałaś się jakie to sa koszty bo sorry ale widzę, że nie a masz jeszcze 3 dzieci..zeby studiować medycynę, prawo itp. trzeba mieć znajomości a bez tego ani rusz..do tego zarobki jeżeli myślisz, że wrócisz do polski założysz działalności a kasa będzie leciała z nieba to rzeczywiście nie masz pojęcia o polskich realiach a w takim przypadku nawet bym nie myślała o powrocie. Żeby wykształcić dzieci na lekarzy wiesz kobieto jakie ty musiałabyś mieć zarobki. Nie zdajesz sobie sprawy chyba z tego nie wspomnę o bieżących wydatkach. Musiałabyś chyba zarabiać z 50 tysięcy na miesiąc aby żyć i zrobić z dzieciaków lekarzy..Mieszkam w uk ale mam wielu znajomych, którzy zjechali do polski i większości życzyłam jak najlepiej ale po paru miesiącach ponownie ich tutaj ujrzałam. I nie byli to mało inteligentni ludzi tylko z planami na własny biznes i mieli bardzo dużo kasy poodkładane. Co do dzieci przede wszystkim powinnaś pomyśleć o nich bo w Polsce nic je nie czeka a nawet jeśli skończą super studia w co szczerze wątpię bo musiałabyś zarabiać z mężem grube tysiące to prace znajdą ale za 2 tysiące zł. Takie mamy realia w Polsce. Ja mam o tyle dobrze, że wyjechałam do uk 1,5 roku temu i dobrze wiem co się jeszcze kilka miesięcy temu działo w Polsce. Mama porównanie owszem Zycie w uk to nie bajka ale w Polsce zapierdzielasz na 3 zmiany, umowa na zlecenie, masz umowę na pół etatu i płacone za pół etatu a rypiesz w robocie po 10 godzin i się godzisz na to bo na twoje miejsce jest 100 chętnych. Zachorujesz to cię wywalą, lekarze dostępni tylko na prywatnie chyba, że na wizytę chcesz czekać 2 lata. Nie wiem czemu co nie którzy maja takie dylematy jak dla większości to oczywiste..Żyjesz marzeniami i cudownej Polsce ale one z realiami nie maja nic wspólnego niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bez przesady z tymi 50 tys :( Wszystko tez zalezy od tego jak dziecko sie uczy. Najtrudniej jest sie dostac, a potem juz jakos bedzie. Gorsze jest prawo, bo wtedy trzeba miec rzeczywiscie znajomosci, zeby dostac sie chocby na aplikacje. Ale zagranica tez tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieFrancuzka
50 tys??? no nawet tutaj tyle nie zarabiamy... :) tak może zyje troche marzeniami, dlatego wlasnie tutaj jestem aby zejść na ziemię... nie oczekuje od nikogo żadnej porady a jedynie podzielenia się doświadczeniem osób, które wróciły do Pl.... wiem, że ile osób tyle zdań, ale uszanuje każde :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No proszę cię...z 50 tysięcy to lekką ręką. Same studia medyczne ile kosztują(zorientuj się to będziesz wiedziała) do tego podręczniki i inne rzeczy. Córka do pracy jej nie pójdzie bo przy studiach medycznych nawet nie ma mowy za dużo czasu pochłaniają. Należy doliczyć, że dzieci dalej będą na jej utrzymaniu. Bo nie oszukujmy się studia dzienne to podstawa. 2 dziecko i 3 dzieciak. Dokładnie nie wiadomo jeszcze w jakim mieście dzieciaki będą się uczyły. Jeżeli z dala od domu to niestety ale matka będzie opłacała dzieciakom mieszkania w dużych miastach (wiesz jakie to koszty...)jeszcze przy 3 dzieci. Do tego życie jej i jej męża rachunki, jedzenie, samochód owszem to nie są jakieś kolosalne sumy ale żeby wykształcić dobrego lekarza, prawnika czy osobę z takim prestiżem to za 5 tysięcy tego nie zrobisz. Moja kuzynka ma bogatych rodziców(ciotka i wujek pracują i zarabiają krocie) Studiowała w warszawie ale dokładnie nie wiem co ale nie były to na pewno studia medyczne tylko dużo tańsze i wujek nie raz opowiadał, że opłacenie jej mieszkanie, rachunków jedzenia, i wszystkiego co jest związane ze studiami to są koszty takiego rzędu że ja wżyciu takiej kasy na oczy nie widziałam. Teraz moja druga kuzynka poszła na studia(ich 2 córka) studiuje w gdańsku i muszą jej opłacać wszystko bo ma bardzo dużo nauki, dziennie studiuje i nie ma jak iść do pracy. I tez gadają, że gruba kasę płacą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak jeszcze wybierze specjalizacje to bez kasy nawet nie podchodź chyba, że jest nie wiem jakoś specjalnie uzdolniona...ale studia medyczne to nie liceum czy gimnazjum. Kasa kasa i jeszcze raz kasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko najlepiej jak poszukasz w internecie Forum o takiej tematyce. Nie pamietam adresu, ale mozesz poszukac. Kiedys sie tam zalogowalam. Bylo tam bardzo wiele osob, ktore wrocily po latach do Polski i opisywaly swoje spostrzezenia. Niektore byly zadowolone, a niektore nie. Wracaj i sama sie przekonaj bo tak to bedziesz cale zycie tesknila i myslala o powrocie. Francja to nie Ameryka. Najlepiej jakby na poczatku wrocil do Polski tylko maz i zalozyl firme. Ale no znowu dylemat, trzeba zrezygnowac z pracy, a dwa domy do utrzymania. A nie masz jednego, a 3 dzieci. Ale tak naprawde to nikt ci nie poradzi. Bo kazdy ma inne oczekiwania i inny zyciorys. Jeden bedzie zadowolony, a drugi nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieFrancuzka
może i tak jest, nie wiem, ale wolalabym żeby wypowiadać sie we własnym imieniu o własnych doświadczeniach, bo rodzina czy znajomi, też umieja ladnie wszystko kolorozować, może dlatego aby im zazdrościc, czy współczuc, nie wiem... nie mowie też , ze tak było akurat w tym wypadku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powyżej!! myślisz, że takie wracaj to co? że spakujesz się w walizeczkę wrócisz do polski jak sie nie ułoży to wrócę z powrotem na obczyznę. My rozmawiamy z dzieckiem czy z dojrzałą kobietą bo już nie wiem. Zmiana pracy, dzieciakom szkoły a wiesz czy one sobie poradzą licz sie z tym, że w razie czego to stracą rok nauki co dla 15 latki niestety korzystne nie jest. Rozkręcenie własnego biznesu..hmm to nie trwa 2 czy 3 miesiące. Zanim działalności zacznie przynosić zyski i i ole przyniesie:) bo może splajtować co jest bardziej prawdopodobne przy naszych podatkach tym bardziej, że ludzie nie maja kasy już na nic. Za co będziecie żyć i się utrzymywać bo kasa rozpłynie się bardzo szybko przy polskich cenach. . Na waszym miejscu czekałabym aż dzieciaki skończą studia i wtedy pomyślcie bo to najgorsze co teraz możecie im zrobić. Twoja córka nie zna realiów polskich szkół i niestety ale może się zawieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znajomych nie słucham ale mam taka rodzinę, że akurat mi nie powiedzą czegoś aby mnie skrzywdzić poza tym sama sobie sprawdź masz strony uczelni co i jak kosztuje. Co masz za problem. Zapewne chciałaś usłyszeć: wracaj bo polska to kraina miodem płynąca...ale tego nikt ci nie powie bo każdy wie jak jest tylko ty nie chcesz tego zrozumieć. Sprawdź statystyki ile osób wyjechało w 2013 roku to odrazu ci się zachce powrotu. Ile osób pokończyło studia i jakie jest bezrobocie to wszystko można jest tylko wystarczy poszukać. . Domyślam się, że nie podoba ci się to co wszyscy mówią. Ale skoro znajomi i rodzina koloryzują to skąd wiesz, że na tym forum wszyscy ci prawdę mówią. Sama dowiadujesz się u obcych ludzi to my tak samo się dowiadywaliśmy od rodziny i znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady. W Polce tez mozna dobrze zyc. Moj znajomy zarabia okolo 8000 miesiecznie, ale ma dobra posade juz od lat. Inny jest inzynierem tez ma podobnie. Reszta po studiach ma okolo 2000-4000. Jak dwoch pracuje, to oczywiscie jest lepiej. Majac wlasna dzialanosc tez mozna zarobic, tylko trzeba miec dobry pomysl i kapital na rozkrecenie. Nie kazdy zarabia 1500 zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale to są pojedyncze jednostki haha dobrze zarabiają ale mają dzieci a w dodatku 3? autorka musiałaby by super wykształcona i miała z******te kwalifikacje a i tak na dzień dobry nie dostanie takiej kasy. Mój brat ma własna działalności i dobrze mu idzie ale ile odchoruje przy tym to już inna sprawa i nie zawsze jest kolorowo. A w Polsce żeby coś wypaliło to trzeba być mieć niebywałe szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie tylko żyć marzeniami, że polska taka cudowna bo są pola i lasy i tak w ogóle super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieFrancuzka
gdybym była super przekonana, że Polska to kraina miodem płynąca po prostu apakowałaby walizki i wrociła do Pl... może nie jestm super wykształcona, ale myslę że tez nie w ciemie bita.. znam kilka ,języków i to pozwoliło mi rozkręcc własny biznes, bez niczyjej pomocy... i byc może byłaby własnie mozliwość zabrania tej działalności ze sobą o ile tutejszej klienteli nie przeszkadzalby siedziba w pl.... jesli nie to super, ale teg sie nie dowiem, jesli nie spróbuję... o widzę, ze zaczyna sie robić "ciepło" tutaj a nie o to mi chodziło niech nikt mi nie zarzuca, że nie mysle o dzieciach. Tutaj w szkołach tez ie cuda dzieja, co nie pozostaje bez wplywu na dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciepło się robi bo jak ktoś do ciebie gada pobłażliwie, że polska to dziadostwo to neo rozumiesz. To bardziej dobitnie a nie kwestionuje tego, że jesteś mądra czy nad wyraz inteligentna ale nie tacy powyjeżdżali. Masz problem trzeba było zabierać dzieciaki jak były małe a nie nastolatki, 10 lat temu było inaczej a teraz to zwykłe bagno, z którego każdy ucieka i myślisz, że dla mnie jest ok, że ja bym do polski nie wróciła. Ale znam realia, wiem jak jest ciężko sama bym się spakowała w ciągu jednego dnia ale nie żyje marzeniami. Wiem, że w Polsce bym nie dała dzieciakom tego co tutaj. A one skoro nie wychowywały sie w Polsce to nie maja pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heniutaa od bolaa
wracaj, powitamy Was chlebem i sola i wspolnie zaspiewamy piesn "Nie rzucim ziemi skad nasz rod, nie damy pogrzesc wiary...." :-) Wracajcie, bedzie super, zadne pieniadze swiata nie zapenia Wam Polski [chlip chlip]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rexel
Troche nie rozumiem podejscia "dzieci sa najwazniejsze" zaraz a gdze jest szczescie i zadowolenie rodzicow? oczywiscie, ze dzieci sa wazne ale czy to oznacza, ze rodzicom nie wolno juz dokonywac wyborow ktore moga ich uszczesliwic? zadowoleni rodzice to zadowolone dzieci, nie zapominajmy o tym. To bylo na marginesie, autorko ja mam z mezem ten sam problem co ty wiec dolaczam sie do dyskucji, jestesmy w Anglii 11 lat i w sumie kazde nasze inwestycje, plany caly czas byly zwiazane z Polska. Trudno nam sie w UK poczuc jak w domu, nie ma bariery jezykowej, znajomi sa a jednak tesknota ogromna. My jednak podjeclismy decyzje na tak za PL, wracamy za 2 miesiace, od razu powiem ze jestesmy nastawieni na najgorsze :-) zadnych wysokich wymagan, mamy mieszkanie ktore dzieki pewnym decyzjom bedzie calkowicie oplacone, troche oszczednosi, dziecko i zobaczymy. Dodam jeszcze ze z naszyh znajomych ktorzy wrocili do Pl nikt juz nie wrocil do UK, wiec sa tez i dobre scenariusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie przejmuj sie tymi komentarzami. Polacy mieszkajacy zagranica pisza, ze im jest na emigracji tak dobrze. A w rzeczywistosci sami wiaza tam ledwo koniec z koncem. A jak przyjezdzaja do Polski to opowiadaja jak im jest dobrze, a nie stac ich na nic. Oczywiscie nie wszyscy, ale duza czesc. Moj znajomy wyjechal zagranice w latach 80tych. W Polsce byl po prawie administracyjnym i byl dyrektorem. Wyjechal za zona, ktora miala w Polsce skonczone 2 fakultety, historie sztuki i cos tam jeszcze. Za granica ma zwykla prace biurowa, do ktorej nawet nie potrzeba wyzszych studiow. On sie dalej doksztalcal, uczyl sie jezyka, ale nigdy juz nie osiagnal tylko co w Polsce. Wpadl w alkoholizm :( A kilka lat temu wrocil do Pl i jest zadowlony, bo dzieki starym znajomosciom przynajmniej pracuje w swoim zawodzie, a nie jak wczesniej rozwozi pizze czy ma prace ponizej swoich kwalifikacji. Za to juz jego corce jest latwiej, bo zostala za granica, skonczyla tam studia i dostala dobra prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli zyjecie od lat poza Polska, pracujecie i macie tak jakis standard zycia (z uczciwej pracy) to nie myslcie, ze w Polsce utrzymacie ten standard tylko uczciwa praca - obojetnie czy samodzielnie czy jako zatrudnieni. Do Polski mozna jezdzic na wakacje, spedzac tam czas jako gosc i turysta - ale zyc tam na codzien i utrzymac sie z zarobionych uczciwie pieniedzy to niemozliwe.Mieszkam od 30 lat w Niemczech, Polske odwiedzam przynajmniej dwa razy w roku (rodzina, znajomi) i znam tamtejsze realia. Nigdy nie wrocilabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odradzam ci, żałuję swojej decyzji, jeśli masz ochotę przeczytaj... Wróciliśmy do Polski właśnie z takim podobnym planem jak Wy. Mamy tu własnościowe mieszkanie. Chcieliśmy otworzyć własny biznes - najpierw była przeprawa przez urzędy, miałam wrażenie, że każdy ale to każdy chce nam zrobić pod górę. Niestety nie wypaliło tak jak sobie wyobraziliśmy i nie da się z tego utrzymać - nie spodziewałam się, że biznes, który kwitnie za granicą i ma się pięknie w Polsce się nie przyjmie.... z tego starcza nam ledwo co na opłacenie rachunków. Musieliśmy z mężem wziąć dodatkowe prace i to nie jest łatwe, bo prawie wcale się nie widzimy...... Najstarszy syn poznał tu dziewczynę, zaszła w ciąże, teraz mają dziecko. Ona z bardzo biednej rodziny, musieliśy sobie flaki wypruwać, żeby zarobić na prywatne prowadzenie ciąży bo na NFZ nie ma co liczyć!! Syn rzucił studia, poszedł do pracy, robi okna, żeby zarobić na pampersy :/ mieszkają u nas wszyscy, jest ciasno, siedzimy na kupie, na kredyt, żeby mogli iść na ''swoje'' nie ma szans. Młodszy syn się uczy ale słabo mu idzie, bo ma problemy z polskim, od dziecka za granicą, ma niepolski akcent, nie b. W dodatku ludzie z okolicy są strasznie wredni, obgadują, wymyślają niestworzone historie, kochanki mężowi dopisują i że za granicą nabroił syn i jest poszukiwany dlatego uciekliśmy do Polski. Te ich śmiechy i chichy jacy to my ''nowobogaccy'' co im się nie powiodło za granicą i wrócili itd. Jestem NIEZADOWOLONA, przeklinam dzień w którym przyjechaliśmy :( marzyłam o spokojnym życiu a wyszło tak, że nas na nic nie stać o czasie wolnym dla rodziny nie ma mowy. Przysięgam Ci, wróciłabym bez zastanowienia gdyby nie moja przyszła synowa. Ona nie chce o tym słyszeć, syn sie boi że ona go zostawi jak wyjedzie a my stracimy kontakt z wnukiem, bo to daleko. Nie mogłabym wnuczusia nie widzieć rok czy dłużej i tylko dlatego jeszcze tu jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieniądze może i nie są najważniejsze ale to boli bardzo, że nie możesz kupić wnukowi wypasionego wózka i fajnej zabawki, a syn musi przerwać naukę by utrzymać swoją rodzinę a zwłaszcza mając tę świadomość, że będąc za granicą byłyby te pieniądze. Gdybym mogła cofnąć czas to przeprowadziłabym się do innego miasta może, ale nie wróciła do Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu powyzej wspolczuje :( Ale postaraj sie wplynac na syna by koniecznie wrocil na studia. Bo bez tego nic mu sie z zyciu nie polepszy. Lepiej przemeczys sie 5 lat niz cale zycie klepac biede.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro ma obywatelstwo to i moze zagranica starac sie o stypendium. Wiem, ze to trudne, ale jak w Polsce nie moze pogodzic pracy ze studiami, to moze lepiej niech narazie sam jedzie, A potem sciagnie rodzine do siebie. Tym bardziej, ze zagranica moze dostac jeszcze oprocz stypendium cos na dziecko i wiekszy akademik, Wiele mlodych par tak mieszka. A jezeli dziewczyna jest madra to przemeczy sie ten rok czy dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochane, dziękuję. Podzielam Wasze zdanie co do studiowania, jednak nie mogę go do niczego zmuszać. Musi pracować, żeby były pieniądze na podstawowe rzeczy a zaocznie nie ma siły, bo nieraz po nocach wraca do domu dopiero. Za granicą by dostali od Państwa wsparcie na początek, tak, że oboje mogliby się uczyć, opłacono by im mieszkanie i dostaliby jakiś zasiłek - z resztą nawet by nie musieli, bo gdybyśmy tam byli i stali finansowo tak jak przed powrotem do Polski to dalibyśmy radę i ich utrzymać. Jednak ona nie chce o tym słyszeć, dla niej absolutnie nie ma tematu. Mówi, że nie zostawi rodziny, że nie nauczy się języka, że będzie się źle czuła itd a żeby syn sam pojechał to też strzela zaraz focha, że jak pojedzie to sie nie ma co na oczy pokazywać i że on nie bedzie sobie siedział za granicą sam i żył jak kawaler kiedy ona niańczy dziecko w polsce jak samotna matka. Gdybym ja wyjechała to moglibyśmy im zostawić mieszkanie, wysyłać jakąś kasę na życie ale to się równa z tym, że nie będę widziała wnuczka no i młodszy syn znowu miałby ciężko takie w te i we w te też na dobre mu nie wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi znajomi, wrocili zw ysp, mieli troszke kasy ze soba,dzieci szly do szkoly wrocili i co potem,on na swoja reke w budowlance dzialal,ona poszla na studia bo kase miala, u rodzicow mieszkaja, kasa sie rozleciala,on wrocil na wyspy ona w kraju z 2 dzieci zostala, on ma kochanke na wyspach,ona w kraju , wysyla kase na dzieci i zone, nei warto wracac,,chyba ze masz swoj dom,ale nei na poniewierke, ja mam tez duzy majatek,ale nei wracam nie am po co, zima za zimna,a znajomych to wszedzie sie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieFrancuzka
Gościu, dziekuje za wpis, własnie o taki mi chodziło, prawdziwy , oparty na doswiadczeniu.. przykro mi, ze Wam sie nie powiodło :( moj M po przeczytaniu tych wpisow też jakoś sposępniał i chyba nic z tego nie będzie... ja mam nadzieje, że jeszcze Wam sie poukłada, z całego cerca wam zyczę.... a te ludzkie plotki tez robia swoje....jakby ludzie nie mieli swoich problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,,Przysięgam Ci, wróciłabym bez zastanowienia gdyby nie moja przyszła synowa. Ona nie chce o tym słyszeć, syn sie boi że ona go zostawi jak wyjedzie a my stracimy kontakt z wnukiem, bo to daleko. Nie mogłabym wnuczusia nie widzieć rok czy dłużej i tylko dlatego jeszcze tu jestem.... wiadomo po kim najstrszy syn taki glupi po matce, matka juz jest toksyczna tesciowa,a co cie interesuje wnuk on ma rodzicow,niech wypierdzielaja na swoje ,a jak nie to do opieki i pod most ,w koncu milosc maja to niech sie kochaja nawet pod mostem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×