Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc pytajacy

Czy monogamia to monotonia ?

Polecane posty

Gość gość
Sorry gościu pytający. Udało mi się teraz przeczytać twój post,wcześniej nie bo nie czytam od początku tego tematu. Łatwiej mi dyskutować na poziomie osobowym niż bezosobowo snuć rozważania. Z braku czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc pytajacy
Nie ma sprawy. Nie jestem typem czlowieka, ktory wywlekal by swoje domowe sprawy na forum. Natomiast oglna dyskusja to co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''Tak jak juz pisalem, dla mnie to oznacza dbanie o dobro osoby kochanej, cieplo, czulosc, radosc z przebywania ze soba, gotowosc do poswiecen. No i oczywiscie element erotyczny'' dbanie o dobro osoby kochanej to między innymi wierność tej osobie. Szczerość,żadnego oszukiwania jak to robią zdrajcy,żadnego ryzyka,że ta osoba może cierpieć. Po prostu dochowuje sie jej wierności i lojalności. Możliwe że dla kogoś jest to właśnie poświęceniem,ale sam napisałeś że miłość to gotowość do poświęceń. Element erotyczny w miłości przeważnie wiąze się z intymnością,zazdrością,chęcią wyłączności. Z wiernością. A to co było dalej,że niby kobieta która wyrzuciła męża bo sie przespał z inną rozwaliła małżeństwo a nie on to sie nie zgodzę. Wedle przysięgi on wszystko zniszczył,przysięgał wierność. Rozmawiali pewnie wiele razy o tym,że zdrada równa się koniec i on to wiedzial,czyli zdradzając sam wydał na siebie wyrok. To tak jak morderca w kraju,gdzie obowiązuje kara smierci nie zostaje zamordowany,tylko zabijając innego właściwie sam popełnia samobójstwo. Dlaczego ja miałabym czuć że coś niszczę gdy ustaliłam z partnerem,że zdrada kogoś z nas to będzie koniec związku? To osoba która zdradza mając świadomość tej zależności świadomie wszystko zniszczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo widać tego chciała. Mniej jej zależało na związku i na osobie z którą jest a bardziej na zaspokojeniu jakiejś pokusy. Gdybym ja pragnęła kogoś innego będąc w związku zastanowiłabym sie co sie stało z moim uczuciem do tego,z którym jestem skoro mam takie ciągoty. Byłby to sygnał że coś jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nadal chyba nie rozumiesz,że kończenie związku w tym przypadku w wiekszości przypadków nie wynika stąd,że ktoś sie unosi honorem,chce sie zemścić,tylko po prostu nie może tego znieść. Ja bym zakończyła taki związek bo nie potrafiłabym żyć z osobą,która coś takiego zrobiła. Zadręczałabym siebie i jego. Jeśli ktos zostaje w związku ze zdrajcą robi to przeważnie nie z miłości a z wygody,robią tak osoby,którym wygodniej w tym związku bo mają od partnera kasę,bo mają dzieci,bo wspólny kredyt. Nigdy już jednak nie jest tak jak było. Coś pękło. Ja bym odeszła bo gdybym została,i tak myslałabym tylko o tym co on robił z inną,nie potrafiłabym na nowo zaufać,ani cieszyć się wspólnym życiem. A uważam że umówienie sie ze sobą,że zdrada to koniec jest dobre także i dlatego,żeby facet wiedział ile może stracić. Jestem nawet za podpisaniem intercyzy przed małżeństwem,która w przypadku zdrady któregoś z małżonków,sprawi że w przypadku rozwodu zdrajca zostanie z niczym. Ja bym podpisała bo i tak nie musiałabym sie martwić że mnie spotka taka kara bo nie zdradzę. A jakby on podpisał a jednak zdradził poniósłby konsekwencje na które sam sie wcześniej zgodził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj zrozumieć,że dla wielu osób seks sie wiąże ze sferą emocjonalną i uczuciową i dlatego zdrada bedzie po prostu bardzo boleć i niszczyć. Stwierdzenie że to kobieta niszczy związek gdy odchodzi od zdrajcy a nie on uświadomiło mi,że nadal niczego nie rozumiesz. Pewnie gdy kobieta odchodzi od faceta,który ją bije nie uważałbyś,że to ona wszystko zepsuła,ale on i dlatego ona odeszła od niego,bo ją krzywdził. Ale przecież w przypadku zdrady jest podobnie. On ją skrzywdził,więc odeszła. Wczoraj sie już zdenerwowałam bo trudno się nie zdenerwować, ale i tak przecież jestem nadal spokojna,ani CIę nie wyzywam ani nic. Nie wdaliśmy się przecież w żadną pyskówkę,po prostu irytujące było,że żartujesz sobie z tak poważnej dyskusji. A najbardziej że nic do Ciebie nie dociera. Skoro wydaje Ci się,że przespanie sie z inną to nic takiego i nie powinno boleć partnerki. A to przecież taki naturalny i zrozumiały ból. I oczywisty. Ktoś kto tego nie rozumie chyba nie ma w sobie wiele wrażliwości. To zdrajca niszczy związek i koniec kropka. Osoba która odchodzi od takiej osoby zachowuje sie normalnie. Ktoś kto zostaje jest masochistą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta dyskusja uświadamia mi przede wszystkim,że naprawdę z poligamistą nie warto być. Współczuje kobietom,które trafiają na facetów co "tylko przespali sie kilka razy z inną" a gdy one cierpią ci jeszcze sie dziwią dlaczego,bo przecież "nic sie nie stało". Zastanawia mnie skąd sie tacy biorą :O Powód odejścia od takiego byłby jeszcze jeden - brak dopasowania i zrozumienia. Ani on nie rozumie co sie kobiecie w jego postępowaniu tak nie podoba,ani ona nie rozumie czemu on uważa że nie zrobił nic złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''i wiem że takim pełnym i wyjątkowym uczuciem nie można obdarzyć większej ilości osób , bo nie byłoby to pełne i wyjątkowe tylko podzielone na części, a każda z tych części na mniejszym poziomie . Nie jest możliwe dzielić się sobą w pełni i całkowicie z każdą z tych osób , nie jest możliwe dać wszystko każdej z tych osób, możesz dać tylko kawałeczek wszystkiego., i przed każdą z tych osób zataić część siebie, więc gdzie tu miłość? Wierzę że każda z tych osób mogła by budzić jakieś częściowe doznania, ale nie nazywajmy tego czymś pełnym i wyjątkowym'' Bardzo ładnie napisane. Zrozumiale dla tych,którzy potrafią zrozumieć. Uważam tak samo. Myślę też,że on nie rozumie tego,jaki może być seks gdy ma się takie uzdolnienie do kochania. Może wtedy pojąłby ten błąd,zrozumiał,czemu przespanie sie z inną może tak boleć i wydaje sie abstrakcją w miłości. Bo seks na tym poziomie naprawde ściśle wiąże się z miłością. Seks spłycony tylko do instynktu,potrzeby czy przyjemności,do poziomu cielesnego wiadomo,że sie szybko znudzi z jedną osobą. Bo jest przedmiotowy,a w miłości powiazany z tym,kogo się kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem,dlaczego miałabym chcieć takiej bliskości jak seks z kimś kogo nie kocham - będąc z kimś kogo kocham i mając z tą osobą seks. I nie wiem jak nie odczuwać bólu,gdyby partner czegoś takiego chciał. Nie da się. Żadne tłumaczenie że dla niego "nic sie nie stało" nie pomogłoby.Wręcz przeciwnie,pogarsza bo uświadamia ogromną przepaść między ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc pytajacy
Witam i dziekuje za powrot na forum. To co wczoraj uznalas za zarty, nie bylo z mojej strony zartem ale taka raczej gorzka ironia. Ciezko prowadzi sie taka dyskusje mailowa, a moze ja nie potrafie wlasciwie wytlumaczyc co mam na mysli. Na przyklad ten nieszczesny watek o arabach. Jestem naprawde jak najdalszy od tego, zeby zachwalac ich styl zycia, wprost przeciwnie, uwazam islam za jeszcze gorszy od fundamentalizmu katolickiego. Chodzilo mi tylko o wykazanie,ze mozliwea jest milosc do dwoch kobiet. No dobrze, niech bedzie, ze nie bedzie to milosc w wersji "lux", o jakiej pisal to dzisiaj gosc, ale przynajmniej w wersji "economy", ze pozostane przy porownaniach samochodowych. A co do podpisania intercyzy, dotyczacej sankcji za zdrade powiedzialbym zgoda, ale pod warunkiem,ze bedzie tez druga intercyza, ze w przypadku odmowy seksu iles tam razy w ciagu ilus dni i odmowy jakis tam form seksu poza uznanymi od razu za nie do przyjecia i wyliczonymi w zalaczniku do intercyzy, sankcje beda identyczne jak za zdrade. Oczywiscie odmowy ze wzgledow medycznych sa wylaczone.. Co powiesz na takie intercyzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc pytajacy
A co do tego,ze nic do mnie nie dociera. Moglbym powiedziec i nawzajem, ale nie o to chodzi. Ale niestety dyskutujemy nie na temat, moze to takze wina takiej formy dyskusji. Nie musicie mnie przekonywac, jakim cierpieniem moze byc zdrada dla osoby monogamicznej, w dodatku zakochanej w partnerze. Ja wierze, ze moze to byc przezycie straszne, chociaz twierdzenie, ze najwiekszym powodem cierpien na swiecie jest niewiernosc uwazam za bzdure. Chcialem dyskusji na temat DLACZEGO wiekszosc spoleczenstwa jest monogamistyczna, twierdzilem, ze jest to wynik "kultury", a wiec wplyw judeochrzescijanskiej moralnosci seksualnej. A nie musicie mnie przekonywac, ze jestescie momogamistami i nie moglibyscie inaczej. Ja to wiem. Pytam dlaczego i czy lepiej gdyby bylo inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co powiesz na takie intercyzy? - Mogą być. Chociaż powody medyczne to nie są jedyne powody kiedy może coś się dziać. Jak kobiete nagle ktoś zg***** też na jakiś czas nie będzie mogła...wpadnie w traumę. No i czy taka intercyza nie sugerowałaby,że seks to małżeński obowiązek? Nawet jeśli tak jest. To nie powinno się o seksie myśleć jak o obowiązku,bo o obowiązkach myśli się z niechęcią. Kobieta nie powinna się zgadzać na seks dlatego,że to jej obowiązek tylko sama powinna mieć ochotę. chociaz twierdzenie, ze najwiekszym powodem cierpien na swiecie jest niewiernosc uwazam za bzdure - no to jest przesada. Pytam dlaczego i czy lepiej gdyby bylo inaczej - Dlaczego to już omówiliśmy. A czy lepiej byłoby inaczej? Możliwe że i lepiej. Na pewno najlepiej byłoby gdyby ludzie byli pod tym względem podobni. Jeśli większość jest poligamiczna monogamista raczej ma pecha i duża szansa że nie odnajdzie się w życiu. Bo będzie go boleć to co się dzieje. Jeśli facetom nie zależy na monogamicznej miłości po co kobiety mają w to wierzyć i o tym marzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc pytajacy
No oczywiscie, ze takie przypadki jak g***** czy na przyklad ciezka choroba rodzicow czy dziecka powinny byc uwzglednione. Przeciez nie ukladam tu gotowej intercyzy, tylko rzucam haslo. Oczywiscie, ze seks nie powinien byc obowiazkiem, powinien byc dobrowolny, ale to samo mozna powiedziec o dochowaniu wiernosci. Tez powinno byc dobrowolne. A tak w ogole, to malzenstwa powinny byc zawierane na okreslony czas, na przyklad pierwsze na 20 lat, oczywiscie z mozliwoscia przedluzania, na przyklad co 5 lat. Wtedy oboj***ardziej by sie starali, a w razie gdyby ktos ujawnil sie jako poligamista na przyklad po 15 latach, to te 5 lat jakos by wytrzymal. Oczywiscie trzeba by rozwiazac sprawy majatkowe, czy rekompensate dla zony ktora nie pracowala zawodowo, ale to juz sa szczegoly techniczne. A swoja droga, przeciez kobieta tak latwo moze zapobiec zdradzie. Widzialem kiedys taka francuzka komedie.Zona podejrzewala, ze maz wybiera sie do kochanki wiec gdy wyszedl z lazienki po kapieli, zrobila mu szybkiego loda. I wtedy mogl isc, ale nie mial specjalnie po co. Oczywiscie teraz zartuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc pytajacy
chociaz twierdzenie, ze najwiekszym powodem cierpien na swiecie jest niewiernosc uwazam za bzdure - no to jest przesada. Tego fragmentu nie rozumiem: zgadzasz sie, ze to bzdura czy tez nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiesz że o tym nie pomyślałam,a to byłoby całkiem ciekawe? Mam na myśli to małżeństwo na określony czas z możliwością przedłużenia. Też bym wolała,żeby wierność była dobrowolna. Zgadzam sie,że to bzdura,bo np wojny spwodowały więcej cierpienia na świecie niż niewierność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość nie ten
Taka wymiana z urzędu, tyko dla chętnych, po 10-ciu latach to jest jakieś wyjście .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc pytajacy
Tak jak pisalem, pierwsze na 20 lat (zeby odchowac dzieci), a potem automatycznie rozwiazne, ale oczywiscie z opcja przedluzania na przyklad co 5 lat. No i prosze, okazuje sie, ze razem uratowalismy swiat: intrcyzy na wiernosc i seks, plus malzenstwo na czas okreslony z opcja przedluzania. Szkoda, ze to wszystko tylko na forum, bo w zyciu nigdy nie przejdzie. A muzulmanie wlasnie maja cos takiego, jak malzenstwo na czas okreslony i oczywiscie zawsze moga przedluzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc pytajacy
Do goscia nie tego. Pierwsze powinno byc dlusze, zeby odchowac dzieci, a potem juz duzo krotsze. Mysle, ze 20 i to rozsadna propozycja. To kto zajmie sie zbieraniem podpisow w tej sprawie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc pytajacy
* mialo byc 20 i 5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słaby pomysł. Jestem kobietą i po co mi układ z terminem ważności? Po co mam inwestować siebie, swoją intymność i zaangażowanie? Aby potem zostać odstawioną na aut? W starszym wieku gdy już trudniej jest zaczynać od nowa? Trudniej budować zaangażowanie i bliskość, nie mówiąc o uczuciach? Na zbudowanie zażyłości i bliskości potrzeba wielu lat, trzeba zacząć za młodu aby w starości było Razem i Po drodze. Inaczej nie ma sensu. To już lepiej wcale się nie wiązać, bawić się z wieloma , używać bez narażania swej psychiki na jakieś nadzieje, zostać singlem, dzieci mieć dla siebie,tworzyć rodzinę z dziećmi bez udziału faceta (skoro facet ma być na doraźnie, to po co mi On?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli co, kontrakt na prokreację? Na czas wychowania dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc pytajacy
Do goscia z 17:43. To jesli przez 20 lat postarasz sie, zeby zbudowac ta intymnosc i zaangazowanie, to po 20 latach nie bedzie problemu ze zwiazkiem na nastepne 5 i tak dalej. A jesli nie wyjdzie, to przciez w wieku powiedzmy czterdziestu paru masz nastepna szanse. A wlasnie o to chodzi, zeby po zlapaniu faceta nie spoczac na laurach, tylko starac sie. Oczywiscie facetow dotyczy to samo. Mozna powiedziec, ze kontrakt na prokreacje, chociaz prokreacja przeciez nie jest obowiazkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twierdzisz że dochowanie wierności powinno być dobrowolne? Chyba chodzi ci o dobrowolność zobowiązania do wierności. ? Nikt nie musi obiecywać wierności, ale jeśli robi to dobrowolnie, jeśli obiecuje i przysięga wierność dobrowolnie, to trzymaj się tego. Albo od początku należy stawiać jasno sprawę, bez wprowadzania partnerki w błąd, nie obiecywać wierności jeśli zostawia się sobie dobrowolność dotrzymywania wierności Wyobrażacie sobie że facet od początku jawnie mówi kobiecie że on nie zobowiązuje się do wierności bo chce sobie zostawić furtkę dobrowolności...moja luba albo będę wierny albo nie będę, jak mi się zechce i nie licz że się będę ograniczać , bo jestem wolny i robię co chcę i z kim chcę i kiedy chcę, bo wierność powinna być dobrowolna...ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc pytajacy
A poniewaz dbania o zadowolenie seksualne partnera nie ma w przysiedze malzenskiej, wiec to juz jest dobrowolne. Mozna dbac a mozna olewac. Tylko wiernosc jest obowiazkowa. Piekna logika, gratuluje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No proszę,przez 20 lat budować intymność i zaangażowanie i umierać ze strachu bo zbliża się godzina zero, i zaczynać w wieku 45-50 lat od nowa, dodaj do tego kilka lat na odwykanie od intymności i zaangażowania, Zanim się pozbiera taka kobieta po tych pierwszych 20 latach ,to zwykle bliżej jej niż dalej do emerytury. Albo potem umierać ze strachu co 5 lat, do kitu to, dla kogo to miałoby być dobre? To lepiej wcale się nie wiązać. Nie inwestować uczuć i zaangażowania Precz ze związkami na czas określony. Zdrowiej singlować sobie bez zaangażowania i więzi i dzieci mieć dla siebie. Kobieta może sobie urodzić dzieci i mieć rodzinę. Do prokreacji wiele nie potrzeba, tylko jeden plemnik wystarczy, bez trudu da się zorganizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc pytajacy A poniewaz dbania o zadowolenie seksualne partnera nie ma w przysiedze malzenskiej Ależ jest w przysiędze Przysięga się miłość w skład miłości wchodzi też seks a seks powinien być godny a nie wynaturzony i wszystko jasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc pytajacy
Kobieta moze urodzic dzieci, wystarczy jeden plemnik. Tylko potrzeba jeszcze kogos, zeby pracowal na utrzymanie tych dzieci i tej kobiety jak bedzie zajeta ich wychowywaniem. No ale jesli jestes taka dzielna, ze sobie poradzisz z tym sama to gratuluje i zycze sukcesow. Ale obawiam sie, ze jestes w mniejszosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc pytajacy
Czy mogla bys podac definicje godnego i nie wynaturzonego seksu? Bo z podaniem definicji wiernosci z pewnoscia problemow nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twierdzisz że dochowanie wierności powinno być dobrowolne? Chyba chodzi ci o dobrowolność zobowiązania do wierności. ? - tak tak o to mi chodziło oczywiście,o to by mój partner chciał być mi wierny a nie czuł sie do wierności zmuszany przeze mnie albo społeczeństwo. Żeby to był jego własny świadomy wybór,żeby nie męczył się będąc tylko ze mną. No i oczywiście mnie dotyczy to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to 20 lat to naprawde dobry pomysł,to i tak kupa czasu,ale właśnie po tym czasie człowiek może sie zmienić,być zupełnie inny,zmienią się jego potrzeby i pragnienia. No i często ludzie sie już o siebie nie starają,gdy myslą,że mają tego człowieka "zaklepanego" dla siebie na zawsze. A tutaj jednak trzeba by sie było postarać,żeby po 20 latach znowu dobrowolnie sie zgodzić na kolejne 20 lat razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×