Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ciekwska

Rozterki czyli ciaża i co dalej

Polecane posty

jestem w 6t ciaży, mam faceta od kilku lat, ale nie mieszkamy razem tak nam chyba bardziej pasuje poprostu. Nagle ciąża wszyscy naciskaj na szybki ślub , a ja nie jestem przekonana co do tego , czuje sie rozbita, nie wyobrazam sobie pojsc do oltarza z brzuchem to raz, jestem zestresowana , a tak wlasciwie to ciagle o wszystko kloce sie z facetem i mam takie mysli , ze to skonczy sie rozwodem. wiem , ze trudno radzic w takiej sytuacji , ale moze powiew jakichs swiezych mysli by sie przydał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najpierw urodzisz, potem się będziesz zastanawiać. To twoje życie i niech nikt nie mówi ci, co masz robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bierz teraz ślubu. Byłam w podobnej sytuacji, w 6tc dowiedziałam się o ciąży (mieszkaliśmy razem z narzeczonym). W lutym zeszłego roku urodziłam syna, ślub bierzemy dopiero w lato 2015. Nie ma się co spieszyć, żeby ludzie nie gadali, albo, żeby kogoś zadowolić. U nas też sugerowali ślub, ale ja byłam przeciwna, wiem, że to była bardzo dobra decyzja. To nasze życie, plany i decyzje. Nie daj się presji otoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my z obecnym już mężem, mieszkaliśmy razem 3 lata, później dowiedzieliśmy się o ciąży - mimo tego, iż byliśmy pewni że chcemy ślub, poczekaliśmy do narodzin. Nie chciałam się śpieszyć ze wszystkim, nie chciałam wyglądać jak beczka przy ołtarzu - uważałam, że to nie zmieni naszych relacji a ja się będę źle czuła. Jak mała się urodziła, na spokojnie zaczęliśmy planowanie ślubu. Zajęło Nam to rok- na spokojnie, wszystko udało się tak jak chcieliśmy :) Poszłam do ołtarza w białej sukni z welonem, ponieważ uważam że to tradycja :) A dziewic w bieli już nie ma i nie oszukujmy się, że jest inaczej :) Poza tym, siedzenie na własnym ślubie jest także męczące -jest to piękny, wspaniały dzień- ale musisz być do ostatniego gościa, bo nie wypada inaczej. A ludzie potrafią siedzieć i do 6 rano :) Po co Ci w ciąży coś takiego ? Po co masz się stresować, że dzidziusia ktoś przypadkiem uderzy w energicznych tańcach, w których królami są pijani wujkowie ? No po co ? Albo po co masz uciekać z wesela po paru godzinach, bo będziesz zmęczona i śpiąca ? Poza tym nie napić się nawet lampki wina, czy szampana na swoim ślubie, to też trochę żal... Ale jedyne co mogę Ci doradzić jako weteranka w tych sprawach - postaraj się zamieszkać z chłopakiem. Po porodzie będziesz potrzebowała dużo wsparcia, dziecko ojca - nie jest fajnie widywać się 2 razy w tygodniu, bo wtedy żale się nasilają, a obowiązków przybywa! Poza tym potraktuj to jako dobry sprawdzian przed małżeństwem - czy dacie radę razem sprostać wszystkim obowiązkom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a powiem Ci jeszcze, że ja z mężem jesteśmy zgrani naprawdę na 100%, on nie jeden raz przejmował wszystkie moje obowiązki np. po cesarce, kiedy się nie mogłam ruszać. To on miał 24h/dobę małą na rękach i robił obiadki, to na niego mogłam liczyć i jestem mu za to wdzięczna do dziś i na pewno będę przez całe życie. Czułam się kochana i doceniona mimo tego iż nie mogłam się ruszać i miałam ochotę płakać z bólu... a boli bardzo! Mimo to, później obowiązków przybywało, przybywało i przybywa! Dziecko potrzebuje coraz więcej uwagi, nie możesz mu odmówić odmówić rozmowy albo krótkiej zabawy w ciągu dnia, a obowiązków domowych nie ubywa! Razem jest naprawdę raźniej, lepiej - dobrze czuć, że w tym wszystkim jesteśmy razem ! Mimo tego, że oboje z mężem nieraz się kłóciliśmy, po prostu z wyczerpania i braku sił - nie wyobrażam sobie, żeby go nie było wtedy przy Nas ! Prawdopodobnie odsunęlibyśmy się od siebie i do ślubu by raczej nie doszło, bo wzajemne pretensje by się nasilały. On przecież zajmowałby się swoimi doczesnymi planami - czyli pracą, pasją, piwkiem... Mi samej obowiązki by rosły ! Nigdy byśmy się nie zrozumieli, gdybyśmy nie przeżyli tego razem !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratuluje po pierwsze ze jestes w ciazy ;-) Zycie to jedno a plany to drugie. Nie bede Ci radzic ale ja Ci powiem co ja bym zrobila w takiej sytuacji. Po pierwsze pogadala z facetem jak on to dalej widzi. Jak by zadeklarowal ze jest gotowy na rodzine to tylko bym sie cieszyla. W sumie jestescie ze soba juz troszke, z tego co widac produktywnie sie kochacie ;-) wiec czemu nie sprobowac.... Ja bym zaczela od tego ze jezeli facet przejawia chec wspolnego zycia, zasugerowalabym slub cywilny. Slub cywilny mozna zorganizowac w 2 tygodnie. Zaprosilabym najblizsza rodzine, rodzicow, dzaidkow, swiadkow, a po ceremoni poszlabym na obiad z deserem. Kolejno zmaieszkala bym z facetem. A po co slub - po pierwsze on jako maz ma wiecej praw a ty jako zona rowniez. Np odebranie wynikow badan moze tylko maz, umawianie do specjalistow itd staranie sie o wspolne wynjecie, roznie to moze byc ze zdrowiem i ciaza. Facet jako maz ma obowiazek pomagac kobiecie i wspierac ja. Mieszkalabys z nim normalnie razem a nie siedziala na glowie u rodzicow.... Ciaza szybko zleci a potem urodzi sie dzidzius, i kolejne nie ma problemu w urzedach, z paszportem dla dzieck abo to jest twoj maz... A jak dzidzius sie urodzi i wszystko sie ulozy to i slub koscielny zrobicie i wesele huczne wyprawicie. A rodzina nie bedzie gadac ze za panny mialas dziecko.... A jak wam nie wyjdzie to rozwod mozna wziasc dokladnie tak samo szybko jak slub cywilny. W przysiedze slubu cywilnego nie ma ani slowa o milosci,.....tylko jest to umowa prawna miedzy dwojgiem ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A jak dzidzius sie urodzi i wszystko sie ulozy to i slub koscielny zrobicie i wesele huczne wyprawicie. A rodzina nie bedzie gadac ze za panny mialas dziecko..." Szczyt hipokryzji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co Ty dziewicą do ślubu idziesz? w bieli i welonie? i to nie jest hipokryzja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
życie z dzieckiem na kocią łapę nie jest niczym do pozazdroszczenia! a osoba wychowana w duchu kościoła mająca zasady wie że wstydem jest mieć dziecko za pannę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adrian z bzitego
Droga Ciekwska! Byłem w podobnej sytuacji co Twoja. W około 8t ciąży moja druga połówka poinformowała o tym mnie i całą rodzinę. Zaraz po tym zaczeły się naciski rodziców, żeby wziąć ślub i niestety ulegliśmy, żeby mieć to wszystko z głowy. Teraz bardzo tego żałujemy. Uszczęśliwiliśmy tym naszych rodziców, ale co z tego? czy warto było poświęcać ten dzień? Teraz kiedy nasz bobasek ma 2 latka, marzymy żeby wrócić do tego dnia i zrobić wszystko po swojemu. PS. Teściowa i tak już nie żyje, więc tym bardziej czuje, że ten ślub był bez sensu. To ona tak bardzo naciskała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"a co Ty dziewicą do ślubu idziesz? w bieli i welonie?" Ja po prostu wzięłam tylko cywilny i nie robiłam szopki z wiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wzięłam ślub w ciąży, w 6 miesiącu. I wcale mi nie było wstyd. Byliśmy zaręczeni już wcześniej, ślub miał byc za rok, ale go przyspieszyliśmy kiedy okazało sie, że jestem w ciąży. trochę to trwało z formalnościami i dokładnie na początku 6 miesiąca radośnie wturlałam się do kościoła- no bez przesady, nie byłam taka gruba ;) Dla mnie ślub z małym dzieckiem płaczącym w pokoju obok kiedy panna młoda co jakiś czas chodzi dawać cycka to bez sensu. Co to zresztą za różnica- nie chce brac slubu z brzuchem, a z niemowalakiem chcesz? Z drugiej strony jeśli nie czujesz, że to to- to zastanów się nad sensem waszego związku nim w ogóle weźmiesz ślub. Ja za dwa miesiące będę obchodziła 10 rocznice ślubu, nie zawsze było różowo, ale tak jest w życiu. Nie żałuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A później gadanie, aaaa żenili się bo w ciąży. Mimo, że nie zawsze tak jest, tak się i tak mówi i będzie mówiło. Do dziewczyny, która 'nie robi szopki z wiary', skoro jesteś taka wierząca, to jak mogłaś współżyć przed ślubem? Świętszą od papieża się chcesz zrobić, a nie jesteś lepsza. Niech dziewczyna zajmie się teraz sobą i dzieckiem, a w przyszłości po narodzinach niech zaczną planować ślub, wesele, nawet na kilka lat do przodu, ale na spokojnie i po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam na ślubie, gdzie PM była ciężarna, żadna uciecha. Wesele ją strasznie męczyło, mimo, że starała sie trzymać fason, to widać było, że nie czuje się byt komfortowo, poza tym na tydzień przed weselem okazało, się, że ciąża zagrożona i PM troszkę siedziała na sali, dwa razy zatańczyła z mężem i chodziła odpoczywać do pokoju na piętrze. Wesele robili bo matki chciały, zero odpowiedzialności! Przecież nie tylko wysiłek ale i stres mogły doprowadzić do tragedii! I po co całe życie sobie potem wypominać, że dzieło się ślub, bo ktoś nalegał, a straciło się coś o wiele cenniejszego. Na tym weselu a właściwie przyjęciu wszystko skończyło się dobrze, ale co to za rodocha z własnego wesele jak nic nie można?! Ja jestem zdecydowaną przeciwniczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj ludzie, prawda jest taka teraz ze sie czesto wpada - laski daja byle gdzie i byle komu popadnie a potem sa w ciazy i szok! A faceci wkladaja tez byle gdzie i byle jak byle tylko wlozyc...... A potem sa tragedie - ze dziecko niekochane, ze dziecko zamordowane, ze nie chca slubu, ze wola siedziec u mamusi na garnuszko bo nie kochaja tego co mu daly, albo go nei znaja albo go nie pamietaja, albo chodza z kims z braku laku ale dupca sie jak norki. A potem szok co by tu zrobic.... Nic tepe lale nic urodzic wychowac i ponosic konsekwencje glupoty. Jest 21 wiek jest anytkoncepcja, pigulki po, rozne metody zabezpieczania sie przed chorobami i niewygodna wpadka.... A wiele tepych lal dorabia sobie do swoeje wpadki teorie pozniej - ze jest singielka ze to z wyboru, ze zawsze chciala dziecka przed slubem, ze tak planowala - gowno prawda tepe lale - wstyd wam ze sie dupcycie na prawo i lewo i nie wiecie jak sie zabezpieczyc..... I naprawde ani religia ani nic nie ma z tym nic wspolnego. Jak kogos kocham to sie z nim chajtam - zeby dostac wspolny kredyt, zeby bylo latwiej, a jak kogos kocham to rodze mu dzieci, jestem kogos pewna i wiem ze ktos wychowa ze mna te dzieci...... Czesto tez sie zdarza ze ludzie planuja sluby i wesela latami a na pare miesiecy przed wpadaja - ale zazwyczaj jest to na zasadzie - jak bedzie to bedzie jak nie to nie przeciez i tak za pare miesiecy sie chajtamy.... A tu nasza autorka ma rozterki bo dala d**y jakiemus frajerowi i siedzi u mamusi i nei wie co zrobic...... k***ic sie dalej........ Baby wy nie macie szacunku do siebie - to jest wstyd miec dziecko za panny - to jest najgorszy z mozliwych wstydow, tak nieuwaznie dawac d**y byle komu ze zostaje sie z niekochanym dzieckiem bez partenra - to jest wstyd. Ze jest sie sama z dzieckiem bo nikt was nie chce- przedupczyc owszem ale nic pozatym!!!!!!! WSTYD! i nei dorabijcie teorii ze tak chcecie i z eto wasze zycie i wasz wybor....wstyd i tyle bo zadna ne powie ze sie sk***ila.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiesz co zrobic....wpadlas? nie kochasz faceta, nie jestes gotowa na dziecko? masz rozterki bo zaszlas w ciaze- pytasz sie co dalej- a no nic kretynko. Idziesz i robisz przysluge swiatu - robisz skrobanke - bo nie chesz nie kochanego bachora, dziecko na swiat sie samo nie phcalo wiec po co ma miec cale zycie przej***** i byc wychowywane przez nieodpowiedzialna matke. Narazie to zlepek komorek a nei dziecko - twoich komorek i tego frajera co zalal forme - idz i usun zrobisz przyszluge swiatu - i od razu jeszcze popros o podwiazanie jajnikow jak sie bedziesz grzmocic nastepnym razem zebys nie wpadla.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja j***e. Mamy XXI wiek, niech każdy się pobiera jak chce. Chce w 9 miesiącu ciąży- niech się hajta, chce z niemowlakiem na ręku- niech się hajta, chce bez dzieci- niech płodzi po slubie, chce żeby dzieci niosły jej welon, a jemu podawały obrączke- niech je robi. Róbcie co wam się podoba. To nie jest średniowiecze, co za różnica, ważne czy się kochacie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdybym zaszła w ciążę, to chciałabym wziąć ślub przed narodzinami dziecka. i raczej skromny, bo nie widzę sensu urządzania hulanek z brzuchem. gdybym miała brać po narodzinach dziecka, to też skromny, bo uważam, że to idiotyczne odstawiać taką szopkę będąc już de facto żoną i matką. a gdyby się okazało, ze jestem w ciąży i nie wiem co dalej, nie wiem czy w ogóle chcę jakiegoś ślubu czy nie, to sorry, ale to byłby "wake up call" i bym się puknęła w banię co ja w ogóle robię z tym facetem i dlaczego jestem w ciąży z byle kim:( ktoś ci dość brzydko wcześniej napisał, ale w sumie prawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyskrobalas juz tego bekarta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Mamy XXI wiek, niech każdy się pobiera jak chce. Chce w 9 miesiącu ciąży- niech się hajta, chce z niemowlakiem na ręku- niech się hajta, chce bez dzieci- niech płodzi po slubie, chce żeby dzieci niosły jej welon, a jemu podawały obrączke- niech je robi. " Zgadza się. Tylko NIE PRZED KATOLICKIM OŁTARZEM, bo ten rodzaj ślubu stawia określone wymagania. Jak ktoś ich nie spełnia to ma masę wyznań do wyboru, niech sobie znajdzie takie, które mu do poglądów pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ami sie chce smiac z debili ktorzy mowia...my dowiedzielismy sie o ciazy...., ciaza byla dla nas zaskoczeniem....., nie spodziewalam sie ze bede w ciazy,,,,,,,okazalo sie ze jestem w ciazy ........dowiedzialam sie o ciazy przypadkiem........ no ja p*****le ! Czy tak trudno przewidziec konsekwencje gdy dwoje ludzi uprawia sex? Nie zabezpieczajac sie albo zabezpieczajac sie slabo? To tak samo jak bym ja zjadlam ogorka kiszonego, potem starej kapusty kiszonej, potem wciagnela starej kaszanki i przpila to mlekiem od krowy i pozniej pisala...... dowiedzialam sie o sraczce, sraczka byla dla mnie zaskoczeniem, nie spodziewlam sie ze jak to wp*****le bede miala sraczke, okazalo sie ze mam sraczke, dowiedzialam sie o sraczce przypadkiem na spacerze....... glupie c**y dupcycie sie to i macie zalana forme Dziecko za panny to wstyd!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×