doszłam do pewnego wniosku na tamat kobiet, NIGDY si do tego nie przyznają

znane są przypadki łapania faceta na dziecko, gdzie jest to ewidentne, widać to ale jak pomyślę, że kobiety robiły tak też dawniej, były to kochające się pary, ale kobiety by nie czekać długo na ślub lub nie wymuszać zrzędzeniem, po prostu zachodziły w ciąże. Kiedyś myślenie było inne bo facet pracował za dwoje, zdałam sobie z tego sprawę niedawno jak mi znajoma z pracy powiedziała ze miała 26 lat, zaszła w ciąże i ślub był automatyczną rzeczą, a teraz ma już 46 lat, a ja sobie wtedy pomyślałam, że przecież kobiety wiedzą skąd biorą się dzieci, wiedzą jak skutecznie zapobiegać ciąży i doszłam do wniosku, ze pewnie duży procent tych "wpadek" to planowane przez kobiety wpadki zgodzicie się ze mną?

nie wiem co o tym sądzić... zaszałm w ciaże w pierwszym tygodniu po slubie :)

mam taki przypadek w rodzinie, bratowa męża była w ciąży 11 miesięcy - po pierwszej 'randce' nagle okazało się, że jest w ciązy... i tak przez 11 miesięcy do porodu... potem brat męża chciał się z nią rozstać, no to nagle magicznie znowu była w ciązy... teraz mają dwójkę dzieci, więc już raczej pewna jest że jej nie zostawi :/

ale nie chodzi mi tu o związki , gdzie facet i tak by ją zostawił, tylko o takie normalne, i dziecko jest po to by ten związek sformalizować po prostu kobiety świadomie zachodzą w ciąże, bo np wg nich czas na oświadczyny minął a facet nadal się nie oświadczył chodzi mi o sam fakt, że te kobiety mówią, ze wpadły z dzieckiem, a wg mnie to głupie gadanie, bo każdy sex bez zabezpieczenia jest możliwością i ze tak to nazwę staraniem się o nie, więc to żadną wpadka, a wyrachowanie z kobiety strony i oszustwo poniekąd

widisz, ja też mam nieplanowane dziecko z byłym, bo raz się rozpędziliśmy... i może o mnie też pomyślą, że przez dziecko chciałam faceta zatrzymać przy sobie, mimo że byliśmy ze sobą 10 lat... a zaszłam w ciążę w czasie, gdy nie układało się nam najlepiej. I jak to z boku wygląda?

kobiety wiedzą skąd biorą się dzieci, wiedzą jak skutecznie zapobiegać ciąży i doszłam do wniosku, ze pewnie duży procent tych "wpadek" to planowane przez kobiety wpadki>>> a mezczyzni to niedozrozwiniete malpy, co to tylko fiutem mysla? nie wiedza skad sie biora dzieci I nie potrafia sie zabezpieczec? Ostatecznie pelno jest agencji towarzystkich I nie musi moczyc fiuta w cipce jakiejs zwyklej dziewczyny, tylko wsadzic dziwce I ma spokoj z wpadkami...

nosz kurde,a le hest metod antykocepcji

znam jedną która zaszła w ciążę, jak jej się w związku nie układało i chłopak chciał ją zostawić, z tego co wiem to specjalnie zaszła żeby go zatrzymać; oczywiście udało się, wzięli ślub :P

widisz, ja też mam nieplanowane dziecko z byłym, bo raz się rozpędziliśmy... i może o mnie też pomyślą, że przez dziecko chciałam faceta zatrzymać przy sobie, mimo że byliśmy ze sobą 10 lat... a zaszłam w ciążę w czasie, gdy nie układało się nam najlepiej. I jak to z boku wygląda? dokończę: nie jesteśmy razem, sama go wystawiłam za drzwi i mimo bólu jakiego doznałam nie zgodziłabym się na powrót

Na pewno troche kobiet tak robi, i na pewno sporo z nich sie nie przyzna, zwlaszcza dalszym znajomym. Znam dwie osoby, ktore wziely slub 'bo wpadka' i zadna z nich nie zrobila tego celowo, nie byly to tez zwiazki wieloletnie, tak wiec te kobiety nie byly zdeterminowane, by faceta usidlic. Sama tez zaszlam w ciaze nieplanowana, z tym, ze dla mnie slub z powodu wpadki to glupota, wiec nie ma szans wmowic mi, ze bylo to z tego powodu ;)

a ja znam taki przypadek z przed ok 15 lat ze facet był z dziewczyna i ścigało go wojsko i żeby w tym czasie gdy on będzie na sluzbie ona nie latała po dyskotekach to jej zrobil dzieciaka wiec nie do końca tak jest ze to tylko dziewczyny chociaż w większośc***ewno tak .....a w dzisiejszych czasach to chyba kazda sobie zdaje spawe ze dziecko nie jest gwarancja bycia razem

"a zaszłam w ciążę w czasie, gdy nie układało się nam najlepiej. I jak to z boku wygląda?" Z boku wygląda tak że chyba jednak układało się między wami całkiem dobrze skoro seks był i w dodatku rozpędziliście się. Dlatego ja nie rozumiem par które twierdzą że wpadli z dzieckiem akurat w czasie jak kryzys był. Jaki kryzys ? Jak seks kwitnie w najlepsze.

No dobra ale jest ryzyko zawsze ze facet zieje a kobieta zostanie sama z dzieckiem, wiec ten plan ma jednak wade

Zawsze tak było jest i będzie. Nie wiem jak można być taką idiotką by ratować związek dzieckiem.

Autorko doszłaś do takiego wniosku spoko ale na jakiej podstawie? jakieś doświadczenia, obserwacje? czy doszłaś sobie "bo tak"? Mój wniosek nasuwa się sam, po prostu sama tak zrobiłaś :)

Ja znam taki przypadek gdzie dziewczyna była kilka lat z rozwodnikiem (ma on dzieci z ex) i najpierw ona mówiła że dzieci nie chce etc. Po jakimś czasie zapragnęła dziecka i zaszła w ciąże facet się w*****ł i ją zostawił. Sama wychowuje dziecko.

Nie ogarniam jak mozna skazyac sie na 9 ciezkich miesiecy kiedy sie w zwiazku nie uklada. Ja znam taki przypadek wsrod moich dalszych znajomych. Dziewczyna 16 lat zlapala swiadomie na dziecko faceta starszego o 4 lata. Oboje mieszkali na wsi oczywiscie. Oboje z patologii. Mieszka z nim i z tego co wiem teraz ma 18 i dwojke dzieci z nim. Za kolorowo to u nich nie jest.

Wstyd się przyznać ale moja koleżanka "złapała" faceta na dziecko, w dodatku to nie dziecko tego faceta.

"a zaszłam w ciążę w czasie, gdy nie układało się nam najlepiej. I jak to z boku wygląda?" Z boku wygląda tak że chyba jednak układało się między wami całkiem dobrze skoro seks był i w dodatku rozpędziliście się. Dlatego ja nie rozumiem par które twierdzą że wpadli z dzieckiem akurat w czasie jak kryzys był. Jaki kryzys ? Jak seks kwitnie w najlepsze. I Nie wyciągaj pochopnych wniosków... Były święta, spędzaliśmy je we dwójkę, wigilia... On wtedy mnie przeprosił za to, że nie poświęcał mi tyle czasu, obiecał, że będzie jak dawniej... I takie tam. Wiem, wiem doskonale, dałam się oszukać, byłam głupia, ale prawdziwie go kochałam...

Ah ta magia świąt...

a dlaczego uwazasz ze to kobieta musi tylko i wymacznie troszczyc sie o zabezpieczenie poza tym zadne zabezpieczenie nie daje 100 % gwarancji

Nie przesadzajmy, prezerwatywa dobrze użyta daje praktycznie 100% pewnośći chyba że ktoś nie potrafi z niej korzystać ;)

Nie lubie takiego generalizowania. Ja urodzilam synka ponad dwa lata po slubie. Na dziecko namowil mnie maz bo sama nie bylam pewna czy chce. Mam 26 lat i mnostwo kolezanek zonatych i na eazie bez dzieci oraz takich gdzie dziecko pojawilo sie po paru latach po slubie.

Bardzo dojrzała jesteś, mąz namówił cie na dziecko, co następne skok z klifu ? Jak cie namówi czemu nie haha

popieram komentarz wyżej.

jestem autorką ja nie mam dziecka, ale doszłam do tego wniosku z obserwacji i jakoś to do mnie doszło, bo akurat kobieta wie czy jest zabezpieczona, facet może myśleć ze ona bierze tabletki, ale to ona wie najlepiej po prostu te kobiety są sprytne, po co czekać aż facet sie ogarnie, lepiej zaskoczyć go zanim sam pomyśli o ślubie nie mówie tu o syt, kiedy już jest po ślubie, tylko właśnie o takich gdzie kobeity chcą ślubu a dziecko im to przyspiesza, a mówienie że pwadka jest zawsez wpadką że się ich poniosło to myslenie ze średniowiecza, sa tabletki, kondomy globulki, tysiąc metod

autorko a co ciebie tak obchodza inne pary??a ty z jakiego jestes zwiazku?matka po slubie cie splodzila czy najpierw wpadka a potem slub?

najpierw wpadka potem ślub nie obchodzą mnie, tylko piszę że to jest sprytne i wcześniej nawet o tym nie wiedziałam, ale doszło do mnei że nawet te szczęśliwe pary sa razem bo wpadka, niekoniecznie prawdziwa wpadka, ale kobiety się nie przyznają może to głupie, ale wcześniej o tym nie myślałam, chciałam się tylko podzielić spostrzeżeniami wpadka to jest jak gumka pęknie, albo na serio zapomni się tabletki,a nie matoda przerywana i nadzieje ze dziecka nie bedzie

ale jak maja sie przyznac?stanac na ambonie ,wzniesc rece do boga i na mszy przyznac sie czy jak.Albo przyjsc do ciebie i sie przyznawacpo kolei? przeciez to kazdego prywatna sprawa a taka kobieta bylaby idiotka gdyby opowiadala o tak intymnych,malzenskich sprawach. Amoze wielu facetowsie cieszy z takiej decyzji bo ma potomkow,ktorych kocha nad zycie. oco ci chodzi z tym wszystkim?

To ja od tego namowienia przez meza. Chodzilo mi bardziej o to ze on namowil mnie ze to jest wlasciwy moment bo ja zawsze chcialam dziecka, ale caly myslalam ze to jeszcze nie pora. Maz przekonal mnie ze nigdy nie bedzie najlepszego momentu i ze nic nie stoi na przeszkodzie by juz sprobowac. Faktycznie glupio to napisalam wczesniej, ale wybaczcie malo sypiam od 5 miesiecy hehe :-) P.S. To byla bardzo dobra decyzja :-)