Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

inseminacja 2014

Polecane posty

Gość gość2
Ponawiam moje pytanie bo ciekawi mnie czym byłyście/jesteście stymulowane do inseminacji? Czy zawsze tymi samymi lekami? Będę wdzięczna za wasze odpowiedzi:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej zrobić z krwi. Ja po douphastonie mam zawsze opóźniona @. Wcześniej zdarzyło mi sie tez plamic. Jednak lepiej sprawdzić czy to nie jest ciaza :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzia30
Gość 2 ja byłam stymulowanie clostibeget miałam po nim 5 pęcherzyków ale cienkie endometrium ponieważ clo je upośledza i lekarz zmienił mi na symletrol. Moja Pani dr powiedziała że po nim jest mniej pęcherzyków ale więcej ciąż. I miał rację miałam jeden pęcherzyk i zaszłam w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madziakana1
ja brałam clo miałam ładne pęcherzyki i ładne endometrium więc jechałam tylko na tym bez zmian. a co do piersi to też mnie swędzą. Jutro albo w piątek odważę się na betę pewnie dopiero w piątek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki81
ja byłam stymulowana zastrzykami Gonal 75 raz dziennie. Pierwsza inseminacja udana do drugiej inseminacji teraz tez jestem po Gonalu 75. Za kazdym razem jeden pęcherzyk :) teraz czekam na wynik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria275
Cześć dziewczyny. Ja zbliżam się już wielkimi krokami do polowy ciąży. Tarczyca ładnie wyrównana, ale walczę od trzech tygodni z cukrzycą ciążową. Niestety walka odbywa się z insulina. Julita670 co u Ciebie? Mam nadzieje, że beta była wysoka. Patusia1 a jak u Was starania? Pamiętam o Was i trzymam kciuki za wszystkie starające ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
Dziewczyny dzieki za odpowiedzi, ja tak jak Ty Zuzia najpierw clo w pazdzierniku ale iui nie udana mimo endometrium 11,5mm, wow 5 pęcherzyków nieźle :-) ja pecherzyki tylko dwa a jeden nawet nie pekł wchłonał sie pozniej po luteinie, a teraz dostałam też sylmetrol i zobaczymy. O gonalu czytałam, ale on chyba najdroższy z tych wszystkich jest prawda, kiki ile zatrzyków brałas podczas tej stymulacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
Madziakana czekamy na pozytywne wieści :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja placilam 1000 zl za 12 zastrzykow z czego wykorzystalam 8 . Drogi jest ten Gonal ale jak za pierwszym razem sie udalo na nim to teraz sie tez zdecydowalam na niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja już mam bóle jak na @ i raczej nic z tego chyba jednak za bardzo się nakręciłam, czas się uspokoić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
kiki tez bym postapiła tak jak Ty mimo sporego kosztu zastrzykow jesli na nich udało Ci sie za 1 razem, wiemy dobrze że w takiej walce wydamy każde pieniądze :-) to trzymam kciuki za Ciebie i II, a kiedy testujesz dokładnie? Madziakana dziewczyny pisały że niektore miały bole jak na @ a jednak sie nie pojawiła tylko dwie kreseczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja 24 ide na bete. Narazie nie mam żadnych objawów. Ale ostatnio też tak miałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza82
Cześć Dziewczyny. Chciałabym do Was dołączyć. We wrześniu miałam pierwszą inseminację, nieudaną. Bardzo źle ją zniosłam psychicznie. Teraz dochodzę do siebie i zbieram pieniądze na kolejną. Pewnie już w 2015 r. Też tak miałyście, że straciłyście wiarę w naturalne starania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość2 ja byłam stymulowana Letrozolem, lek w Polsce używany w celu leczenia raka piersi. Kolejnym razem mam mieć jakieś zastrzyki ale konkretniej nic nie wiem. Miałam jeden pęcherzyk i endometrium w sam raz (ten lek go nie upośledza). Daria275 przykro mi, że masz cukrzycę ciążową :( Trzymam kciuki, żeby wszystko dobrze, że ułożyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy mierzycie temperaturę przez cały cykl i już jakiś dłuższy czas. Jeżeli tak i temp. jest wyższa jest niż w poprzednich cyklach to faktycznie może to oznaczać ciążę. Ale po owulacji temperatura (poranny pomiar) powinna być wyższa (u mnie co miesiąc w okolicach 37). Ale w dzień @ zawsze spadnie do poziomu około 36,6. Temp. podwyższona przez 18 dni oznacza ciążę, a tak oznacza tylko i wyłącznie, że jest wyższy poziom progesteronu, który wpływa na temperaturę właśnie i jest wyższa :) Przynajmniej u mnie tak zawsze jest od 5 lat. Z tymi objawami to też różnie... ja już miałam wszystkie możliwe. Przez pierwszy rok miałam co miesiąc inne i zupełnie pierwszy raz ale nigdy to nie była ciąża :( Słyszałam od wielu koleżanek, że bardzo bolą sutki. Ale pewnie każda ma inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
kiki to 24.11 czekamy na wiesci o pozytywnej becie :-) fajnie słyszec ze nie miałas objawow bo ja tez nieraz nic nie czuje a tu nawet mozena sie i wtedy spodziewać pozytywu. Iza witam Cię i zapraszamy do pisania:-) nie załamuj się musisz być silna, ja przeszłam ciążę obumarłą, następnie biochemiczna po 1 iui, kolejna iui nieudana i startuję do kolejnej, jest ciężko też mam chwile ze rycze jak bóbr, ale zbieram się w garść i walczę dalej czego i Tobie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
Iza co do starań naturalnych może i nie straciłam całkiem wiary, ale inseminacja daje większe szanse niż naturalne starania ponieważ nasienie jest preparowane i wprowadzane prosto do macicy w odpowiednim czasie cyklu, ja raz zaszłam naturalnie i to szybko ale poroniłam, pozniej rok cisza dlatego zdecydowałam się na iui.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria275
Iza, doskonale rozumiem Twoje samopoczucie. Ja po pierwszej nieudanej IUI byłam strasznie zalamana. Może dlatego iż podeszlam do tego z myślą, iż musi się udać. Po drugiej IUI podjęłam decyzję iż podejde ostatni raz, a w razie niepowodzenia podejść do in vitro. Przed kolejnym podejściem chcieliśmy zrobić sobie kilku miesięczna przerwę. W tym czasie wyjechalam z M nad morzem. Odpoczelismy i wzmocnilismy nasz związek. Miesiąc później szalelismy ze szczęścia jak zobaczyłam dwie kreseczki na teście. I to na naturalnym cyklu, bez wizyt u gina i leków ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daria ale Wam się super udało!! Super się potoczyło. Bardzo bym chciała tak samo. Kolejne IUI mnie przeraża a in-vitro już zupełnie a jesteśmy już w zasadzie zakwalifikowani do programu. Póki co odpoczywam i chciałabym tak jak Ty złapać oddech, umocnić nadszarpnięte relacje z moim M. No i nabrać sił do dalszej walki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
Iza czy ja wiem czy dzielna jestem - chyba życie nie daje mi wyboru jak walczyć i iść dalej no i przede wszystkim chcę tego bo pragnę zostać mamą jak My wszystkie tutaj, bardziej szkoda mi czasu na czekanie, póki pracuję i mam na to pieniądze to walczę, kiedyś byłam uśmiechniętą optymistką, a od zeszłego roku życie doświadczyło mnie bardzo brutalnie i moja psychika po ciąży obumarłej której w ogóle się nie spodziewałam została nadszarpnięta - już nie jestem tą samą dziewczyną. Iza a co skłoniło Was do decyzji o iui? Jeśli moge zapytać? I skąd jesteś może ze śląska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny czy mierzyłyście sobie temp. w pochwie po inseminacji? Ja w poniedziałek miałam robioną inseminację a dzisiaj temperatura 37,5 . W pierwszej udanej inseminacji też taką miałam po . Może się udało ahh. Chyba zwariuje do 24.11 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość2 nawet nie próbuję domyślać się, co przeżyłaś. Z pewnością nawet Twoje oczekiwanie na 2 kreski już inaczej wyglądało. Ja nie mam tak trudnej historii a też widzę, że się zmieniłam, co mnie martwi. Mam endometriozę ale generalnie nie wiadomo w jaki sposób wpływa na niepłodność. Na IUI zdecydowaliśmy się bo tak nam polecił lekarz. Po laparoskopii kilka miesięcy na naturalne starania a jak się nie powiedzie to IUI. Mamy mieć jeszcze 2 razy i jak się nie uda to in-vitro. Nie umiem się z tym pogodzić i jednocześnie zrozumieć siebie, że tak przeżywam konieczność przystąpienia do rozrodu wspomaganego. Jestem ze Śląska, a Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiki po owulacji temperatura musi być wyższa, tak jak pisałam to oznacza, że owulacja była i progesteron pracuje :) Czyli wszystko jest na dobrej drodze. Trzymam kciuki :) :) Nie dziwię Ci się, że chciałabyś już wiedzieć ale tak tego nie sprawdzisz. 16 dni podwyższonej porannej temp. może oznaczać ciążę a 18 dni może ją potwierdzić. Musiałabyś mierzyć codziennie przed wstaniem z łóżka ale sądzę, że i tak lepiej (szybciej) zrobić test w dniu spodziewanej @.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzia30
My też jeszcze 2 podejścia do iui a potem in vitro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
Iza też jestem ze śląska a gdzie sie leczysz? Ja w Provicie w Katowicach. Ja jeszcze nie miałam laparoskopii tylko histeroskopie i hsg - wszystko wyszło ok, innych wiele badan też ok, mój M też ok, nawet nie znam przyczyny obumarcia płodu bo badania w porządku - taka natura, sama decyduje. Ja tez pewnie jeszcze 2 iui, cos o laparoskopi też mi doktor wspominała i też pewnie in vitro, ale mnie to nie przeszkadza nawet bym mogła już iść żeby tylko się udało. Zuzia już niedługo startujesz z kolejną iui pewnie już się doczekać nie umiesz co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
kiki ja temperatury nigdy nie mierzyłam więc nie pomogę, jednak wierzę że Ci się uda również za pierwszym podejściem ujrzeć II jak poprzednio :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też w Provicie się leczę u dr. Biernat. bardzo profesjonalna dr. I tam miałam robioną laparoskopię z histeroskopią i dopiero to mogło stwierdzić co nie gra. Dr. bardzo trafnie zdecydowała od razu o tym, chociaż ja mam w sumie nikłe objawy endometriozy. Jeżeli Ci zaproponują laparoskopię nie obawiaj się. Idzie się tylko na 1 dzień i jest na prawdę nieźle. A Ty u kogo się leczysz? Dobrze, że masz takie podejście do in-v. Ja już mam "zarezerwowane" i jak się zdecyduję to mam przyjść. Pracuję nad sobą, żeby to zaakceptować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzia30
Iza 82 u mnie tak jak u gość 2 tzn. Też się leczę w Provicie. Miałam już laparoskopię z histeroskopią która wykazała że mam coś z jednym jajowidem, miałam ueroplasme którą wyłączyłam po za tym reszta naszych badań jest w porządku. Również nie znamy przyczyny obumarcia płodu. Tak natura chciała. Teraz idę na histeroskopię jeszcze raz żeby sprawdzić czy się jakieś zarosty nie porobiły po zabiegu. I od następnego cyklu walczymy dalej, już się nie mogę doczekać. Gosc2 czy histeroskopię miałaś w Provicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×