Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dorosle dzieci samotnych matek czujecie ze jestescie im cos winne

Polecane posty

Gość gość
Tu dziecko samotnej matki. Do autorki watku - dopoki mama zyla tak, czulam ze powinnam jej pomagac. Ale wyprowadzilam sie po studiach, co mama przyplacila depresja - zostala sama, i to dla mnie bodziec do poszukiwania kogos do zycia. Mam dwojke dzieci i udalo mi sie zrobic krok do przodu, bo moje dzieci znaja swojego ojca, i choc nam sie nie ulozylo (to sie moze zmieni - choc nie sadze skoro przez 8 lat sie nie ulozylo) to przynajmniej wiem ze on dla nich jest i ich nie zostawi. Moj ojciec nas zostawil kompletnie. Dopoki nie mialam swoich dzieci pomagalam matce finansowo. Jak urodzilam powiedziala ze juz nie chce mojej pomocy. Jednakze jak umarla zostawila kredyt -ktory ja splacam. Mysle ze Twoja mama jest toksyczna gdyz przywiazala Ciebie do siebie. Ja musialam wczesnie dojrzec, wczesniej niz moi rowiesnicy. A mysle ze kazdy kto ma sumienie pomoze rodzicom na starosc niezaleznie od tego czy sa samotni czy nie - jesli tej pomocy beda potrzebowac. Uwolnij sie od niej choc czesciowo. Wychodz z domu, baw sie, zyj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi rodzice nie sa po rozwodzie a ja do dzisiaj czuje ze ciagle jestem im cos winna.. trzymali mnie pod kloszem bardzo dlugo pod roznymi z pozoru rozsadnymi pretekstami na studia nie wyjechalam bo po co skoro jest uniwersytet w rodzinnym miescie wyprowadzilam sie dopiero jak moglam kupic mieszkanie bo po co wynajmowac chociaz mialam wtedy juz 25 lat.. udalo mi sie wyjechac za granice i dopiero poczulam ze zyje mam meza dzieci robie to co kocham iczuje ze oddycham jednoczesnie przeklinajac zmarnowane lata kiedy dalam sie manipulowac i nie zylam jak chcialam.. teraz rodzicow widuje 2 razy w roku i zawsze sprawiaja ze czuje sie jak kilkulatek nie dorosla kob ieta zona matka.. masz 30 lat swiat przed toba nie zmarnuj zycia i uciekaj gdzie pieprz rosnie pomagaj wspieraj ale wydoroslej i zacznin zyc najwyzszy czasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toksyczne matki. Sama wychowuję syna, ale za żadne skarby nie pozwolę mu zostać. Czasem też słyszę, że on ze mną zostanie. Ale ja już mu wpajam - nie,nie facet. Ty kiedyś będziesz miał żonę i ona ma być ważniejsza niż ja. Ja będę obok, ale to Wy będziecie razem. I jej masz dawać kasę, z nią być itd. I już wiem, że ja muszę mieć swoje życie. Osobne. Nie uzależniać dziecka od siebie, nie użalać się nad sobą. Bo dziecko żyje z poczuciem winy i jednocześnie marnuje sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do autorki; jeszcze masz czas , zmien to bo pozniej zostaniesz sama jak palec. To mamy wybor ze cie wychowala sama, pewne wiele czynnikow na to weszlo. ale dlaczego ty masz za to pokutowac????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZZZzniecierpliwiony
""""" I jej masz dawać kasę"""" Dlaczego uważasz ,że on ma jej dawać kasę ? A czemu nie ona jemu? I co to znaczy ,według Ciebie """dawać kasę """". ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo żony lubią kase. Dawać kasę to znaczy wyjąć z kieszeni takie kolorowe papierki, położyć sobie na dłoni, a tą dłoń wyciągnąć w stronę żony. Dalej proces odbywa się bez twojego udziału. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZZZzniecierpliwiony
""""" gość Bo żony lubią kase. Dawać kasę to znaczy wyjąć z kieszeni takie kolorowe papierki, położyć sobie na dłoni, a tą dłoń wyciągnąć w stronę żony. Dalej proces odbywa się bez twojego udziału. oczko.gif """"" Ja wiem ,że taka patologia istnieje. Problem polega na tym ,by i inni to wiedzieli i to rozumieli. Mieli tego świadomość.Zobaczymy co ta pani odpowie no i czy w ogóle odpowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest naprawdę straszna sprawa, tu się nie ma z czego śmiać. Mój związek się rozpadł z tego powodu, bo zaborcza zazdrosna mamusia faceta chciała go mieć tylko dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani odpowiada - z żoną ma tworzyć związek, żonie a nie mamie dawać kasę, z żoną mieć wspólny domowy budżet nie z mamą...Wystarczy spojrzeć na kontekst postu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cudowne czasy :)Teraz mozna zepchnac wine za wlasne nieudane zycie albo na toksyczna matke ,ojca ,Rodzicow .A prawda jest taka ,ze jezeli nadal bedziecie za rada chorych psychologow szukali winnych nie w sobie ,to nic nigdy nie osiagniecie . Mam bardzo toksyczna matke i co z tego ? Odcielam sie od niej .Zbudowalam wlasny oparty na milosci ,szerosci zwiazek . Ja i moj maz i nasze dzieci jestesmy szczesliwi .Ale tylko dlatego ,ze ja za wlasne bledy place sama a nie spycham moje bledy na wychowanie przez rodzicow . To sie nazywa dojrzalosc i doroslosc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No pozazdrościć ;) A po kiego hooja tu przyszłaś? I czym się pochwaliłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychowalam samotnie dzieci .... Pracowalam bardzo ciezko na ich wakacje modne ciuchy .Pomoglam ulozyc zycie - ukonczyc szkoly itd Dzis moim dziecia nic Nie brakuje- maja piekne domy , firmy itd Ja w wieku 56lat poznalam mezczyzne -mielismy bardzo podobne zycie..... Teraz jestesmy od dwoch lat razem .... Mamy male mieszkanie, pracujemy razem , jestesmy bardzo szczesliwi.... Cieszymy sie kazdym dniem.... Kilka razy w roku wyjezdzamy na mini wakacje......Problem polega na tym ze moje dzieci maja ciagle do mnie pretensje.... Zartuja ze mnie jesli widza mnie zadbana, nasmiewaja sie ze mnie itd Bardzo to boli- dlaczego nie pamietaja ze bylam caly czas sama I poswiecilam im zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do ostatniego goscia. Wychowalas Twoje dzieci grajac role samotnej ofiary. Byly do tej roli przyzwyczajone i nadal chca, zebys zyla tylko dla nich, sa po prostu zazdrosne o Twoje szczescie. Nie martw sie -przestana sie z Ciebie wysmiewac jak im wytlumaczysz, ze Tobie tez sie cos nalezy od zycia. Przestan miec wyzuty sumienia. Dalas im co moglas teraz kolej na Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, Twoja mama zrobiła sobie z Ciebie partnera :( Oprzytomnij dziewczyno, póki masz czas, póki jestes jeszcze młoda. Nie mówię że masz się natychmiast wyprowadzać ale staraj się konsekwentnie dążyć do samodzielnego życia. Wychodź z domu, spotykaj się z ludźmi, przyprowadzaj ludzi do siebie do domu. Co to znaczy że się jej nie podobali Twoi partnerzy ? W takiej sytuacji się mówi krótko - "Mamo, on MI ma się podobac a nie Tobie" i ucinać wszelkie dyskusje.Miej świadomość że żaden się nigdy Twojej matce nie spodoba, bo każdy z nich jest dla niej konkurencją, potecjalnym mężem, który jej Ciebie zabierze. Jest mnóstwo emerytów którzy żyją samotnie za mniej niż średnia krajowa i dają radę. Mieszkanie może zamienić na jednopokojowe z małym czynszem itd. Będziesz kiedyś w stanie, to jej finansowo pomożesz a jak nie, to da sobie radę. Poczytaj na forum Gazety.pl watek "życie rodzinne", tam są przerażające historie o toksycznych matkach. Znajdziesz tam wsparcie, pomoc. Myśl teraz o sobie, bo zmarnujesz sobie życie , powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem samotną matką -wychowuje dwoje dzieci. Wydaje mi sie ze pomiosłam porażke. Jedno dziecie już ma 25 lat -niestety mieszka ze mną, jestem przeciwna temu i glosno o tym mowie. Syn się buntuje -jest nieodpowiedzialny- imprezy alkohol itp.Strasznie zamknięty niedostępny. Edukacja zakończona na LO. Na szczęście pracuje -na stanowisku kierowniczym. Ale mam wrażenie że to on żyje i steruje moim żyć a nie odwrotnie.Moi znajomi przestali nas odwiedzać . Nie mam od niego szacunku ani pomocy. Czasami zastanawiam się dlaczego tak się stało. Czy ma żal że dom był bez ojca -nie wiem. Nie jest to proste - mam wrazenie że toksyczność bywa ze strony rodzica ale i dzieci też. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×