Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy też po urodzeniu dziecka poszłyście w odstawkę

Polecane posty

Gość gość

I znajomi o was zapomnieli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajomi bezdzietni tak a ci z dziećmi wręcz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, ale to pewnie tez dlatego ze wszyscy dzieciaci albo w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie te w ciąży i z dziećmi wręcz przeciwnie, a Ci bezdzietni totalna olewka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety a moze stety tak. Jeden kolega juz jak bylam w ciazy przestal sie za nadto odzywac, widocznie fajnie bylo jak sie imprezowako i pilo. Takich relacji mi akirat nie szkoda. A ogolnie to ja i przed dzieckiem nie mialam duzp znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam sporo znajomych, ale jak się okazało tylko od kieliszka. Jeszcze wyprowadziłam się pod miasto to już w ogóle kaplica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie zadaje sie z koleżankami w ciąży albo takimi co juz urodziły bo nie mam ochoty sluchac o ich kupach i klamac w zywe oczy ze dziecko piekne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sie tam nie dziwie nie ktorym bo przedtem to na piwko na balety wyskoczylismy a teraz ani balet ani piwko, poprostu stalam sie nudna:) hehe no taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niektore moje dzietne kolezanki przestalam odwiedzac no bo ile mozna luchac ich madrosci pt" bedziesz mila dziecko to zobaczysz" - jak mi sie mozg skurczy hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie miałam zbyt wiele znajomych ale dwie najbliższe koleżanki (bezdzietne) nie zapomniały o mnie ba przez osiem lat nie miałam koleżanki z dzieckiem i zawsze trzymałam się z bezdzietnymi. Teraz od dwóch lat jedna ma dziecko a druga dalej bez dziecka (i tak pozostanie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie te mądrości najgorsze. Dlatego drogie koleżanki nie mówcie takich bzdur ludziom ze jak urodza to im sie odmieni bo nie kazda dziecko chce. Ja np nigdy nie chce dzieca i wlasnie dlatego nie odwiedzam dzieciatych przez te teksty ze jak sama bede miala to... Itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćop
Nie , ponieważ byłam jedną z ostatnich w ciąży. Wszyscy nasi znajomi (najbliżsi) mają dzieci. Pod względem towarzyskim nic się nie zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam bym chetnie poznala jakas mame bo wxzystkie moje znajome dzieci nie maja, mimo ze az tak super mloda nie jestem - mam 27 lat. Nigdy nikobo nie racze takimi tekstami,bo pamietam jak sama mnie draznilo, zwlaszcza ze strony rodziny. Z bezdaietnymi nigdy o zadnych kupach nie rozmawiam, a chetnie bym pogadala ale z jakas mama. Niestety nie mam z kim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jako bedzietna miałam jedną fajną znajomą która zaszła w ciążę i nadal utrzymywałam z nią kontakt, czasem jej w czyms pomogłam, potem urodziło się jej drugie dziecko i mnie również więc kontakt jak najbardziej pozostał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez sie nie kontaktuje z moja kolezanka, ktora ma dzieci, bo jak do niej zadzwonilam raz na kilka miesiecy, to dawala mi swoje dziecko do sluchawki;/ i caly czas nekala mnie: spotkaj sie, jak sie z nia spotkalam, to caly czas mnie tylko wypytywala: a kiedy TY, a kiedy Ty zajdziesz w ciaze;/?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam znajomych dzieciatych i tych nie dzieciatych i z jednymi i drugimi mam dobre relacje, warunek jest Taki by przy tych niedzieciatych nie gadać tyle o dzieciach . Fajnie jest mieć właśnie kogoś z kim można jak dawniej mieć inne tematy niż kolki, pieluchy, rozszerzanie diety , takie rzeczy to ja mam na kafe :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bardzo lubię swoją dzieciatą koleżankę ale niestety nie mogę znieść jej synka który robi wszystko by nie móc spokojnie wypić herbatę i pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mi dzieciata opowiada jakie to wspaniale jest macierzynstwo i pyta kiedy ja w koncu zajde w ciaze,to ja odpowiadam-skoro takie wspaniale jest macierzynstwo to dorob sobie jeszcze 5 dzieci:Pod razu zmieniaja temat hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam kontaktu z dzieciatymi bo co mnie do cholery interesuje przebieg porodu i kolor kupki:Oogarnijcie sie a kolezanki was nie zostawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka że pon urodzeniu dziecka priorytety życiowe sie zmieniają i drogi z niedzieciatymi znajomymi rozchodzą i nie ma co mieć pretensji do nikogo tylko niech każdy idzie w swoją stronę bo takie jest życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodzilam dziecko pol roku temu. Mam tylko dwie dobre kolezanki dzieciat, ktore nie zameczaja podczas kawy opowiesciami o swoich dzieciach. Inne matki omijam szerokim lukiem bo mozg im sie skurczyl ...80% matek ma nasrane we lbie i nie chce mi sie z nimi gadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pennyyyy
mam to samo. moje 2 bezdzientne "przyjaciołki" olały mnie. dziecko przyszły obejrzeć, jak mała miała już 3 miesiące. za to nagle obudziły się te które przedtem uważały się za lepsze, bo miały dzieci i nagle chcą wielkie znajomości znów zawierać... z tymi matkami nie chce mi się gadać - ileż można, moja to, moja tamto, kupki, papki, chusty, sxxnie po ścianie. to tak samo jakby wyjść z pracy i wiecznie o tej pracy gadać - tego tez nie mogę zdzierżyć. sama w domu z dzieckiem od rana do wieczora, człowiek by się trochę rozerwał i tapetę zmienił. a tu nici.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem tych co sie oburzają na rozmowy "o zupkach i kupkach, moja to moja tamto" A o czym innym sie tu rozmawia na tym dziale. Po co tu wchodzicie jak czujecie się za inteligentne na takie rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pennyyyy
nie chodzi o to, że to jest za inteligentne, chodzi o to, że człowiek żeby nie ześwirował, potrzebuje odmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale my nie mowimy o tym forum,ale o realu.uswiadamiamy,opowiesci typu pierwszy zabek albo zielona kupka to poprostu NO GO.jakim cudem bezdzietny ma sluchac tego z entuzjazmem?nawet ci,ktorzy maja dzieci ale nadal przytomne umysly,zerwa kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to bardzo ciekawe zjawisko, bo będąc bezdzietną spotykałam się z mamami i dopóki sama nie zapytałam o dziecko to nie było tematu, ale rozumiem, że w życiu kafeterian jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 18.02.14 no tak, to ze Ciebie nie pytali o dziecko, to ma oznaczac, ze moje kol. mnie nie pytaly;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam kontakt z bezdzietnymi koleżankami i nie opowiadam im o dziecku, chyba że, pytają. A już w ogóle nie pojmuję czemu uważacie, że matki opowiadają o kupach dziecka? Mamy z dziewczynami ciekawsze tematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ciąży normalnie spotykałam się ze wszystkimi moimi przyjaciółmi, po porodzie jedna z moich najbliższych przyjaciółek odstawiła mnie na bok. To dla mnie baaaardzo bolesne. Ciągle jej powtarzałam, że nadal jestem tą samą osobą, ale jak grochem o ścianę. Nie mówiłam przy niej w ogóle o dziecku bo sama nie ma dziecka ani nawet partnera (a ma 30 lat). Zaczynam podejrzewać, że nie chce się ze mną spotykać bo może jest zazdrosna o to, że ja mam dziecko, a ona nie. Poza tym kiedy ona mówi mi, że nie możemy się spotkać bo przecież mam dziecko i obowiązki to mnie krew zalewa.Zachowuje się tak jakby lepiej wiedziała co należy do zakresu moich obowiązków, co mi wolno a co nie. A prawda jest taka, że nawet jak już uda nam się umówić to spokojnie na kawę mogę pójść bez dziecka bo mam z kim zostawić moje maleństwo i mogę jej poświęcić czas jak kiedyś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam nikogo wczesniej mase. coz.dzieci udupiaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×