Życie bez ukochanej to wegetacja

Nie inaczej.

P********z, bez kasy to wegetacja. Kobiety można sobie kupić

Kasy też nie mam, to fakt.

Looser ciągle tylko narzekasz na brak partnerki a z drugiej strony twioerdzisz,że życie w pojedynkę nie jest takie złe. Chyba w końcu poraz zdecydować czy jest tak , czy tak i działać w jakimś kierunku co? Lata lecą, jak teraz nie zaczniesz to po 40 tym bardziej, bo jak offerma się przyzwyczaisz do samotności, która teraz Ciebie uwiera

No ale co ja mogę działać? Działam, trochę wychodzę z domu. We wtorek bardzo spodobała mi się aptekarka, do tego pożartowaliśmy sobie fajnie, ale oczywiście zaobrączkowana znów. I co tu poradzić?

Np. zaraz jadę na wystawę zdjęć.

Przecież ona nie związałaby się z tobą. BYŁA MIŁA JAK KAŻDA DLA KLIENTA A TY UBZDURALES SOBIE MIŁOŚĆ. Żadna nie zwiąże się z taką ciotą i nieudacznikiem

Na początek znajdź pracę Looser,bo żadna z gołodupcem się nie zwiąże ( pomijając dziane samotne matki). Uprzedzając Twoją odpowiedź na ten post napiszę tak- owszem praca nie gwarantuje teog,że znajdziesz partnerkę, ale już masz przynajmniej jakiś punkt zaczepienia

załóż konto na sympatia.pl i zacznij umawaić się z dziewczynami na randki, Miesiąc, może 2 i znajdziesz dziewczynę:)

Pavlo ma rację

Bo chyba nie wyobrazasz sobie Looser,że jakaś wartościowa kobieta gdy zapyta Ciebie o zawód wykonywany a Ty jej odpowiesz,że wykonujesz taki sam jak Ferdek Kiepski będzie chciała z Tobą wiązać jakiekolwiek plany na przyszłość?

on nie pójdzie do fabryki za 1500 robić. on chce żeby to jego kobieta utrzymywała wegetuj dalej chłopie.

A jak już założysz to konto na sympatii to podaj nick, żebym cię omijała szerokim łukiem :D

Może być dziana samotna matka, nie widzę przeszkód. A do fabryki też bym mógł iść, tylko najpierw chciałbym mieć już tę kobietę. A ta aptekarka razem ze mną sobie żartowała i się śmiała.

Można tam jakąś poznać, ale raczej nie atrakcyjną. Real to real, czujesz chemię.

Prawiczki itd.. stękają jak to ciężko samemu itd. a powiem wam jedno g***o wiecie o życiu i myślicie mam kobietę ale super, jak pożyjecie parę lat w związku dojdą do tego obowiązki typu dzieci, żona pracy znaleźć nie może itd. do tego jest oziębła i potrafi nieźle wkurzać to byście dopiero po d***e dostali!!!

Najpierw praca,potem dziewczyny. A co jak dziewczyna okaże się nie do wytrzymania? Wtedy będziesz w punkcie wyjścia.

No to będę, ale chcę żyć z kobietami jak inni.