Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

od tego jest macierzyński czyli jak postrzega to facet

Polecane posty

ja tam od razu powiedziałam mojemu, że na macierzyńskim za sprzątanie i pranie jego gaci mi nie płacą, więc jak chce mieć w chałupie wszystko ogarnięte to wolną chwilę po pracy ma spędzać z dzieckiem ;) A że sprzątać nie lubi to z dzieckiem się bawi. Trzeba mieć cały czas rękę na pulsie i tłumaczyć jak krowie na rowie, bo jak się odpuści, to będzie jak u autorki. Faceci z założenia uważają, że dom i dziecko to domena kobiet i ich ten problem nie dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, ja sobie wypraszam, ale czy chwila zabawy z dzieckiem, czy spacer po pracy (chyba ze maz pracuje do 22:00) to taka kurde ciezka praca? To po jaka chaliere taki czlowiek ojcem zostal? Zeby sie zdjeciem dziecka wsrod znajomych chwalic i dzieckiem na obiedzie u mamusi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
w sumie tak to właśnie wygląda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytma
Owszem spędza...jak chce coś zrobić zabiera małego i jedzie na wycieczkę czy do rodziny, wychodzi na spacery, bawi się z nim, ale wtedy zwykle ja musze coś zrobić, bo np, z małym nie dam rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to powiem jak to mój facet postrzega- on jest 8 h w pracy i dostaje wynagrodzenie, ja w tym czasie jestem w domu i zajmuję się dzieckiem-też 8h, sprzątam, gotuję itp.-dostaję za to wynagrodzenie też. Gdy mąż wraca z pracy, kończy się i moja "paca" i dzieckiem zajmujemy się na zmianę, tak by każdy z nas mógł odpocząć, a wieczorem siedzimy sami we dwoje-zresztą głównie siedzimy w trójkę. Ale ja zanim wzięłam ślub z moim ukochanym to mieszkałam z nim 2 lata, po ślubie mieszkałam z nim kolejne 3 i dopiero pojawiło się dziecko. Gdybym choć przez moment zauważyła jego lenistwo i brak szacunku do mnie to nie zdecydowałabym się na dziecko. Po prostu nie dawaj się tak traktować autorko. Ty w ramach spędzania czasu z dzieckiem,możesz posprzątać, ugotować ale dziecko jest wspólne i każdy się powinien nim zajmować. Nie rozumiem po co faceci chcą dziecko skoro nie chcą się nim zajmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż wyniósł z domu schemat, że kobieta ma wszystko na głowie- więc powiedzmy- z założenia jest już skrzywiony- no, a mój cel- to wciąż go naprostowywać :D Dobrze, że uwielbia gotować ;) to przynajmniej wyręcza mnie w tym. On gotuje, ja sprzątam- ale dziecko też jest jego i to jest też jego obowiązek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio jak wyszlam na drinka do przyjaciol, to mnie spytal znajomy, gdzie jest moj maz. Powiedzialam ze dobrowolnie siedzi z dzieckiem w domu. On na to, ze mam fajnego meza. Ja odpowiadam mu, ze wiem, ale moj maz tez ma swietna zone, bo on tez wychodzi na piwo z przyjaciolmi. Wiec prowadzimy handel zamienny ;) Rzadko mozemy wyjsc we dwojke, ale udaje nam sie raz, dwa razy w miesiacu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytma
Co do wychodzenia- owszem mogłabym ale kończy się to tak, że mój mąż rzadko może przezd 19-20 wracam za godzinę i w domu jest jak po tornadzie, dziecko trzeba szykować do spania, zanim ja się wtedy kładę jest 23 a mały budzi się nadal choć ma 1.5 roku a nad ranem śpi z nami- jestem padnięta! Często razem jeżdzimy, ale napwddę brakuje mi spokojnych wyjśc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tytma, to wroc o polnocy. Wtedy maz nie bedzie mial innego wyjscia, jak tylko polozyc dziecko spac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dns>>>>>> to tak jak u mnie :D przy pierwszym dziecku jak i w małżeństwie trzeba się DOTRZEĆ z tematem :D pierwszy miesiąc u nas takie kłotnie odchodziły, że ktoś przechodząc obok drzwi pomyślałby co za patole :D ale teraz po 4 miesiącach potrafimy się świetnie wymieniać obowiązkami zarówno w opiece nad dzieckiem, jak i przy pracach domowych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytma
On go uśpi zrobi co trzeba ale ja wtedy to bym cały dzień spędziła na ogarnięciu domu- bo on na wsyztsko mu pozwala... dosłaownie, nawet po parapetach chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tytma, to nie sprzataj. Jezu, dziewczyny, cale zycie chciecie spedzic w ten sposob? Nie wyjde, nie usiade na 5 minut na tylku, spokojnie sie nie wykapie, w ogole nic nie zrobie, bo moj facet to kaleka, ktora sie dzieckiem nie zajmie, a jak sie zajmie to zrobi burdel. Robi burdel i ma wszystko gdzies, bo wie, ze przyjdziesz i sie tym zajmiesz. Moj maz tez tak robil, potrafil do mnie do pracy dzwonic, zeby zapytac, gdzie trzymam pieluchy, bo do tego stopnia nie mial o niczym pojecia. W koncu dostalam takiej k....., ze w domu talerze fruwaly, zapytalam, jakim cudem jest w stanie doope podetrzec bez mojego nadzoru i w koncu sie nauczyl. Teraz pierwszy wstaje rano, zeby dzieciom drugie sniadanie do szkoly zrobic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpis wyżej - BRAWO!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aż mi się ciśnienie podnosi jak czytam niektóre wpisy. Dziewczyny, jest stare polskie przysłowie: "widziały gały co brały", ale skoro już wybrany, to nie dajcie się zeszmacić, bo później jeszcze dostaniecie tekścik, ze koleżanki w pracy zadbane, szczupłe itd..., a potem narzekanie, że seksu brak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×