Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak to jest z tym slubem panny

Polecane posty

Gość gość

Z ciekawosci - jesli kobieta ma dzieci z facetem ktory nie chce sie z nia ozenic ani byc razem, to czy wg wiary chrzescijanskiej nie popelnia grzechu wychodzac za innego? Rany jak juz to napisalam widze ze to ciemnogrod ale jestem ciekawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ks Andrzej
Oczywiście córko popełniasz grzech śmiertelny.Przed takim wyjściem za innego trzeba skorzystać z sakramentu grzechomierza. Zapraszam na plebanie ... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeeeny, pytam powaznie. Z jednej storny wkurzaja was kobiety jak zmieniaja partnerow, a jak ja chce tu postapic poboznie to co? :P Nie mialabym oporow wyjsc za maz za nieojca dzieci jesli ojciec to lekkoduch, ale ale. Chce wiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
grzechem jest to, że ta kobieta współżyła przed ślubem. jeśli weźmie ślub z innym mężczyzną - nie popełnia grzechu. ale powinna odpokutować swoje wcześniejsze życie. a no i jeśli przed ślubem będzie współżyć z tym drugim mężczyzną - również grzeszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZZZzniecierpliwiony
""""" gość Z ciekawosci - jesli kobieta ma dzieci z facetem ktory nie chce sie z nia ozenic ani byc razem, to czy wg wiary chrzescijanskiej nie popelnia grzechu wychodzac za innego? Rany jak juz to napisalam widze ze to ciemnogrod ale jestem ciekawa. """"" Wychodząc za innego , wcześniejszego nie ma, grzechu nie popełnia. Ale jaki byś chciała zawrzeć związek? Ważne są intencje nowego związku. Ja osobiście nie wierzę w trwałość Twojego nowego związku. Kobieta wychodząca za mąż w wierze chrześcijańskiej, katolickiej , musi poznać zasady jej wiary , i zgodnie z jej zasadami , żyć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A podstawowy kanon wiary katolickiej brzmi: "Miłuj" bliźniego swego. aż spadnie koszula z niego i bierz się szybko za następnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś kto posługuje się pojęciem "ciemnogród" , z pewnością nie ma pojęcia o tym co wynika z religii i z wiary. Tłumaczenie komuś niewierzącemu, kto ma zaburzone pojęcie moralności i etyki, jaki może mieć sens? Ty nie widzisz nic złego ani niemoralnego w życiu na sposób małżeński z kimś kto nie jest mężem sakramentalnym (na kocią łapę bez ślubu i na dodatek rodząc dzieci ), nie widzisz w tym grzechu ani nawet nie rozumiesz pojęcia grzechu....więc jak ci tłumaczyć? Pewnie zauważasz skutki takiego konkubinatu czy związku z kimś kto ani nie chce podjąć zobowiązań trwałych ani nie zamierza się ograniczać, czyli zauważasz że życie w grzechu daje owoce które są "coś nie tak" .....nawet jak nie rozumiesz pojęcia "Grzechu" to zbierasz tego owoce. Pytanie...czy potrafisz przyjąć na klatę fakt, że to ty wyhodowałaś te "owoce" poprzez życie w grzechu i jednoczesne negowanie istnienia tego konkretnego grzechu (bo przecież kochamy się, mamy prawo do szczęścia, nikogo nie krzywdzimy, dobrze nam bez ślubu, i po co nam papier przecież ślub nie chroni przed zdradą i rozstaniem ani nie zapewnia udanej rodziny). Ale ale Ty pytasz dodatkowo, co dalej ....itd Odpowiem ci jak to widzi religia KK Otóż...jeśli grzesznik rozumie swój grzech i szczerze (!) żałuje grzesznego życia,, zawsze ma możliwość powrotu i nawrócenia się. Są dzieci to prawda, i należy im się rodzina prawidłowa w prawości, bez grzechu. A konkubent nie jest mężem matki mimo że jest biologicznym ojcem jej dzieci i jako taka ona nie ma męża. Jeśli się nawróci i wyjdzie z grzechu cudzołożenia z niemężem,, to jeśli zrobi to szczerze (sumienie jest kierunkowskazem), to jak najbardziej może wejść w sakrament małżeński z tym lub innym mężczyzną, sakrament oznacza zaproszenie Boga do małżeństwa i życie według wiary w sposób trwały i z miłością,na zawsze,tworząc rodzinę dla dzieci (również tych pozamałżeńskich z wcześniejszego konkubinatu). Warunkiem jest nawrócenie się i szczerość postawy , bez grzechu cudzołóstwa. Ciężko to zrozumieć komuś kto moralne zasady wiary wynikające z dekalogu traktuje jako "ciemnogród" i pewnie sumienie go nie gryzie z powodu łamania zasad tego dekalogu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"może wejść w sakrament małżeński z tym lub innym mężczyzną," "na zawsze,tworząc rodzinę dla dzieci (również tych pozamałżeńskich z wcześniejszego konkubinatu)." Chcesz powiedzieć że jak kobieta wyjdzie za mąż za kolejnego przydupasa, to ten przydupas staje się rodziną dla dzieci wszystkich wcześniejszych przydupasów? Coś mi tu nie halo! A gdzie jest miejsce dla tych wszystkich ojców biol. w/g kk? W kolejce do wpłatomatu jedynie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
iedzieć że jak kobieta wyjdzie za mąż za kolejnego przydupasa, to ten przydupas staje się rodziną dla dzieci wszystkich wcześniejszych przydupasów i i i Z pewnością taki mąż sakramentalny nie stanie się automatycznie biologicznym ojcem dla Takich dzieci przedmałżeńskich ich matki (one już mają biologicznego ojca), ale może pełnić rolę ojca dla rodziny którą tworzy ze swoją sakramentalną żoną. Weź pod uwagę że sakrament realizowany wymaga prawości i uczciwości w postępowaniu małżonków sakramentalnych, i miejmy nadzieję że są na tyle wierzący w Boga aby godnie z tego wywiązywać się, aby nie zboczyć w stronę grzechu, aby niegodnego swego postępowania nie racjonalizować przy pomocy postawy wyzywania od "ciemnogrodu i moherów", czyli negowania godnego moralnego postępowania jakie nam sugeruje dekalog. Ciekawe zjawisko...niby wszyscy uznają mądrość zawartą w dekalogu ...a jednocześnie jest moda na zjadliwe krytykowanie postawy zgodnej z dekalogiem poprzez wyzywanie od moherów czy ciemnogrodu i jeszcze dosadniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z którym dekalogiem? Tym kościołowym czy Biblijnym? Bo nie wiem czy wiesz, ale pojęcia "moherstwo" i "ciemnogrod" związane są z kk, a nie z wiarą i moralnością jako-takimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość "może wejść w sakrament małżeński z tym lub innym mężczyzną," "na zawsze,tworząc rodzinę dla dzieci (również tych pozamałżeńskich z wcześniejszego konkubinatu)." Chcesz powiedzieć że jak kobieta wyjdzie za mąż za kolejnego przydupasa, to ten przydupas staje się rodziną dla dzieci wszystkich wcześniejszych przydupasów? Coś mi tu nie halo! A gdzie jest miejsce dla tych wszystkich ojców biol. w/g kk? W kolejce do wpłatomatu jedynie?? No znowu Jak się ciężko dyskutuje z niewierzącymi Trzeba tłumaczyć podstawowe pojęcia i wyjaśniać oczywisty punkt widzenia Po pierwsze Nie godzi się używać obraźliwego pojęcia "przudupas" w stosunku do męża sakramentalnego, bo taki mąż jest świętością i czymś jedynym uświęconym przez stałą obecność Boga w małżeństwie, on staje się jednością ze swoją żoną sakramentalna i wyjątkowością. Wierzący wiedzą co znaczy "kochaj bliźniego swego jak siebie samego". Do innych ludzi trzeba i należy mieć postawę miłości, a więc to obejmuje także biologicznego ojca dzieci przedmałżeńskich, jakieś miejsce wykształci się dla obecności tego ojca w życiu tych dzieci jeśli będzie dobra wola tego ojca i dzieci. Nie zapominaj że ten ojciec z jakiegoś swojego powodu nie dążył do zaproszenia Boga w sakramencie małżeńskim z matką tych dzieci, nie ożenił się z nią i nigdy nie zamierzał wiązać się ślubem, nie zamierzał stworzyć pełnej uświęconej rodziny dla tych dzieci i ich matki poprzez ślub sakramentalny. Więc czego ty oczekujesz? Jakiej roli ojca biologicznego w rodzinie dzieci do której taki ojciec świadomie nie dążył? A może nawet negował? Może niech ten biologiczny doceni to że jednak te nieślubne dzieci uzyskały jakąś stabilizację rodzinną dzięki innemu mężczyźnie który zaprosił Boga do zakładanej rodziny poprzez ślub sakramentalny? Zauważ , że to wszystko dotyczy ludzi wierzących, oni wiedzą w czym rzecz. A ktoś niewierzący, robi sobie wszystko na sposób świecki , negując zasady płynące z dekalogu i wiary. Dla niewierzącego grzech nie istnieje ale też świętość nie istnieje. A życie jest wygodne i często egoistyczne na zasadzie "hulaj sobie piekła nie ma". Dwa inne światy Dlatego tak trudno wyjaśniać niewierzącym to co jest tak oczywiste i ważne a nawet święte dla wierzących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No. Ciężko sie dyskutuje z niewierzącymi w kk. Bo nie dają sobie wciskać ... beretki na głowe ;) A co z odpowiedzią ad Dekalog? Poza tym - jak ja zapraszam kogoś do swojego domu, to nie muszę mu płacić 500 zł. A żeby wpuścić boga katolickiego do swojego życia - to czasami tysiąca mało! A żeby go potem wypuścić to min. średnią pensje trza dać (vide. stwierdzenie nieważności tego "sakramentu"). P.s. Po ile tera odpusty? Kupie na 300 lat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z którym dekalogiem? Tym kościołowym czy Biblijnym? Bo nie wiem czy wiesz, ale pojęcia "moherstwo" i "ciemnogrod" związane są z kk, a nie z wiarą i moralnością jako-takimi. [zgłoś do usunięcia] A to są jakieś różne dekalogi? Jakieś kościółkowe i biblijne? Zawsze mi się wydawało że mamy jeden konkretny Dekalog dla chrześcijaństwa, i są tam konkretne jasne przykazania, według których staramy się żyć i wierzymy że pochodzą od Boga. Pojęcia "moherostwo" i"ciemnogród" bynajmniej nie są związane tylko z KK, mają szersze znaczenie i dotyczy to zasad moralnych zgodnych z dekalogiem i religią chrześcijańską. Kto odezwie się w tonie moralnym to od razu jest wyzywany od moheru i ciemnogrodu, a KK kojarzy ci się dlatego że dominuje na terenie naszego kraju więc Przeciwnicy KK atakują każdą postawę która opiera się na tej moralności powiązanej z dekalogiem i zasadami biblijnymi.. Niby jest to atak na KK a tak naprawdę jest to atak na moralność chrześcijańską. W rezultacie zaczyna się wydawać że ZŁO nie jest złem , grzech nie istnieje i wszystko wolno co jest wygodne i chciane w danej chwili, nie ma żadnych granic i robimy co chcemy, nic świętego nie ma, dawne zasady przestały istnieć a pojęcie honoru stało się zapomnianą wartością Zresztą...konkubinaty i życie bez ślubu jest wynikiem tego, a przecież konkubinat to przejściowa chwilówka z założenia, kto tego nie rozumie to trochę ignorantem jest. A potem problem z tym że on nie chce się ożenić ,dzieci się rodzą w tej chwilówce, potem te dzieci są porzucone a biologiczny tatusiek hula sobie z nowymi panienkami ograniczając się do alimentów i czasami sporadycznych spotkań z dziećmi (albo nawet bez alimentów czy spotkań)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to znaczy ....Ta beretka na głowie? O co ci chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A to są jakieś różne dekalogi? Jakieś kościółkowe i biblijne?" A masz tam jakąś Biblię pod ręką? Dowolną - może być Milenijna, albo ks.Wujka, albo jakakolwiek. Jeśli nie masz - w internecie znajdziesz bez problemu. I porównaj. Kościółkową pewnie znasz na pamięć. Jakie wrażenia? p.s. Nie myl pojęć: chrześcijański i katolicki. Bo to nie to samo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ta beretka na głowie?" Moherowa beretka. Nie było trudno się domyślić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym - jak ja zapraszam kogoś do swojego domu, to nie muszę mu płacić 500 zł. A żeby wpuścić boga katolickiego do swojego życia - to czasami tysiąca mało! A żeby go potem wypuścić to min. średnią pensje trza dać (vide. stwierdzenie nieważności tego "sakramentu"). No nie, czy ty wiesz co mówisz? Ty naprawdę uważasz że wpuszczenie Boga do swego życia ma wymiar pieniężny? (Sądzisz że ślub bez złotówki będzie nieważny? Czy ty w ogóle wiesz czym jest ślub dla prawdziwie wierzących i żyjących zgodnie z Bogiem?) I o co chodzi ci z tym wypuszczaniem Boga ? Naprawdę nie rozumiesz co oznacza sakrament, na zawsze i do śmierci? Więc gdzie tu ma miejsce opcja wypuszczania Boga , jak ty to nazywasz? Tak właśnie wygląda dyskusja z kimś nie mającym styczności z wiarą Biblią religią Bogiem. Dwa inne światy i różnica w mentalności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
według mnie nie ma grzechu, skoro tamten jej nie chciał. Zresztą rozważania jak ze średniowiecza. Powiedzmy sobie szczerze, co teraz oznacza ten ślub? NIC. Biorą śluby a i tak się zdradzają, za 5 lat rozwód. Czy seks przed ślubem to grzech? A powiedzcie mi jaką macie gwarancję, że poczekacie do tego ślubu z seksem, a potem facet was będzie szanować i będzie wam wierny? Prawda taka, że on i tak nie doceni waszego dziewictwa i jak mu się znudzicie i będziecie już stare, to was zostawi dla młodszej. A tak w ogóle to teraz faceci nie chcą czekać do ślubu. Nie dasz mu doopy, to pójdzie do takiej, która mu da. Zresztą nie każda kobieta chce brać ślub i być niewolnicą faceta, brać pigułki anty, zatruwać się, żeby mężuś mógł ją spokojnie posuwać, wygodnie bez prezerwatywy, no bo w końcu zrobił jej łaskę, ożenił się z nią, więc ona teraz musi mu dawać tak jak panu wygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie myl pojęć: chrześcijański i katolicki. Bo to nie to samo! Twierdzisz że katolicki nie jest chrześcijański?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Sądzisz że ślub bez złotówki będzie nieważny?" Słyszałaś żeby ktoś taki otrzymał? "I o co chodzi ci z tym wypuszczaniem Boga ?" No właśnie. O co tu chodzi: "dzięki innemu mężczyźnie który zaprosił Boga do zakładanej rodziny poprzez ślub sakramentalny?" "Tak właśnie wygląda dyskusja z kimś nie mającym styczności z wiarą Biblią religią Bogiem."....ale mającym styczność z kk. Jak tam idzie z Dekalogiem? ;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"28.02.14 gość - wciskasz się ja piłat w credo!! Wypad!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Twierdzisz że katolicki nie jest chrześcijański?" Twierdzę że to nie to samo. A ty twierdzisz inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypowiedź z 12,33 Ależ ja się całkowicie zgadzam z tą wypowiedzią. Masz rację bo tak jest , teraz tak jest. Tyle tylko że to są względy pragmatyczne, rzeczywistość skrzeczy, rzeczywistość wynikająca z tego że odeszliśmy od zasad wynikających z wiary , z dekalogu. Większość ludzi odeszła a szczególnie faceci. Z tych wymienionych przez ciebie pragmatycznych powodów, nie widzę sensu małżeństwa, ale to wynika ze względów pragmatycznych. Ja chcę mieć rodzinę i dzieci i jednocześnie nie wierzę w trwałe zaangażowanie faceta w związek z kobietą , taki bez zdrad czy porzuceń, więc co pozostaje? Mieć te dzieci i nie liczyć na faceta, a rodzina z dziećmi i rodzicami, siostrami, braćmi, ciociami itd? Pytanie było jednak o to, jak wygląda w świetle wiary , zawarcie ślubu sakramentalnego gdy kobieta jest po konkubinacie i ma dzieci. Myślę że moje wyjaśnienia w tym temacie były kompetentne z punktu widzenia wiary i grzechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypowiedź z 12,33 i Wypowiedź z 12:49 Jeśli założyłyście sobie swoją wiarę to ok. Żyjcie sobie według zasad swojej indywidualnej, przed chwilą założonej wiary. Bo wiara katolicka mówi zupełnie co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wojująca przedstwicielka wiary kk właśnie poległa na Dekalogu i odpustach ;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to niech weźmie ślub cywilny, po co jej kościelny? grzechu nie ma, nikomu krzywda się przecież nie dzieje. To tylko głupia ideologia wymyślona przez kościół. A życie a ideologia to dwie różne sprawy. Ja też chciałam czekać z seksem do ślubu i co? Miałam kilku chłopaków bez seksu, żaden mi się nie oświadczył. I tak dobiegłam 30tki. Teraz takie czasy, że faceci nie chcą się żenić, no chyba że muszą (ciąża, ale też nie gwarantuje, bo można zostać samotną matką, facet ucieknie), albo są do tego zmuszani, dziewczyna tak im wierci dziurę w brzuchu, że chce ślubu, że w końcu się z nią żenią dla świętego spokoju. Mało który facet sam z siebie się chce żenić. A i to niczego nie gwarantuje. Czytałam na pewnym forum jak właśnie facet bardzo zakochany, dążył do ślubu z ukochaną kobietą, no więc wielka miłość, ślub i co? 7 lat po ślubie zaczął zdradzać swoją żonę z koleżanką z pracy. I już żony nie kocha, już mu się znudziła, chce rozwodu. Tak się kończą wielkie miłości. Grzech to jest wtedy, gdy panna wskakuje do wyra żonatemu. A nie wtedy gdy kochający się ludzie współżyją bez ślubu albo gdy panna z dwójką dzieci bierze ślub z kimś innym niż ojciec dziecka, który jej przecież nie chciał. Grzech ja rozumiem bardziej jako robienie komuś krzywdy, a nie jako jakąś ideologię, że np. zjesz 6 pączków zamiast jednego i już popełniasz grzech obżarstwa. Nikomu się przecież krzywda nie dzieje, gdy zjesz te 6 pączków czyż nie? Ale jak ladacznica wskakuje do wyra żonatemu, krzywdząc w ten sposób jego żonę, to wtedy to jest grzech, bo wyrządza komuś krzywdę swoim zachowaniem. Współżycie bez ślubu nikogo nie krzywdzi jeśli oboje się wolni i kochają się, więc to nie grzech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
28.02.14 - dalej sie wciskasz jak piłat w credo!!! Swoje religie zakłada sie w wydziale wyznaniowym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ość "Sądzisz że ślub bez złotówki będzie nieważny?" Słyszałaś żeby ktoś taki otrzymał? No właśnie znowu trzeba wyjaśniać na poziomie podstawowym. Ślubu się nie otrzymuje NIE OTRZYMUJE Ślub się zawiera i ślubuje się sobie nawzajem. To jest jedyny sakrament który sobie nowożeńcy udzielają sami. a ksiądz jest niejako tylko świadkiem KK W szczególnych okolicznościach ślub ważny i sakramentalny można wziąć bez obecności kapłana i w miejscu innym niż przed ołtarzem, w SZCZEGÓLNYCH,i będzie to ŚLUB WAŻNY. Warunkiem jest oczywiście prawdziwość przysięgi, ma być szczera i uczciwa. Wiara ma być prawdziwa i trzeba wiedzieć o co chodzi w tym sakramencie, to ma być ślubowanie w obliczu i obecności Boga. KK jest wspólnotą wiernych ustanowioną przez Boga, więc wierzący są zobowiązani do przestrzegania zasad KK, dlatego wierni kierują się ustanowieniami na temat umiejscowienia ceremonii ślubnej przed ołtarzem. Ale istota ślubu sakramentalnego jest czymś wyjątkowym, Ludzie wiary to wiedzą i respektują. I jeszcze jedno, za ślub się nie płaci. Ani złotówki. Jednak zwyczajowo wierni uczestniczą w utrzymaniu KK poprzez dobrowolne ofiary, zwyczajowo przyjęte jest że przy ważniejszych rytuałach religijnych, wierni nie uchylają się od ofiary w miarę swoich możliwości. W dobie normalizacji doszło do zwyczajowej ustalonej wysokości ofiary pieniężnej z okazji ślubu,i też niektórzy księża domagają się tego, ale to nie znaczy że taki jest religijny obowiązek. Niemniej jednak nowożeńcy chcą mieć kosztowną i uroczystą oprawę swego ślubu, wymagają i ponoszą jakieś koszty. Można zabiegać o ślub bez złotówki, ale czy ktoś z was TO zrobił? Kto z was gotowy jest zrezygnować z uroczystej pompy na swej uroczystości ślubnej ? I ograniczyć się tylko do cichego ślubu co można zrobić w 5 min , w rodzaju tylko świadkowie i ksiądz? Bez złotówki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"KK jest wspólnotą wiernych ustanowioną przez Boga," Katolickiego boga oczywiście. Bo bóg chrześcijański ustanowił jeszcze wiele innych kościołów. Ale to wszyscy wiedzą. "I jeszcze jedno, za ślub się nie płaci. Ani złotówki." Podobnie jak za wszystkie sakramenty. Ale jakoś tak każdy drogo kosztuje w pieniądzach. Z sakramentem kapłaństwa włącznie. "Kto z was gotowy jest zrezygnować z uroczystej pompy na swej uroczystości ślubnej ? I ograniczyć się tylko do cichego ślubu co można zrobić w 5 min , w rodzaju tylko świadkowie i ksiądz?" Znałem kogoś takiego i taki ślub. Ale ksiądz swoje łyknął. p.s. Dekalog nie będzie ci darowany!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współżycie bez ślubu nikogo nie krzywdzi jeśli oboje się wolni i kochają się, więc to nie grzech. Owszem To JEST grzech Ale jak widzę ty tworzysz sobie własną religię i wiesz lepiej od Boga że to nie jest grzech, czyli poprawiasz religię. Zamiast być w prawdzie wobec siebie, i powiedzieć sobie, że tak, to jest grzech a ja świadomie to robię i decyduję się na życie w grzechu bo nie potrafię inaczej i nie widzę sensu, czy tez boję się że zbyt dużo stracę jeśli odrzucę ten grzech...itd Oczywiście że są racjonalne powody by grzeszyć w ten sposób bez ślubu, ale te powody nie zmieniają faktu że jednak to JEST grzech. (Lepiej i łatwiej mają ateiści, nie istnieje dla nich pojęcie grzechu czy inne moralne dyrdymały).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×