Trzeba zabić tę miłość...

pierwsze slysze,ze mnie kochasz

widzę i obserwuję i wyciągam wnioski a że są tacy którzy lubią się wywyższać to już inna historia

Być może zakochanie, nazywaj to jak chcesz. Boli tak samo, z każdym dniem coraz bardziej.

taaaaa, gorąca miłość starca do dwudziestopięcioletniej mężatki. zdarza się w Bengladeszu, a w Polsce starcy mogą pomerdać :D

u mnie to przychodzi falami, czasem mysle, ze jest juz ok i nagle jakis szczegół, piosenka i wszystko wraca :(

Grypa może zabić

nie nie idę stąd

moja kolezanka twierdziła "czym sie zatrułas , tym się lecz " i na jednego faceta najlepszy jest drugi facet :) Moze sprobuj zblizyc/zaprzyjaznic sie do innej kobiety autorze

czas też robi swoj******alne, ale prawdziwe....

a nie szkoda tego uczucia???????????

To ile juz lat zyjesz na tym swiecie ? piszesz ze to pierwsza miłosc .

autor ma żone:)

Taa, jasne. Nie dosyć, że w pewnym sensie emocjonalnie już zdradzam żonę, to jeszcze poszukam sobie następnej laski żeby zapomnieć o poprzedniej. Fajna rada. Pomijam już fakt, że w tej chwili inne kobiety dla mnie nie istnieją. Ona przytłacza wszystko.

upss. To ja juz nic sie nie odzywam , chcialam rozweselic chlopaka , bo wiem co to znaczy i dolowanie go tylko pogorszy sprawe...

ty chłopie jakiś p******* jesteś, nie "w pewnym sensie" bo to wyglądałoby na niby tylko rzeczywiście dałeś ciała. dlaczego więc jesteś z żoną skoro tamta "przywaliła wszystko" ? precyzyjnie się określ!

tak na powaznie moge tylko dodac , ze malzenstwo juz raczej nie przyniesie Ci radości , ciagle to bedzie wracac do Ciebie z bolesną tesknotą i coraz bardziej bedziesz oddalał sie od zony:( sorry za te slowa

Może tamta zna autora wyłącznie z widzenia.

Masz z nią kontakt? Czy ona też coś czuje?

Dobra, "wujkom dobra rada" już podziękujemy. Chętnie posłucham osób w podobnej sytuacji do mojej albo z podobnym bagażem doświadczeń. Ktoś kto czegoś takiego nie przeżył, nie ma szans żeby zrozumieć.

pewnie zerwał kontakt i teraz ona tez cierpi, to takie typowe dla facetow.

ja mam podobnie ale jak mogę cos poradzic, jak sama sobie nie radzę :O

wlasnie to przezyłam,podobna sytuacja i nie przeszło....nie chciałam Cie tylko dobijac. Próbowalam go znienawiedziec , potem siebie , poznalam znajomych , duzo pisałam zeby nie myslec i nie udalo się ....tak jest od 8 miesiecy

z tym zrozumieniem to masz rację, nie zrozumie nikt, kto nie przeżył.

tak koncza sie zwiazki na boku!!!

8 m-cy? ja tak mam już 2 lata :(

8 miesięcy to prawie tyle co u mnie. Dzięki za wsparcie, wiem że to nie będzie łatwe, liczę się z tym że to dopiero początek. Tak, mam z nią kontakt, wspólna praca. Czy ona coś czuje? Na pewno nie jestem jej obojętny, czy coś więcej? Nie mam pojęcia, chociaż szczerze mówiąc mam nadzieję...

wraca w kazdej chwili samotności , piosence , setki szczególow, ktore przypominaja , nieraz płaczę , innym razem zloszcze sie na siebie , ze jestem taka słaba...najgorsze jest to , ze nie mogę nikomu opowiedziec tylko duszę się z tym

Evil, też jesteś mężatką? Co was ogranicza, jeśli można spytać?

moje dzieci ...nie chce im komplikowac zycia

autorze , jesli pracujesz z Nia , to nie uciekniesz od tego uczucia , bedzie sie tylko poglebiać...Moze nie narazaj sie na takie samounicestwienie , mozliwe , ze Ona tez Cie kocha, porozmawiaj z Nią ...sama juz nie wiem :(