Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

GRUDNIÓWKI 2014

Polecane posty

Gość exmikołajowa
Ja dokładnie tak samo jak laktatorek czekam z innymi posiłkami do "ostatniego gwizdka" bo...po pierwsze- w tej chwili uwielbiam karmić piersią i mam jakąś wewnętrzną radochę, że moje dziecko najada się tym co mu mama wyprodukuje;D, po drugie- też mi się nie spieszy do gotowania obiadków jeszcze się nasze dzieci w życiu ponajadają innych rzeczy...po trzecie z tego co wiem to póki jedziemy na piersi to kupy są jakieś znośne...po wprowadzeniu nowych smaków nasi milusińscy zaczną walić jak starzy czołgiści ilościowo i przede wszystkim zapachowo więc też jakoś mnie to nie zachęca...;D oczywiście wszyscy, z teściową na czele, już się nie mogą doczekać żeby małemu cokolwiek innego wsadzić do twarzy, bo już by był ciut mniej uzależniony ode mnie..a mi jest wygodnie jest tak jak jest..poza tym nasz pediatra tez powiedział, ze póki co pierś wystarczy więc nie będę mądrzejsza od lekarza z latami praktyki...przed naszymi dziećmi jeszcze całe życie i pełno smaków do wypróbowania i nie ma co tego popędzać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikołajowa
a co do siadania to nawet mi nie mówcie...moje dziecko z pozycji wpół leżącej tez już siada samo, w pozycji leżącej nie daje rady ale ciągnie głowę i się wścieka, że mu nie idzie...z tym przechlaniem to samo...jak już go "usadzę" u siebie na kolanach na wpół leżąco i sam odbije do siedzenia, to potem zaczyna się dochylać do przodu tak jakby chciał się sam w stopy ucałować...ale za to z przewracaniem się tez lipnie...coś tam próbuje ostatnio ale to tak dość opornie i chyba mu specjalnie nie zależy... ogólnie wszyscy mi mówią, ze to nie dobrze i ja to wiem ale ja naprawdę czasem mam wrażenie, ze on nawet raczkowanie pominie..po prostu któregoś pięknego dnia wstanie i pójdzie...;) wkurza mnie tym ale co mam zrobić?? jak go położę to zaraz jest awantura...na brzuchu tez nie przepada..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Witajcie:-) Co do rozszerzania diety to jeszcze o tym nie mysle. Mloda 10 skonczyla 4mce, ale my nadal w wiekszosci na moim mleku. Ze starsza, ktora byla na mm to zaczelam podawac dzien przed ukonczeniem 5mca i nie uwazam, ze to jakos pozno. Kiedys podawali od 3mca i wszyscy jakos zyjemy. Zreszta pierwsze 2tyg to i tak wiekszosc dziecko wypluwa. Co do innej kupy to zapach i ilosci to zanim dziecko zacznie zjadac chociaz obiadek to troche czasu minie. Ja tam staram sie rozszerzac zgodnie z zaleceniami. Chyba od poprzedniego roku jest nowy schemat to go przestuduje z tym, ktory byl poprzednio i jechane:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
Ja z kolei mojemu synkowi podaję już nowe smaki mimo że jest na piersi i jest dobrze jest zadowolony z deserków i z kaszki malinowej i smakuje mu soczek z winogron choć nie umie pić z butelki to po kropelce mu coś tam wpada i widzę że mu smakuje bo dzioba chętnie otwiera. Wiadomo nie są to duże ilości po 2-3 łyżeczki i to plastikowe dla dzieci ale widzę że mu smakuje a i mleko z piersi to nadal podstawa nawet po takim "posiłku" popija sobie mlekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
kinga nie wiem czy to reguła, ale możesz mieć problem później z warzywami, z zupką jak zaczynasz od kaszki czy deserków, bo dzieci bardzo szybko uczą się do "słodkiego". Uwierz mi, że nie ma nic gorszego jak dziecko zamiast obiadu wcina słodkie i ma gdzieś to, że stałaś nad garnkiem nie mało czasu. My mieliśmy niedawno z córką taki okres, że tutaj coś skubnęła u babci, później coś dostała i mały chomik sobie schowała do szafki (wie, że jej wydzielam, więc kombinuje) i później zamiast jeść to cyrki na kiju. Od kiedy babcia odpowiednio nastawiona (choć było z tym ciężko, bo to wnusia babci), dziadek wyjechał do pracy (tutaj jeszcze gorzej, bo widzą się niecodziennie, więc dziadek nadrabiał z ilością zakupów dla wnusi) to ograniczenie słodyczy robi cuda i kotlet znika w mgnieniu oka. Ja wiem, że może teraz kaszka wydaje się mało szkodliwa, ale na serio dzieci wiedzą co dobre a niekoniecznie dobre i wyrabiają sobie smaki od samego początku. Nie wiem jaką kaszkę dajesz, ale z ciekawości sprawdź skład - podejrzewam, że cukier będzie jednym z pierwszych składników. Ostatnio czytałam też o soczkach, że walczą o to żeby zmienić wiek od kiedy powinno się je podawać, bo od 4 m-ca to stanowczo za szybko, bo niektóre dzieci te niewinne soczki doprowadziły do anemii - wiadomo nie takie ilości jakie Ty dajesz, ale na serio nie są jeszcze potrzebne. A teraz sobie przypomniałam, bo pisałaś kiedyś o dziecku, które dostało anemii i było na kp - dostawało soczki, herbatki? Tutaj fajnie napisane jest właśnie o soczkach i wodzie http://www.hafija.pl/2015/01/niemowleta-i-woda-czy-niemowletom-woda-potrzebna-do-picia-i-zycia.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Laktatorku, znam ten bol ze slodyczami:-) u nas tez ograniczenie to i kotlet nawet bez pyrek wcina jak szalona. Ja zaczynalam od warzyw, jablko itp to tak po dwoch tyg, jak juz znala ze 3 warzywa. No i moje dziecko uwielbialo danie: kasza jaglana, dynia i losos do tego. Jadala tez szpinak, do zupki np rosolku nie tylko marchewka, ale i seler i pietruszke dostawala, zupki to np selerowa, porowa, dyniowa, kukurydziana, wszystko zmiksowalam i szamala jak zloto. Soczki w ogole nie dostawala, tylko woda pojona. Zabki myte od 3mca, teraz z Marta zaczynamy. Te wszystkie prochnice u dzieci to od soczkow i tych herbatek granulowanych. Teraz 80% dzieci ma prochnice. Problem jest taki, ze tylko kaszki glutenowe sa bez cukru, no a gluten pozniej sie wprowadza:/ Moja np na drugie sniadanko jadala owsianke z owocami, szal byl za tym. Kupowalam taka mieszanke 6 roznych platko, orkiszowe, owsiane, kukurydziane itp, takie ekologiczne. Makaron tez ekologiczny, ciemny, wedlinke samarobilam w piekarniku bez soli, ale np ze szpinakiem, marchewka i suszona sliwka, no i chlebek koniecznie razowy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amelia ma 3,5 miesiąca waży 7130g i wcina marchewkę aż mlaska :D marchewkę z ziemniaczkami już też zjadła i wszystko ok. Kupa wcale nie śmierdzi bardziej niż zwykła. Raz dziennie dostaje 20 ml soku 100% marchew jabłko. Za kilka dni wprowadzimy deserek. Jutro może kaszke dostanie albo brokuły, zależy od humoru. dzisiaj było szczepienie drugie. Nawet dobrze zniosla. Przy pierwszym zaplakala a ja mowie do niej nie placz kochanie nie boli, wydaje Ci sie i przestala to ja zagadalam drugie już bardziej plakala ale tez sie uspokoila ale w rączkę to już płacz masakra. Dobrze ze smoczek miała bo jakby podkowke zrobila to znowu bym plakala razem z nia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
laktatorku pisząc deserek mam na myśli jabłko z brzoskwinią lub śliwkę z jabłkiem gdzie nie ma cukru a w smaku są kwaśne a nie słodkie a kaszka też bezsmakowa wiec bez cukru. soki kupuję owocowe gerbera bez cukru na samych owocach bo dokładnie sprawdzam skład tego co Wojtkowi daję. A soku wypija przez cały dzień tylko 30 ml więc to są śladowe ilości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Monia, im dziecko ma bardziej roznorodna diete, tym lepiej:-) ja wiem, ze zaczne od sloiczkow, bo jak mam stac przy garach dla 2-3 lyzeczek to szkoda mi czasu ina to zmywanie po calej tej zabawie. Zaczne, jak mloda bedzie jadala wiecej:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
kinga bo ja tak patrzę przez swój pryzmat i mam trochę wyrzuty sumienia, że tak kocham słodkie i tak ciężko jest mi się z nimi rozstać i czasami nie mam umiaru i np córce długo "żałowałam" słodyczy i nie raz moja mama się śmiała, że matka żre a dziecku nie da... tak to jest, że nawyki żywieniowe powinno się zacząć od siebie... no cóż, jak na razie walczę z tym teoretycznie, choć już będzie chyba tydzień jak codziennie biegamy z mężem i po takim wysiłku nie chce się za bardzo jeść. Córce zaczynałam od ugotowanej marchewki, później dołożyłam ziemniaka, odrobinę masełka, pietruszkę, seler, koperek, stopniowo rybę... wszystko oczywiście na początku miksowałam blenderem. Do picia dostawała tylko wodę i do tej pory pije wodę, do śniadania herbatę a tylko od czasu do czasu soki, ale to może też dlatego, że nie kupujemy tak na co dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hey. Mój synuś dziś po szczepieniu. Ostatnia dawka rotawirusów. 11 skończył 4 m-ce. Waga 8495g. Jest wyłącznie na piersi. Narazie nie w głowie nam rozszerzanie diety. Cycuš starcza. Kaśka_81 gluten teraz na początku się wprowadza. Takie są zalecenia. Nie wcześniej niż w 5 m-cu i nie później niż w 6. Troszkę kaszy mannej ugotować na wodzie i taką kaszę z mlekiem z piersi wymieszać i podawać maluchowi. Później zupka-jarzynkę zagęszczać kaszka. v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćagnieszka
Moja córcia dzisiaj pierwszy raz sama się przekręciła z plecków na boczek:). Siada z pozycji pół leżącej i przez dobrą chwilę tak się utrzymuje, "foczki" robi i się tak z leżenia na brzuchu rozgląda:) Byliśmy dziś kupić jej trochę bodziaków, bo powyrastała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
My dzis po drugiej dawce rotarixu i prevenaru. Marta wazy 7kg, nie mierzyli jej, bo dwa tyg temu bylismy przeciez. Dzis byly urodziny starszej, tort z myszka minnie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
viola nieźle z tą wagą, ha, ha, ha mieści się w ogóle na siatce? ;) Ty chyba jakoś niedługo po mnie rodziłaś (już nie pamiętam), mój na 4 m-ce miał 7800 więc też nie mało a jak sprawdziłam ile córka miała to w 6 m-cu miała 7200 :D Przy córce zastanawiałam się nad rota, ale gdzieś czytałam, że karmiąc piersią zachorowanie jest bardzo znikome, chyba, że dziecko idzie do żłobka to wtedy bardziej zalecają. Teraz ogólnie nie mam zdania czy szczepienia są dobre czy nie, więc tylko podstawowe wybrałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Kasia ja piekłam córce na 4 lata tort z Myszką - ucieszyła się bardzo. Samych pięknych chwil dla córci z okazji urodzin :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Czesc dziewczyny. Jestem z Michalem u rodzicow, bo moja siostra ma komunie za 2 tygodnie i przyjechalam im troche pomoc w sprztaniu itp. Na razie to malo co zrobilam, ale przynajmniej sobie troche pojem, bo moja mama lubi wygotowywac. No i zagonila mnie wczoraj do skopania truskawek. Poszlam i dzisiaj juz kicham jak najeta. a rano siw stalo cos dziwnego. Michal jadl ok 5, potem do 8 nie chcial jesc, niczym nie sygnalizowal. Po 8 juz zaczal pchac raczki do buzi i poplakiwac to ja go oczywiscie do cycka. A on w ryk. Ja to samo a on jeszcze gorzej. Bierze dwa razy i placze. Probowalam go ossukiwac smoczkiem, potem wyjmowalam i wsadzalam piers. Tym sposobem troche pojadl ale wiedzialam ze pewnie jest glodny. I od rana ulewal ale taka woda prawie ze. No i w koncu zrobilam mu mleko (dobrze, ze wzielam bo mam zamiar jechac do miasta i trzeba bedzie go dokarmic wtedy) i wiecie ze wychlal cale 120ml. Poczulam sie taka zdradzona. Moja mama juz zawyrokowala ze musze karmic butelka a ja nie chce. Mam pokarm i chce go karmic piersia. Ale jak nie bedzie chcial to nie bede go glodzic przeciez. niby nic nowego bie jadlam aji ostrego itp. No zjadlam mc wrapa (w drodze do rodzicow bylismy, nie moglam sie powstrzymac :( ale sama zaczelam tak przezywac potem ze myslalam ze ze strafhu sie rozchoruje) )we wtorek, ale to tylko wczoraj go brzuszek z rana pobolal i tyle. Potem calkoem normalnie. Co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No powiem Ci Laktatorku, że jest z tego mojego synusia lapsiorek:-) ja rodziłam jedenastego:-) moja kumpela ma o 3 m-ce starszego syna i waży o 100g więcej od mojego:-) ja szczepię na wsio...pneumo i rotawirusy i hexę tą skojarzoną bo chcę oszczędzić mu wkłuć a potem też meningokoki...poprzednie dzieci też szczepiłam i odpukać nie chorują...także ja jestem zwolenniczką:-) v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Mika ja myślę, że mógł go brzuszek boleć i nie chciał jeść i jakbyś trochę poczekała to w końcu by zassał. Nie wiem ile razy też używasz butelki, bo jak się z niej korzysta to dzieci wybierają butelkę, bo tutaj szybciej leci. Jak chcesz jeszcze karmić to nie słuchaj mamy, bo takie rady zwykle kończą się końcem karmienia chyba, że ktoś jest mocno uparty i stoi przy swojej racji, że nasze mleko dzieciom wystarczy jak się będzie stosować do zasad. Ja co jakiś czas przechodzę rozmowy z mamą i jakby grochem o ścianę, muszę wpuszczać jednym uchem a wypuszczać drugim, bo gdyby to od mojej mamy zależało to dawno już by mm dostał, nakarmiony był biszkoptem moczonym w herbatce, dostał herbatki itd... córka była mała i z problemami jakie miałam na początku za radami mamy gdybym nie była uparta i gdybym nie zaufała wytycznym co do kp to różnie mogło być, wtedy to nawet czasem przy słabszych chwilach analizowałam to co mówi i to co mówi teściowa, ale nie dałam po sobie poznać i myślałam sobie "ja wam pokażę!" i pokazałam że się da z dziecka urodzonego z hipotrofią (niską wagą) wykarmić na tym cycku z którego nic przecież nie leci, aż córka w którymś miesiącu miała więcej fałdek niż teraz syn, bo urodziła się malutka i od razu było widać fałdki a teraz jak już takich problemów nie mam to stwierdziłam, że niech sobie gada i chyba już dla śmiechu tak mówi, bo to mówi i się śmieje sama z siebie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
viola to prawie tydzień po mnie rodziłaś :) tak sobie myślę, że musi wyglądać jakby przynajmniej pół roczku miał :) mojego już kiedyś z półrocznym dzieckiem pomylili ;) a że mój chyba jest na 90 centylu to Twój chyba już wyszedł z siatki :D niech dzieciaczki rosną a cycem nie da się przekarmić, więc jestem spokojna - przybiera swoim tempem i niech tak zostanie a lada chwila już na pewno nie będzie przybierał po kilogram na miesiąc, bo u nas już chyba właśnie zwalnia. A tak apropo sąsiadka mówiła, że jej wnuczka co też niedawno rodziła trafiła z dzieckiem do szpitala, bo było przekarmione mm, bo z butelki leci lepiej i niektóre mamy nie do końca znają umiar, bo dają butlę niekoniecznie wtedy kiedy dziecko głodne tylko wystarczy że zapłacze czy marudzi to pewnie od razu głodne. Z kolei niedawno czytałam, że były przypadki gdzie mamy, aby zaoszczędzić to mieszały mm w mniejszych proporcjach czyli więcej wody mniej proszku i to dopiero jest masakra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćagnieszka
Z mm trzeba naprawde uważać. Pediatra na każdej wizycie pyta ile i z ilu miarek mała ma robione mleko i ile tego zjada. Dziewczyny poradźcie coś na pleśniawki, bo się nam przyplątały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
To jest dziwne, bo jak odciagne i dam z butelki swoje to zje. A cycka nie chce. Jakby mleko bylo nie dobre to bu w ogole nie chcial. Juz sie mylam dwa razy dzisiaj. Tyle samo przebieralam, bo myslalam ze moze jakis zapach mu nie odpowiada ale nic nie pomaga. Wersja mojej mamy? No to bedziesz teraz karmic z butelki. Ja jej mowie ze nie. A ona czego sie nje robi dla dobra dziecka... no i juz sama mam watpliwosci. Zobacze w nocy i jutro. Na razie raz rano dalam mleka a teraz juz nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Mika nie podawaj w ogóle z butelki to zobaczysz poprawę. A to też może być po części przez smoczek, bo jak lubi go ssać to smoczek z butelki jest podobny a pierś całkiem inna i inaczej trzeba złapać i może się wkurzać. Czasami jest tak, że jak dzieci mają problem z odróżnianiem to za chwilę pojawiają się poranione brodawki, bo dziecko pierś chce złapać jak butelkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Dlatego my jesteśmy bezsmokowi i tak już zostanie, bo już teraz nie ma mowy aby wypił moje mleko z butelki - córka nigdy nie zaakceptowała butelki i może i dobrze - piła z niekapka a później ze słomki. Jak jadę do miasta to biorę go ze sobą i mamę zabieram - ja latam po sklepach a mama spaceruje z wózkiem i na dworze potrafi tak spać dobre 3 godziny a w domu ostatnio po 15 minut i maruda, bo nie dospał.... czekam na słoneczko, bo ostatnim razem już sobie ładnie dekolt podpiekłam a nie opalałam się jakoś specjalnie. Mika nie dasz mm to mleka Ci wystarczy a każde podanie mm zmniejsza ilość Twojego, bo piersi produkują tyle na ile jest zapotrzebowanie i nie słuchaj tego, że zagłodzisz - nie ma takiej opcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Sprawdzalam buziaczka w srodku rano i nic, sprawdzilam teraz i wydaje mi sie, ze z boku na podniebieniu ma afte. I dlatego nie chce piersi, bo mu ciezko zassac i go boli. I go meczylam caly dzien i nic z tego nie wyszlo. Dalam mleko I swoje na noc sciagne. Ale ja nie wiem czy bede reczne potrafioa tyle mleka sciagnac zeby mu wystarczylo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Dziekuje laktatorku za corcie:-) Moja bratowa rodzi, jest juz na porodowce:-D No ja nadal sie odciagam, teraz juz tylko 5 razy na dobe,mala na noc dostaje mm. Tak robie od 2tyg, wczesniej tylko moje mleko bylo. Caly czas mowie, ze powoli bede konczyc, ale jakos ciezko. Bije sie z myslami, bo mam przez to mniej czasu dla starszej, bo obowiazki domowe, obiadki, pranie, prasowanie, sprzatanie, spacery itp. No a jedna i druga chca mamy. Dzis np jednoczesnie odciagalam sie, bawilam w sklep, mloda w bujaczku i gadalam do niej i obiad na kuchence. Udalo namsie zgrac jakos:-) No ja szczepie, bo moi rodzice to nauczyciele i rozne rzeczy moga mi przyniesc, dzialam profilaktycznie, no i 5w1 kupuje. Myslalam nad meningokokami, ale starszej nie szczepilam to i tej tez nie. Wiecie, ze chce mi sie juz kolejnego dziecka;-) Laktatorku a jak dajecie rade razem biegac? Maluchy z kims zostaja? Chetnie na masaz bym poszla, ale kiedy?:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Mika ja ręcznie też bym nie potrafiła ściągnąć, nie umiem i nawet kropla mi często nie wypływa. W szpitalu przy córce próbowała położna i też zero, dlatego tak trudno było mi uwierzyć, że tam cuś jest ;) Laktatorem jak kilka razy zaciągnę to zaczyna lecieć, ale wątpię żebym odciągnęła tyle, żeby synkowi wystarczyło. Nie lubię laktatora i zauważyłam, że jak mam synka obok siebie to leci dużo więcej a jak śpi i sama próbowałam to jakaś mordęga była, więc nie lubię. Dawno już nie odciągałam, bo nie ma sensu jak nie chce z butelki pić a z kubka raz mąż próbował to też nie chciał. Tak w ogóle to używacie wkładek laktacyjnych? Bo ja nie, samo mleko mi nie leci. Z pleśniawkami, aftą nie mam doświadczenia, więc nie wiem co pomaga. Kasiu moja mama jest zawsze chętna na spacer, więc przychodzi i my biegniemy a ona z wózkiem i córką idzie z tyłu. Córka głównie na rowerku biegowym próbuje nas gonić a później wraca do babci. Dzisiaj przyszła do nas a my sami poszliśmy, bo córka chyba ospy dostaje, więc siedziały w domu. Wczoraj córka miała lekką gorączkę a dzisiaj ma już kilka krost.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Mam bratanka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewema
Kaśka Gratulacjie :))fajnie znowu zobaczyć taka mala istotę. TYMON ZNOWU chory masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Dziekuj***ardzo. Pierwszy raz ciocia zostalam. Kamilek urodzil sie przed polnoca,czyli dzien po Hani. Hania chrzesniaczka mojej bratowej, a moj maz ma byc chrzestnym Kamilka. Wiem tylko, ze wazyl 3080 i ma mega dlugie stopy. Maly mial pepowine wokol szyi, ale mieli moja polozna, wiec przy drugim parciu juz wyciagali. Mialam takiego nerwa by wszystko bylo ok, ze przez godz ryczalam ifece mi sie trzesly i serce walilo. Uanelam przed 1 a teraz 6.20 Hania pobudke mi zrobila:/ na razie lezy z tata, a ja odciagam sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
kaska gratulacje!!! ewema współczuję!Dawaj znać jak się Tymonek czuje co do pleśniawek to u nas się sprawdziła fiolet gencjanowy co prawda Wojtuś wyglądał jakby sie jagód najadł ale szybko pomogło. Dajesz 2-3 krople na patyczek do uszu i smarujesz w buzi jakbyś chciała je zetrzeć. Na prawdę pomaga U nas przeboje byłam wczoraj w Rokitnie u księdza w sprawie chrztu i okazało sie ze zapomniałam aktu urodzenia i dziś znowu muszę jechać a to 50 km od nas.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×