Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

GRUDNIÓWKI 2014

Polecane posty

Gość gość
A ja myślę że ta cała agnieszka to jakaś laska która się nudzi i zadymę robi żeby towarzystwo podburzyć. Może się mylę ale dla mnie to jedna wielka mistyfikacja v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajdek
Kinga my dziś mamy chrzciny i to o 17.30 - bo tak robi ksiądz u nas - to dopiero późno, a starsza chrzciłam nawet o 18. Chrzest jest przed mszą i ksiądz powiedział, że małego mogę zabrać do domu. Tak więc my się zmyjemy a reszta gości na mszy zostanie. My mamy chrzciny w lokalu, bo tak nam wygodniej. Dobrze, że dziś jeszcze ciepło, bo kupiłam mu kurtkę biała cieńszą na wiosnę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćagnieszka
Nie jestem laską która się nudzi, studiuję, zajmuje się domem i dzieckiem, poza tym mam działkę na której też już mam co robić. Oprócz żelu zaczęliśmy stosować czopki przeciwbólowe. Mała jadła dziś mm regularnie. Wyraźnie widać już guzki ząbka poza dziąsłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to zwracam honor...ale bywają na forach i tacy...tak czytam to zjechano Cię tu dziewczyno od stóp do głów...no niecodzienne i niestandardowe te Twoje kulinarne zasady żywienia niemowląt ale mnie nic do tego...chociaż gdybym już była zmuszona podawać coś takiego dziecku to wybrałabym raczej jakiś jogurt naturalny niż homo-niewiadomo...ale tak serio:naprawdę lekarz pediatra kazał stosować taki schemat żywienia?v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A my chrzcimy w palmową. Obiad w lokalu. Rzadko kto już chyba w domu robi. To wygoda. Przychodzisz na gotowe, płacisz, wychodzisz i nie martwisz się o nic. Dziś latanina po sklepach. A to kiecka dla mnie, a to koszula dla mężusia, a to rajstopki dla małego, a to torcik zamówić...w tygodniu fryzjer...i nim człowiek się obejrzy...to będzie już po:-) przymierzałam dziś małemu ubranko do chrztu bo kupiłam na początku marca i musiałam się upewnić, że nie wyrósł. Ślicznie wygląda. Odkupiłam od kumpeli cały strój. Dawała za niego prawie dwie stówy. Mi odsprzedała za stówkę. Chętnie przekażę dalej. Cenę również utnę. v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basiabm
Zapraszam do przeczytania recenzji krzesełek do karmienia :) www.babymanager.pl/krzeselko-ikea-antilop-recenzja/ www.babymanager.pl/krzeselko-do-karmienia-klups-recenzja/ www.babymanager.pl/peg-perego-prima-pappa-zero3/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
My chrzciny mieliśmy w lokalu, ale gości mieliśmy 2 pełne dni, bo przyjezdni byli z daleka, więc i tak gotowałam w domu. Zamieszania trochę było, ale wszystko bardzo pozytywnie. My krzesełko do karmienia kupiliśmy i na razie czeka na odpowiednią porę - nie wiem czy Wam wklejałam link - kupiliśmy takie coś http://allegro.pl/hit-krzeselko-do-karmienia-fotelik-multidine-3w1-i5133071094.html na "żywo" wygląda super, ale na techniczne sprawdzenie jeszcze czeka. Najbardziej podoba mi się, że nie ma tam żadnych ceratek, materiałów, bo łatwe do czyszczenia i zajmuje mało miejsca, więc zawsze można ze sobą w gości zabrać, no i to, że ma pasy, bo u córki takie bez pasów nie sprawdziło się zupełnie, bo podwijała nogę i bardzo szybko chciała się zmywać. Tak w ogóle to jak mnie wkurza, że ten mój podnosi się do siedzenia i jest w stanie się podnieść z pozycji półleżącej jak trzymam go na rękach - normalnie wygląda to jakby robił brzuszki, bardzo często tak ze sobą walczymy, bo ja go usilnie przechylam do leżenia a ten tak się siłuje, że często mu się przy tym ulewa. Jak przypominam sobie córkę i wtedy ktoś by mi powiedział, że dziecko może już siadać to bym w głowę popukała. Córka lubiła się turlać i usilnie "uciekała" przy zmianie pieluchy i późno zaczynała siadać, bo zdecydowanie było to dla niej za nudne - wolała się przemieszczać a ten znalazł sobie inne atrakcje... dupka za ciężka na takie akrobacje jak robiła córka to wymyślił sobie coś innego a waży na pewno też ponad 7kg. mikołajkowa he, he znając życie to pewnie teściowa powie Ci kiedy powinnaś wprowadzać nowe pokarmy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
Viola wrzuć zdjecia ubranka może pomyślę.Laktatorku fajne te krzesełko muszę sama pomyśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Hej dziewczyny. Ewema jak tam Tymek? Zdrowy juz? My po ekspresowych przygotowaniach ochrzcilismy Michała. Robikismy w domu Na 18 osob w sumie wyszlo, ze na 17. Roboty z tym tyle bylo ze szok. Latania nerwow wiecej niz to warte. No ale juz ochrzczony i spokoj bedzie. Nawet pogoda nie dopisala. Caly tydzien bylo slonecznie i cieplo a wczoraj 2 stopnie. a od dzisiaj znowu ma byc cieplo. Juz nie wspomne o sniegu z samego rana... a chrzcilismu o 16.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Coz tu za grobowa cisza. U nas byloby cudnie,gdyby nie bunt 3latka u starszej. Urzadza takie jazdy, ze szkoda slow:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
Hej u mnie też nieciekawie. Moja mama w niedzielę pokłóciła sie z moją teściową. A właściwie ciężko to nazwać kłótnią. Teściowa zwróciła mamie uwagę że źle trzyma Wojtka i rozpętało się piekło....moja mama "wyrzygała" jej że ciągle sie jej czepia że ją poprawia i że robi z siebie najmądrzejszą i w ogóle masakra. No i teraz są na siebie obrażone. Mi sie oberwało też bo jako córka powinnam stanąć za matką a ja nie widzę powodu żeby sie wtrącać między nie. no i teraz moja mama jest obrażona też na mnie bo mnie teściowa "przekabaciła" na swoją stronę. a ja po prostu nie chcę stawać między nie ech mówię wam dziewczyny przerąbane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Kinga wspolczuje. Ciezka sytuacja. A czesto sie widuja? masz racje, ze nie chcesz sie wtracac. One z czasem sie pogodza a uraz zostanie do Ciebie tej mamy po ktorej stronie nie staniesz. u mnie tez niezle cyrki wyszly przed chrztem samym. Moj maz sie scial z moja siostra a chrzestna Malego. szkoda nawet gadac. myslalam, ze po chrzcie Michas bedzie spokojniejszy ale nie... wczesniej mi spal ze dwa razy po 2-3h w dzien a teraz jak dwa razy po godzince sie przespi to cud ... ale noc jak zasypia to dzisiaj np od 19 do 1:20. Czyli calkiem przyzwoicie:) a w nocy jak do niego wstaje to zauwazam, ze nie budzi mnie jego placz tylko ćlamanie paluszkow w buzi. Ale tak glosno, ze az mi sie smiac chce:D pozniej niestety wstaje srednio co 2h ile razy przebieracie w nocy Dzieciaczki? A i Michas zaczyna chyba zauwazac, ze ma nozki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No hey:-) ja nie przebieram w nocy małego wcale...po kąpieli pampersik a kolejny po porannej kupce. W nocy już od dłuższego czasu nie robi kupki, już to ma unormowane, a siusiów ma niewiele, więc zawsze dotrwa do rana. v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
ja też nie przebieram bo kupy w nocy nie robi od dawna tylko siku i przebieram Wojtka jak rano zrobi kupę na chyba że pampers jest mocno osikany.Mój mały zasypia o 20 i je o 1 w nocy później 3-4 i 6 rano więc można powiedzieć że się wysypiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
No proszę jak te małe skarby zrozumiały kiedy jest noc. Ja też już od dawna nie przebieram, bo nawet czasem rano nie jest mocno posikany. I zawsze odkładam do łóżeczka a ostatnio poszedł spać ok 20-tej i pobudka o 5 i za wcześnie coś mi się wydawało na całkowite przebudzenie, więc położyłam go do nas do łóżka i udawałam, że śpię ;) a ten w ryk, że koniec spania i wystarczyło, że położyłam mu na głowę swoją ręka i tak spaliśmy do 7 - bliskości potrzebował :) A u mnie pojawił się na moje płodny śluz, więc jak dobrze wyczaiłam to za jakieś 2 tygodnie nawiedzi mnie okres... zobaczymy czy rzeczywiście tak szybko się pojawi. Mika mój też "pożera" swoje piąstki tak mocno, że ślini się przy tym mega i pojawiło mu się dosyć sporo takich drobnych krost od śliny. kinga przy takich kłótniach które teoretycznie Cię nie dotyczą lepiej usunąć się w cień i dobrze zrobiłaś a mamie szybko przejdzie jak będzie chciała zobaczyć Wojtusia. Kasia może to nie bunt tylko zazdrość, bo niby słyszałam o buncie dwulatka, ale tak na serio to może być i trzylatka i czterolatka, bo dziecko chyba w każdym okresie życia próbuje górować nad rodzicami - moja rada to lepiej nie krzyczeć tylko konsekwentnie nie ustępować. U córki jakieś takie wyskoki kończą się szybko - zostawiam ją w pokoju i mówię, że jak jej przejdzie to ma przyjść się przytulić i kończy się tym, że mnie woła i prosi o przytulenie. Niby powinna przyjść do mnie, ale jak już mnie woła to idę. Nie będzie tak od razu, ale kilka takich akcji i zobaczysz, że będzie lepiej - podstawa to Ty musisz być oazą spokoju a ona niech się wykrzyczy, bo dzieci uczą się radzić sobie z własnymi nerwami i tak jak dorosłym nie musi przejść w kilka minut. Im Ty będziesz więcej i dłużej krzyczeć to wszystko się będzie przedłużać. Moja miała kilka akcji, że jej na coś nie pozwoliłam to był bunt i do mnie, że mnie nie kocha a ja od razu powiedziałam, że ją kocham i dosłownie za chwilę przyszła i mówi "mamo ja żartowałam" przytulas i nie było mowy po fochu. A jak kiedyś powiedziała teściowi, że go nie kocha ten zaczął z nią dyskusje i jakieś dziwne teksty to dopiero się zaczęło - w dyskusjach z takimi małymi "fochami" to my musimy być mądrzejsi, choć wiem, że nie zawsze łatwo to przychodzi, bo można mieć nieźle podniesione ciśnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Cos Marta od 20.30 niby spi ale co chwile mi steka i wierci sie. A nic nowego nie jadlam:/ oby nie zeby. Co do starszej to ten bunt mamy od roku, wiec to nie z zazdrosci. Ma silny charakter. Moi rodzice to mowia, a znaja sie nieco, bo oboje sa nauczycielami, zreszta ja sama tez mam przygotowanie pedagogiczne:-) Moja jak zaczyna swoje humory to najpierw ostrzegam, potem licze do 3 i idziemy do pokoju. Ma siedziec na lozku i sie uspokoic, jak nie chce siedziec to ten sam rytual i zabieram po kolei zabawki. Przewaznie sie nadziera, nie uspokajam bo to przynosi odwrotny skutek. Nie patrze na nia, nie wchodze w dyskusje. Jezeli sie uspokoi to pytam czy wie dlaczego to wszystko sie wydarzylo, ma przeprosic i robimy tulanie i buzi. Z rok temu taka akcja trwala 45min, teraz zeszlismy do 20:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćagnieszka
My chrzciny w dyngusa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikołajowa
Heloł dziołchy:) No Kinga też widzę na wesoło masz w rodzinie...a teściowa chociaż rację miała?? bo jak nie to ja bym chyba po stronie mamy stanęła...w zasadzie uważam, że to rodzice są od tego, żeby wiedzieć jak dziecko ma być trzymane i ewentualnie to Wy moglibyście zwrócić komukolwiek uwagę..takie mam zdanie...mam wujka, który nawet mnie próbuje pouczać, ze mam dziecka pod tyłek nie trzymać, bo kręgosłupy teraz wszystkie dzieci mają od tego niby krzywe...to tylko raz go skwitowałam, że chyba prędzej od komputerów niż od takiego trzymania i się zamknął...kuźwa jak to fajnie się cudze dzieci wychowuje wszystkim..i każdy lepiej wie jak trzymać i co robić...masakra...macierzyństwo to nauka asertywności... ja tez już w nocy nie przebieram...nie chwaliłam się pierwsza,bo nie chciałam wyjść na wyrodną..ale jak kilka razy wyrzuciłam prawie suchą pieluchę dla zasady to poszłam do rozum do głowy... byliśmy dziś na bioderkach i ku mojej uldze... cytując pana doktora "idealne"..i tak sobie wracałam do domu uśmiechając się w duchu, że mi się dziecko udało, bo jak na razie wszystko ma idealne:) karcąc się co chwilę, żebym nie zapeszyła.. mój łobuz już kilka razy zaśmiał się w głos..a raczej zachichrał;) okazało się przy którymś rozbieraniu do kąpieli, że ma łaskotki i od tej pory gilgotanie to nasz rytuał...a ten się pokłada ze śmiechu...no chyba nie ma piękniejszego dźwięku dla matki:) oprócz tego bije rekordy w łóżeczku na karuzeli, i ciągle więcej do niej gada..chociaż ze mną już tez potrafi żywą dyskusję poprowadzić..ale jak tylko wyjmę telefon, żeby go nagrać..chociażby dla moich rodziców... to młody przestaje robić cokolwiek..jakiś wstydliwy jest czy co...:P u mnie na razie chwilowy spokój z rodzinką lubego...młodą tydzień temu pogoniłam, bo miałam gości..a w tym tygodniu idę na chrzest do syna kuzyna więc znowu se nie pospaceruje z wózkiem biedna;D Pewnie w święta mnie będzie wkur*iać na maksa i zaś będę się tu na forum wyżywać;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćagnieszka
Cieszyłam się że mimo problemu z wagą mała mi ani razu nie była nawet przeziębiona no to sobie wykrakałam. Wczoraj kaszlała a dzisiaj już temperaturę 37,8 ma. A jutro miałyśmy iść na szczepienie. Może to tylko ząbki bo i ja podobno gorączkowałam przy ząbkowaniu, choć nie podoba mi się ten kaszel. Marudziła wczoraj cały wieczór i tylko na rękach było dobrze bo jak ją próbowałam położyć to ona w płacz. W nocy spała z nami to nawet w miare do tej 4 przespała. Rano znów marudzenie bo temperatura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Agnieszka, u takiego maluszka to nie temperatura. Tego nawet sie nie zbija. Moja tez miala katarek i dwaj lekarze mowili, ze mozna szczepic bo pluca czyste. Jeden to nasz pediatra z nfz, a drugi to dziadek 80lat, pulmonolog z doktoratem. Dostala tylko nasivin na 4 dni i woda morska i tyle. Mniej tylko jadla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Agnieszka tak niby jest, że u takich dzieci to temperatura zaczyna się jak jest powyżej 38, no chyba , że wcześniej dałaś jej już coś na obniżenie. mikołajkowa my też byliśmy już drugi raz u ortopedy i mówił, że mogę jeszcze raz przyjść żeby sprawdzić, bo coś tam się jeszcze zrasta czy cuś... no to się pytam kiedy mam przyjść a on, że tak myśli, że nie muszę, ale mogę - no to mam przyjść czy nie? a on na to mówi, że jak przyjdę to i tak już raczej nic nie zobaczy, bo głowica tak dużego udka nie obejmie i się mnie pyta "dlaczego on taki duży?" zaczęłam się śmiać i już miałam na końcu języka powiedzieć, że paszę mu daję, ale stwierdziłam, że może jednak się nie odezwę, bo trochę sztywniak był. A tak na serio to on niedługo w gondoli się nie zmieści, wszyscy jak widzą jak on się podnosi do siedzenia to są w szoku i tutaj się martwię o kręgosłup i nóżki, więc walczę z nim, ale nic to nie daje, bo uparte to moje dziecko. Dostałam od koleżanki body z textil market chyba i rozmiar 6-9 m-cy jest na niego idealny... bozie co to będzie za gigant! Ciocia też przysłała nam fajne body carter's i to samo - rozmiar od 6m-cy właśnie ma ubrany i są takie na teraz. Zamówiłam mu boby z muszką na wesele w maju z krótkim rękawem i właśnie od 6 m-cy i już się boję, bo nie przypuszczałam, że wymiary powinnam sprawdzić. Wczoraj wskoczyliśmy w chustę i jaki był szczęśliwy, że może wszystko widzieć - chodziliśmy po lesie, ptaszki śpiewały - normalnie żyć i nie umierać. Wiosnę czuć na całego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Agnieszka temperatura niby zaczyna się od 38 u takich dzieciaczków. Ale wiem, że nawet te 37 i parę już powoduje ze dziecko jest marudne, czoło gorące a my w wielkim stresie. Ostatnio cały dzień Michaś miał taką temperaturę, walczyłam ze sobą żeby tylko nie dać paracetamolu i nie dałam. Jakoś przeszło. Wczoraj byliśmy dwa razy na spacerku a Michaś dzisiaj ma chrypę i głęboko oddychał przed snem. Jak znowu chory będzie to ja sie zapłacze, bo juz nie wiem co źle robie. A poza tym mnie złapały chyba migdałki i gardło od wczorajszej nocy mnie z jednej strony boli :/ tak to jest kiedy umyje sie głowe i wyjdzie na balkon, bo suszarka z praniem sie przewrociła.... i jeszcze ta tesciowa moja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amelia też ledwo do gondoli sie mieści wiec niedlugo zacznę ją wozić w foteliku samochodowym zaczepionym na wózek :) i bedzie widziała wszystko i bedzie lepiej tak myślę. Spacerowke dopiero jak skończy 6 miesięcy. A tą spacerowke lekką składana tzw parasolke dopiero na przyszły rok po zimie. Amelia dopiero kończy 3miesiace a też już ma ubranka na 6-9 miesięcy... 14 kwietnia na szczepieniu bede prosić żeby mi ją zmierzyli bo ciekawa jestem jak urosła. A gada to moje dziecko... non stop! Buzia się nie zamyka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
My tez po dwoch wizytach u ortopedy, teraz mamy na 28.04, wczesniej rtg mamy zrobic. Tez jest wszystko w porzadku. Nasza nie wiem czy duza, myslalam, ze dzis zaszczepimy dtp to bede wiedziala, ale mamy byc za tydzien:/ licze, ze ta bedzie nieco drobniejsza niz starsza. A co do tej temperatury, to moj maz tez chcial podawac paracetamol wczesniej ale zabranialam. Wydaje mi sie, ze nie kaza nic dawac, zeby organizm mial szanse zwalczyc choroby samemu, bo jak sie nauczy pomocy tabletki to potem nie bedzie umial sam. Moja tez troche sie podnosi i tez mam obawy, pociesza mnie to, ze lubi tez polezec i zbyt dlugo nie lubi byc noszona ani byc w bujaczku:-) Dzis robie nalot na h&m, musze kupic starszej sukienke do sypania kwiatkow:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Body doszły i może doczekają do maja ;) najwyżej w kroku nie zapnę, bo wolę żeby miał luźno niż naciągnięte. No u nas jak nie zmieści się w gondoli to i w foteliku raczej też nie, bo mam wrażenie, że ten fotelik jeszcze bardziej wypełnia niż gondolę a w foteliku za długo niż w samochodzie też nie chcę trzymać, bo mi się wydaje, że tam nie wygodnie ciągle a takiej półzgiętej pozycji. Myślę, że za jakieś dwa miesiące przesiądziemy się do spacerówki, bo ma siedzenie rozkładane zupełnie na płasko - urok tych spacerówek od wózków 3w1 jest właśnie taki, że te siedzisko, oparcie mają bardzo sztywne - przynajmniej w naszym wózku tak jest. Lecę kwiatki przesadzać ;) i owies do doniczki zasiać, żeby stroik na Wielkanoc zrobić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
No i właśnie dotarło do mnie, że rok temu byłyśmy na początku ciąży ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewema
Hej No my kontroli i jest ok :) Nie pisałam bo zalatana jestem na święta chrzciny w lokalu ale i tak latania. A to kiecke kupić a to garniacz dla starego . No i na sile się zapisałam :p otworzyli u nas taka zajefajna i codziennie są jakieś zajęcia a to step a to zumba itp. Przez to mam takie tyły bo młodego musze do babci zawieść 1.5 godz siłownia po małego i tak pół dnia leci. A na wadze ani gram mniej :) ale za to mam takie zakwasy ze nawet o istnieniu nie których mięśni nie wiedziałam :) Fak jak sobie pomyślę ze rok temu fasolka w brzuchu zaczęła kiełków to aż łza się w oku kręci :( juz ten czas tak szybko leci a jak mam pomyśleć że do pracy będzie trzeba wrócić to szok jak mi się nie chce:) Mój Tymi tez rośnie jak na drożdżach i przekreśla się a ile przy tym wysiłku i krzyku jak mu nie idzie:)) teraz zamiast gadać to piszczy i krzyczy masakra chyba te dźwięki go samego dziwią bo czasami ma taką minę ze szok:) Czy waszym pociecha tez tak paznokcie rosną no szok co 4 dni trzeba obcinać. A uszka czymś czyścić? Ja tylko ściereczką ale nie wiem czy ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
ewema mój tak samo zmienił się z gaduły w krzykacza... normalnie grzecznie sobie leży i nagle taki pisk, że aż w uszach świszczy a on się cieszy, że taki głos wydobył. ewema fajnie, że u Was ok. My też się nieźle trzymamy, bo tylko na początku miał ten dziwny katar a tak to super. Fajni z tą siłownią - najważniejsze, ze masz mobilizację. Ja już z korzonkami nie wyrabiam i aż czasem boję się nosić małego, bo nie wiadomo kiedy złapie mnie taki ból, że odcinek kręgosłupa mi normalnie paraliżuje na chwilę. Paznokcie też rosną ekspresowo a uszy od kilku dni zaczęłam czyścić tak płytko patyczkiem, bo już mu się miodek zbierał na samym wejściu - wcześniej w czasie kąpieli mu się chyba samo czyściło a teraz jak te uszy ma już większe to myślę, że nie cofnę mu patyczkiem tych zabrudzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćagnieszka
Też patyczkami już uszka zaczęliśmy czyścić. Dopiero jak dobiło 38,4 to dałam ibum i obserwuję. Jak piszecie ile wasze dzieciaczki mają długości to moja przy nich kruszynka, 56-62 nosi jeszcze. Ale i jedną z najmłodszych jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Dziewczyny poradzcie. Od ostatniego antybiotyku we wtorek minelo 2 tygodnie. Nie bylismy jeszcze na pierwszym szczepieniu przez te dwa antybiotyki prawie pod rzad. I zastanawiam sie czy jutro z nim nie pojechac. Niby minimalny okres 2 tygodni minal. Ale sie boje. Po tych chrzcinach mial lekka chrypke. Raz mu sie kaszlnelo. Kicha dwa razy dziennie ale to norma od urodzenia. Robie mu inhalacje i jest ok chyba. Ma troche tak jakby cos w nosku, ale ''gile'' nie leca itp. I sama nie wiem. wstrzymac sie jeszcze do poniedzialku? Sama nie wiem co z nim moze byc do poniedzialku ale tez nie chce na sile szczepic. Niby mowili w szpitalu ze to nie problem jak sie pozniej zaszczepi, nawet lepiej ale tez nie ma sensu tego Przeciagac w czasie. Wiem ze pediatra zbada przed szczepieniem kazdym ale wole sie was zapytac dziewczyny co byscie zrobily na moim miejscu? moj Michas chyba najmlodszy ale cos czuje ze jest blisko 7kg no i ubranka juz sie prawie 68 nie mieszcza... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×