Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

GRUDNIÓWKI 2014

Polecane posty

Gość ewema
Hej Laski Dzieki za gratulacje:)). Co do nie przespanych nocek to to nie mija po urodzeniu :))) wlasnie karmie mojego dzidzusia:) wsumnie maruszi mi od 2 20 hahaha.od niedzieli w domku narazie ok jakos sobie radzimy. Maly jest cudowny :) Jak znajde dluzsza chwile napisze wam jak poród i ogólnie. Caluje mocno i czekam kto będzie nastepny :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ewema super, że się uczycie siebie i jest ok :) Nieprzespane nocki kiedyś miną ;) Ale przez pierwsze miesiące właśnie w nocy dzidziuś dostaje mleczko od którego rośnie, więc jak się spojrzy na to pod tym względem to robi się lżej. U większości zwykle pierwsze 6 tygodni jest okresem stabilizacji laktacji, więc szybko minie i będzie tylko lepiej. Trzymajcie się cieplutko. A wczoraj moja torba choć już od jakiegoś czasu spakowana to została "zapięta na ostatni guzik" ;) Wrzuciłam małą wodę do porodu, kosmetyczkę i nie wiem czy pamiętacie, ale zwykle w szpitalach potrzebny jest kubek i sztućce - obiad przynoszą tylko na talerzach - przy pierwszym porodzie mąż mi dowoził, bo się lekko zdziwiłam, że na śniadanie babka nie miała mi gdzie wlać herbaty ;) a w wyprawkach często nie piszą o tym, więc jak co to spakujcie sobie jeszcze :) No a wczoraj zaczęłam szyć na maszynie i jak wstałam to się zaczęło takie kłucie jakby mi ktoś na dole szpilę wkuwał - jak wstałam to nie potrafiłam kroku zrobić i tak mnie trochę trzymało z godzinę, dwie - taka sztywna byłam a do tego miałam taki gęsty śluz, ale biały. W nocy wszytko odpuściło, więc jeszcze jednak nie rodzę. A dzisiaj szyję poduszki, które czekają już od bardzo dawna na moje chęci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam przypadek ciąży mimo brania tabletek. Jest to jak najbardziej możliwe. A stres ma duży wpływ na zadziałanie tabletki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Widzę, że każdą z nas coś kuje, coś pobolewa i już byśmy chciały żeby było już:) Na stronie szpitala w którym bede rodzić napisali żeby zabrać kubek i sztućce. Ja dzisiaj prasowanie ubranek ostatnie i też myślę, że zapnę te torby, żeby już się nie kurzyły i cierpliwie czekały na swoją porę ( chociaż one). Mój mąż też chyba myślał, że urodzę wcześniej, bo trochę był zawiedziony, że lekarz powiedział, ze jeszcze do terminu pewnie ponoszę. Eh... Ale chociaż spało mi się dzisiaj prawie rewelacyjnie. Przerwa tylko na siusiu i herbatkę na gardło i potem szybciutko zasnęłam. I jak męża wyszykowałam do pracy to potem jeszcze na 1,5h poszłam spać. Więc jest dobrze :D Ewema, już myślałam że nic nie piszesz, bo było tak zle i nie chcesz nas straszyć i w ogole jak dziecko sie urodzi to nie ma na nic siły i czasu, a Ty tez pewnie obolała jestes po tym wszystkim. Ale masz maleństwo w domu już i jest zdrowe i wszystko jest dobrze, więc to tylko cieszyć się tym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajdek
hej dziewczynki:-) Ewema - gratulacje i dużo zdrówka dla dzidziusia. Ja tez w nocy nie mogę spać, dziś od 3 do 6 miałam skurcze i myślałam, że to już ale ucichło wszystko ... Dziś z córcia starsza jedziemy do lekarza autobusem i mam nadzieje , że żadnej akcji porodowej nie będzie w autobusie - chociaż może mały miałby za darmo przejazdy :-). Przy pierwszym porodzie wody chlusnęły ze mnie jak na amerykańskim filmie - na szczęście w domu to było, ale teraz się boje, że może tez się tak stać gdziekolwiek, np. w drodze do przedszkola czy w tym nieszczęsnym autobusie. Wiem, że taka powódź zdarza się rzadko ale jednak jakieś obawy zostały po pierwszym porodzie. Moja położna zaleciła mi baraszkowanie z mężusiem w łóżku - jeżeli chcemy przyspieszyć akcje porodową :-) Może warto wypróbować? Jak myślicie? Pozdrawiam i życzę co niektórym udanej walki z grzybkami na ścianie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hi, hi baraszkowanie :) Jak ostatnio napadłam na męża to się zdziwił... ale teraz z takim brzuchem to nie wiadomo jak się ruszyć, przekręcić itd... no ogólnie śmiesznie było :D U nas nowe mieszkanie, ale mamy skosy i czasem coś malutkiego wyjdzie w rogu, ale to tam gdzie stoi suszarka z praniem, więc od kiedy stawiamy ją w innym rogu pokoju pod kratką wentylacyjną to jest dużo lepiej i pranie też dużo lepiej schnie, bo tam to z dwa-trzy dni się kisiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Ha ha no z tymi zabawami z mężem to teraz ciężko :D nijak się obrócić ani nic. Ale skoro to pomaga to po niedzieli zaczynam starania żeby wyszło przed świętami :D Też gdzieś czytałam, że to przyspiesza poród. :D To ja już nie wiem gdzie mam suszyć pranie żeby tym razem wilgoć nie wyszła w tym pokoju? strych jest ale taki zimny, bo nieocieplony i raczej nie ma szans żeby to wyszło. A nie ukrywajmy, że teraz tego prania bedzie i będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na szczescie mam w miare duza lazienke i czesto w niej wietrzymy z narzeczonym wiec daje piecyk na 3 i pranie w 2 dni wysuszone na szczescie nic nie wychodzi mam nadzieje ze nie wyjdzie ale te niemieckie domy i mieszkania to praktycznie kazde jedno ma problem z grzybem bo co gadam z jakims zanajomym to mowi ze ma wilgos albo grzyba ... Ja sie troche rozczarowalam jak mi lekarz powiedzial ze raczej nie mam co liczyc na porod w terminie ale licze ze na wigilie sie w rozloze... a tej nocy to jakis koszmar spac chcialam ale spac mi nie chciala dac potworna ale to na prawde potworna zgaga ... Soda manti nic nie dzialalo dopiero szklanka cieplego mleka usmierzyla bol nawet czytalam w nocy co na taka zgage to jak przeczytalam ze jablko pomaga czy nektarynka to az sie zdziwilam .... mala mi centralnie pod sama watrobą lezy i caly czas mnie w nia bucha i doslownie kwasy mi sie same wylewaja przez gardlo masakra ;/ ide zaraz do sklepu slyszalam tez ze lody sa dobre na zgage wiec sprobuje zjesc loda hih i zobaczymy czy u mnie poomoze ":(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MikołajkowaMama
hej..ja na zgagę używałam Rennie i ratowało mi życie każdorazowo, a teraz już rzadko miewam zgagę, bo brzuch mi się bardzo obniżył...Czasami jak coś zjem jeszcze zdarzy ale Rennie ma przy łóżku swoje stałe miejsce honorowe póki co:) Z baraszkowaniem to powiem Wam, że oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie sprawdziła... więcej przy tym śmiechu i kombinacji niż akcji właściwej...bo tak źle, tak nie wygodnie, tak nie rób..tu mnie kolka łapie...ale od weekendu regularnie ćwiczymy z lubym tego zajoba, a wczoraj to nawet dwa razy, taka jestem zdeterminowana...;D i finał jest taki, że po wczorajszych harcach ledwo chodzę tak mnie tam na dole wszystko boli..jakbym miała zakwasy i wszystko na raz...a akcja porodowa całkiem w miejscu stoi...nie wiem zastanawiam się teraz nad olejkiem rycynowym...czytałam, że jak się człowiek jego napije to go tak przeczyści aż do skurczów;D ale z tym poczekam do terminu jak się nic nie ruszy bo już chyba wolę tą śmieszna jogę z lubym uprawiać póki co...;D Wczoraj stałam w łazience myjąc zęby a mój luby nie obserwował cały czas...w końcu się odwracam i pytam co się tak gapi..a on do mnie.."patrzę na Twój brzuch, on jest większy niż Ty" hahaha To co z tymi Waszymi pipami miłe koleżanki??? co bierzecie do ich higieny w szpitalu, bo żadna mi nie odpowiedziała a ja już jestem gotowa pakować wszystko?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Czytam Cię Mikołajkowa to mało ze śmiechu nie urodzę w końcu;D ja do niedzieli jeszcze się wstrzymam z tą jogą, bo chce pojechać na ten zjazd zaplanowany, a potem to chyba będę męczyć męża ;p Ale właśnie ostatnim razem "po" miałam tam dyskomfort i brzuch mnie bolał i jakoś ochota mi przeszła... Ale mi się nawet brzuch nie opuścił, więc o czym mowa :/ Ja do tej pory w ciąży używałam mydła w płynie hipoalergicznego Biały Jeleń, a teraz do szpitala to kupiłam szare mydło w kostce. A jak będzie coś trzeba więcej to się męża wyśle i też coś tam kupi;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmiotło mnie do łóżka. Skurcze krzyżowe ale nie regularne, obiadu tylko poskubałam trochę bo mnie mdli. Liczę odległości pomiędzy skurczami i czekam na rozwój wydarzeń. Mąż o 20 z roboty wraca dopiero...Do szpitala zabieram płyn do higieny intymnej biały jeleń i saszetki tantum rosa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mydło "Biały Jeleń" w razie jakby mieli ciąć to ranę da radę przemyć ale się cholera pienić nie chce. do szpitala jak znalazł -nic więcej nie trzeba .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MikołajkowaMama
heh no tak..następna ze skurczami a u mnie bez zmian...zaraz będzie tak, że wszyscy czekają na Mikołajkową..a Mikołajkowa ostatnia urodzi :P Matka mnie chyba utłucze, bo już wczoraj mi mędziła, że w przyszłą niedzielę muszą wracać a ona by się chciała wnukiem nacieszyć..jakby to moja wina była..a same widzicie, że się bardzo poświęcam, już jej nie chciałam mówić jak, bo ona by jakoś przeżyła, ale tata chyba nie chce wiedzieć, że ja seks uprawiam...woli myśleć, ze to było niepokalane poczęcie;D hahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też tylko szare mydło, bo nie szczypie, ale jakby nacinali to tam wszystko jest tak spuchnięte, że ledwo się dotknąć można... ale chociaż trochę umyć się trzeba. Jak wróciłam do domu to miałam z apteki te fioletowe granulki do rozpuszczania i fajnie się goiło - praktycznie od razu siedziałam normalnie, bez żadnych kółek, leków przeciwbólowych. Dopiero jak pod koniec wrósł mi włos to się skończyło dobre i nie bardzo wiedziałam co z tym zrobić i wtedy psikałam octaniseptem - świetnie wygoiło, włos na pół metra ;) mi wyszedł, ale nie wyobrażam sobie tam psiknąć od razu przed zagojeniem chociaż w małej części. Tak w ogóle to się nie wystraszcie jak Was natną i zobaczycie sobie w lusterku jak to wygląda. U mnie to tak jakby wszystko się rozchodziło i nie dobrze było zszyte, ale położna mówiła, że tak to wygląda i jest ok, więc tak to wygląda. A jak jakiś szew za długo mi wystawał to miałam taki uraz, że jak tylko pomyślałam o wzięciu nożyczek do ręki to dostawałam drgawek, więc spokojnie czekałam aż się rozpuszczą. W ogóle to życzę, abyście nie musiały być nacinane. Przy drugim może mnie ominie, ale może jakoś natną w czasie skurczu, że nie będzie boleć, bo jak dla mnie to gorsze od porodu a pomyśleć, że niektóre kobitki nawet tego nie czują - jestem pewna, że zależy to od wyczucia położnej i od naciągnięcia skóry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
powiem wam dziewczyny że ja też szukam pomysłów jak to wszystko przyspieszyć też już bym chciała mieć za sobą poród ale cóż.... ja też słyszałam że mydło szary jeleń jest najlepsze bo hipoalergiczne i pomaga przy leczeniu ran ale osobiście jeszcze nie używałam dzikie harce z mężem by się przydały ale mój pracuje od 4 rano do wieczora i wraca je obiad i idzie spać więc ciężko by było m i go zmusić a poza tym to mi go szkoda trochę męczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu jak tam - uspokoiło się czy ruszyło bardziej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mdli dalej, skurcze rzadsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
To czekamy gosciu na informacje czy jednak to "juz":) Kupilam dzisiaj jedna pare takich malych, cieplych rajstopek dla Maluszka. Nie wiem czy bede od razu zakladac ale pomyslalam ze z jedne moga byc. I pokazalam je mojemu mezowi, a on z tekstem: a co to on gej, ze ma w rajstopach chodzic? Nie no rozwalil mnie tym swoim tekscikiem. A ja mu na to: no ale takich malych kalesonek to nie ma:) oj mezczyzni i ich przyziemnosc :D poprasowalam ubranka, spakowalam torby i juz prawie moge rodzic:D a Mikolajkowa jak sie bardzo chce to nigdy nie ma ze bedzie szybko, wiec bedzie ciekawie jak te 2 tyg przechodzisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Kobietki, Dzisiaj wizyta, szyjka gotowa, mieciutka, ale zamknieta, bez rozwarcia. Jednak lekarz mi pogmeral tak, ze oooo. No i najlepsze, ze na usg wyszlo, ze moja kobietka ok.4-4,2kg wazy, ale wiadomo, ze orientacyjna. Cos czuje, ze niedlugo mnie ruszy. Teraz troche leze, bo to badanie i ta cala jazda na wizyte autem to masakra. Chcialabym do piatku, bo mama weekend wolny, ale w tygodniu nie ma szans, niestety urlopy nie istnieja:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko się wyciszyło, a miałam nadzieje że może to jednak już...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MikołajkowaMama
ale nas te dzieciaczki w konia robią...ja to już dostałam apogeum nerwa przed chwilą, bo mi kuzyna żona napisała właśnie, że ma nakaz leżenia i dostała całą listę leków, bo może nie donosić..a termin ma na koniec stycznia...Ja tu się dwoję i troję i nic się nie chce ruszyć...a ona biedna ma karę, bo już jej się szyjka skraca i czop odchodzi a przynajmniej do końca grudnia jej "każą" donosić...nie ma sprawiedliwości na tym świecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh Mama Mika mozna tylko współczuc :( A my tak narzekamy ze mamy juz dosc itp ... mama mi powiedziala dzisiaj wlasnie swiete slowa lepiej urodzic po terminie zdrowe malenstwo niz przed terminem i teraz tego bede sie trzymac ! Chcialam dziecko to teraz musze przecierpiec wszystko nawet jesli bede musiala nosic dodatkowo tydzien ! Ale ta zgaga jest tak okropna ze na prawde idzie sobie w leb strzelic :( nic najwyzej w pozycji siedzacej bede dzisiaj spac bo po ostatniej nocy jak sie ozlopalam mleka to tylko rewolucje w zoladku mialam a nie chce zatruwac zycia sobie i narzeczonemu ;p A probowalam w poludnbie zjesc jablko jAK MIALAM ZGAGE I POWIEM wAM ZE FAKTYCZNIE MI POPMOGLO tylko nie moze byc za bardzo kwasne aczkolwiek tez nie za slodkie a traf na odpowiednie jablko hehe ;p No mi sie akurat udało wiec probujcie na zgage jablko !!! Mikolajowa ja mam Bialego jelenia przygotowanego a oproicz tego Mama moja ma mi dac znac bo bedzie jutro rozmawiac z lekarka co teraz jest najlepsze i na pepuszek malenstwa i ewentualnie na rane po nacieciu wiec jak tylko sie dowiem to zaraz napisze co sie dowiedzialam. SPOKOJNEJ I PRZESPANEJ NOCY MAMUSKI !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
HEJ dziewczyny jestem w 37 tygodniu ciazy ,moja dzidzia strasznie sie wierci i rozciaga dodam ze mam łożysko na przedniej scianie, czy ktoras z was tez tak ma ,az\\czasem boli jak sie przekreca w pierwszej ciazy tak nie miałam pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Ja tez mam bialego jelenia, mydlo w plynie. Poprzednio sie sprawdzilo, tym razem tez z niego skorzystam. Potem w domu nasiadowki z kory debu. Szybko ladnie mi sie goilo, wiec jak bede miala czas to tez powtorze. Mnie zgaga tez lapie, na szczescie w polowie nocy mija sama. No i mam ostatnio taaaki apetyt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OCZEKUJACE: Nick__________wiek______TP______plec dziecka/imie mikolajowa_____29l._____6.12_______chłopiec Sebastian Kaska_81 ______33l.______15.12_______dziewczynka katlinka2931____29l._______15.12_______chłopiec Adaś siasiula90_______24 l.____20.12______dziewczynka Emilia kinga19870210___27l.____21.12______chłopiec Wojtuś mama Mika______22l.______23.12______chlopiec Michal mama Gosia_____22l._____24.12______dziewczynka Emilka Kadi86____28l.____31.12_______dziewczynka Ada ROZPAKOWANE nick____wiek__data porodu___imie dziecka___wymiary__sn/cc ewa_____x____ 27.11.2014__________x_______2830/51 __X ewema___x___28.11.2014_______Tymon______3000/55__SN JAK SIE DOPISAC DO TABELKI? NARAZIE Z GRUDNIA NIE MA ZADNEJ SA TYLKO MAMUSIE KTORE W LISTOPADZIE URODZILY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MikołajkowaMama
Hej:) a u nas nie może być za spokojnie...auto nam się pomału rozkracza, akurat teraz jak w każdej chwili mogę rodzić...i nie wiadomo czy dać go do naprawy, czy poczekać z tym aż urodzę...gorzej jak się rozkraczy na środku drogi w drodze na porodówkę:P no są jeszcze taryfy co prawda ale wolałabym nie:) jakoś mam wizję, że akurat odejdą mi wody i zaleję całą taksówkę ;D mój luby se zaspał dziś do pracy...ponastawiane ma tych budzików i drzemek chyba milion a i tak dał radę..a że ja znowu do prawie 5 rano urzędowałam to o 7 byłam nieprzytomna i nawet ich za bardzo nie słyszałam jak dzwonią...obudziłam się o 8 na siku z rabanem, że zaspał...pewnie u niego w pracy już wszyscy myśleli, że rodzę:) jeden pożytek z tego sikania, bo byśmy tak pewnie pospali do 13;) Z teściami znowu wczoraj dostałam ciśnienia, bo wpadli (tym razem zapowiedziani) i nawet by było miło ale teściu nie byłby sobą gdyby nie odpalił czymś durnym...i jakoś bardzo próbował wyśmiać moich rodziców, że oni JUŻ przyjechali....KU*WA MAĆ po pierwsze to ich pierwszy wnuk będzie i naprawdę się wczuli (tata nawet cygaro ma w pogotowiu choć w życiu nie palił:P), a teściów trzeci, po drugie to chyba normalne, że rodzice chcą wspierać swoje dziecko w takiej sytuacji... a po trzecie, do jasnej anielki, od trzech tygodni mój lekarz mnie robi w konia, że już rodzę, o czym nie omieszkałam też rodzicom powiedzieć przez telefon..więc i tak myśleli, że się spóźnią... no i tak też odpowiedziałam (no może bez tego "KU*WA") teściom;) a mi się najbardziej zachciało już śmiać jak młodsza siostra lubego zaczęła opowiadać, że jak ich najstarsza siostra rodziła to rodzice na łeb na szyję zapierdzielali z działki (jeżdżą na nią co tydzień) a mają tam jakieś 100 km...no ale oni do swojej córeczki to mogą...zaś moi rodzice muszą przejechać ponad 700 km przez całą Polskę i zwyczajnie chcieli być wcześniej, są na emeryturze i mogą sobie na to pozwolić. Jakby teście kuźwa nie wpieprzali nam się na chatę dwa razy w tygodniu ze swoimi odwiedzankami, to może by wiedzieli jak to jest za dzieckiem zatęsknić... Ja swoich widzę raz na 3-4 miesiące przy dobrych wiatrach...A młoda jeszcze mówi, że jak ja na prawdę w sobotę urodzę, to pewnie też teściowe wrócą z działki szybciej..to stwierdziłam próbując opanować nerwa, że nie ma takiej potrzeby bo i tak będę w szpitalu ze dwa-trzy dni po porodzie a tam nie są mile widziane wycieczki gości i nie muszą się specjalnie fatygować...mam nadzieję, ze dotarło;/ Nienawidzę takiej hipokryzji... a srał ich pies... a tak to pospałam dzisiaj całe 3 godziny ciekawe kiedy mnie położy...staram się jakoś wytrwać, żeby w nocy normalnie paść na twarz..ale szczerze wątpię, ze dam radę cały dzień, bo już zaczynam mięknąć...:) i jeszcze mnie ciekawi czy skoro młody jest taki balangowicz nocny w brzuchu to czy jak wyjdzie też będzie miał taki tryb nocny...bo dzisiaj np o godzinie czwartej miał czkawkę życia...jak tak dalej będzie to ja sobie jeszcze długo długo nie pośpię...:) znowu was zagadałam, chyba mi brakuje kogoś do wygadania się więc padło na was:) Biały jeleń spakowany, kubek i sztućce też ( nie miałam o tym pojęcia) jeszcze kilka dni nie będę rodzić i będę musiała drugą torbę wyjąć bo w tą już nic nie wejdzie a ja tylko dokładam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
mikołajowa fajnie jest poczytać że ktoś ma spięcia z teściami a nie tylko ja...oczywiście beż urazy ale ty to chociaż na śmiech wszystko bierzesz a ja się spinam jak głupia i potem kilka dni się katuję tym co się stało tak jak z moją mamą teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Jak ja dziekuje Bogu, ze moja tesciowa 100km od nas. Dzwoni do meza tylko jak cos potrzebuje, czasem i m-c sie nie ofdezwie, bo po co. A jak juz dzwoni to zawsze wtedy kiedy meza nie ma w domu, czyli albo w godz jego pracy albo zaraz po 4 jak wyjdzie. A co do torby, to ja mam chyba najmniej, moze zapomnialam czegos:/ no mam reczniki, koszule, kapcie i klapki, kosmetyczka, podpaski, chusteczki nawilzone dla malej i dla mnie do higieny intymnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mikołajkowa to dobrze, że się przydałam z tymi sztućcami - palcami nie będziesz musiała jeść :D a tak na serio to pewnie by coś przynieśli, ale nie wiadomo na jaką "miłą" pomoc się trafi. A z teściami to masz przekichane z tymi odwiedzinami... już wiem! oni Cię po prostu może tak bardzo lubią ;) A dzisiaj powiedziałam mężowi, że rodzę w poniedziałek ;) W sobotę jeszcze planuję jechać na jakieś większe zakupy świąteczno-prezentowe. Dzisiaj miałam taki skurcz klucz i tak sobie wmawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
A ja powiedzialam, ze jakwytrzymam to w niedziele rodze, podobnie jak Hanie, a to dlatego, ze moj gin bedzie mial dyzur, bo kolega chce sie z nim zamienic, ale bylabym szczesliwa. Wczoraj tak mnie tam gmeral, ale podpasowal mi sposob jego pracy, czulabym sie juz super bezpiecznie, bo gdyby tfu tfu musialabyc cesarka to tylko jemu dam sie pociac, innej opcji nie ma. Polozna moja tez w blokach startowych, czeka na sygnal, ze sa skurcze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×