CZY PIELEGNIARKA TO KTOS KTO WA M SIE KOJARZY Z OSOBA WYKSZTALCONA I NA POZIOMIE

"Założyłaś czepek za młodu choć wiedziałaś że trud czeka Bo tajemnicą Twego zawodu jest troska o ciało i godność człowieka"

dużo się zmieniło już od kilku lat,odwiedzający,rodzina dorosłe wnuki córki,jeżeli odwiedzają chorego to nie tylko aby usiąść wygodnie przy łóżku i komentować,obowiązkiem rodziny jest też zadbać o higienę pacjenta,tzn.umyć ,zmienić pampers,wykonać te wszystkie czynności które i tak będą robiły w domu.Już nie ma tak dobrze że rodzina woła,,siostro,basen!!,Nie trzeba się brzydzić kupy,babci,mamy,ojca,zakasuj rękawy i do roboty!!jedna z drugą,a nie stać i tylko wymagać,do mycia i zmiany pampersa nie trzeba mieć kwalifikacji!!To jest obowiązek rodziny w trakcie odwiedzin!!! - skoro twierdzisz że dużo się zmieniło, to przepraszam bardzo, od czego wy jesteście ??? Od siedzenia w tym zatęchły pokoiku tak ?? Kiedy moja babcia ojszczana leży pół dnia ..... alfa i omega kolejna, jestes zywym przykladem tego co tu kobitki piszą. Nadęte krowy i nic poza tym. I nie mow ze to obowiazek, nie ma takiego :) Wiem bo sama w służbie zdrowia pracuję :)

hehehe

mi pielęgniarka kojarzy się z wredną starą zaspaną suką , która z niechętnie wykonuje swoje obowiązki.

od czego,a tak od wszystkiego ,ale już za pięć lat nie będzie pielęgniarek polskich w naszych szpitalach,statystyki są okrutne i taka jest prawda że odejdą na emerytury a młodych pielęgniarek jest jak na lekarstwo,młoda nie pójdzie pracować na internę ,geriatrię,bo po pierwsze można stracić zdrowie w ciągu 5lat,juz są braki,jedna pielęgniarka wykonuje pracę za pięć i jeszcze dokumentacja,to jest chore,wszyscy wymagają,nfz, pacjent ,rodzina,nadejdzie smutny los dla pacjenta,może ze wschodu jakieś zatrudnią.Warunki pracy ,szkoda mówić,dzwigać 80kg 100kg bo są tacy pacjenci,brak sprzętu wspomagającego,dzwigi itp,gdzie za granicą takie coś nie ma miejsca,tam pacjent pielęgniarkę widzi 2razy w ciągu dnia,a obłożnie chorzy ?nimi się opiekują tzw.asystentki pielegniarek.

Co Ty pieprzysz... jakie dźwiganie ? czego ???? chyba ciasta i kawy !!!! Kpina.. zarobki małe... dostajecie tyle ile się wam należy za takie nieróbstwo. Umyć tyłek, przebrać i podać leki to za dużo !! Jak macie takie ambicje wysokie to było studia lekarskie skończyć raz 6 lat a potem drugie 6 lat się specjalizować !! Ale nie, pazerne babska zwąchały że skończą byle jaką gównianą zaoczną szkołę wyższa i już będą damami... Przy okazji zahaczając o jakiegoś majętnego ordynatora.. zahaczając d**ą oczywiście.

Zreszta, jak Ci zal zdrowia to bylo isc pracowac do warzywaniaka a nie do szpitala :) co za hipokryzja... tu nie bo zle, tam nie bo jeszcze gorzej.. ale narzekac to potrafi haha :)

znam taka jedna pielegniarke z 20 letnim stazem, skonczyła studia zaocznie bo została zmuszona przez szpital, krwi pobrac dobrze nie potrafi a jak skonczyła studia to sie zaczeła burzyc ze powinna zarabiac tyle ile lekarz :D

najlepiej jest się wypowiadać na temat o którym nie ma się zielonego pojęcia :) żałośni profesjonaliści. prawdopodobnie najbardziej jojczą na pielęgniarki kasjerki i sprzątaczki sądząc po wypowiedziach

O prosze, mówiłam, że nadęta krowa :) Czujesz się lepsza od sprzątaczki czy kasjerki ? :) potwierdzasz wszystkie wcześniejsze moje słowa :)

tak, czuję się lepsza :) mam trochę bardziej odpowiedzialną pracę pustaku

Dawanie d**y ordynatorowi jest faktycznie odpowiedzialne :D :) Bo zająć się pacjentami tak jak należy, głównie starszymi, to już przerasta wasze możliwości. Jakie by było twoje ździwienie gdybyś wiedziała do kogo te słowa "pustaku" kierujesz. Pociesza mnie tylko fakt że każdy wyższy personel szpitala doskonale wie do czego wasza znakomita większość sluży :) Meska czesc nawet sobie skorzysta

trudno powiedziec. Są pa nie na poziomie i kulturalne ale wiekszosć to tępe i bardzo aroganckie baby. Całkowicie pozbawione empatii. I takim szczotom dedykuje, aby i one srały pod siebie na szpitalnym wyrku wyjąc z bólu i nikt im nie podał morfiny. Jak taka szmata mojej umierającej Mamie. Mogło ś****wo choć po mnie zadzwonić. Sama bym Jej podała.

Taa, Ty taka wielka osobistość, ciekawe kto. Cieć? :O Już po samej wypowiedzi widać, że poziom kultury u ciebie jest tak niski, że brak słów, np. o cy. dawaniu d.... Ciekawa jestem, kto Wam bedzie mył tyłki na starość, bo na pewno nie rodzina. A co do wykształcenia piel., to kończy się studia i nie tylko w jakiś wyższych szkołach czegoś tam, ja kończyłam na uniwerku magistra, a teraz w maju kończę dwuletnią specjalizację i nie porównuję się do lekarza, tak, jak i fizjoterapeuta, psycholog kliniczny, czy ratownik. Każdy ma swoją działkę, ale działają razem jako zespół. A, i nie pacjentów nie myję, co nie znaczy, że się wywyższam. Pracuje jako piel. operacyjna, a o tej działce pielęgniarstwa nie macie zielonego pojęcia :D

Ty od morfiny, morfinę podaje się na zlecenie lekarza więc jak lekarz nie zlecił to nie podała a w terminalnej fazie choroby nawet morfina nie pomaga idiotko! Wiesz, co to jest ból nowotworowy? To ból niewyobrażalnie silny ktorego w koncowej fazie choroby nie da sie opanowac.

cieciu, te p***y mojej umierającej na raka wątroby Mamie podawały - gdy ja tam byłam - a byłam codziennie od 18 do 21 - to nalewały do szklanego naczynka i Ja nosiłam i dawałam Mamie. W ostatni wieczór - dałam pielęgniarze kawę i kilka czekolad - (mama zasnęła po morfinie) i poprosiłam aby jej podawała, gdu się obudzi. Mama bardzo cierpiała. Poszłam do domu ( dzieci były małe). Rano powiadomiono mnie że Mama zmarła. 3 godziny przedtem!!!!!! I z relacji pacjentek - całą noc krzyczała z bólu a ta suka pielęgniara nie podała jej morfiny. Oby zdechła w bólu.

Wiesz co? Zlo zawsze wraca to czego komus zyczysz pewnego dnia przydaży się tobie :D

nie, przydaRZy się bezdusznej francy. A może rozpoznajesz siebie w opisie tego bezdusznego ś****wa? To lepiej przyłóż się do tego, za co płaca.

Nie :D Nie zajmuję pielęgnacją pacjentów, bo pracuję na bloku operacyjnym jako piel. operacyjna.

Ja się wypowiem na dwa tematy pierwszy to wykształcenie pielęgniarskie. Jeśli chodzi o to jest bardzo ciężko bo mam koleżankę która studiowała pielęgniarstwo i naprawdę wiedza którą musiała posiąść na studiach była prawie że na równi z lekarzami, uczyła się cały czas i nie było miejsca na ściemę. Materiału od groma i z tego co widziałem i co mi mówiła to te studia były naprawdę ciężkie także uważam że pielęgniarka jest osobą wykształconą w jakimś tam specjalnym ukierunkowaniu ale nie tak samo jak lekarz choć prawie na tym samym poziomie. Jeśli chodzi o pielęgniarki to w całym swoim życiu nie trafiłem na ani jedną miłą uprzejmą. Byłem dwa razy hospitalizowany i to co te babska tam robiły przechodziło wszystko. Wiecznie naburmuszone wiecznie nerwowe nieuprzejme, ciągle miały o coś problem i z wielką łaską wszystko robiły. Ja jak słyszę pielęgniarka to kojarzy mi się to właśnie z taką nie przyjemną babą która chodzi do pracy bo musi. Oczywiście nie wrzucam wszystkich do jednego worka bo pewnie są też miłe uprzejme pielęgniarki ale ja na takie nigdy niestety nie trafiłem.

Nie ma pielegniarek operacyjnych, są instrumentariuszki :)Widać jaki żeś MAGISTER :)

Jakie równa z lekarzami ? Gdzie ?? W Polsce ??? Chyba na jakiś Wyspach Dziewiczych :) Wiem doskonale jak wyglada to na akademiach bo sama skonczylam wum i pokusze sie o stwierdzenie ze niezly by ubaw w dziekance mieli.. przeczytawszy że "NA RÓWNI Z LEKARZAMI" :D

Nie ma czegoś takiego obecnie, jak instrumentariuszka, są pielęgniarki operacyjne! Najlepiej jak się wypowiada osoba nie mająca o tym zielonego pojęcia. Dziennik ustaw z dnia 31 sierpnia 2009r. Pracuję na bloku operacyjnym i jestem w trakcie specjalizacji z piel. operacyjnego. I z lekarzami się nie porównuję, tworzymy zespół terapeutyczny, w którym jest lekarz, piel., a na oddziałach też fizjoterapeuta, psycholog.

A najbardziej wywyższają się piel. po liceum medycznym czy studium dwuletnim, które teraz zrobiły zaocznie roczne studia pomostowe i większość z nich uprzykrza młodym życie, do tego są zazdrosne o zarobki, bo ktoś ma mgr czy ma specjalizację, ale d**y nie ruszą żeby się dokształcać. Mało jest takich. A w przychodniach, to już w ogóle tragedia. Nie mówię, że studia są równe studiom lekarskim, bo to nieprawda, ale do łatwych nie należą, w dodatku odpowiedzialność w pracy ogromna, bo chodzi i zdrowie i życie ludzkie.

Chyba ustawy mi się pomyliły, ale od jakiegoś już czasu prawidłowa nazwa, to piel. operacyjna.

Tobie chyba też się myli ,bo ja jestem instrumentariuszką i wciąż w dokumentach to mam wpisane .Więc nazwa jak najbardziej prawidłowa i istniejąca

Potocznie tak, ale prawidłowa nazwa to pielęgniarka operacyjna. Widocznie jesteś taką pielęgniarką ktora stoi w miejscu i sie nie doksztalca, bo inaczej wiedzialabys jak jest i ze w medycynie wszystko czesto sie zmienia. A powiedz do jakich zabiegow sie myjesz? Ile macie dzialek chirurgii?

osobiście uważam że te wypowiedzi nijak się mają do rzeczywistości,jeżeli jest tragedia,ktoś bliski nam zachoruje to szuka się winnych,najlepiej krytykować lekarzy,pielęgniarki,bo tak łatwiej,a co ty zrobiłaś/łeś aby twoi bliscy umierali godnie,czy poświęciłaś/łeś swój czas aby być przy nich w ciężkich chwilach??? pytam,masz czyste sumienie że mogłaś zrobić coś więcej.????Może twoja obecność przy umierającej osobie więcej by dała niż środki p/bólowe,chociaż i tak są podawane?????

Tak samo jak na fizjoterapeutów ludzie mówią ze sa rehabilitantami. Oni rehabilitują ale są fizjoterapeutami. Tak samo piel. operacyjna insttumentuje, asystuje do zabiegów, ale jest piel. operacyjną.

powiem tak, studiowałam medycynę i nie było takiej pielęgniarki/studentki która by nie miała 2 przekonań "moje studia są takie same, mamy tyle samo wiedzy, jesteśmy tak samo wykształcone" "student medycyny/lekarz to największy chłam, to my powinnyśmy leczyć pacjenta" Każdy ma swoje miejsce i pielęgniarki muszą to zrozumieć