Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

CZY PIELEGNIARKA TO KTOS KTO WA M SIE KOJARZY Z OSOBA WYKSZTALCONA I NA POZIOMIE

Polecane posty

Gość gość
pielęgniarki to wyjątkowo zakompleksiona grupa zawodowa niestety. Niespełnione ambicje dają o sobie znać na kazdym kroku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj widzę że tu piszą naprawdę zakompleksione osoby,no cóż,trochę rozumku brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak piguła mówi że umie to co lekarz to to są kompleksy jej, a nie lekarza czy kafeterianki ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wita. Skad tyle jadu... moja matka jest pielegniarka oddzialowa na 2 oddzialach. Wiem jak ciezka jest jej praca. Wiem tez jak pracuja tam lekarze-elita?! g* prawda- po zalatwionych studiach po rodzinie, wciskaja swoje dzieci uniwmozliwiajac lekarzom bez koneksji zrobienie specializacji. Lekarze podpusuja tylko zlecenia, to pielegniarki mowia co podac i kiedy, lekarze zazwyczaj nie maja pojecia o stanie pacjenta. Przekupne hieny i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do wciskania swoich dzieci do pracy przez lekarzy to prawda. U nas wyleciał z pracy bardzo dobry chirurg, bo trzeba było załatwić miejsce synkowi profesora, szefa kliniki. Drugi tak samo, bo trzeba było synkowi kolegi, profesora z innej kliniki załatwić robotę. Lekarze którzy nie mają w rodzinie jakiegoś lekarza mają trudniej, naprawdę. Co do porównywania studiów lek. i piel. to jasne, że lek. jest trudniejszy, anatomia nie jest tak szeroko omawiana na piel. jak na lek., nie trzeba znać umiejscowienia przyczepów wszystkich mięśni czy pęczki naczyniowe i tym podobnych. Z łaciny jedyne co miałam na studiach, to rozpoznania, a i tak pisze się je teraz po polsku. Na lek. też mają to znieść. Coś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas na oddziale były takie pielęgniarki co mówiły lekarzom co i kiedy podać- wyleciały z wilczym biletem, niech pilnują swojej roboty, a będą szanowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy przedmiot na pielęgniarstwie to ułamek tego co ma lekarski- każdy jeden, taka prawda zgodzę się że miejsca specjalizacyjne są blokowane, ale nie zgodzę się że dostanie się na studia jest związane z załatwianiem- liczy się tylko matura, żadne koneksje nie pomogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'u nas na oddziale były takie pielęgniarki co mówiły lekarzom co i kiedy podać- wyleciały z wilczym biletem, niech pilnują swojej roboty, a będą szanowane." Nie wierzę w to. A choćby i nawet, to nie wylatuje się za takie coś dyscyplinarnie. Jedyne co mnie dziwi u mnie w pracy, że wszyscy lekarze cewnikują pacjentów przed zabiegiem w jałowych rękawiczkach, a nie raz złapałam lekarza UWAGA! UROLOGA, który zabierał się do tego w rękawicach zwykłych. Tego już pojąć nie mogę, bo jakby to jeszcze student zrobił, to pal sześć, ale urolog? Dobra, koniec off topu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wyleciały dyscyplinarnie, ale doprowadzili do zmiany oddziałowej. A ta pokazała swoim koleżankom gdzie ich miejsce. Złożyły "wymówienia", inaczej by były zwolnione "bo redukcje itp"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasz oddziałowa co innego mówi nam, a co innego innym i cały czas dąży do skłócenia personelu. Wiadomo, że skłóconym zespołem łatwiej się zarządza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas też jest taka oddziałowa, wchodzi lekarzom w d**ę, pielęgniarki skłóca, potem wchodzi im w d**ę, a potem jest taka rozpierducha że nie idzie niczego załawić ;/ na szczęście to ostatnie pół roku jej urzędowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasza ma plecy i siedzi na stołku już dosyć długo. W dodatku ma kilka osób, które wszystko jej donoszą :O a za to mają wyższą premię i grafik jaki chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka z roku pracuje na oddziale gdzie ordynator ożenił się z pielęgniarką i nominował ją na oddziałową, o kuurna, co tam się dzieje. Syf, kiła i mogiła normalnie. Nie idzie pracować. Cieszę się że oddziałowe nie są moimi szefowymi, już wolę ordynatorów. Mam wrażenie że "siostra oddziałowa" to inny gatunek człowieka ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paczekkk
Mam ciotke pielegniarke ktora jest nia od 40stu lat, w dodatku teraz wyklada i je uczy. Wiem doskonale czego was ucza i szczerze sie dziwie dlaczego na kazdym kroku probujecie wyjsc ponad swoje kompetencje ??? Iniekcja, podac leki, przemyc podmyc to zbyt wiele ?? To, ze lekarz jest debilem i zaklada cewnik bez rekawiczek albo z watpliwymi to sie zglasza do odpowiednich organow. Ale nie !!! Nie zrobicie tego !! Potem tylko przylazicie na forum i cwaniakujecie jak to Wam zle, jacy lekarze sa zli !! hipokryzja ponad norme. A na studia nie mozna sie dostac na gebe :) TYLKO i wylacznie matura jest brana pod uwage. Chyba ze ktos chce skonczyc na wydziale dla obcokrajowcow english division, tam mozna kasa ewentualnie coś ździałać. Ale to kropla w morzu jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no przestańcie już bo aż przykro czytać ,tyle tu tego debilstwa,chyba że to piszą gimbusy ze średnią ocen-3.Wstyd poziomem intelig.i wiedzy,szkoda mowić !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to sa studia pomostowe ?? czy jak ktos ma skonczone policealne studium medyczne to ile lat musi studia dorabiac zeby miec skonczone??? czy to prawda ze wystarczy rok dorobic te pomostowe??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, w rok- 2 semestry i już d**ę nosi jak magister

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie klamcie ..jaki rok? bez jaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mówię zawsze lekarzom jakiego leku potrzebuje i w jakiej dozie. Pracuje na nocnej zmianie, dzwonię do tych zaspanych półbogow i mówię co chcę. Odpowiedź natychmiastowa: ok. Czasem się zastanawiam, czy gdybym zamiast np. Morfiny powiedziała miaumiau czy też bym usłyszała: ok? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kłamiemy, dokładnie 2 semestry czyli jeden rok! wiecie co jest najbardziej żałosne w pigułach? że w internecie i między sobą obrażają lekarzy, a w szpitalu wchodzą w d**ę. Pielęgniara co ma męża lekarza to w ogóle inna liga, żałosne ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zgłosiłam nigdzie, że chciał cewnikować w zwykłych rękawicach, po prostu jemu powiedziałam, że on jako urolog powinien wiedzieć, że powinien w jałowych i mu je otworzyłam. Tak, pomostowe są w rok, tylko nie wiem czy dla tych po liceum, czy dla tych po studium. Ja szłam normalnym cyklem, bo już wtedy nie było ani liceum medycznego ani studium, także normalnie licencjat dzienny + magisterka dzienna, teraz specjalizacja operacyjna. Przy czym cały czas słyszę od tych starych, że przychodzą nowe, niczego nie umieją i jeszcze mają więcej kasy od nich i próbowały mnie na każdym kroku poniżać przez ok. pierwsze 2 lata pracy. Na szczęście była to tylko garstka osób, może z 5. Potem kilka razy im odpyskowałam i nauczyły się, że nie można po mnie jeździć. A teraz to wielkie koleżanki i tylko siadają na egzaminach obok mnie na spec. żeby coś zerżnąć :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie te specjalizacje pielęgniarskie to jakas porażka. Anestezjologiczną, operacyjną, chirurgiczna rozumiem. Ale np kardiologiczna? i tak taka pielęgniarka w 95% przypadków nawet ekg nie odczyta, a nawet jeśli to i tak nie będzie wiedziała i nie ma uprawnien aby coś z tym zrobić (oprócz aed, ale nie w szpitalnych warunkach, bo i tak przyleci anestezjolog)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym się zgadzam, na cięższe oddziały powinna być spec. anestezjologiczna, tak samo na oddziałach ratunkowych, w przychodniach zachowawcza, na chirurgiach wszelkiego typu chirurgiczna, na blok oper. operacyjna i anestezja i tyle, a nie powymyślają ich od groma żeby kasę trzepać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak samo uważam za skandal wchodzenie w kompetencje położnym (pielęgniarstwo ginekologiczne, neonatologiczne ;/) czy ratownikom. Zabiera się im robotę, a pielęgniary zajmują miejsca. Na OIOMIE rozumiem, ale na sorze co do diabła robi pielęgniarka? albo na położnictwie? i co z tego że ma specjalizacje? ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ratownicy to już w ogóle hardcor. Już na studiach zaczynają się wywyższać, że oni zaraz za lekarzami są. Od kolegi kiedyś usłyszałam cyt. " że jestem tylko od roznoszenia leków na tacy i mycia d... pacjentom, a on wielki ratownik ratuje ludzi" Życie różnie się układa i on wyleciał z pracy za picie i teraz pracuje w Niemczech pilnując jakiegoś obłożnie chorego starszego Niemca, przy którym musi zrobić wszystko, a ja na bloku, gdzie pielęgnowaniem pacjenta nie zajmuję się w ogóle, o czym nie omieszkałam mu przypomnieć, jak do mnie pewnego razu się odezwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jak poznać ratownika, nie trzeba poznawać, zaraz cię oświeci kim jest" ;D ratownicy się może i wywyższają ale i tak uważam że na sorach, w karetach, izbach to ich jest miejsce a nie pielęgniarek. Darowałyby sobie też położnictwo, ginekologię- zabierają pracę położnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najbardziej mnie śmieszą ratownicy, którzy wrzeszczą że lekarze są niepotrzebni w pogotowiu. A znam od groma takich co nie odczytają ekg dopóki nie ma migotania, albo asystolii. Żeby było: ja szanuję pracę wszystkich, do pielęgniarek nic nie mam (tzn trochę uprzedzen mam, ale co tam). W*****a mnie tylko wchodzenie sobie w kompetencje. Bo pielęgniarka nie jest od decydowania o leczeniu, tylko pielęgnacji, ratownik od cewnikowania, salowa od wkłuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taa, oni bez lekarza. Ich zadaniem jest zaopatrzenie pacjenta i dowiezienie go do szpitala, a to w szpitalu odwala się najważniejszą robotę. Swoją drogą lubię stać do urazów i w ogóle do dużych zabiegów typu torakotomia czy różnego rodzaju laparotomie, niż do jakiś migdałków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z operacji migdałkowych z laryngologii to pamiętam tylko że trwały tak krótko że często nie zdążyłam ich dobrze zarejestrować a już pierwszy operator zdejmował fartuch :) Mam nadzieję że nie wycofają lekarzy z karetki bo to byłby koszmar dla pacjentów ;/ A potem lekarzy którzy tych biednych ludzi na sorach musieliby ratować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martynka2x
a ja spotkałam się w hospicjum z przypadkiem, że pacjentka wołała cichym schorowanym głosem,, pić mi się chce" kilka minut i chociaż gabinet pielęgniarek był dokładnie na przeciwko jej pokoju żadna sucz nie słyszała. Poszłam sama i dałam pani kompocik, który stał na jej stoliku. Było to dla mnie okropne doświadczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×