Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

CZY PIELEGNIARKA TO KTOS KTO WA M SIE KOJARZY Z OSOBA WYKSZTALCONA I NA POZIOMIE

Polecane posty

Dlatego nie lubię migdałków, lubię duże konkretne zabiegi, a do migdałków nasi laryngolodzy przychodzą bez asysty. W sumie nawet nie wiem po co im ta asysta, przecież sam ogarnie wszystko. No i urologia mnie nie kręci, mamy ich od niedawna i tak są rozpuszczeni przez swoje piel. operacyjne, że nawet jak ściągali obłożenie to czy fartuch, to nie wrzucali do kosza, który stał obok, tylko na ziemię, bo pielęgniarka przecież podniesie i wyrzuci. No ale nasze dziewczyny szybko ich ustawiły. No i chirurgia plastyczna mnie też nie kręci, bo wszyscy plastycy uważają się za bogów i próbują wykorzystać nas do ustawiania światła, odsysania, trzymania haczyków, co moim obowiązkiem nie jest, od tego mają asystę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
martynka, trzeba się było zapytać personelu, być może ta kobieta nie mogła pić, miała zakaz ;/ różne są sytuacje, często w hospicjach doustne płyny są niewskazane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przeceniejcie tak tych lekarzów, chodzą z łbami zadartymi do góry, co któryś to konował który zna się na leczeniu tyle co ja, tatuś studia załatwił, pracę też i proszę mamy wielkiego pana dr, ludzie sami ich nauczyli że sa nie wiadomo kim, pielęgniarki tak naprawdę odpieprzają czarną robotę, choć dziwię im się że skoro poświęciły czas na studia i ucza się podobych rzeczy to czemu sie na medycynę nie wybrały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma załatwienia miejsca na studiach, wbij sobie to do łba ;/ a nie poszly na MEDYCYNĘ, bo tam trzeba mieć ponad 90% z matury, a na pielęgniarstwo może iść kto chce, bo jest więcej miejsc niż chętnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martynka2x
cóż myślę, że jeśli nie mogłaby pić to pełen kubeczek nie stałby na jej stoliku, a pielęgniarka powinna jednak zareagować na wołanie pacjentki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie masz racji, wiele pacjentów ma kubki, a pić nie moga. Nie daje się nic innemu pacjentowi w szpitalu bez zgody personelu ;/ zapamiętaj to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nigdy na lekarski nie chciałam iść, marzyło mi się ratownictwo, bo lubię adrenalinę, ale kobiet za bardzo w karetkach nie chcą, bo trzeba dzwigać pacjentów, a kobieta z tego co pamiętam do 25kg może tylko nosić i wybrałam piel., a po praktykach zdecydowałam się na blok operacyjny, bo przynajmniej nie mam kontaktu z rodzinami chorych, których zachowanie woła czasem o pomstę do nieba, a pacjenci niektórzy to nawet nie wyrzucą skórki od banana do kosza, bo potrafią powiedzieć piel. ze to do niej należy albo jak tylko nie ma rodziny, to robią do łóżka, do łazienki niby nie mają siły wstać, a jak przyjdzie rodzina, to na spacer nawet przed szpital pójdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i na bloku też mam mnóstwo adrenaliny, urazy wielonarządowe, pęknięte tętniaki aorty brzusznej i inne ciekawe przypadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martynka2x
skoro pielęgniareczki nie słyszą wołania siedząc na przeciwko to ja również nie mam obowiązku chodzić do ich służbowego gabinetu i wypytywać kto może pić a kto nie... Ja byłam tam u mamy a nie jako wolontariuszka, po prostu nie wytrzymałam tego wołania o picie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze, rozumiem, a jeśli ta kobieta była szykowana do zabiegu? a jeśli miała prowadzony bilans spożytych płynów? a jeśli jutro miała być intubowana? a jeśli miała krańcową niewydolność nerek? Oczywiscie, moze i nic się nie stało,ale następnym razem, owszem- mogłoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety Magodsia, ratownictwo z adrenaliną ma niewiele wspólnego w Polsce. W Polsce to "mi się należy", katarek, ból głowy od miesiąca, tudzież krwawienie miesiączkowe zgłaszane jako "krwotok"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martynka2x
a uważasz, że ile ona tego kompociku wypiła? może łyżeczkę od herbaty?! reszta wyciekła bokiem bo pani miała chyba jakiś paraliż twarzy. I dalej upieram się przy tym, że gdyby pielęgniareczki zareagowały to ja bym tam nie poszła!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
martynka, nie oburzaj się, nawet łyżeczka ma znaczenie. Nie bronie pielegniarek (zreszą pisze tutaj że za nimi nie przepadam). Ale w szpitalach/hospicjach są pewne zasady, warto je znać na przyszłość z mojego stażu: sąsiadka dała dziecku pierożka domowego, nie wiedziała że dziecko ma dramatyczną cukrzycę i jest bezglutenowcem, po czym poszła do domu. Przez całą noc walczyliśmy o dziecko nie wiedząc co się stało że nagłe pogorszenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*sąsiadka znaczy matka leżącego obok dziecka w szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martynka2x
w temacie dyskusji jest jak kojarzy mi się pielęgniarka- więc piszę kojarzy mi się z leniem patentowanym, któremu nie chce się w wstać aby pójść do ciężko chorej pacjentki i podać jej lub nie podać jej picie. Chociaż z drugiej strony spotkałam też wspaniałe kobiety na tym stanowisku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz to już wiem, jaka jest naprawdę praca w karetce. Głównie przywożenie żuli na sor, dlatego też wybrałam blok. Tam przynajmniej trafia pacjent bardziej ogarnięty choćby był i zalany, to ogarną go na sorze. Nie mówię, że mamy super czyste zabiegi, bo wiadomo, że i jelita grube się operuje, czasem trochę się poleje, ale pacjent jest oczyszczony w miarę albo mamy martwe jelita, te to dopiero śmierdzą, potem ten smród mnie prześladuje cały dzień. Jak czasem schodzę na ratunkowy, to aż mam odruch wymiotny, tak tam śmierdzi, wszystkie najgorsze przypadki zwożą do nas, bo kruca! akademia. Ale i tak nie zamieniłabym tej pracy na inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahaha jaka idiotka !! lubie duze zabiegi !!! haha ty je robisz ???? czy lekarz !!! wrzód na d***e :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie strasznie jaraja pielegniarki i lekarki :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawie się czyta te zwierzenia pielęgniarek.Ja w swoim życiu trafiłam na 2 niezbyt miłe pielęgniarki,reszta była ok.,za to niektórzy lekarze zachowywali się skandalicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zawsze podziwiałam instrumentariuszki że nie padają po zabiegach. Ja po 3 godzinach asysty chirurgowi po prostu zemdlałam. Powtórka z rozrywki tydzień pózniej- to samo. Od operacyjnego trzymam się z daleja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gajga
akurat teraz miałam spory kontakt ze szpitalami i mam jak najgorsze zdanie o pielęgniarkach:(. Poza jednostkami- takimi rodzynkami - jedną na cały szpital:( przepraszam , ale takie mam zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gajga, bo może wymagasz niewiadomo czego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja właśnie lubię długie zabiegi, a nie takie, gdzie przygotowanie trwa dłużej od samego zabiegu, ledwo się rozłożę z narzędziami, to już koniec, a jak stoję jako pomagająca, to już w ogóle, bo nawet protokołu nie wypiszę ani nie zdążę zasobów w systemie zdjąć :O Jutro stoję do VATSa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zazdroszczę, mnie nigdy nie chcieli przyjąć na torakochirurgię (ma oddzielny blok operacyjny) i musiałam się zadowolić kardiochirurgią. No i w 3 godz CABS anestezjolog zbierał mnie z podłogi. Jeśli będziesz taka miła, wez opisz wrażenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*CABG

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ta jest torakochirurgia?Czytam ten temat,ale w sprawach medycznych jestem zielona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chirurgia klatki piersiowej. Powiem Ci, że stoję do zabiegów z różnych klinik, np.: - chirurgia ogólna - chirurgia onkologiczna - urologia - do tej dopiero od dwóch lat - laryngologia - chirurgia plastyczna - chirurgia naczyniowa - torakochirurgia sporadycznie do ortopedii, ale to tylko na ostro, bo planowe zabiegi obstawiają dziewczyny, które myją się tylko tam. Dwa razy zdarzyło mi się umyć do przeszczepu rogówki, bo akurat nie było na dyżurze żadnej okulistycznej instrumentariuszki i jako pomagająca na neurochirurgii na ostro, bo dziewczyny, które się myją do zabiegów neurochir. dyżurują pojedyńczo i zawsze któraś z nas do nich idzie. VATS jak VATS, normalny zabieg, już chyba nic na mnie nie robi wrażenia. Z chęcią zobaczyłabym kiedyś zabieg na kardio w krążeniu pozaustrojowym, ale niestety mają oddzielny blok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×