Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość facet z windy

emocjonalnie pokręconym kobietom mówimy NIE

Polecane posty

Gość facet z windy
Ale zostawmy ten PMS w końcu jak kogoś n*******la brzuch przez tydzień to ma prawo być wkurzony. Nie o to biega w temacie. Ale jeśli ktoś ma huśtawki nastrojów w rytmie wiatru za oknem to takim ludziom niezależnie od płci mówimy stanowcze NIE. I uj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z windy
Taaaaaa i zaraz się zleci pół forum i napisze że to ja zrobiłęm z nich wariatki. No prooooooszę was....:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem emocjonalnie popaprana bo najzwyczajniej w świecie poje/bało mi się w głowie. Na co dzień miewam psychodeliczne stany, ale w sumie dobrze mi z tym. Jestem zajęta, więc mogę z tym żyć, mój mąż też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z windy
Mówię ci więc oficjalnie i jawnie NIE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorze tematu, Ty naprawdę w tych pierwszych postach skojarzyłeś mi się z moim eks. tyle, że on by w życiu na forum żadne nie wszedł... więc na pewno nie jesteś nim. mój eks też tak gadał, że go nie obchodzi że coś tam, ciągle wytykał mi słabość - to było straszne. zrobił ze mnie wraka. do dziś jak natrafię na coś z nim związane dostaję prawie ataku. zrobił ze mnie niestabilną psycholkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na szczęście jakoś się pozbierałam po rozstaniu z nim - a nawet bardzo się pozbierałam. doszłam do siebie i okazało się, że jestem normalną i wesołą dziewczyną :) jasne, jak mam PMS to łażę skrzywiona i trochę mi odbija, staram się wtedy nad sobą panować bo wiem, że to tylko hormony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak się zdarza w dwie strony. Też się uwolnił od takiej. Jakoś zaczynam powoli funkcjonować. Masakra z takimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facecie z windy, to ja, ta psychiczna :D Bardzo miło, że pofatygowałeś się, żeby napisać mi swoje stanowcze NIE, szkoda tylko, że nie widzę sensu tego, bo to jest tak głupie, bardziej niż lato z radiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z windy
Skoro był sk*******elem to rzeba go było wypieprzyć ze swego życia zanim ci popsuł psychikę. sama jestes sobie winna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z windy
nastęęęepna skąd wy się bierzecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on się kreował na lepszego, mądrzejszego - bo nim nie targały uczucia. nawet mu uwierzyłam, że to on jest lepszy a ja gorsza, bo mam PMS. bo mnie ranią drobiazgi, których on nie widzi. miał bardzo podobny sposób rozumowania do Ciebie, autorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
umnei - no to ciesz się, że tak łagodnie przechodzisz pms :O ja wtedy mam chęć rozstrzelać każdego kto tylko powie coś nie tak lub choćby najdelikatniej mnie zirytuje (choć staram się tego po sobie nie okazywać, ale w środku aż się "gotuję"). jak kiedyś w trakcie "tych" dni spadła mi kanapka na podłogę to ze złości wypierdzieliłam ją przez okno :D dodam, że normalnie (mimo dużego temperamentu) jestem opanowana i "stabilna" oraz nie wnerwiam się o byle co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eee no i zrobiliście z autora najgorszego gnoja, a to był jego podszyw...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można zrozumieć PMS,jakies problemy czasowe itp ale rozumiem tez autora.Ja też byłam z kimś psychicznym i wiem jak to jest..ale gdy zaczęło być już bardzo źle to zwiałam gdzie pieprz rośnie.Bycie w takim związku aż do zostania wrakiem człowieka to wina słabych ludzi.Przepraszam,że tak piszę ale taka prawda.Obecnie jestem bardzo wyczulona na zmiany nastrojów i gdy widzę,że coś jest nie tak-uciekam.Tacy ludzi się nie zmieniają-chyba,że na gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z windy
Unmei 100 % racji!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Unmei - ogólnie się zgodzę, poza ostatnim stwierdzeniem. Zmienić się można, ale samemu trzeba chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem i popieram, mimo ze pewnie sie kwalifikuje. Nie utrudniajcie sobie zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, wytłumacz mi, co jest złego w samych tylko huśtawkach emocjonalnych? Bo nie rozumiem. Przecież częste zmiany nastroju nie muszą wcale negatywnie odbijać się na związku. To, że ktoś przeżywa na zmianę stany depresyjne i euforyczne czy nawet zwiększonej złości to nijak ma się do panowania nad sobą. A Tobie chyba właśnie chodzi o samokontrolę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety są emocjonalnie popaprane, wszystkie bez wyjątku. Matki, babki, ciotki, nauczycielki, koleżanki, współpracownice. Od dzieciństwa nie przestaje mnie dziwić pytanie, jakie zadają kobiety osobom, które postąpiły nie tak jak one by tego oczekiwały: DLACZEGO MI TO ROBISZ? Wlezie dziecko w kałużę, mamusia drze się, dlaczego jej to robi. Trzeci odpytywany uczeń nic nie umie tak jak dwóch poprzednich, a nauczycielka ze łzami w oczach wrzeszczy na klasę, dlaczego wy mi to robicie? Nie dał facet prezentu, którego oczekiwała, zapomniał o urodzinach, rocznicy śluby, dlaczego on mi to robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak czy siak lepiej trzymać się od takich kobiet z daleka. Niektóre to nawet zrobiły sobie z tego sposób na życie. Ciągle pokrzywdzone, wskazują w ramiona kolejnego wybawiciela znoszacego jej fochy i "wrażliwość" byłego potrafią wpakować w mega poczucie winy i czasem to jest tak sprytnie ustawione, że nawet jesteś w końcu winny jej kasę. Jeśli przerobił w ten sposób kilku facetów to naprawdę można się nabrać. Najpierw pocieszasz bidulkę, chcesz wspierać, ale one się nie zmieniają, zabierają się w końcu za ciebie też. I tak w kółko. Zawsze są wybielone i że ktoś nie miał uczuć. Mam porównanie, nie mogę zrozumieć jak mogłem być tak głupi i dać się tak zmanipulować. To one nic nie czują. To jest oblesne, inaczej tego nazwać nie można. One leczą się kolejnymi facetami, którzy tego nie znają i mają cierpliwość wynikającą z niewiedzy, chęci pomocy biedulce. Ale tylko na początku opowiadają jakie są wreszcie szczęśliwe.Ja nauczyłem się ze nigdy więcej takich chorych osobowości, bo one nigdy nie wylecza się kolejnym partnerem. Psycholog i nic więcej. I to nie jest jakiś pokrzywdzony tekst. Dzięki temu wiem czego unikać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opisujecie kobiety wpasowywujące się w zaburzenie osobowości borderline i owszem, takich lepiej unikać. ALE to tylko jeden z wielu typów osobowości i nie przypisujcie takiego zachowania każdej kobiecie, bo to śmieszne. Ja na przykład nawet w małej części nie mam w sobie nic z takiego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z windy
Po raz kolejny przypomnę że nie chodzi mi o wszystkie kobiety a tylko o te emocjonalnie pokręcone, które zamiast pracować nad sobą przechodzą na sprawą do porządku dziennego bo uważają że kobietom to wypada. Otóż nie wypada ani kobietom ani facetom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, nie każda, oczywiście. Tylko naprawdę bardzo łatwo pomylić się. Kto jest kto. Kto ofiarą, kto jak by to nazwać hehe oprawcą. Te pokręcone osoby to tacy spryciaże, że na prawdę to się wręcz w głowie nie mieści. Akurat sprawy kobiecego okresu to chyba, każdy normalny facet, rozumie. Natomiast, nie rozumiem braku chęci leczenia się, czy to mężczyzn czy kobiet z chorej osobowości. Generalnie chory, chcę zrobić ze zdrowego chorego. Paranoja, ja już dziękuję za takie związki, szkoda życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorze mówienie w liczbie mnogiej też jest zaburzeniem osobowości. Poza tym, co piszesz,wygląda jak byś sam miał problemy ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorze, mimo, że jestem kobietą to w pełni się z Tobą zgadzam, przynajmniej z pierwszym postem. mój tata pozwala na wszystko mojej chorej emocjonalnie matce i mamy w domu piekło za życia. ja też taka jestem (mam nadzieję, że nie tak bardzo jak ona) i na pewno nie chciałabym kogoś skrzywdzić zakładając rodzinę lub "regularny" związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cóż za samokrytyka, broken. Co potrafisz, pokazałaś na dziale ogólnym. Teraz dopiero wyjaśniłaś,. że jesteś nieodrodną córeczką mamusi i tę dzikość masz przekazaną w genach i wpojoną w wychowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"teraz dopiero"? nie, pod tym nickiem zaczynałam pisać o matce i depresji później się zrobiłam bardziej rozrywkowa. nie znasz mnie, pewnie dlatego nie lubisz. nawet nie wiesz co było pierwsze. strasznie się teraz zbłaźniłaś oj;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta ze schodów
Mów sobie NIE komu chcesz, ale My i tak bedziemy emocjonalne :D Gdyz jakoś Cie nie kochamy i jakoś Cie nie lubimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
Facet z windy - w czym problem ? Nie wiesz jak podejsc do takiej kobiety czy dostales kosza od takiej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×