Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DziwnieZasmucona

Problem z pozornie idealnym facetem

Polecane posty

Gość DziwnieZasmucona

Witam, mam taki mały problem... otóż od kilku miesięcy jestem wolna, po nieudanym związku... Ale nie o to chodzi... Niedawno poznałam kogoś... tyle, że wszystko fajnie, facet wydaje się fajny, miły sympatyczny inteligentny, prawi mi komplementy, jest romantyczny, szarmancki, dżentelmen no na prawdę musze przyznać, że o takim facecie pewnie wiele kobiet marzy... Zabiega o mnie i daje mi do zrozumienia, że jest mną zainteresowany ale problemem w tym wszystkim jest to, ze jest on dość bogaty, a ja tyle co po studiach, dopiero szukam pracy, nie jestem jeszcze niezalezna i na pewno nie będę tak od razu, a chciałabym być dla niego rowna partnerka a wiem, ze raczej nie bede i nie wiem co zrobić bo głupio mi o tym mu mowic... Troszke przystopowalam nasze spotkania, a on nie daje za wygrana... I nie wiem co robic, bo z jednej strony jest ro super dobry człowiek, fajny facet ale z drugiej strony to o czym pisałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pogadaj z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziwnieZasmucona
żeby to było takie proste... on jest mily kulturalny, nie porusza kwestii finansów, a poza tym o ile daje mi do zrozumienia, ze jest mna zainteresowany, to przecież nie jesteśmy razem, zebym mu wyskoczyla z takim tematem... Sama nie wiem co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekaj aż się wzbogacisz, czyli do pięćdziesiątki jakiejś... na pewno mu o to chodzi i to doceni :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziwnieZasmucona
no pewnie trochę by potrwało zanim się wzbogacę heh ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci godzą się z tym, że ich partnerka może mieć niższy status materialny, także wyluzuj. Niejedna pijawka się przysysa do czego może, a ty się martwisz na wyrost.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem jak jest u was - czy facet płaci za ciebie w restauracjach, kinie itp.? Może mu powiedz w końcu, że źle się z tym czujesz, że cię to krępuje, wolisz sama za siebie płacić. No i parę razy rzeczywiście uprzyj się, żeby zapłacić za siebie, ale w końcu zacznij mówić, że dziś nie wyjdziesz, bo nie masz kasy. Pewnie zaoferuje się zapłacić za ciebie. Wtedy może być dobra okazja do pogadania o tym, jakie są wasze finansowe preferencje. Oby się nie okazało, że jest to typ, który tylko początkowo w ciebie "inwestuje" - tacy później lubią stwierdzić, że jesteś im winna coś więcej lub jak już będziesz siedzieć w jego domu z trójką dzieci, wypominać, że wziął cię jako biedną mysz, więc chociaż pomidorówkę mogłaś zgotować, do cholery!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziwnieZasmucona
No wiem, ze pewnie wiele jest takich osob ze nie przejmowalyby się, ale wlasnie ja się nad tym zastanawiam... Na dodatek on mimo tego jest bardzo skromny, dobry no można powiedzieć, ze mimo tego nie poprzestawiało mu się w glowie, nie traktuje innych z góry... Ale sama nie wiem co z tym zrobie, szczególnie ze on często zparasza mnie na jakie ranki, spotkania, jakies male prezenety - kwiaty, słodyczy, no i czuje się po prostu niezręcznie bo nie mogę się tak samo intensywnie zrewanzowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziwnieZasmucona
dokładnie, ja się boję jak to będzie dalej wyglądało, a nie jestem taką osoba która będzie kogos chciała wykorzystać i dziwnie się czuje ze on mialby za mnie caly czas placic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to niech nie placi caly czas za ciebie, rusz glowa i wymysl takie spedzanie razem czasu, ktore nie zawsze wiaze sie z niewiadomo jakimi kosztami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andkaa
Ja się źle czułam jak mi chłopak stawiał i dawał prezenty, ale on był fabrycznym ciułaczem, to tak sobie myślałam ile on się musi napracować, żebym ja miała jakąś głupią rozrywkę. Bogaty odrzuca przynajmniej moje rozterki :) Ogólnie tak mi się wydaję, że niektórzy ludzie mają taką potrzebę dawania prezentów ukochanej osobie i sprawia im to przyjemność i większość normalnych nie żałuję że je dawało (bo wiadomo czasem coś nie wyjdzie). Ja gdybym mogła to bym chętnie wszystkim kupowała prezenty i chłopakom, którzy ze mną kręcą, koleżankom, kolegom, rodzicom, bratu i sąsiadom :D I współlokatorom roczny zapas papieru toaletowego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziwnieZasmucona
Wymyslam takie sposoby spędzania czasu, ale on i tak zawsze proponuje mi jakies super miejsca, restauracje itp. I caly czas tylko pyta kiedy może mnie gdzies zaprosic, z tymi prezentami to oczywiście bardzo mile tylko trochę niezręczne dla mnie... Ale z drugiej strony jak przypomnę sobie mój poprzedni związek - mimo ze ja studiowałam a mój facet pracowal - nigdy nie dostałam od niego prezenetu, natomiast ja zawsze na kazda okazje starałam się mu cos kupic, a on nie rewanzowal się ale nie dlatego ze nie miał kasy tylko po prostu albo zapominal o jakichś okazjach, albo jak było cos typu dzień kobiet to nie miał dlda mnie czasu w dany dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogadaj z nim. Mimo, ze jest to milo gdy facet jest szczodry i zaprasza to ci powiem, ze bedzie mial TONE wiecej szacunku dla Ciebie gdy nie bedziesz tego wykorzystywac i porozmawiasz z nim na ten temat. Po prostu powiedz, ze zalezy Ci na pracy, zdobyciu doswiadczenia zawodowego ale poki co nie stac Cie na 50-50 a glupio sie czujesz nie rewanzujac sie. Zaproponuj jakis sposob spedzania czasu ktory nic nie kosztuje. Na przyklad zapros go na przejazdke rowerow i piknik, ktory sama przygotujesz. Moj obecny maz zarabia tak lekko 10 razy tyle co ja a zarabiam bardzo, bardzo dobrze...:) Ale nigdy nie bylam sepem. Zawsze honorowo, ale w miare moich mozliwosci. W okresie spotykania sie, on mnie zapraszal do pieknych restauracji, wyloty na weekend itd. a jza to a czasem gotowalam cos ciekawego albo na przyklad organizowalam fajnego grilla i wyprawe na malej lodce doslownie za grosze. Maz byl pod tak ciezkim wrazeniem ze zrezygnowal z umowy przedlubnej :) A juz kilka dziewczyn usilowalo go juz pod oltarz podprowadzic tyle ze poznal sie ze tylko na kase lecialy. Mowie Ci, zachowaj pewna niezaleznosc, nie daj sobie za duzo prezentow kupowac i dbaj o to, zeby on widzial, ze sie starasz i dajesz cos od siebie. Wtedy wszystko sie dobrze potoczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziwnieZasmucona
Wymyslam takie sposoby spędzania czasu, ale on i tak zawsze proponuje mi jakies super miejsca, restauracje itp. I caly czas tylko pyta kiedy może mnie gdzies zaprosic, z tymi prezentami to oczywiście bardzo mile tylko trochę niezręczne dla mnie... Ale z drugiej strony jak przypomnę sobie mój poprzedni związek - mimo ze ja studiowałam a mój facet pracowal - nigdy nie dostałam od niego prezenetu, natomiast ja zawsze na kazda okazje starałam się mu cos kupic, a on nie rewanzowal się ale nie dlatego ze nie miał kasy tylko po prostu albo zapominal o jakichś okazjach, albo jak było cos typu dzień kobiet to nie miał dlda mnie czasu w dany dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Peany na jego cześć tu piszesz, napisz lepiej czy on Cię pociąga, chcesz go dotykać, całować, przytulać, masz z nim o czym rozmawiać.. Bo ja tu widzę tylko oczarowanie jego hojnością i nic poza tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz jak idziemy na zakupy i nie moge sie zdecydowac miedzy 3 opcjami to mowi: bierzemy wszystkei 3 :-D A tez wczesniej mialam amantow, ktorzy zarabiali calkiem ok ale zalowali na wszystko :O Powiedzialam sobie, nigdy wiecej sknerow i golodopcow :( Pamietaj jednak, ze naprawde dobrze sytuowany partner bardzo szybko sie zniecheci jezeli pomyli ze lubisz go tylko za jego kase i szczodrosc. Ja akurat zabujalam sie w moim po uszy od samego poczatku wiec bylo to tym bardzij trudne zeby trzymac wszystko w ryzach. Nie bede pisac co dla mnie robil i czym mnie chcial obdarowac bo i tak nikt na kafe nie uwierzy :-D Ale kluczem bylo to, ze dalam mu pewnosc ( i jest to akurat prawda), ze mnie sie NIE DA kupic :-D Do dzis wszyscy sie pytaja co on we mnie widzi :) i nie moga wyjsc ze zdziwienia ze sie ze mna ozenil :) Odradzam Ci przyjmowanie jakichkolwiek prezentow, radze wyjscia na kolacj*****ansowac jakims wlasnorecznie ugotowanym posilkiem czy zaproszeniem na dobre wino. Zobaczysz, ze lepiej na tym wyjdziesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziwnieZasmucona
No wlasnie staram się tak robic, tylko on przez to ciagle mi mowi ze chciałby się starac i wykazac a ja mu na to nie pozwalam... A wlasnie nie chce żeby ktoś pomyslal ze interesują mnie pieniądze, naprawdę wolalabym żeby miał ich mniej bo wtedy nie musiałabym się tym martwic tylko było by normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×