czy rozstanie po wielu latach zawsze boli bardziej?

czy są sytuacje, kiedy to nie czas gra rolę, a siła uczucia? czy zawsze po 7 latach będzie się cierpieć bardziej niż po np. dwóch? zadziwiła mnie ostatnio kolezanka...spotykała się z kimś zaledwie 5 miesięcy. A cierpiała bardziej niż po 2 latach z innym facetem. jak to jest?

Nie długość związku ma znaczenie, a uczucia w momencie rozstania. To oczywiste.

po rozstaniu po krótkim związku można cierpieć nawet bardziej... nie chodzi o siłę uczucia, tylko o to, że w przy krótkiej znajomości człowiek nadal jest w fazie fascynacji, zauroczenia, silnych emocji.

wiesz ja cierpie od prawie osmiu miesiecy po 6 miesiacach zwiazku ale za to intensywnego, jakbysmy byli para kilka lat.. tak sie czułam

kobieta, którą kocham powiedziała mi, że nie jest w stanie rozbudzić w sobie głębszego uczucia i dlatego powinniśmy się rozstać. zostać serdecznymi przyjaciółmi, spotykać się, rozmawiać bawić ale już na innym poziomie. boze! miałem takiego doła, że masakra. nie miałem na nic ochoty, wiedziałm, że to Ta jedyna i właśnie ją utraciłem. Zdesperowany zamówiłem urok miłosny ( koleżanka która od zawsze interesowała się magią poleciła mi pewnego rytualistę, jego mail perun72@interia.pl) nie wierzyłem w działanie, ale jednak po 3 miesiącach dziewczyna wróciła do mnie. Te 3 miesiące oczekiwania to była męka, ale warto było czekać, jestem niezmiernie szczęsliwy!!

Pewnie zaraz poleje się fala hejtu ale muszę polecić spirytualistkę ze strony wrozkadiana.pl gdyż naprawdę mi pomogła, powiedziała jak samemu odprawić rytuał miłosny, który przyniesie efekty i tak się stało:)

Trzeba trzeźwo bez żadnych uroków milosnych i innych bzdetow stapac po ziemi. Ja rozeszlem się z dziewczyną po 13 latach. Szkoda że nam się nie udało, ale życie jest jedną i marnowanie go na rozmyślania o tym to błąd, wielki błąd. Skończyło się i tyle trzeba żyć dalej i bez sentymentem podchodzić do tego co przynosi nam nowy dzień.