Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nowa praca nowe nerwy

Mąż zmienia pracę, a ja się stresuję bardziej niż on.

Polecane posty

Gość nowa praca nowe nerwy

Mój mąż pracuje w firmie wujka, który delikatnie mówiąc jest tyranem. Czepia się o byle pierdołę, nawet jak gada normalnie, to człowiek ma wrażenie, że on non stop się drze i opieprza. Jakby tego było mało ten wujek przyjaźni się z ojcem mojego męża, tzn z moim teściem. A teściu wszystkie brudy z domu do niego wyniesie. Dajmy na to: mąż pokłóci się o coś z teściem - teściu jeszcze tego samego dnia leci do wujka, wszystko mu papla, a wujek dnia następnego opieprza mojego męża, że jak mógł się z ojcem pokłócić. I tak lata do niego ze wszystkim. Doszło do tego, że mąż jest znerwicowany, ledwo wstał rano z łóżka, a już zdenerwowany, zestresowany, bo wieczorem ojcem mu powiedział, że już wujkowi mówił, że był na imprezie i będzie miał pogadankę. Mąż z tego wszystkiego zaczął popijać, palić papierosy dla odstresowania, w domu coraz częściej był krzyk, przekleństwa, zaczęliśmy się kłócić - wszystkie nerwy z pracy mąż przenosił do domu, co okropnie odbijało się na naszym małżeństwie. Kilka dni temu usiadłam z nim, poważnie porozmawialiśmy i zdecydowaliśmy, że mąż musi zmienić pracę, nawet na gorzej płatną, bo tak się dalej żyć nie da. Akurat się trafiło, że dalszy znajomy męża potrzebuje do pracy, mąż zadzwonił i się udało. Mąż jak tylko usłyszał, że ma przyjść do pracy to prawie latał za szczęścia, jest tak szczęśliwy, że zmienia pracę. Ja też się cieszę, ale się stresuję, nawet nie wiem dlaczego, denerwuję się. Jutro mąż idzie do wujka i składa wypowiedzenie. Ta zmiana jest nam potrzebna, a jednak się boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyluuuuzuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa praca nowe nerwy
Wiem, że to głupie, że ważniejsze jest nasze małżeństwo niż jakieś stosunki rodzinne, ale wiem, że jak mąż zwolni się z pracy to w rodzinne będzie dym. Już kiedyś wujek do męża powiedział, że jak się zwolni od niego z pracy to nie ma prawa mówić do niego wujek. Martwię się, że teściu będzie miał jakieś pretensje. I niby wiem, że to wszystko nie ważne, że taka sytuacja nie mogła dalej trwać dla dobra szczególnie mojego męża, bo wiem, ile praca tam go kosztowała nerwów, stresów, upokorzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z rodzina najlepiej na zdjeciu, to jest prawda niestety. twoj maz powinien byc stanowczy i juz dawno powinien byl powiedziec dosadnie ojcu i wujkowi, zeby sie nie mieszali w jego prywatne zycie. praca to praca, dom to dom. wspolczuje wam, ale czekaja was dobre zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj spokoj. O relacje sie nie martw,te dalsze-wujkowe. Macie siebie i musicie byc szczesliwi. Ja mam podobna sytuacje,moje szefowe chociaz nie spokrewione i z pozoru milutkie,sa po prostu wstretne i czasami robia na zlosc. Przetrwalam w pracy z 5 lat i jak zaszlam w ciaze stwierdzilam,ze to ja im pokaze:P przestalam byc myslaca tylko o pracy i szefowych by im bylo dobrze a zaczelam mywlec o sobie. (U nas kazdy sie poswieca,bo boi sie szefowych i flaki z siebie wypruwa,taki mobing doslownie) . Dotrwalam do 6 miesiaca i poszlam na zwolnienie-dostalo mi sie,ale sie nie przejelam. Mialam skurcze i w doopie co mysla. Potem urodzilam i poszlam na rok macierzysnkiego,chociaz im nie pomysli a potem spakowalismy sie z mezem i wyprowadzilismy i powiedzialam ze nie wracam do pracy. Zdziwienie kolejne,ale to ja bylam gora,bo to ja rezygnuje.mialam gdzies czy znajde nowa prace,satysfakcja byla wazniejsza,powiedzialam tylko szefowym,ze planuje znalezc prace w szpitalu. Zasmialy sie,ze musialabym miec znajomosci inaczej sie nie dostane. I co macierzynski sie konczy,poszlam na rozmowe do szpitala i potrzebuja pracownika. Konczy mi sie urlop zalegly,skladam wypowiedzenie i ide do pracy do szpitala,a moje szefowe stracily najlepszego pracownika:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×