325 lat temu polski kościół sciął ateistę Łyszczyńskiego

nie nic złego. sama często zwiedzam katedry. Ale krzywdzenie własnych dzieci w imie bożka? To coś dobrego? widzę że rasowy katol czyta to co chce... Nienawidzę was ale już nawet nie mam siły na kłótnie... Za rok zabieram brata i koniec imprezy.

hahahaha ja odrzuciłam :D To oni co niedzielę wysyłali mnie do kościoła mimo że jestem dawno dorosła i samodzielna, to oni nalegali na ślub, to oni kpili z moich uczuć po śmierci psa który był z NAMI 18 lat, oni próbowali mnie skłócić z chłopakiem, sprowadzali księży do MOJEGO domu "na rozmowę" robili awantury aż w końcu powiedzieli że żałują wydania na świat kogoś takiego jak ja... A teraz to samo (a nawet gorsze) robią z moim niepełnoletnim bratem. Przed tym wszystkim chodziłam czasem na msze z sentymentu bo jako dziecko babcia mnie zabierała, nie potępiałam bo sama jestem wierząca, czasem nawet broniłam katolików tu na kafe. Widać jak mi się opłaciło

rządzęcy ateiści w hiszpani w latach 1936-39 zabili 8 tys. księży , a wcześniej w latach 1926-29 w meksyku około tysiąc ro nie było prawie 400 lat temu , tylko stosunkowo n iedawno i ludzie dobrze wiedzą , jaka to jest dzicz biadolaca o zbrodniach onnych a mająca miliony ofiar ateistycznych systemów

No tak żadna krzywda słuchać od własnej matki jak cię nienawidzi. Teraz powinnam nadstawić drugi policzek albo nie osądzać pochopnie bo nie wszyscy to fanatycy.

tego że cię matka nienawidzi to uwierz mi, w kościele jej nie powiedzieli. winić więc za to kościół jest co najmniej niestosowne.

Spacer? żebym kogoś zabiła? jestem 2h po telefonie od nich... A co do winy... ja ich nie winię bo moich rodziców już nie ma, winię zabójców z KK. Przez 20 lat byliśmy kochającą rodziną. Takiego kontaktu z rodzicami wszyscy mi zazdrościli. Wychowali nas w wierze w Boga ale bez konkretnej religii, sami mówili że religie ogłupiają... A wtedy mamę dopadła depresja... To głownie znajoma mamy ich tak przerobiła. A teraz? Spaliliby mnie i brata na stosie dla oczyszczenia. Zjazdy, TV trwam, pieniążki na tacę, kolęda i to w*********e "Bóg z wami" najpierw wyzywają mnie i brata od szmat, heretyków, dziwek, puszczalskich, wariatów i szatańskich pomiotów, a potem wio się modlić. Byłam z tym u proboszcza żeby im przemówił do rozsądku bo tak nie wolno ale to jak donosić na Belzebuba Lucyferowi... Jest coraz gorzej. Od 2 lat zastanawiam się czy się ich całkiem nie wyrzec. Moich rodziców nie ma a ja nie chcę się łudzić że rozum magicznie wróci.

Popatrz iftar to mój post : " Teraz powinnam nadstawić drugi policzek albo nie osądzać pochopnie bo nie wszyscy to fanatycy." A to twój: "I coś jeszcze. Nawet jeśli twoi rodzice są fanatykami, to nie oznacza to, że wszyscy katolicy nimi są. Twoja nienawiść też jest fanatyczna. " Uroczo. A proboszcz nie mówił że mają mnie nienawidzić ale że powinni mnie "ratować" przed zgubą itp. No to ratują. Oby im Bóg wybaczył te niegodziwości, nie chcę wierzyć że to dalej są moi rodzice. Mam nadzieję że to serio choroba...

Nie każdego da się uratować-to raz. Przynajmniej nie zrobi tego człowiek-co najwyżej B/ó/g. Ludzie mogą tylko się modlić za kogoś. A dwa-jeśli ślepy ślepy poprowadzi to obaj wpadną w dół. Twoi rodzice na pewno cierpią z powodu Twojej postawy, a Ty cierpisz z powodu ich, -nie możecie sie dogadać,i na pewno i Ty i oni postępujecie niewłaściwie.Tylko nie ma sensu winić za to ko/ścioła.Powinniście pójść razem do poradni rodzinnej, do psychologa i wszystko sobie spokojnie powyjaśniać, a tak naprawdę to pewnie przejść gruntowną terapię.

I myślę że Twoi rodzice Cię nie nienawidzą, to co mówią z nerwach na pewno nie odzwierciedla ich uczuć do Ciebie.Ktory rodzic by nienawidził własne dziecko? Zależy im na Tobie czyli Cię kochają, ale inna rzecz że nie umieją tego w tej sytuacji w jakiej jesteście- okazywać.Rozsądek przesłaniają im emocje.Wiadomo że nie należy nikogo wyzywać itd (nie wiem czy to co tu opisałaś jest prawdą,czy to tylko Twoj subiektywny odbiór,czy przejaskrawiasz czy nie przesadzasz-bo w takich sytuacjach często przebarwiamy różne rzeczy,i odbieramy bardziej drastycznie niż jest) nie wiadomo też jak zachowujesz sie wobec nich Ty-także to wszystko najlepiej byłoby załatwić w gabinecie dobrego psychologa.

Dobra to co ja takiego wg.ciebie zrobiłam że można mnie obrażać i poniżać. Ja i brat ustępujemy im bardzo oni nam ani trochę. to ja muszę się cofać przed potęgą KK który ma "zakładników" w postaci moich rodziców. Wina nie leży po obu stronach bo ja zrobiłam wiele aby żyć z nimi w zgodzie obojętnie jaką by wyznawali religię. A oni chcą żebym była taka jak kościół sobie życzy albo mam w*********ć. KK mi za to zapłaci jeszcze nie wiem jak ale spokojna głowa... Wyzwiska, szlabany, groźby, wyrzucanie z domu, zbieranie książek, komputera kupionego za własne pieniądze bratu TO TYLKO EMOCJE. wyzwiska typu k****, heretycy, potwory, zbrodniarze, komuchy, szatany TO DALEJ EMOCJE usilne próby kontrolowania nas, naśmiewanie się ze śmierci naszego psa TO TEŻ EMOCJE i to że chcą nas wydziedziczyć, dzwonią co niedzielę z awanturą. Mnie do siebie nie wpuszczają a brata nie wypuszczają... Łażą do szkolnego psychologa i ZMYŚLAJĄ na brata który jest miły, grzeczny, dobrze się uczy... Rzeczywiście troska i miłość...

ja się zachowuję tak jak powinnam... nie obrażam, nie wyzywam, czasem dla spokoju powiem że byłam na mszy, przez nich rozstałam się z chłopakiem a do nowego się nie przyznaję, a jaka była awantura jak chciałam zabrać zabawki po naszym psie (którego oni kiedyś też kochali). Serce mi pęka ale albo ktoś mi podmienił rodziców albo oni nas nienawidzą. Widzą tylko boga i kościółek... o pardon "wspólnotę wiernych owieczek" ( a raczej baranów )

Dobra to co ja takiego wg.ciebie zrobiłam że można mnie obrażać i poniżać. x A jesteś pewna że oni Cię poniżają ..? Może w ferworze obecnych emocji po prosru widzisz pewne rzeczy inaczej niż są one w rzeczywistości. To normalne w takiej sytuacji. Dobrze radziła Ci Iftar-ochłon.A ja radzę krok następny-wybierz się do psychoterapeuty. Może na poczatek sama, opowiedz wszystko i zobaczysz co Ci doradzi. Na kolejna wizytę zabierz rodziców i podejmijcie terapię. xxxx Ja i brat ustępujemy im bardzo oni nam ani trochę. to ja muszę się cofać przed x To jest Twój odbior. Nie wiadomo czy prawdziwy (bo na pewno nie obiektywny, ponieważ nie masz możliwości przedstawienia sprawy obiektywnie gdyż jestes w nia zaangażowana.).Musiałby nam to opisać ktoś trzec***arzący z boku, wtedy byłaby szansa że to jest realny opis sytuacji. xxx potęgą KK który ma "zakładników" w postaci moich rodziców. x Znalazłaś sobie ''wroga'' w KK.Tymczasem przyczyna konfliktu lezy całkiem gdzie indziej podejrzewam. xxx Wina nie leży po obu stronach bo ja zrobiłam wiele aby żyć z nimi w zgodzie obojętnie jaką by wyznawali religię. x Ludzie mądrzy wiedzą że wina na ogół jednak leży po obu stronach...Daj sobie to powiedzieć od tych co dłużej żyją na tym świecie... xxxx A oni chcą żebym była taka jak kościół sobie życzy albo mam w*********ć. KK mi za to zapłaci jeszcze nie wiem jak ale spokojna głowa... Wyzwiska, szlabany, groźby, wyrzucanie z domu, zbieranie książek, komputera kupionego za własne pieniądze bratu TO TYLKO EMOCJE. wyzwiska typu k****, heretycy, potwory, zbrodniarze, komuchy, szatany x Nie obraz się ale ciężko mi uwierzyć żeby rodzice tak do Ciebie mówili, nawet w emocjach.Może Ty trochę to przekręcasz? Często bywa tak że co innego słyszymy niż dana osoba mówi,a dalibyśmy sobie rękę obciąc że ona powiedziała właśnie to... Mam propozycję-spróbuj kiedyś nagrać Waszą kłotnie a potem odsłuchac na spokojnie.Będziesz mogła porównac czy to co zapamiętalaś jako ''ich słowa'' jest rzeczywiście tym co uwieczni obiektywna kamerka czy mikrofon komórki. Byłoby to też dobre ze względu na to że mogłabyś pokazać psychologowi jak to wygląda na żywo,miałby lepszy obraz-bo na słowo może Ci nie uwierzyć ( tak jak ja teraz, bo mówię-ludzie w emocjach inaczej odbierają wszystko) TO DALEJ EMOCJE usilne próby kontrolowania nas, naśmiewanie się ze śmierci naszego psa x A jesteś pewna że się naśmiewali ?

ja się zachowuję tak jak powinnam... nie obrażam, nie wyzywam, czasem dla spokoju powiem że byłam na mszy, przez nich rozstałam się z chłopakiem a do nowego się nie przyznaję, a jaka była awantura jak chciałam zabrać zabawki po naszym psie (którego oni kiedyś też kochali). x Z Twojego opisu wynika że Ty jesteś swięta :D a oni są jakimiś demonami. Ty uciemięzona pokorna ofiara a oni znęcajacy się nad Toba kaci. Przepraszam Cię bardzo ale nie wierzę w ten sielski obrazek, choćby patrząc na Twoje komentarze pod adresem wierzących w ogóle-jakich używasz obrazliwych słów 'barany' itd.Wybacz ale nie kupuję bajki o tym jaka to jesteś niesłusznie sponiewierana i jak znosisz to w milczeniu .Myślę że masz też dużo za uszami;) Tylko tak to już jest że nie widzimy wad u siebie, za to dokładnie widzimy je u innych.Potrzebujecie neutralnego rozjemcę , kogoś kto spojrzy i oceni rzecz chłodnym okiem. A potem pokieruje Wami jak z tego wybrnać .

poniewaz istnieje naturalny tzw. wiek burzy i naporu , czyli kwestionowania wszystkich wartości , najczęściej te 14-17 lat wykorzystuje sie to własnie przez takich palikociarz pod np. przywództwem antykatolickiego żyda - hartmana , albo takie inne 'autotytety ' typu owsiak z jego naczelnym hasłem 'róbta co chceta ' i się nastawia oraz łowi tych mających swoje naturalne fazy tego wieku tych małoletnich bidaczkow a póżniej to są tacy bojownicy o wolnośc lewicy , albo satanisci , albo jacyś biedni poszukujacy wstepujący do rozmaitych sekt

nagrania mam wyobraź sobie... brat mi pokazał bo nie chciałam mu wierzyć co się dzieje na początku... Nie ma jakiejś patologi że picie i bicie ale znęcają się nad nami psychicznie. Co do naśmiewania się wiem co słyszałam i to nie były lekkie słowa tylko : "i tak tylko srał i śmierdział" "stary był" "daj spokój on nawet nie wiedział że żył" to mało??? Wszystko było cudnie aż się pojawiła tamta baba. Mama odstawiła leki i zaczęło się... Na początku nic nie gadałam myślałam że brat przesadza (jaja były z bierzmowanie bo brat "nie przeżywa duchowo" mimo iż mówił że nie chce iść ale ustąpił). Nie mam pojęcia jak to się stało... może oni zawsze tacy byli tylko nie zauważyłam...

najgorsza sekta to wasz kościoł

Widocznie od zawsze coś bylo nie tak, tylko nie zauważałaś tego-tak jak mówisz. Dlatego właśnie myślę że najodpowiedniejszą osobą do rozwiązania tej zagadaki będzie psychoterapeuta rodzinny

no pewnie, oboje rodzice mieli ukrytą chorobę psychiczną, to na pewno nie KK ich nastraszył piekłem :O

przeciez to zwykly prowokator antykk , a wy się dajecie wciagać w dyskusje z tym świrem

"Wina nie leży po obu stronach bo ja zrobiłam wiele aby żyć z nimi w zgodzie obojętnie jaką by wyznawali religię." x jeszcze na poprzedniej stronie wzywałaś do zabijania katolików a teraz taką świętą męczennicę prześladowaną przez zły kościół odstawiasz. poszukaj naiwniaków którzy w to uwierzą gdzie indziej. jak się kłamie to przynajmniej trzeba się trzymać jakiejś wersji. jesteś pewnie jedną z tych rozpuszczonych pannic która za wszystko co dostała od rodziców przez całe życie odpłaca im nienawiścią i wyzwiskami a rodzice byli dla ciebie za miękcy całe życie więc teraz nie potrafią sobie poradzić.

zapomniales o paleniu czarownic

nic dziwnego że skoro rodzice mają w domu latorośl która im się odpłaca takimi tekstami: "i dobrze niech będzie nawet apokalipsa zombie i pedałów ale żeby tylko uderzyło w katolików. Marzenie" x to już nie wiedzą co robić i uważają że diabeł w nią wstąpił.

Biedna chora dziewczyna być może dodatkowo zazdrosna o brata . Potrzebny jej dobry psychoterapeuta bo jest na drodze do popadnięcie w ręce jakiejś sekty . Dlatego zamiast sie z nią przepierać podajcie jej namiary na jakiś dobry ośrodek dla potrzebujących pomocy.

"rządzęcy ateiści w hiszpani w latach 1936-39 zabili 8 tys. księży , a wcześniej w latach 1926-29 w meksyku około tysiąc " A cóż to za wielka liczba w porównaniu do 700 000 zabitych w rozpętanej przez Franco i kler wojny domowe ? Kler swoich liczy za 100 ? Tacy oni cenni ?

Kościół katolicki razem z magnaterią w nieprawdopodobny sposób eksplotował i poniżał chłopa wiec co się dziwić że chłopi zapragbęli sie spontanicznie i krwawo zrewanżować czarnym

W Hiszpanii bo w Polsce otumaniony chlop wolał uważać sie za psa niż za człowieka bo szlachcic go wtedy mniej bil - pisze o tym Gombrowicz

polski kler tumani ludzi egzorcyzmami a polski lud to kupuje ! Oto miara zapóźnienia cywilizacyjnego Polski spowodowanego katolicką kontreformacją. Aby było jasne, to katolicka kontreformacja spowodowała odcięcie się Polski od myśli Zachodu i w konsekwencji rozbiory Polski. Kler to największy wróg Polski. Oni tylko pomagali Polsce z powodu własnych interesów czyli gdy Prusacy i Rosjanie usiłowali nas wynarodowić gdyż to oznaczało też dekatolizację.

niejaki ks. Małkowski odczynił egzorcyzmy nad pałacem prezydenckim i jego zawartością. Czy Kościół może jeszcze niżej upaść ??

kościł katolicki jest pedofilny i mafijny w jednym czy czeba czegoś gorszego ?

jak się puszczasz to starzy mają rację :D :D