Pielęgniarka na KONTRAKCIE

oczywiście że nie ,kodeks pracy obowiązuje pracodawcę,pracodawca musi przestrzegać przepisy,a na działalnosci gospodarczej sama sie o wszystko troszczysz,chcesz urlop,musisz zapłacić osobie z takimi kwalifikacjami jak twoje aby cię zastąpiła,itd

Chodzi mi o to ze duza czesc z Was / moze akurat nie Wy / nie wywiazuje sie dobrze ze swoich obowiązków a powinny . Jedna z odzialowych na głos kiedyś powiedziała ze kontrakty to najgorsze posuniecie ,bo jedna z druga biega z dyzuru na dyżur a potem pada z nog i pacjenci maja do niej potem pretensję o wszystko .Do groma ,wiedziała chyba co mówi .Kontrakty to bałagan .Moze na małych odziałach w malych szpitalach się sprawdzają ale nie w molochach . .

"pielęgniarka 28 widzę,że rozmowa odbiega od tematu. Ciekawe tylko co będziecie gadać jak kiedys sami bedziecie potrzebowali pomocy od tych "ktore nic nie robia i kase na to biora". Choroby są różne, choćby udar i wiążący sie z tym niedowaład a co za tym idzie- zaleznosc od drugiej osoby " hahahahahahahaha- dawno się tak nie uśmiałam, właśnie wtedy pacjenta omijacie szerokim łukiem aż umrze.

"pielęgniarka 28 widzę,że rozmowa odbiega od tematu. Ciekawe tylko co będziecie gadać jak kiedys sami bedziecie potrzebowali pomocy od tych "ktore nic nie robia i kase na to biora". Choroby są różne, choćby udar i wiążący sie z tym niedowaład a co za tym idzie- zaleznosc od drugiej osoby " hahahahahahahaha- dawno się tak nie uśmiałam, właśnie wtedy pacjenta omijacie szerokim łukiem aż umrze.

a co robi rodzina jak przychodzi w odwiedziny po zawale mózgu,no co pytam???postoją popatrza,zobaczą że to już nie ich ukochany ojciec czy matka,maż,żona,tylko no już nie ten człowiek,czyż nie tak,a jak jeszcze bredzi,czy inne tam rzeczy jest wstanie robić ,to szybko rodzina się zwija,ucieka,nawet nie chce na to patrzeć,bo co??pytam??No bo wolę zapamiętać jaki był/a.Taka rzeczywistość jest,sporadycznie ktoś dostrzeże problem i z sercem,empatią zajmie się kochaną osobą,a może tylko fikcja z tą miłością do bliskich,co???

no i widzę że koniec tematu,takie jest życie,i na jeden dyżur zaprosiłabym te osoby które najwiecej mają do powiedzenia na temat pracy pielęgniarki ,zapraszam.Ale oczywiście piętnuję czarne owce w naszym zawodzie,bo takie zaiste tez się zdarzają,ale wtedy jestem radykalna,nie ma miejsca dla osób bez serca,bez powołania.Więc zastrzeżenia i konkrety do przełożonych kierować.

a co robi rodzina chorego na alzchaimera gdy ten w szpitalu bo akurat musi? a odpoczywa i nabiera sił by na powrót zajmować się chorym przez 24h na dobę, więc wybaczcie drogie" samarytanki" że nie siedzą za was w szpitalu! pijcie dalej kawusię!

Życzę żeby każdy kto źle wypowiada się o pielęgniarkach sam doświadczył jaka to "cudowna praca". Sama nie jestem pielęgniarką, ale sporo czasu spędziłam w szpitalach i wiem jak te kobiety a i czasem mężczyźni się napracują!

38zł na godzinę, kontrakt OITiA, stać mnie żeby sobie na urlop odkładać i jeden miesiąc w roku nie pracować. Dodatkowe OC od szkody na pacjentach i sprzęcie indywidualna sprawa każdej pielęgniarki - ja mam. Po wszystkch opłatach i odkładaniu na oszczędności czyli urlop 1000zł i emerytura "prywatna" 1000zł(w ZUS nie wierze i płacę minimalną stawkę ok1000zł) Zostaje tyle co na etacie bym dostał w jakiejś korporacji 3500zł. pracuje maksymalnie 220 godzin w miesiącu zazwyczaj 180 i tylko w jednym miejscu. Dorabiam na prowadząc szkolenia z pierwszej pomocy. Tam stawka 80zł/h ale to już inna para kaloszy.

szukam informacji na temat stawek za godzinę kontraktową na dializach. Będę wdzięczna za jakieś info:)