Ile razy w tygodniu uprawiacie sex mąż domaga się codziennie i ma pretensje że..

nie zawsze mam ochotę i siłę!!! Jestem mamą 20 miesięcznych blizniąt i maluchy są w bardzo absorbującym wieku i mimo pomocy domowej to jestem wykończona! Dodam, że również pracuję codziennie od 7.45 do 12.15 jako przedszkolanka i nie wyrabiam:( A mąż cały czas marudzi jak to on jest podniecony i chce mu się seksu bo tak działam na niego...Miło mi to słyszeć ale ile można?? Mnie nie chce się seksu częściej niż raz w tygodniu i wtedy to mąż "kończy" po kilku minutach a gdy widzi moje podniecenie i niespełnienie to zaczyna teksty typu:" musimy częściej to robić bo inaczej kończę szybko..." i pózniej dopytuje się, że skoro nie zdążyłam mieć orgazmu to czy go nie zdradzę z kimś bo przecież pózniej jestem "napalona :/ Nie mam już sił do niego bo zaczął zachowywać się jak jakiś desperat! I stąd pytanie czy naprawdę wszystkie młode małżeństwa bzykają się codziennie-a nawet kilka razy dziennie tak twierdzi mój mąż?

prawie codziennie jak jesteś zmęczona to możecie kochac się delikatnie, powoli, itp

Nie moge mowic za wszystkich, ale jak bylismy mlodym malzenstwem, to owszem, seks byl moze nie codziennie, ale 4-5 razy w tygodniu. Raz na tydzien to jakies nieporozumienie. A w ogole, to w malzenstwie najpierw nalezy nacieszyc sie soba, a nie od razu ladowac sie w dzieci!

Pożycz mi tego męża ;)

masz byc matka i posluszna zona. niewazne ty, wazne, zeby mezowi dogodzic. jak nie podolujesz roli matki i zony, to cie zastapi inna. takie zycie. a jak jeszcze pomarudzisz, to do turcji albo arabii. tam to nawet to auta nie wsiadziesz bo madry narod wie, ze kobieta za kolkiem to samobojstwo.

gość >>masz byc matka i posluszna zona. niewazne ty, wazne, zeby mezowi dogodzic.<< A co, moze to on ma byc tatuskiem i bankomatem? A moze to on domagal sie, zeby jak najszybciej miec dzieci?

Tylko, ze ja nawet na delikatny sex nie mam ochoty codziennie :( No nic dzieki za odpowiedzi

ja nie mam dzieci ale jak sie chodzi do ciezkiej pracy i meczacej to na sexna sie ochote 2 razy w tygodniu

tu nie chodzi tylko o zmęczenie ale o temperament i skoro twoj facet taki niewyzyty to w koncu cie zdradzi wiec uwazaj!

Ja rozumiem, że nie trzeba chcieć seksu codziennie. Ale raz w tygodniu to przesada. Za mało! Seks jest dla Ciebie tylko wysiłkiem? Nie możesz się kochać delikatnie, powolutku, w bardzo wygodnej dla obojga pozycji? Jedno jest pewne. Ty jesteś problemem. Seks raz w tygodniu w małżeństwie to jednak o wiele za mało i mąż może mieć pretensje.

No my uprawiamy seks codziennie. Czasem dwa razy :) Raz w tygodniu to naprawdę mało...

tu nie chodzi tylko o zmęczenie ale o temperament i skoro twoj facet taki niewyzyty to w koncu cie zdradzi wiec uwazaj! **** Niewyżyty? Mąż ma naturalny, zdrowy popęd seksualny jak to u stosunkowo młodych ludzi jest. To autorka ma niskie libido... Rozumiem nie mieć siły ale tak 3-4 razy w tygodniu to minimum. Przecież seks to bliskość, to spaja dwoje ludzi. Dziwne, że nie odczuwasz takiej potrzeby... Ale jeśli nie będziecie uprawiać seksu zaczniecie się od siebie oddalać.

Seks powinien być dla Ciebie relaksem. Formą odstresowania się. Broń Boże obowiązkiem! Nie jest tak? Poza tym powinien być dla Ciebie dopełnieniem miłości i uczuć, jakimi darzycie się nawzajem z mężem, powinien być formą bliskości i czymś, co Was spaja. Nie dostrzegasz tego?

trzeba było się w dzieciary od razu nie pachać! matko polko ja kocham się codziennie lub kilka razy dziennie z moim partnerem

uwielbiam seks i często to mój partner ma już dość a ja jeszcze mam ochotę;)

przecież nie musisz fikołków robić i się męczyć. Nadstaw cipkę a on się spuści po kilkunastu sekundach i masz spokój. Przecież to żaden wysiłek. No, chyba, że masz chorą pochwę i seks sprawia Ci ból. W tym przypadku wal do ginekologa i lecz się.

albo kup sztuczną pochwę i ręcznie przy pomocy tej sztucznej rób mu dobrze. Ręce chyba masz sprawne i zdrowe, i na to cię musi być stać, skoro szkoda ci swojej pochwy.

w sumie to troche racji jest w tym spróbuj mu robic recznie ale z ochota i masz problem z głowy

Taaa, nagle wszyscy na forum uprawiają seks 5 razy w tygodniu - chyba studenci w akademikach !! :D a nie małżeństwa z malutkimi dziećmi, albo nawet i ludzie bez dzieci, ale pracujący cały etat... Ja i mąż (jesteśmy oboje tuz po 30-stce, razem od 9 lat, dziecko ma 4 lata) oboje pracujemy 35-40 godzin tygodniowo, dużo sportu (nasze hobby) a seks jest bardzo różnie, czasem 4 dni z rzędu (choć rzadko) a czasem 10-14 dni nic i jakoś żyjemy, kochamy się, nie zdradzamy i jestesmy szczęśliwi!!

Ja pracuje i studiuje, moj facet robi doktorat ,aplikacje i pracuje i jakos dajemg rade te 5-6 razy w tygodniu ;) moze jestes zbyt oziebla a nie zmeczona.

Dla nas seks to sposob na relaks. jak jestesmy zmeczeni tp kochamg sie na lyzeczki i juz. Raz na tydzien to bardzo rzadko

Kurczę teraz to wszyscy niby się kochają kilka razy w tygodniu - autorko nie przejmuj się ją też jestem młoda mama i też nie mam już tak często ochoty na sex zresztą mój mąż ma podobny temperament do twojego ale uświadomiłam go co i jak i jest ok

czytam i aż nie dowierzam, że wszyscy maja ochotę na sex codziennie ! I co ja mam zrobić z tym moim libido? Może urozmaicenie pomoże? Juz sama nie wiem...ale dzięki za odpowiedzi .Dały mi do myslenia...

ona ma dzieci i tak się czuje zespojona z dziećmi, że spojenie z mężem to błahostka przecież, po co jej to a nwet jesli, to dzieci i tak kocha bardziej

jak karmisz piersią to spada libido

wg mnie facet tak powinien wytrzymać dłużej niż 5 minut niezależnie od tego czy robi to codziennie czy raz na tydzień. w sumie, to czego on oczekuje jak ci daje taki mierny seks kiedy już masz ochotę.. wiadomo, że to nie zachęci

a co ma miłość do seksu? wiadomo, że dzieci kocham bardziej- są niezastąpione, a mąż noże być za parę lat już inny. i to nie ma wpływu na fakt, że seks uprawiam codziennie, bo to kwestia libido

inny, ale dla Ciebie, a dzieci dla ciebie nie są ani na 5 minut

ha ha czasami raz na dwa tygodnie,a bywało,że dwa miesiące nic nie było,życie po prostu

nie wszystkie mlode malzenstwa bzykaja sie codziennie, za to kazdy mlody malkonek probuje to wmawiac swojej mlodej zonie.