Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

brzydki facet nigdy nie będzie miał kobiety z jaką by chciał być

Polecane posty

Gość drmgr
Sporo nieudanych związków z popaprańcami...też może zniechęcić do płci męskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słabsza genetycznie
Dzięki za zrozumienie. Ja tam szykuję się mentalnie już od kilku lat, że po prostu zawsze będę sama. Gdzieś tam jednak z tyłu głowy tli się ten symboliczny (i durny) płomyk nadziei, ze może gdzieś, kiedyś, ktoś... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wyobraź sobie Prawiczku kochałam tych wujków Wiesiów, choć nie byli moimi ideałami ." x Nie pytałem się czy ich kochałas, tylko czy czułas pożądanie. x "Dla kobiety w łóżku ważniejsze od wyglądu jest zaangazowanie partnera.Nawet z najpiękniejszym manekinem nie przeżyjesz orgazmu.Co najwyżej pooglądasz rysy na suficie. " x Skąd wiesz? Jak rozumiem żaden przystojny blondyn się nie skusił? Ja tam oczywiscie mam zerowe doświadczenie ale o ile mnie pamięc nie myli to badania wskazują, że jest wręcz przeciwnie. x "Mam 25 lat. " x To ja tym bardziej nie rozumiem o co chodzi. Są kluby, są portale randkowe. Odpicowac się zamieścic fotkę i czekać na wiadomości. W czasie, gdy Ty będziesz dostawiać wiadomości, Twoj męski odpowiednik zostanie olany tyle samo razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalilalila
atrakcyjność, pociąg seksualny może się wytworzyć w trakcie obcowania z osobą, którą czysto wizualnie, tak "ze zdjęcia" ocenilibyśmy jako zupełnie nieatrakcyjną. Czy to jest pociąg inny "jakością" niż do kogoś kto wizualnie byłby nienaganny? Wydaje mi się, że nie. Bo i to pociąg, i to pociąg ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słabsza genetycznie
,,wysokim, przystojnym blondynom nie staje przy przeciętnych kobietach.Albo odstawiają tragifarsę w łóżku." - racja, mają za duże porównanie. Niejedną ślicznotę już zapewne wymłócili, a przy przeciętniarze, choćby nie wiem jak aktywnej i finezyjnej hydrualika i motywacja do działania nie ta. ******************************************************************** ,,Nawet z najpiękniejszym manekinem nie przeżyjesz orgazmu." - dokładnie. Też tak uważam. :) Faceci podobno mają podobne zdanie, ale jednak babka musi reprezentować w miarę wysoki poziom wyjściowy (czyli samego wyglądu) żeby owa wspomniana przeze mnie hydrualika ,,zaskoczyła". No ale gdyby jeden z drugim trochę ograniczył po*noski, to może i fizjologia by się unormowała i nie byłoby potrzeba do szczęścia przykładowo cyców jak te piły futbolowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawdziwy autor
Ale się ten temat rozrósł a ja tu prawie nie wpadam bo nie mam czasu i chęci na siedzenie po forach, powiem tylko tyle że niektórzy rodzą się brzydsi od innych i nic się na to nie poradzi, tacy ludzie jak ja i inni co wiedzą że są po prostu brzydsi nie mają zbyt ciekawego życia uczuciowego, ale ja np. nie będę desperatem jak kobieta mi na początku odmówi powie że nie chce spotkania, zatańczyć w klubie czy pogadać (a robią to praktycznie wszystkie) mam to gdzieś, przecież nie będę z tego powodu rozpaczał, przywykłem do tego i wiem że nic z tym nie zrobię. Pewnie że to bujda że ludzie nie patrzą na urodę, jak ktoś tak twierdzi to oszukuje sam siebie albo jest desperatem. No dobra kobiety powiedzą że facet musi mieć to coś ale są tacy że tego czegoś nie mieli nie mają i nie będą mieli. Mało jest takich ludzi ale się trafiają, też znam kilka bardzo nieatrakcyjnych kobiet i co? wiecznie same i nie mylcie kogoś brzydkiego z kimś przeciętnym bo to dwie różne osoby. Natura jest taka że nie każdemu da urodę, można powiedzieć że to pewnego rodzaju choroba, bo czy bycie o wiele gorszym wizualnie od innych jest normalnością? moim zdaniem jeżeli to wynika z genów (jak u mnie) to taka sama ułomność jak inne choroby bo wyklucza mnie z "normalnego" życia, tak samo jak ułomności typu choroby psychiczne itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpicowanie?Nie oszukuję nikogo.Owszem można się super umalować, zrobić, ubrać.Ale póżniej przychodzi taki moment, że zostajesz bez tego sztafarzu.I budzisz litość.W najlepszym wypadku. Oj , chłopie.Nawet nie wiesz jakie upokorzenia może przeżyć kobieta w łóżku ze strony takiego supermena. Skarbie, nic tak nie gasi pożadania jak łaska ze strony faceta.Jak obojętność, brak pożądania z jego strony.Brak akceptacji. Kobieta to nie mężczyzna - nie uroda się w łóżku dla niej liczy.Ale to jak taktuje ją mężczyzna.Nawet najpiękniejszy facet mechanicznie odbywając stosunek seksualny wzbudzi tylko jedno - obrzydzenie.Do niego, ale przede wszystkim do samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słabsza genetycznie
,,Natura jest taka że nie każdemu da urodę, można powiedzieć że to pewnego rodzaju choroba, bo czy bycie o wiele gorszym wizualnie od innych jest normalnością?" - smutne acz wyjątkowo słuszne spostrzeżenie. Dlatego uważam, że jakiekolwiek drwienie, szydzenie z braku urody powinno być tak samo ganione przez społeczeństwo jak szydzenie przykładowo z inwalidztwa. Brzydota ogranicza albo wręcz wyklucza z niektórych dziedzin, w tym z omawianego tu zycia seksualno-uczuciowego. Przykre, ale cóż poradzić? Chyba tylko pozostaje ciułać kasę na operacje plastyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pocieszę Cię.Są faceci, którzy nie lubią dużych piersi.Miałam wątpliwą przyjemność takich poznać.Co prawda 2 ale jednak.Masz jeszcze tą przewagę, że masz 25 lat.Ja nadaję się chyba już tylko do humanitarnego odstrzału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Odpicowanie?Nie oszukuję nikogo.Owszem można się super umalować, zrobić, ubrać.Ale póżniej przychodzi taki moment, że zostajesz bez tego sztafarzu.I budzisz litość.W najlepszym wypadku." x Jakoś inne to praktykują i chyba źle na tym nie wychodzą. x "Oj , chłopie.Nawet nie wiesz jakie upokorzenia może przeżyć kobieta w łóżku ze strony takiego supermena." x Facet go nie przeżyje tylko dlatego, ze bedąc nieatrakcyjnym będzie musiał za seks z atrakcyjną zapłacić. x "Skarbie, nic tak nie gasi pożadania jak łaska ze strony faceta.Jak obojętność, brak pożądania z jego strony.Brak akceptacji." x Wczesniej rozmawialiśmy o fizjonomii. Jednak jakiś poziom podniecenia facet musi osiągnąc, żeby do tego stosunku doszło. Jezeli chodzi o udawanie i łaskę to chyba jednak domena kobiet, które gotowe są dla dóbr materialnych związać się z mało atrakcyjnym facetem. x "Kobieta to nie mężczyzna - nie uroda się w łóżku dla niej liczy" x No nie wiem. Biorąc pod uwagę, że jednak wymijająco odpowiadasz odnośnie czucia do swoich partnerów pożądania to jednak chyba wygląd jest bardzo istotny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drmgr
Cóż, trzeba żyć samej czy samemu jeśli nie jest się atrkacyjnym. Ot, tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słabsza genetycznie
,,też znam kilka bardzo nieatrakcyjnych kobiet i co? wiecznie same" - tak mnie naszło czy ja do takich nie należę, też wiecznie sama... Ale nie, raczej faceci nie są aż tak wymagający, zwłaszcza że jednak byłam podrywana i słyszałam, ze jestem ładna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ale nie, raczej faceci nie są aż tak wymagający, zwłaszcza że jednak byłam podrywana i słyszałam, ze jestem ładna..." x O proszę i tak wyglądają te wielce pokrzywdzone przez naturę, bo nie są Angie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słabsza genetycznie
,,O proszę i tak wyglądają te wielce pokrzywdzone przez naturę" - nic takiego nie pisałam. Odnoszę się raczej do sporych i stale rosnących wymagań facetów. To właśnie ja sama chyba lepiej się postrzegam niż postrzega mnie wiekszość facetów. Zresztą już sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam napisać sorry.Wyobraź sobie, że owszem budzili moje pożądanie.Do tego stopnia, że nie mogłam się pogodzić z ich odejściem. Problemów z fizjologią też doświadczyłam .i to bynajmniej nie w przypadku pięknych mężczyzn.Do takiego nawet nie śmiałabym wystartować.Ba przez myśl by mi nie przeszło, że taki skierowałby wzrok na moją osobę.I tym się właśnie różnimy.Że znam "swoje miejsce" i nie oczekuję adoracji czy miłości od kogoś nie z mojej ligi.Szczerze - na ładnego faceta mogę sobie popatrzeć, być bym z nim nie chciała.Bo to najczęściej jak kobieta piękna - pustak, egoista, zepsuty popularnością.Kochający jedynie siebie i wierny jak Judasz.Po co mi ładny obrazek, do którego musiałabym si modlić, zabiegać i prosić?100 razy wolałabym kogoś, kto by kochał mnie.Z kim mogłabym się śmiać, wygłupiać, gotować obiady, gadać przez pół nocy.albo milczeć.Kogoś kto by mnie przytulił, pocieszył, opiekował się w czasie choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drmgr
Co z tego, że ja się sobie podobam, skoro nie widzę odzwierciedlenia tego w reakcjach mężczyzn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale sama tych rosnących wymagań facetów nie doświadczyłaś, jak rozumiem. Jestes podrywana i mówią Ci, że jesteś ładna, większośc facetów na Twoim miejscu nie mogłaby liczyć na jakiekolwiek "dowartościowanie" tego typu i musza liczyć się z tym, że zostaną odrzuceni wiele razy zanim znajdą chętną do związku kobietę. Wydaje mi się, że Twoim problemem jest, że chciałabys byc przez wiekszosc podziwiana, najlepiej przystojnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słabsza genetycznie
,,Po co mi ładny obrazek, do którego musiałabym si modlić, zabiegać i prosić?100 razy wolałabym kogoś, kto by kochał mnie.Z kim mogłabym się śmiać, wygłupiać, gotować obiady, gadać przez pół nocy.albo milczeć.Kogoś kto by mnie przytulił, pocieszył, opiekował się w czasie choroby." - święte słowa. Też mi się marzy facet, który mnie pokocha i oczywiście ja jego. I tak jak mówiłam patrzę na wygląd, jednak mam dość szeroki zakres tolerancji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drmgr
Chyba większość kobiet chciałoby kogoś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słabsza genetycznie
Nie mniej korelacja urody i bycia w związku jest raczej oczywista i niepodważalna. Ja nie raz słyszałam tekst, ,,na pewno sobie kogoś znajdziesz, bo jesteś ładna" - ładna, czaicie? Nie że miła, ciekawa, tylko ŁADNA. Oczywiście tego typu słowa słyszałam od facetów. No chyba jednak bycie ładną to za mało, bo nikogo nie mam. Nieproporcjonalna sylwetka i bycie introwertyczką jednak robią swoje. Tak więc ładna buzia nie wystarczy. A tu na kafe spotkałam się ze stwierdzeniem, że o PRZECIĘTNE kobiety faceci się zabijają. To ja w takim układzie jestem poniżej przeciętnej (bo przecież nie powyżej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W duzej mierze macie racje - zwracamy uwage na wyglad i naiwnoscia byloby stwierdzenie, ze "liczy sie tylko piekno czyjejs duszy". Jednak nie stanowi to reguly i nie jest niczym ostatecznym. Poznalam kiedys kolesia - znajomy wspolnych znajomych. Niski, niezbyt urodziwy. Patrzac na jego twarz po raz pierwszy zdarzylo mi sie pomyslec "ale brzydki". I nie to, zeby mial garbaty nos, cienkie usta czy purchawy na owej twarzy. Wszystko bylo w miare proporcjonalne tylko jakis brak tej urody.. Zaczelismy ze soba rozmawiac, ot tak gdyz akurat siedzielismy obok siebie na sofie. Rozmawialo nam sie swietnie i przegadalismy i przebawilismy ze soba cala noc. I nie wiem czy to za sprawa jego naturalnosci, smialosci polaczonej z umiejetnoscia sluchania i jakiejs aksamitnosci, ktora mial w sposobie mowienia, usmiechania sie, patrzenia itd - wydal mi sie niesamowicie seksowny! Zaskakujaca byla jego bezposredniosc i odwaga, cos czego spodziewalabym sie predzej u mezczyzn przystojnych i pewnych siebie, tych ktorym kobiety zwykle nie daja kosza. Po dluzszej rozmowie zaproponowal mi spotkanie, poprosil o moj nr telefonu. Bylam wtedy w kilkuletnim zwiazku (wciaz w nim jestem) i z przerazeniem obserwowalam rosnace we mnie pozadanie zwiazane z tym nowo poznanym facetem. Bylo to cos tak niesamowicie silnego i obezwladniajacego a jednoczesnie zaskakujacego, jako ze nie przydarzylo mi sie od lat. Moj partner to przystojny facet, postawny, dobrze zbudowany, wysoki, bardzo meski a przy tym zamkniety w sobie, niedostepny, ciezki. Tamten jednak mial w sobie jakis specyficzny dar, dzieki ktoremu jego zewnetrzna powloka przestala byc istotna. Dzieki niemu czulam sie kobieta, czulam sie magicznie, adorowana, szanowana, uwodzona, uwielbiana. Zostalismy kochankami jesli tak mozna to okreslic. Spotkalismy sie trzy razy i po owych trzech razach ucielam te znajomosc (mniejsza o przyczyny). Seks z nim byl najlepszy jaki mialam w calym swoim zyciu, kochal sie ze mna z jakas wdziecznoscia, oddaniem, namietnie, zatraciwszy sie calkowicie w tu i teraz. To bylo tak jakby spotkaly sie dwie bardzo glodne i bardzo spragnione osoby ale nie chca nasycic sie zbyt szybko gdyz chca przedluzac radosc i przyjemnosc z tego co robia. Nie bylam w nim zakochana ale czasami zdarza mi sie zatesknic za tamtymi doznaniami, za jego dlonmi glaszczacymi moje cialo, jego oczyma szukajacymi mojego wzroku, za ta magia, ktorej nigdy nie mialam i pewnie juz miec nie bede w moim zwiazku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tam przy tym ładna, był podtekst "ale nie dość ładna dla mnie".Kocham takich facetów - wysmarkują ci się w rękaw, jesteś ich najlepszą przyjaciółką , powiernicą ich trosk, ale nie jesteś dla nich "wstarczająco dobra " tzn. wystarczająco ładna.Śmieszą mnie panowie tacy jak auto i prawiczek - bo wiele kobiet takich jak ja pewnie mogłoby z nimi być.Ale nie jesteśmy dla nich wystarczająco dobre.I dalej będą pluć jadem na cały kobiecy rodzaj, wymyslając nam od pustaków, materialistek , choć sami nie są wcale lepsi.Bo liczy się dla nich tylko wygląd, tylko akceptacja i zazdrość męskiego stada.Strasznie to smutne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
asterko,nuuudziszszsz!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słabsza genetycznie
Akurat c***anowie mówili mi te słowa w innym kontekście, na pewno nie w kontekście odrzucenia mnie. W każdym razie rozchodzi się o to, że w męskim pojęciu szanse na związek mają przede wszystkim ładne kobiety, bo tylko takie rozpatrują jako partnerki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"W każdym razie rozchodzi się o to, że w męskim pojęciu szanse na związek mają przede wszystkim ładne kobiety, bo tylko takie rozpatrują jako partnerki. " x Tym się różnią mężczyzni od kobiet. Nie mają podwójnej strategii, do seksu jednych, do związku drugich(jak się wyszaleją). Duża cześć facetów jednak specjalnie nie ma wyboru, więc wiąza się z nieatrakcyjnymi o ile taka ich zechce. Kluczem do związku jest pociąg fizyczny, bo przeciez to odróznia związek od relacji przyjacielskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słabsza genetycznie
,,Kluczem do związku jest pociąg fizyczny, bo przeciez to odróznia związek od relacji przyjacielskiej" - tak? To w takim razie co to są romanse, układy ff i inne takie? Pseudozwiązki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawdziwy autor
" 2014-04-06 23:13:33 [zgłoś do usunięcia] słabsza genetycznie Akurat c***anowie mówili mi te słowa w innym kontekście, na pewno nie w kontekście odrzucenia mnie. W każdym razie rozchodzi się o to, że w męskim pojęciu szanse na związek mają przede wszystkim ładne kobiety, bo tylko takie rozpatrują jako partnerki. " Nie jestem w stanie pokochać kogoś kto mi nie odpowida fizycznie choć jestem po 30 nie umiem tej bariery przekroczyć i jak już pisałem interesują mnie zwykłe kobiety, ale ja ich nie interesuje i tyle w temacie. Dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×