Oskarżenie o molestowanie córki

ona twierdzi że miała ok 8 lat... jak długo trwało? z tego co wnioskuję to było kilka takich incydentów i tyle... potem się wyprowadził od nich... i dzieci czasem przychodziły do niego spać... i wtedy to się niby działo.. ale był starszy brat i by raczej coś widział.. nie wiem...

ludzie to inna sprawa i jak mówia pewne słowa : "strach przed człowiekiem zastawia sidło " . Wiec nie obawiaj sie ludzi ,nigdy nie interesowala mnie opinia ludzi. Bedzie psycholog ,bedzie rozprawa to sie wszystkiego dowiesz w swoim czasie . Kto pod kim dołki kopie sam w nie wpada. Nie zamartwiaj sie na zapas bo to nic nie da a tylko moze zaszkodzic.

wg mnie to kłamstwo . Oczywiscie opieram sie na tym co czytam . zwykła zemsta . wkazuje chocby to ze mówi o tym tak poźno , dopiero po kilku latach . Pomysl czy ty też czekałabys z taka sprawą nie wiadomo jak długo ? czy od razu zareagowałabyś ? tym bardziej , że eks się odgrażała .

Zastanawia mnie to wszystko bo tak.... rozmawiał z córką ostatnio przez telefon... miał na głośno mówiącym więc wszystko słyszałam.... mówił do niej... kochanie ale co ja Ci takiego zrobiłem? czym Ci ubliżyłem... co takiego się stało że czujesz się taka pokrzywdzona...ona .... nie chcę o tym rozmawiać.... on; no ale co powiedziałaś na komendzie? ona; no prawdę... on; ale przecież niczego Ci nie wkładałem ,do niczego nie zmuszałem...ona; no wiem... ale mam zepsutą psychikę.... on; ale wiesz o co mnie oskarżasz? mama Cię uświadomiła? , że za takie coś mogą mnie wsadzić do więzienia? ona; TAK. i płacze bo nie chce o tym rozmawiać...... ;/ kuźwa.... no nie rozumiem... a tydzień temu dzwoniła bo chciała laptopa... dał jej.... wcześniej telefon chciała ...dał jej.... i jej słowa; dziękuję Ci tatuś naprawdę :) dziękuję nawet nie wiesz jak mi ten laptop jest potrzebny ..... bardzo się cieszę ....

nie chce o tym rozmawiac bo nic nie ma do powiedzenia :)

No więc jakbym się dowiedziała od córki takich rzeczy to bym zareagowała od razu a nie czekała ... no bo i na co?? a w jej przypadku wychodzi na to że czekała na rozstrzygnięcie się sprawy o podział majątku... jakby uzyskała to co chciała to by pewnie nie nagliła córki o złożenie doniesienia....tak mi się wydaje.... może coś on źle się zachował w stosunku do niej ale bez przesady.... nie żeby człowieka wsadzać do więzienia.... aaa!!! mówił że raz byli na basenie... i przebierali się razem w szatni... no jak ona miała 8 lat to raczej nie powinien tego robić w jednej szatni... no nie wiem obnażał się przed nią? a to też zły akt...

Mam 7 letniego syna i tez jestesmy w jednej szatni na basenie bo samego go nie puszcze do męskiej . Przeciez to zupełnie normalne. Obnażał ? przed wszystkimi w szatni ? ale masz bujna wyobraznie ?

jemu nie ma do powiedzenia ale na policji to miała.... i on jej mówi; jak nie chcesz powiedzieć??? przecież potem i tak będziesz mówić w sądzie przy obcych osobach.... więc czemu teraz nie chciała?? mi tez nie chciała nic powiedzieć... a prosiłam ją ... proszę Cię będziemy mieli dziecko jeśli Cię skrzywdził ja to musze wiedzieć... wiem że to boli ale jeśli skrzywdzi moje dziecko?? a ona nic.....

na moje po tej rozmowie, którą przytoczyłasz to wygląda tak, że owszem, on jej nic nie wsadzał, nie zmuszał, ale ją namawiał żeby ona go dotykała i wmówił że to jest ok i normalne. a teraz sobie uświadomiła, że jednak nie było...

A dostaliscie jakies wezwanie na policje lub do sądu . Czy tylko one mówia o policji . Moze to tez kłmastwo ze w ogóle tam były

Norwegia i ja to tez podejrzewam... że tak mogło być.... ;/ ale co wtedy??

isia43 jeszcze nic nie dostaliśmy , żadnego wezwania... mówiła że zeznawała 3 tyg temu na policji....

moze jednak doszlo do czegos, jakiegos przekroczenia bezpiecznej granicy? A moze wcale tak nie bylo. Po przeczytaniu tych wszystkich postow mozna wysnuwac rozne wnioski.

nie wiem co wtedy. jeśli to prawda to życzę syna na potomka...wątpie żeby z pedofilią można było ot tak sobie skończyć. to mniej więcej tak jak tobie podobają się faceci a chciałabyś żeby podobały ci się kobiety. średnio to wychodzi. można ewentualnie to tłumić ale obiektu raczej nie da się zmienić

no więc właśnie.... tak czy siak .... sprawa będzie..... i skomplikuje to życie wszystkim ;( Mąż powiedział, że ją wydziedziczy jak mu to zrobi...

ogólnie średnio to widzę. powątpiewam też czy dorosła córka, która ma już swój rozum oskarżała by bezpodstawnie swojego ojca na potrzeby matki. grubymi nićmi szyte.

Norwegia... jeśli to prawda to ja już sama nie wiem co o tym myśleć... ale przez 8 lat małżeństwa chyba bym coś zauważyła? a mamy styczność z wieloma dzieci ...

tyle co ją wydziedziczy to będzie pewnie mogła dostać zadośćuczynienie czy tam odszkodowanie za krzywdy moralne. także o to bym się akurat nei martwiła. z drugiej strony psycholodzy raczej znajdą odpowiedź kto kłamie.

znalazłam się w jakimś powalonym koszmarze ;/

pragnę tworzyć ZDROWY związek, normalną rodzinę a tu takie rzeczy ;/ co się na tym świecie dzieje ;/ i komu tu ufać? ;/

a! i córka w rozmowie powiedziała coś takiego; i tak już nie jesteśmy rodziną... bo nie przyjeżdża nie spotyka się z nimi.....

ale z kim ona chciała się spotykać? z tatą pedofilem?

Zgadzam sie z Norwegia, po tej rozmowie przez telefon on mi sie wydaj***ardzo podejrzany, osoba niewinna sie tak 'racjonalnie' nie broni, a to jest jednak ogromne oskarzenie od corki dla ojca. To troche brzmialo jaak 'czy cos ci wsadzalem? nie? to o co ci chodzi?' mogl chociazby sie masturbowac przy niej. ojciec niewinny ktory kocha corke dostalby szalu na takie oskarzenia. i jeszcze dopytywanie spokojne 'czy wiesz ze moge isc do wiezienia' tak jakby jej grrozil...no szok!

I bardzo dobrze ze mu nie powiedziala co mowila na komisariacie, frajer by sobie szykowal linie obrony!

ale z kim ona chciała się spotykać? z tatą pedofilem?

Kazdy reaguje inaczej. Moze ona starala sie o tym zapomniec, zyla wspomnieniami 'dobrego' taty.

sama już nie wiem , jedno wyklucza drugie... niby nic jej nie robił a robił... On w rozmowie był zdenerwowany ... i chciał wiedzieć o co jej chodzi... dlatego dopytywał... zresztą to ja nalegałam żeby się dowiedział bo tak jak mówiłam było na głośno mówiącym.... a ona tu płacze za chwilę mówi że się uczy do egzaminu.... i się śmieje jak gdyby nigdy nic.... no nie rozumiem tego ;/

Pytania ojca sa jednoznaczne -on to prawdopodobnie zrobił - oczywiscie nie wsadził ale ocieral sie i spuszczal ( to ntak jak ślina. Z tego co dziewczyna mówi ) . Nie masz pojęcia jak ogromna krzywdę on jej wyrządził na całe zycie trauma.

Paradoks ale udokumentowany ,że właśnie córka kocha ojca pomimo takich faktów ,wypiera te złe chwile ,jednak trauma zostanie na całe życie.To co zastanawia i obciąża autorko Twojego męża to te drogie prezenty bez szemrania .Ty to odbierasz jako kochający tata a ja to widze jako kupienie milczenia.On przez telefon mówił prawdę nie wsadził bo może nie zg****ił ale zabawiał się ,zaspakajał się i to wydaje mi się ,że taka jest prawda.Może masz możliwość porozmawiania z jej matką aby dowiedzieć się więcej.Dlaczego tego nikt nie spostrzegł ani brat ani matka bo ojciec przecierz kocha dziecko ,bo on by nie skrzywdził ,bo nigdy nie pomyślała ,że w jej domu może być taka sytuacja .Jeśli faktycznie zgłosiła na policję to prawdy dojdą .Tak dla siebie powinnaś iść do seksuologa lub poczytac na ten temat aby wiedzieć o takim problemie .

Pytanie - czy pasuje Ci nadal byc z pedofilem.... Niestety obserwacja zycia podpowiada mi, ze bardzo często kobiety decydują sie byc z pedofilem mimo świadomości jego czynów. Groza.