Co baby maja z tym czuciem sie bezpiecznie??

:) ja się nie pienie tylko szerze poglądy z amen idę spać

Tak potrzebujemy się,wzajemnie wspieramy,kochamy.To jest komórka społeczna,która przy sprzyjających warunkach płodzi własnych potomków.Komórka,zwana rodziną.Nie przejdę do polityki,ze znanych względów.

oj ciasteczkowa wsadziła kij w mrowisko primo - kobieta nie obroni się gołymi rękami przed jako tako wyćwiczonym napastnikiem. ciasteczkowa jako ćwicząca zapewne wie. drugie primo - tak jak ciasteczkowa wyraziła wprost jest dla faceta nie do przyjęcia ;) a chwyciłyście za lapsus jak za fiutka. i trzecie primo - gdybym z ciasteczkową mieszkał wolałbym aby nie zemdlała na widok trzech złodziei wchodzących do salonu ale choć jednemu przywaliła krzesłem czy gazem. Tyle chciała rzec ciasteczkowa i to jest godne pochwały. Kobieta zostanie najpewniej w pierwszej chwili zlekceważona przez napastników i w tym jest jej ekstra moc +10

"To instynkt-kobieta wybiera osobnika stada,który da największe szanse na przetrwanie,tak samo jak facet wybiera najładniejszą,najbardziej seksowną,żeby dała mu najlepsze potomstwo." ja jestem bezludną wyspą. na prawdę NIE KAŻDA kobieta ma życiowe ambicje sięgające znalezienia partnera, który zapewni jej i jej potomstwu byt. tłumaczycie to często ewolucją, genami, blablabla, ale w dzisiejszych czasach coraz więcej kobiet skupia się na karierze, są one samowystarczalne, ODPOWIADA IM TO- co z takimi kobietami? upośledzony instynkt? to jest raczej kwestia społeczeństwa, czasów, w których żyjemy, a nie wrodzonego instynktu

Nouvelle - zdaje się, że na innym temacie pisałaś, że Twój tato jest dla Ciebie i mamy niedobry, że Was niszczy, zgadza się?

ciasteczkowa mi to facet niski i chudy który niejednokrotnie usłyszał od kobiet, że nie czułyby się przy nim bezpiecznie

,,ciasteczkowa mi to facet niski i chudy' - niekoniecznie. Nie wszystkie kobiety chcą się czuć małymi bezbronnymi kruszynkami (rany, jak to tandetnie i pretensjonalnie brzmi).

Bezpieczeństwo..Pomyśl jak zachorujesz, urodzisz dziecko chore a nawet zdrowe liczyczyć chcesz na tą najbliższą osobę. My kobiety jesteśmy w tej sytuacji, że to my zachodzimy w ciąze, wychowujemy dzieci i do tego jesteśmy całe życie pod wpływem szalejących hormonów.

a ja się zastanawiam, o co tej całej ciasteczkowej chodzi oraz jakie problemy własne i kompleksy przywiodły ją do założenia tego topiku i atakowania innych kobiet z głupkowatego powodu. - każda kobieta ma prawo wymagać od partnera tego, co jej pasuje.

Ja akurat wolę tych szczupłych i średniego wzrostu, nie muszą być wyżsi ode mnie, np. taki Tom Cruise, któraś by pogardziła? :P v Przy dużych facetach przestaję czuć się bezpiecznie, bo to że facet jest duży, nie znaczy, że nie będzie tej swojej "wielkości" wykorzystywał PRZECIWKO KOBIECIE. To może być miecz obosieczny o czym niektórzy zdają się zapominać. Poczucie bezpieczeństwa nie zależy od gabarytów. No chyba że w epoce kamienia łupanego, gdy facet musiał odstraszać jakieś dzikie zwierzęta, ale też musiał być zwinny, co często mogło być utrudnione im wyższy wzrost. v Przy tych dużych czy wysokich wcale nie czułam się bezpiecznie, bo po prostu nie byli męscy z charakteru. Ktoś tu słusznie zauważył, że często KONIECZNIE tylko takich dużych miśków chcą mieć dziewczyny, które albo wychowały się bez ojca, albo nie wywiązał się on ze swej roli. W innym razie, gabaryty nie są podstawą atrakcyjności :)

racja gosciu

nie, nie zgadza się

napiszę bo nie podoba mi się że inne od Ciebie nazywasz pomiotami żałosnymi ciasteczkowa gadzinko wystarczy że jutro potrąci Cie samochód i Twoje teorie wsadzisz sobie w przetrąconą d**ę 1.brak Ci pokory i jestes zadufana 2.osoba 100% silna i pewna siebie nie musi się dowartościowywac gnojąc innych tak robią krzykliwe koguciki 3.jakbyś była mądra to byś wiedziała że facet uwielbia czuć się silniejszym nie walczy się za niego bo poczuje się jak baba i przestanie wierzyć w swoje możliwości .dlaczego mało ciekawych kobiet albo jęczyd**y albo krzykliwe odpychające gadziny

Kobiety lubią czuć się bezpiecznie dlatego wiążą się z alkoholikami, dalekimi bokserski , agresorami itp.

Wytlumaczcie mi jedno - CO mnie obchodzi co lubi facet? Ja nie potrzebuje zakompleksionego frajera z wybujalym ego. Znalazlam rownego sobie partnera, ktory wie ze jest facetem i nie potrzebuje udowadniania tego na porzadku dziennym i tworze szczesliwy zwiazek od prawie 4 lat. Tam wyzej ktos dobrze napisal to co mniej wiecej chcialam przekazac. Pocieszajcie sie ze jestem nieszczesliwa dalej :) Na forum dyskutuje o tym co mnie wnerwia, a ze jestem nerwowa osoba czesto leca wyzwiska :) Zreszta to kafeteria, wchodzicie to na wlasna odpowiedzialnosc. :) wiecie jak tu jest. biedactwa.

to powiedz pewnemu siebie facetowi że jest kiepski w łóżku i generalnie ma za małego to zobaczymy jak utrzyma wysoki stopień pewnośc****ewny siebie facet to taki który nie dał się podkopać innym bo np był silniejszy bo był doceniany,ogólnie to wrażliwe stworzenia i ciągle szukają potwierdzeń że sa dobrzy a potwierdzenia sa różnego rodzaju i to zawsze jest miłe i dla obu płci

ciasteczkowa a co Cie obchodzi o konkretna kobieta wymaga od swojego faceta ? Wyobraź sobie, że są faceci, których jara to, że ich panna czuję się przy nich bezpiecznie. Kobieta z natury jest słabsza od faceta i żadnymi ćwiczeniami tego nie nadrobibo jest to kwestia ilości czerwonych krwinek w organizmie. No chyba, że jedzie na jakiś sterydach i dopalaczach. Ok, ja nigdy bym w razie rozboju nie narażała na faceta na walkę z bandytą, który ma broń tylko bym kasę oddała. Ale w przypadku gdyby taki bandzior nie miał broni i nie odbiegał posturą od postury mojego faceta, to nie wyobrażam sobie, żeby on się posrał ze strachu i jak to ciele stałyby w bezruchu.

,,Wytlumaczcie mi jedno - CO mnie obchodzi co lubi facet?" - otóż to, trochę mi przykro że jest tak mało kobiet z takim podejściem. Pozabijałyby się nieraz jedna z drugą w walce i rywalizacji o samca (niekiedy nie wartego zachodu) zamiast racjonalnie podejść do kwestii damsko-męskich. Nie mówię o tym by na siłę być przesadnie niezależną, ale tam gdzie można sobie wypracować autonomię, niezależność lepiej ją mieć, choćby na ,,wszelki wypadek", a już na pewno nie uwieszać się na facecie i zawierzając mu całkowicie robić z siebie totalną sierotę życiową. Nawet mając extra faceta u boku nie można być pewnym w 100% że sytuacja się nie odmieni. Nigdy.

Ciasteczkowa - napisz nam, z czym masz prolem. Może z tym, że masz faceta fujarę i fajtłapę, który w razie czego s*******i na drzewo, więc próbujesz dowalić innym, żeby poczuć się lepiej. Twoja frustracja to twój problem/ A teraz zamknij ten swój babochlopski ryj bo w niego dostaniesz

hmm

...