Gość gość Napisano Kwiecień 19, 2014 Witajcie, wiem, ze tytuł dziwnie brzmi, ale nie wiedziałam jak to napisać jezyk.gif Zacznę od tego, że męczę się z infekcjami już dobre 1,5 roku i wciąż biegam do gina po różne leki i wciąż upławy i swędzenie wracają. Wyczytałam w necie o Albothylu i postanowiłam go kupić. Zużyłam już 4 globulki i przyszedł okres więc przerwałam leczenie. Wyjmując tampon było na nim cos dziwnego, na kształt skóry (mięsa?), wiem, to obrzydliwie brzmi, to na pewno nie był skrzep, to coś było różowe i rozlatujące się i palcach, ble pechowiec.gif wiem, że przy nadżerkach Albothyl ma takie działanie złuszczające tą złą tkankę, ale przy infekcjach? Czy to znaczy, że mam nadżerkę? Ginekolog nic nie wykrył, ale sama już nie wiem. Miała któraś z was taką sytuację? Pozdrawiam serdecznie usmiech.gif Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach