Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lazurowa marzycielka

Pamiętniki silnych kobiet czyli walczmy razem z kilogramami!

Polecane posty

Gość lazurowa marzycielka

Witajcie:) Postanowiłam założyć własny temat, ponieważ ciężko było mi znaleźć coś dla siebie, może dlatego, że moja sytuacja jest dość nietypowa. Mam 20 lat. Nigdy nie byłam bardzo gruba, niestety geny trochę dawały o sobie znać- mama i tata mają nadwagę, dziadkowie również. No i niestety moja sytuacja diametralnie zmieniła się ponad rok temu, kiedy zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne. Bardzo zwolniła mi przemiana materii, woda zatrzymywała mi się bez powodu, wzrósł apetyt i przytyłam 10 kg, w trzy miesiące. Tabletki odstawiłam, ale waga nie chciała się "zbić". Przy wzroście 178, ważyłam aż 80 kilogramów, gdzie od 16 roku życia trzymałam wagę w granicach 69-70 kg. Przeszłam na dietę 1500 kcal, siłownia. W listopadzie zeszłego roku osiągnęłam wagę 67 kg! I trzymam ją do tej pory. Jem dużo zdrowiej, słodycze tylko okazjonalnie (np pasek gorzkiej czekolady, jeden mały wafelek, kawałek domowego ciasta raz na tydzień) i nadal chodzę na siłownie, tyle że niezbyt często- ok 1-2 razy a tydzień. Wydaje mi się, że kluczowym wyznacznikiem była zmiana odżywiania no i odstawienie tabletek. Chcę zgubić jeszcze 9 kg. Moja waga stoi już ładne kilka miesięcy. Od jutra zaczynam dietę 1200 kcal + bieganie, bo na siłownie już nie mogę patrzeć, a z racji tego, że mam wagę w normie nie boję się, że się tym bieganiem "uszkodzę". Czy ktoś zacznie razem ze mną? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lazurowa marzycielka
Może napiszę dokładny plan ;) 1. Jeść ok 1200 kcal dziennie, w 4-5 posiłkach. 2. Pić bardzo dużo wody- co najmniej 2 litry. 3. Biegać 5 razy w tygodniu po 40 min- na początek energiczny marszobieg. 4. Ważyć się nie częściej niż raz na tydzień, bo i tak nie ma to sensu- powiedzmy co sobotę. 5. Nie jeść słodyczy, a jeżeli już się zdarzy, to wliczam je normalnie w kalorie. 6. Po osiągnięciu wymarzonej wagi, dodaję po 100 kcal, co 1-2 tygodnie, aż dojdę do dziennego zapotrzebowania i nadal ćwiczę. 7. Opisuję tu moje sukcesy i (oby nie) porażki. ;) Jeżeli nikt chętny się nie znajdzie, piszę "do lustra"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lazurowa marzycielka
Opiszę jeszcze zjadłam dzisiaj, by można było zobaczyć jak wygląda życie "po diecie". Dobrze się zastanówcie, czy dacie radę tak ciągnąć całe życie, bo od razu uprzedzam, że kiedy się bardziej folguje kilogramy wracają z nawiązką. śniadanie: 4 łyżki płatków owsianych, zalane mlekiem 1,5%, garść rodzynek, szczypta cynamonu, banan, 2 kostki drobno pokrojone gorzkiej czekolady (moja ulubiona wersja owsianki:) ) II śniadanie: serek wiejski lekki, kawa z mlekiem, bez cukru, później jabłko obiad: gotowana pierś z kurczaka, pół woreczka brązowego ryżu, warzywa na patelnie później schrupałam kilka marchewek, jeden jogurt naturalny i wypiłam sok warzywny kolacja: kostka chudego twarogu, sałatka z lekkim jogurtowym sosem (3 łyżki jogurtu, łyżeczka oliwy, kilka kropli soku z cytryny, ząbek czosnku) Niestety, nie jest tak, że chudniemy bez późniejszych wyrzeczeń. Walczę każdego dnia, o utrzymanie moich straconych 13 kg, i wiem, że nie będzie łatwiej. Jak widzicie jem stosunkowo sporo, ale jest to zdrowe jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lazurowa marzycielka
Dzięki :* Ty naprawdę dużo schudłaś, jak widzę po stopce. Moje gratulacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lazurowa marzycielka
Muszę wygrać, bo już zbyt wiele lat byłam pulpecikiem, wystarczy mi na całe życie. Co zabawne, ostatni raz ważyłam tyle co teraz mając z 15 lat. Szczupła nigdy nie byłam, ale chcę to zmienić. Dzięki jeszcze raz za dobre słowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majowka123
Hej. Moge dotrzymac ci towarzystwa;) na dietce jestem od poniedzialku. Przy wzroscie 162 mam 67 czyli za duuuzo:( Niestety dzis zaczela sie u mnie @ i pofolgowalam sobie troszke...:/ Jesli mozesz to wrzucaj codzien jadlospis bo widze ze ogolnie w dietkowaniu masz juz praktyke i wiesz co jest dobre a co zle;) Podziwiam ze tyle schudlas:* I wierze ze uda ci sie dotrwac do celu!;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj :) Fajnie że dolaczasz. Napewno Ci sie uda schudnac. Na poczatek polecam 1500 kcal i później możesz jeść mniej ale w ten sposob przyzwyczaisz się do mniejszych porcji. Ja narazie po owsiance , nie mam pomysłu co dalej. Wybacz bledy ale pisze z telefonu :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oto co dziś zjadłam: 2x owsianka, serek wiejski, jabłko, mała porcja obiadu (mała chochelka rosołku z 3 łyżkami makaronu, jeden ziemniak, gotowany kurczak, sałatka), Wyszło mi ok 1200 kcal. Wydaje mi się, że najlepiej jest jeść wszystko, tym bardziej, że przed chwilą dostałam @ i byłam przez to bardziej skłonna na grzeszki ;) dlatego uznałam, ze jedząc małą porcję obiadu, zrobię lepiej, tym bardziej, że zamiast kotleta, ugotowałam sobie kurczaka. Aha, wbrew powszechnemu przekonaniu ziemniaki jedzone bez dodatków, z umiarem nie tuczą :) Pierwszy dzień diety jak najbardziej zaliczony :) Jutro po południu napiszę, co tam na froncie, (mam nadzieję, że będę już mogła ćwiczyć, bo przez @ boli mnie brzuch) . Oby jeszcze ktoś się dołączył, bo samej nudno, ale cokolwiek by się nie działo będę pisać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×