Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moj maz nie rozumie ze nie chce zostawiac dziecka z tesciowa

Polecane posty

Gość gość

Wypomina mi ,ze moglibysmy gdzies pojechac, odpoczac, ze mamy osobe ktora zaopiekuje sie dzieckiem podczas gdy wiele par nie ma nawet okazji wyjsc z domu. Problem w tym, ze probowalismy kilka razy wyjsc i 90% wyjsc konczylo sie przerazliwym placzem dziecka. Corka ma 6 miesiecy. am wypracowany z nia plan dnia, rozumiem jej potrzeby, wiem kiedy jest zmeczona, kiedy ja polozyc spac, kiedy musi pobawic sie w lozeczku sama . jak zostaje z tesciowa zazwyczaj wpada w atak strasznego placzu :( Tesciowa jest bardzo dobra kobieta ale tez namolna. Nie rozumie, ze jak dziecko marudzi to trzeba je odlozyc na chwile,odejsc, dac sie zdrzemnac, ta ja bierze na rece i telepie i krzyczy : aaaa aaaa aaaa . A corka wpada wtedy w wiekszy placz. To ta ja jeszcze bardziej rozjusza, zaczyna ja zagadywac, podchodzic do lustra z nia, zabawiac zabawkami i tragedia.... Ostatnio dzwonila do mnie bo nie mogla poradzic sobie z dzieckiem. Probowalam jej grzecznie wytlumaczyc ale ta nadal robi swoje bo uwaza ,ze dziecko placze z powodu glodu, bolu brzucha lub refluksu. Dziwne, ze bedac ze mna nigdy w szal placzu nie wpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wytłumacz mężowi, że jego mama nie zna waszej córki tak jak wy i nie potrafi jej uspokoić. Powiedz, że jak córka podrośnie, będzie miała roczek to już będzie bardziej komunikatywna i wtedy zapewne teściowa sobie z nią poradzi i wtedy zaczniecie wychodzić. Powiedz że przepełnia Cię instynkt macierzyński i nie potrafisz wyjść gdzieś i się zrelaksować skoro wiesz że Twoje dziecko płacze u teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaw małą z teściową ale u was w domu. niech wszystko nagra kamera i puszczaj małżonowi aż zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zostawiam ze swoją mamą bez problemu. z teściową nigdy (a dziecko ma 9 mies.) przy mamie wiem, że wszystko zrobi tak jak ja proszę. teściowa chce robić po swojemu, wiec nie widzi się z maluszkiem beze mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aż dziw bierze,że te wasze teściowe wychowały waszych mężów???Ale jak one to zrobiły? Teraz kompletne niedorajdy i bezmózgowce....dziwna choroba na te matki waszych mężów spada , jak zostają waszymi teściowymi... Ciekawe czy o waszych mamach tak samo mówią i piszą ich synowe..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jako matka mam prawo decydować co je moje dziecko. to że wychowała mojego męża to nie znaczy że może wnikać w wychowanie mojego dziecka. swoją szansę już miała. moje dziecko będzie wychowywane po mojemu. 30 lat temu twierdzono, że to ok dawać 2 mies dziecku glukozę z wodą. moje dziecko będąc tylko na piersi żadnej glukozy nie dostanie. nie zależnie od tego ile dzieci wychowała teściowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może i dziwne. Mój mąż sam powiedział, że jego mamie na starość odbiło. Po wejściu w ich drzwi dopada naszą córkę (18 miesięcy) i dopytuje się 'co rodzice Tobie złego robią, skarż się babci szybciutko'. Córka zaczyna płakać albo krzykiem wymusić cokolwiek to teść od razu wydobywa z siebie strasznie zwierzęcy krzyk. Nie wiem chyba chce ją naśladować. Przecież Oni są straszni. Być może moja mama miałaby tak samo. Widujemy się raz na pół roku bo mieszka za granicą. Ostatnio jak była nic nie robiła wbrew mnie, powiedziała, że to jest moja sprawa, ale myślę, że gdyby była na mniejscu też by nam coś nie odpowiadało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie twierdzę, że teściowa jest zła czy nieudolna. Po prostu chcę, żeby moim dzieckiem się opiekowano wg moich zasad. Dlatego Maluszek zostaje z moją mamą, która to potrafi uszanować. Nie oczekuję od nikogo żadnej pomocy i nie daję sobie narzucić zachowań niezgodnych z moimi przekonaniami. Moje prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak,mamusie to zawsze szanują zdanie swoich córek :P "Czego oczy nie widzą ,temu sercu nie żal". Ale dziecko jest też męża.I co ? On nie ma prawa zawieść dziecka do swojej matki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie tyle, że szanują ale z moją mamą mam lepszy kontakt i potrafię z Nią rozmawiać. Teściowa z Nami nie rozmawiała nigdy zawsze narzucała swoją opinię i tyle, Od początku pieluchy TYLKO tertra, mleko TYLKO moje. Nie umiem rozmaiwać ze swoją teściową, niestety. Stąd się biorą te konflikty i negatywne zdanie. Nie raz jej zwróciłam uwagę ale bardzo delikatnie. Wolę tam nie chodzić niż słuchać tego co gadają i patrzeć na to co robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko dziwna jestes...mąż chce spędzić z tobą trochę czasu a ty odstawiasz cyrki. Serio nie rozumiem takich kobiet .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wy tu podstawowej rzeczy nie rozumiecie. Nie chodzi o matke czy teściową, tylko o DZIECKO. I dziecko przy teściowej placze, a tesciowa dziecka nie potrafi uspokoić i to znaczy, że dziecko na tym cierpi. Dziecko nie placze sobie od tak aby poplakac. Zawsze jest powod i tesciowa, pomimo tego ze autorka podaje powod placzu dziecka i rozwiązanie, tego nie rozumie i nie stosuje sie. Takie to proste. Skoro tesciowa dzieckiem zajac sie nie umie to nie powinna sie nim opiekować. Ja mam podobna sytuacje tylko ze z moja mama. Wole zostawić dziecko teściowej niż mojej mamie. Wiec nie jest to taki stereotyp tylko chodzi o charakter osoby opiekujacej sie dzieckiem. Także przestańcie najeżdżać na autorkę bo ona myśli prawidlowo o wlasnym dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę, że teściowa nie wie pewnych rzeczy, bo zwyczajnie nie spędza czasu z dzieckiem. Dlaczego? Bo autorka ma pzm i myśli, że tylko ona jest w stanie zaspokoić potrzeby dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, gdyby tak wszystkie matki się zamartwialy jak Ty to z domu by nie wyszly. Potem biadolenie, a tylko ja się dzieckiem zajmuje. Twoja córeczka musi się przyzwyczajać do teściowej, jak i do Twojej matki, jeśli nie ma z nią kontaktu to z wiekiem coraz gorzej będzie zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakim cudem te wszystkie zle teściowe wychowały waszych mężów co ? Jak dla mnie to autorka jest przewrażliwiona i rozumiem jej męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takim cudem ze to było 30 lat temu i pewnie już dawno zapomniały Wiec teraz odstawiając szopki z wnukami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pozostaje pytanie JAK wychowały. To, ze facet zyje nie oznacza, ze teściowa go wychowała, wiec juz skończcie z tym durnym argumentem. Jeśli teściowa nie respektuje próśb rodziców, to się jej dziecka nie zostawia- proste. U mnie akurat bylo wciskanie synkowi ciasta(pomimo tego, ze jest bezglutenowcem), czy loda (pomimo tego, ze jest bezmleczny). Bo biedne dziecko musi słodkiego zjeść. Na marginesie, dziecko autorki jest jeszcze małe, wiec mysle, ze z wiekiem te relacje się ułożą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Błagam, zostanie z małym dzieckiem to nie jest jakaś wielka robota. Weźcie się opanujcie, bo robicie tym dzieciom krzywdę. Teściowa nie pamięta, bo 30 lat temu dziecko urodziła? Założę się, że dała by radę lepiej niż wy kobiety, które odpiero co urodzilyscie, a zachowujecie się jakbyscie wszystkie rozumy rozjadaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest jeszcze coś takiego jak demencja, niedouczenia i wiara w zabobony Kiedys dawano dzieciom alkohol lub wyciąg z maku by były spokojne Poczytajcie jakie durnoty wyczyniają niektóre teściowe opiekując sie wnukami to zmieniacie zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest takie hasło klucz różnica pokoleń i ono tłumaczy dlaczego czasem trudno dogadać sie ze starszymi, niby doświadczeni ludzie ale doświadczenia i przekonania skrajnie rozne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem kobiety, ktore nie chca zostawiac dziecka z tesciowa (czy kimkolwiek innym) z przyczyn praktycznych: bo nie przestrzega ustalonej przez matke diety, czy np. wiadomo, ze bedzie ciagle dzwonic pytac jak sobie poradzic z dzieckiem. Rozumialabym, gdyby autorka powiedziala, ze jeszcze za wczesnie. Ale ona wyglada na przewrazliwiona, owszem, skoro dziecko placze, cos mu dolega, ale tez nie mozna go uczyc, ze w lot rozumiemy kazde kwekniecie, bo kiedys musi sie zaczac komunikowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanka Kochanka Franka
w takim przypadku tez bym nie zostawila dziecka z tesciowa, bo tu nie chodzi o nia tylko o to ze dziecko placze. nie umialabym sie dobrze bawic wiedząc ze tam byc moze moje dziecko placze. i nie chodzi o to ze jej tesciowa nie umie wychowac dziecka tylko o to ze nie zna jej dziecka. ze swoim synem pewnie sobie radzila bo miala go na codzien wiec rozumiala jego potrzeby. dziwi mnie tylko jej postepowanie. najpierw dzwoni o pomoc do synowej a potem i tak sie nie zastosuje. pewnie uwaza ze wie lepiej bo wychowala juz dziecko. a to nie o to chodzi. ja osobiscie nie chcialabym zostawic swojego dziecka z jednego powodu. karmiliby ja czym popadnie. tzn tym co sami jedza, a ja uwazam ze to za wczesnie -10m- i pewnie po jakims czasie była by tlusciutka. zreszta wiem jak bylo z ich dziecmi. a co do relacji z matka, a tesciowa to tez nie wiem czemu sie tak dziwicie. wczoraj sie urodziłyscie? normalne jest ze z matka masz inny kontakt, mozesz jej powiedziec to czy tamto, ta cie najwyzej opierniczy i dalej jest ok miedzy wami. a z tesciowa juz jest dystans, tego nie chcesz powiedziec zeby sie nie obraziła, tamtego tez nie, bo nie wypada i takie własnie sa niedomówienia. ja bym mogła powiedziec mojej mamie co ma dac dziecku jesc****ewnie by sie zastosowała, a tesciowa mimo ze bym jej powiedziala co ma dac to kiwneła by głowa a i tak zrobiła swoje bo przeciez swoim tez tak dawała. ale z kolei jakby to jej córka dała jej swoje zalecenia to myśle ze by sie dostosowała. synowa to synowa, córka to córka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwolenn8czka to cos ty za chlopa sobie wziela. Nie wychowanege tylko chowanego jak bydlo.... ta tesciowe chowaja a wasze mamusie juz cudowne cacy i naj i oczywiscie bezblednie odgaduja kazde kwekniecie wnuczecia. Mamusie wychowywaly tesciowe chodowaly.... ech wspolczuje wam facetow zatem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jak mój facet był "wychowywany" jako dziecko- to jedna sprawa. To, że bardzo szybko z domu wybył to druga. Nie musz mi współczuc- bo mężczyznę mam idealnego- ale tylko dlatego, ze bardzo szybko sie wyprowadził. Gdyby został w swoim domu rodzinnym nie sądzę abysmy byli razem. A z moją mamą nasze dziecko też rzadko zostaje. Po prostu bierzemy opiekunkę i przynajmniej jesteśmy spokojni. Z dziadkami spotykamy się wszyscy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tak zwolenniczka. PEwnie jako niemowle wybyl ;-) nono.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwolenniczka masz beznadziejna rodzinę skoro musisz płacić obcej babcie ( czyt opiekunce) za opiekę nad waszym dzieckiem .:( żal dziecka ze nie ma normalnej rodziny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×