Kinowa fascynacja

Spoko:)

No wychodzi na to, że jutro muszę jechać po tę tabletkę dla kota. W sumie kot nie mój, tylko syna i on mnie męczy, bo mu się wydaje, ze kot nie ma apetytu i jest za chudy, niby ma robaki. Jak ja to przetrwam... Teraz piszę kawałkami moją powieść, jestem leniwa, ale staram się narzucić sobie jakiś limit pisania dziennego. DAlekie to od ideału ale lepsze niż nic.

No tak rozumiem;) A mam takie pytanie: oglądalas taki serial: ŻYCIE KAMILA KURANTA''?

Tak, ale to było dawno. Ale go pamiętam tam :) Na końcu chyba umiera? Prawda?

Niestety tak, nawet dzisiaj lecial ale niestety już ostatni odcinek :(

:)

Zamęczyły Kuranta...nie miały dezodoranta!

czemu zameczyly i kto?

O co chodziło szarikowi o2?

Diabli wiedzą, on operuje jakimiś kosmicznymi metaforami, których ja nie rozumiem. ;)

Siedzę teraz z kotem na kolanach, przed domkiem i piwkuję. Oczywiście bylam u weterynarza, hehe po prostu żenada. Dzwoniłam do niego na kom. a on powiedział, że żona jest w domu... Pojechałam tam i miałam przyjemność ją poznać osobiście. Bardzo fajna i miła osoba. Jestem pod wrażeniem. Obiecałam sobie, ze przestane się nakręcać jej mężem. :( Dała mi lekarstwo dla kota i zapłaciłam. Podziękowałam i pożegnałam się. I tyle . A tyle nakręcania. Jestem kretynką.

A ha czyli z weterynarzem juz koniec? :) Ale pozostaje jeszcze kwestia piosenkarza..

Hi hi, fantazjować chyba można, ale NIC nie zrobię w kierunku jego uwiedzenia.

Ja tez moge jedynie pomarzyć, bo i tak go nie spotkam..;(

Niestety tak w życiu bywa

Ale dziś miałam piękny sen:)

Mój sen z którego tak się cieszyłam, zwiastował klapę heh, napaliłam się jak szczerbaty na suchary. Była w tym śnie mowa o żonie to ją spotkałam. Może to jakieś ostrzeżenie... żeby nie sięgać po cudze. :O

Nie wiem, ale moze i tak:)

Jedna dziewczyna tak opisuje swoją fascynacje : ,, ja go naprawdę kocham i od kilku miesięcy nie mogę myśleć o nikim innym. Myślę jak razem zakładamy rodzinę, razem mieszkamy, wychowujemy dzieci... Ale to nie jest takie łatwe by się do niego zbliżyć, nie mam już pomysłów... Raz go widziałam na zywo i czuję, że kiedyś na pewno się spotkamy i nie skończy się na podpisaniu zdjęcia... ''

hmm a na czym by chciala zeby sie skończtylo?

no chyba jasne czym, romansem

no a jakze

Co tam FastBarbie, nic sie nie odzywasz, pozdrawiam :)

mam 23 lata.Chłopak za granicą,nie układa sie. Zawsze wpadałam w chore fascynacje.To nie to co byc fanem Biebera...z całym szacunkiem.Jestem za stara na obsesje....

Pozdrawiam Ciebie również :) Jakoś nie zaglądam bo wena mnie dopadła i piszę. Staram się narzucić limit dzienny stron, bo inaczej do niczego w życiu nie dojdę w temacie pisania.

Rozumiem:) Wiesz zastanawialam sie co moglabym mu napisac gdyby np byl taki czat internetowy.... ;)

Dostałam chyba zespołu cieśni nadgarstka, nie, chyba raczej nie do pisania, bo co to za robota, ostatnio wyplewiłam cały ogródek lewą ręką... może to. Tak się zastanawiam, czy to się nie zdarza tym muzykom, którzy nadwyrężają dłoń w ten sam sposób. Gitarzyści, pianiści i skrzypkowie. Pewnie są bardziej rozgimnastykowani niż ja. Na razie owinęłam bandażem i piszę. Tylko tyle jeszcze mogę. Miałam to wcześniej ale nie aż z takim bólem. Mam nadzieje, że nie jest to zespół Quervaina... Bo było by gorzej. Zresztą i to dobre i to. Pewnie kiedyś trzeba się ciąć. :(

po długiej przerwie. Jak wygląda sytuacja? Napisalam autorki? Jakiś progres?

Hej rokokowa panno, :) narazie sytuacja ma sie kiepsko, nie wiem co mam zrobic czy napisac list czy wiersz?

:)