Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

do facetow zwiazalibyscie sie z kobieta ktora ma dzieci

Polecane posty

W tej wypowiedzi nie ma faworyzowania kobiet z dzieckiem, co próbujesz mi zarzucić. x ty też nie czytasz ze zrozumieniem, mi chodzi że wymyślasz bzdurne argumenty niechęci facetów do kobiet z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest bzdurny argument,bo tak jest często. Bzdurnym argumentem natomiast jest- bo cudze dzieci w*******ą :D Własne też wkurzają,ale tego już oczywiście nie napisałeś,bo argument byś stracił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest bzdurny, bo nikt nie chce wychowywać nie swojego dziecka ani pchać w niego swoją kasę, własne dziecko też może denerwować, ALE TO WŁASNE, to łatwiej akceptować, i ma się wpływ na jego życie, bo jest się jego rodzicem, nie przyszywanym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widać mało znasz życie skoro uważasz,że przyszywany ojciec nie ma prawa ingerencji w życie dziecka partnerki,więc skończmy tą dyskusję,bo od podstaw tłumaczyć ci wszystkiego mi się nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko widzi to inaczej , szczególnie w okresie buntu, taki frajerek nie będzie miał nic do gadania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jak zwykle pomineles najważniejsze ... jest bzdurny, bo nikt nie chce wychowywać nie swojego dziecka ani pchać w niego swoją kasę, własne dziecko też może denerwować, ALE TO WŁASNE, to łatwiej akceptować,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To akurat od wieku dziecka zależy. Jeżeli zejdziesz się z kobietą z malutkim dzieckiem,to raczej ci to nie grozi. Zresztą o tym już tutaj też pisałem. Własne dzieci poza tym też się buntują i idzie od nich usłyszeć- nie jesteś moim tatą,mój tata by mi pozwolił/nie zabraniał tego. Ale co ja ci tłumaczył będę ty i tak wiesz przecież lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
claude speed i jak zwykle pomineles najważniejsze ... jest bzdurny, bo nikt nie chce wychowywać nie swojego dziecka ani pchać w niego swoją kasę, własne dziecko też może denerwować, ALE TO WŁASNE, to łatwiej akceptować, x speed niestety,w twoich postach dostrzegam poglądy mojego męża.Co nie zmienia faktu,że nie zgadzam się z tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Druga strona medalu jest taka,że bardziej zaboli cie jak własne dziecko wypierać się twojego ojcostwa będzie. Wtedy zobaczysz jakie fajne i kolorowe jest posiadanie własnego dziecka i jak o wiele łatwiej niż przy cudzym dziecku będziesz w stanie ZAAKCEPTOWAĆ w okresie buntu ,które każde dziecko przeżywa słowa- nie jesteś moim tatą,które mogą paść nawet,gdy odmówisz dziecku lizaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gadasz tak bo nie masz dziecka, czyste przypuszczenia, ale i tak swoje bym kochał, obcych nigdy ... i dalej nie odpowiedziałes na to że facet nie chce wychowywać obcego i pchać swoją kasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są faceci,którzy podejmują wyzwanie.Wychowują cudze dzieci i chcą trwać w takim związku z kobietą.To nie frajerzy,zwykle wysoko wykształceni i dobrze sytuowani ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są faceci,którzy podejmują wyzwanie.Wychowują cudze dzieci i chcą trwać w takim związku z kobietą.To nie frajerzy,zwykle wysoko wykształceni i dobrze sytuowani ludzie. x tak samo jak ci którzy nie podejmują się tego wyzwania i oni nie są tacy jak: . ,bo dziecko to wymówka słabych psychicznie piotrusiów panów,którzy sami mają mentalność dziecka i boją się presji społeczeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogadajcie z facetami, którzy wychowują nie swoje dzieci jak własne, tworząc szczęśliwe rodziny, zresztą po co. Jesteście żałośni z tym tematem. Tak wam z***biście daleko do zrozumienia tego. Nawet za własne dzieci nie umiecie się jeszcze zabrać i zdecydować to o czym tu mowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Presja społeczeństwa nie wymaga od ciebie wychowywania cudzego dziecka. Chodzi o to by nie piętnować samotnych matek,bo nie każda to k*****.Dla mnie k*****arzem jest facet,który zostawia brzemienną kobietę,ale prezerwatywa jest bee.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co mi da rozmowa jak dużo facetów nie chce wychowywać obcych dzieci, i co oni są gownem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gadasz tak bo nie masz dziecka, czyste przypuszczenia, ale i tak swoje bym kochał, obcych nigdy x Dziecka nie mam,ale wujkiem jestem i słyszałem coś takiego z ust bratanka skierowane do jjego ojca. Osobiście łatwiej by mi było usłyszeć coś takiego od niebiologicznegobdziecka,bo z prawdą by się tovnie mijało. O wiele ciężej byłoby mi zaakceptować fakt,że własny syn się mnie wypiera i podejżewam,że jak to przemyślisz dojdziesz do tych samych wniosków. Co do inwestowania kasy powiem tak- robisz z samotnych matek beztalęcia,o dwóch lewych rękach do pracy,którymi nie są,bo skądś jednak tą kasę biorą,żeby utrzymać dom,dziecko i siebie. Większe pokłady finansowe pochłania własne dziecko,bo nawet jeżeli ci się to nie podoba kobieta ma prawo wymagać byś na to dziecko zapieprzał sam,bo jak nie spełnisz jej wymagań,to weźmie rozwód i posądzi ciebie o alimenty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie chodzi o dzieci tylko o kobietę w której sie zakochają. W takim uczuciu dziecko nie przeszkadza. Jeśli facet nie jest jakimś *****ym gówniarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie są,chodzi o podejście do kobiet samotnie wychowujących dziecko.Zastanów się,jakby to było gdyby facet rodził i z tym dzieckiem zostawał.Babka zwija się i do widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o ja pierd..wychodzę z tego tematu...kur...co za matoły, szkoda klawiatury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogadajcie z facetami, którzy wychowują nie swoje dzieci jak własne, tworząc szczęśliwe rodziny, zresztą po co. Jesteście żałośni z tym tematem. Tak wam z***biście daleko do zrozumienia tego. Nawet za własne dzieci nie umiecie się jeszcze zabrać i zdecydować to o czym tu mowa. x Mnie proszę nie wrzucać do tego samego worka co clade,bo mam odmienny pogląd niż on. Chyba,że mówienie w liczbie mnogiej to twoja pamiątka po PRL-u. W takim wypadku zwracam honor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.Babka zwija się i do widzenia. x o ile wiem to kobiety walczą w sądzie o dzieci i nie oddają ojcu .... Większe pokłady finansowe pochłania własne dziecko,bo nawet jeżeli ci się to nie podoba kobieta ma prawo wymagać byś na to dziecko zapieprzał sam,bo jak nie spełnisz jej wymagań,to weźmie rozwód i posądzi ciebie o alimenty x naprawdę? to takie kobiety mają dwie lewe ręce a samotne matki nie? robisz z żon kur/wy? i na swoje dzieci nie oszczędzał bym kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mów co chcesz,ale nawet Einstein uważał małżeństwo jako najbardziej łagodną i humanitarną wersję prostytucji,a gdzie mi,czy tobie do Einsteina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
speed przeczytaj jeszcze raz co napisałam,wiem,trudne,bo zakrawa o sf ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja coś powiem ze swojego doświadczenia, przez 4 lata byłem z dziewczyną, która miała dziecko i to nie ono było problemem, tylko ona... dzieciak był strasznie rozbestwiony, nie słuchał się matki, itd... a każda moja próba ustawienia dzieciaka do pionu kończyła się awanturą, nie raz słyszałem abym nie podnosił głosu, bo to jej dziecko, a nie moje i ona będzie je wychowywać po swojemu, jeszcze bym to rozumiał gdybym uderzył dzieciaka, ale ja tylko starałem się mu tłumaczyć co wolno, a co nie, być może zdarzyło mi się na niego krzyknąć czy ponieść głos, ale przynajmniej przynosiło to rezultaty, bo chłopak się uspokajał... ale w końcu i tak dałem sobie spokój z tym związkiem, bo to nie miało racji bytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty chcesz po prostu poruch/ac samotną matkę a w razie kłopotów wypier/dolic z domu bez konsekwencji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do ******** to ja mam lambadziary z dyskotek,którym nie spieszy się do domu z powodu dziecka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×