Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość różyczka24

toksyczny zwiazek

Polecane posty

Gość różyczka24
Do kogos powyzej zdradziłam go bo potrzebowałam jego miłosci. Byc może tak jest, byc moze dlatego on tak się zachowuje ale gdybym nie zdradziła to nie zaczełoby mu tak nagle bardzo zalezec. Poczuł wtedy ze moze mnie stracic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyznacz granice. On się obraża? I co z tego? Jesteś winna? Nigdy nie dopuszczaj do siebie takiej myśli. I przede wszystkim nie pozwalaj sobie na takie traktowanie. Jeśli sama siebie szanuję oczekuję też szacunku od innych. Kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty zamiast o siebie to boisz się o niego?że co?nie poradzi sobie?zaręczam,że w kilka dni po rozstaniu juz będzie inna,bo musi typ z kogoś żyć.Przeciez on nie ma empatii więc jak może odczuwać żal po Tobie? Wiesz co,jesteś tak uzalezniona od niego,że pędz Ty na terapię. Masz podane na tacy krok po kroku co powinnaś zrobić,zeby siebie ratowac.Co dzis z tego krok po kroku zrobilaś?Nic.Więc to musi być prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toż to chore że trzeba zdradzać aby obecny partner się obudził. Chory chory bardzo chory związek. Za chwilę powtórzy się taka sytuacja, albo on to wykorzysta, że skoro ty zdradziłaś to on też zrobi skok w bok. Jak mu tam przypasuje. Do tego skoro już musiałaś zdradzić na początku związku to co będzie 10 lat po ślubie? Nie no chore w głowie mi się to nie mieści. Ja nie wiadomo jak źle by się nie działo nigdy bym nie zdradziła. Tez masz za swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nika42
oczywiście że mam z nim dzieci. 16 i 22 lata. eiem, wiem z boku wydaje się to takie oczywiste...co mnie trzyma??!!! właśnie chyba ten żal za tym co było dobre, te wszysrki lata , które jakoś przeżyłam( mam poczucie że cała mu się poświęciłam a on to podeptał. ja wiem że to głupie i nie tak to powinno być). jakieś dwa lata temu zaczęłam być szczęśliwa, poczułam że wreszczcie jest tsk jak powinno, wzieliśmy krddyt na dom i wtedy oczywiście mój kochany mężulek musiał wszystko zchrzanić...namówiłam go (tak bardzo byłam go pewna) żeby odpisał koleżance na nk i tak się zaczeło. pisał z nią , ona go kochała ponoć całe życie, już mu pewnie wiła gniazdko.on twierdził że mnie kochaa ja że tylko jego materializm każe mu być ze mną. nie ufam mu ,nie wierzę i nie eiem co dalej.uff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nika42
przepraszam za literówki ale piszę na komórce dlatego mało mi wygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nika42, to nie nk była powodem,że cos się u Was zwaliło.To musiał byc wczesniej i dość długo żle a korespondencja z kolezanką to już epitafium niedobrego Waszego zwiazku.Gdyby było dobrze,to żadne kolezanki by mu w głowie nie zawróciły,wierz mi.Tak to czuję. A piszesz jakbyś była nastolatką,strasznie infantylnie to brzmi,wybacz.Dojrzała kobieta a mysli jak szesnastka,ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czynniki, które mogą nas predysponować do zbudowania toksycznego związku następujące: poczucie bycia niekochanym, odrzuconym (jako doświadczenie w relacjach rodzinnych), doświadczanie agresji i przemocy w środowisku rodzinnym, przekonanie o konieczności zasługiwania na miłość, niska samoocena, brak wiary w siebie, obsesyjna kontrola partnera bądź bycie ofiarą takiej kontroli, trudności z wytyczaniem właściwych granic w relacjach z partnerem, trudności z doświadczaniem i wyrażaniem swoich uczuć, emocji, myśli, oczekiwań, marzeń, pragnień itp., trudności z zaspokajaniem swoich potrzeb bądź rezygnacja z nich na rzecz partnera, trudności z doświadczaniem i wyrażaniem swojej rzeczywistości w sposób umiarkowany (tzn. bez nadmiaru emocji, ale też bez nadmiernej bladości emocji), mylenie zazdrości z miłością bądź przekonanie, że zazdrość jest wyznacznikiem miłości, szantaż emocjonalny, doświadczanie przemocy (psychicznej, fizycznej) ze strony partnera /z sieci/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam z nim kontaktu od wczoraj.. to jest naprawde duzy krok z mojej, naszej str bo nigdy nic takiego sie nie zdarzało. Kłocilismy się i po kilku godzinach wszytsko wracało do normy. Teraz jest inaczej. Wiec nie piszcie ze nic nie zrobiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekaj...czy ja dobrze zrozumialam? Zdradzilas go po to, aby poczul zazdrosc????? Ja chyba snie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co Ci tu pisano nic dla siebie nie zrobiłaś! Nie oszukuj, podświadomie czekasz na jego ****** nie udawaj,że jesteś twarda i to koniec dlatego nie dzwonisz. Jesteś prowokacyjna.Oboje siebie warci.TYle,ze Ty jeszcze do uratowania,on nie,bo toksyczny a takim rzadko nawet terapie pomagają. Wyzej mam wypisane dlaczego z takim typem jesteś.Wyciągaj wnioski,ale tylko dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawa ta stronka, jednak na niektore toksyczne osoby nie podzialaja te metody.. Na mojego ex nie podzialalaby na pewno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli Ty czujesz że on Cię nie chce to nie widzę sensu na związek z tym Twoim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie moj chcial, ale ja go nie chcialam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różyczka24
Nie zdradziłam go aby poczuł zazdrość. Zdradziłam bo oddalilismy się od siebie bo nigdy nie miał czasu. Było mi wszysko jedno. Kochałam go i cierpiałam az w koncu kogos poznałam. Po zdradzie tez bylo mi wszytsko jedno czy sie dowie czy nie i co z tym zrobi ale on nagle zaczał sie starac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różyczka24
i nie napisałam nigdzie ze on mnie nie chce. problem ze chce za bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba sie starac
Ale jak widac nie stara sie wystarczajaco...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba sie starac
Moj tez niby mnie chcial bardzo Jednak wybral klamstwa , kretactwa, chamstwo.. A to nie dla mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różyczka24
chce mnie.. chce mnie kontrolowac.. traktuje mnie jak swoją własność.. nie moge byc nigdy, zmeczona i chora.. zawsze musze sie z nim spotkac bo jak nie to uwaza ze cos kombinuje. To jest chore a on tego nie rozumie. I to boli. Z minuty na minute coraz bardziej. Czuje taką pustke, a z drugiej strony ulge ze moze w koncu cos sie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różyczka24
I ciągle te mysli co robi, gdzie jest, przeciez kazdy weekend spedzalismy razem.. tydzien temu w niedziele bylismy tacy szczęsliwi...zaczynam sie rozklejac. Jak znaleźć siłe???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może być wiele powodów, dla których nasz związek staje się toksyczny – zazdrość, kłamstwo, brak równowagi emocjonalnej. Im dłużej jesteś w takim związku, tym staje się gorszy i trudniejszy po pierwsze do naprawienia, po drugie do rozstania się. Nigdy nie wybieraj rozwiązania „jakoś to będzie”, problemy nie rozwiązują się same. Częstym powodem pozostawania w toksycznych związkach jest lęk przed samotnością. Pozostajemy w relacji z partnerem mimo tego, że jesteśmy nieszczęśliwi i jest nam źle, bo za wszelką cenę nie chcemy być sami. Tymczasem tak naprawdę, będąc w toksycznym związku, jesteś sama. Walcząc z emocjami i poświęcając wszystkie siły witalne na poprawę Waszych relacji, jesteś samotna i nie masz żadnego wsparcia. /Internet/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17'50 i 17.58 to wpisy szczególnej uwago dla Ciebie. A Ty stale skupiasz się na nim,ech. Czytałaś juz Toksycznie?jesli postanowiłaś odejść to dlaczego nie uciełaś dziś tym esemesem,który Ci zaproponowano? Tylko czekasz,podświadomie się oszukujesz. A,że on wróci to pewne.PO co?by sie nasycic Twoim cierpieniem/poczuciem winy/chorą Twoją miłościa,która oplątała Twój rozum. Ty nie kochasz naprawdę,Ty kochasz wyobrażenie o Nim.Daj sobie rozjaśnic umysł i zrób coś ratunkowego dla siebie,np.chodż na spacery,sluchaj swego wnętrza,idz na terapię,itp. Dlaczego jesteś z tym sama?siedzisz od rana na necie,nie masz kogoś bliskiego,kto dodałby Ci odwagi napisać ten jeden kończacy SMS?pomóc Ci przetrwać nadchodzące dni,by nie dać się sprowokować na zadne gesty w Jego stronę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on ciebie gnoi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nika42
gość masz rację.jak czytam to co napisałam to sama tak o sobie myślę. ale co z tego?to nie zmienia faktu że tak czuję....jestem wściekła na siebie, próbuję sobie wytłumaczyć że on na mnie nie zasługuje itp. i nic...moim marzeniem jest to żeby mi przestało na nim zależeć, żebym była wolna emocjonalnie i wtedy będzie ok. znowu będę sobą, będę czuć się silną. ale czy to tak powinno wyglądać ???!! tak mam dalej żyć w małżeństwie??!! ja chcę czegoś więcej, właśnie jak szesnastka. i chcę tego z nim!!! to takie dzuwne ? w moim wieku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto,jestes już wrakiem emocjonalnym,zmanipulowana przez psychola,czy naprawdę lubisz być lekceważona,poniewierana? taki psychol nic sobie z tego nie robi,ma racje moja przedmowczyni,ze on będzie wracał by podnieść swoje ego,naładowac sie twoim cierpieniem,coś wymyśli,przekręci byle jego było na wierzchu,a ty łykniesz od niego wszystko,on to wie od dawna,jesteś słaba bez kręgosłupa ze mną nie udałoby mu się,trzymałby sie ode mnie na bezpieczną odległość,a do ciebie przyjdzie jak w dym...a ty czekasz.....jeszcze będziesz wyła!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko,rzucamy ci koło ratunkowe łaaaaaaaaaaaap i odpłyń z jego pola widzenia,poczujesz się kimś a nie "śmieciem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nika42, z jednej strony piszesz,że chcesz by Ci przestało na nim zależec a z drugiej,że chcesz z nim..jak ta nastolatka.To się kupy nie trzyma,jedno zaprzecza drugiemu.Wiek tu nie ma nic do rzeczy.W jakim Twoim wieku?-jesteś młodą kobietą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rózyczka24
siedze cały dzien na necie bo nie mam ochoty wyjść do znajomych.. po prostu nie mam ochoty. Jutro poniedziałek, cieszy mnie to, pojde do pracy i zapomne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×