Skąd mieliście kasę na dom?

niestety budowa w dużym mieście to niestety dla bardzo bardzo bardzo wielu wyzwanie finansowe. Niestety albo stety wiem cos o tym, my będziemy budować wymarzony dom w mieście , na dużej działce ( nie działce pipce co ludzie do kuchni sobie zaglądają ) i to kosztuje czy się to komuś podoba czy nie. Taki mieliśmy plan i pomału go realizujemy , no ale tu na cafe , jak już napisałam wcześniej, same bogaczki z willami i daczami :)

Jak komuś babcia/dziadek lub rodzice przepisują mieszkanie to tak jakby trafił 6 w totolotka.Mój kumpel dostał mieszkanie po babci,2 pokoje w centrum miasta,wywalił stare meble,kupił nowe,odmalował i mieszka w nim ze swoją kobietą a ja za ten sam metraż będę spłacał kredyt jeszcze 15 lat.

pisałaś, że za 900 tysięcy to ruderę można kupić - a tu już nagle schodzisz do 750 tysięcy? cóż widać ze takich pieniędzy na oczy nie widziałaś i rzucasz w ciemno kwotami :O

ja od działki za 300 000zł w Szczecinie : nikomu się nie żalę i tak ma więcej niż Wy :) :) a wkrótce i dom stanie :) Będziemy sprzedawać mieszkania :) , może któraś dla siebie coś kupi ( Szczecin ) .Pozdrawiam Was dziewczyny :)

Ile jest km z wielgowa do centrum? Chyba, że pracujesz w pobliżu. Wy macie swoje racje, budowa jest tania, dom w mieście Szczecin można kupić za 300 tysięcy itp wiec o czym z takimi wariatkami oderwanymi od rzeczywistosci gadać? ???

My kupiliśmy segment w szeregowcu za kasę ze sprzedaży mieszkania. Mieszkanie o połowę mniejsze niż szeregowiec. Kasę na mieszkanie mieliśmy z własnych oszczędności plus kredyt - 50 tysięcy. Spłaciliśmy po 7 latach i przeniesliśmy się do szeregowca i dobrze nam tak. Na pewno mieszkanie w szeregowcu czy bliźniaku nie jest gorsze od mieszkania w bloku - chyba ze ktoś nie wiem co to blok a co to bliźniak?

a ludzie mają kasę ze spadków, z zarobionej kasy za granicą, z kredytów, czasami mają bogatych starych

A czasem pracują, uczą się i odkładajà.

"pisałaś, że za 900 tysięcy to ruderę można kupić - a tu już nagle schodzisz do 750 tysięcy? cóż widać ze takich pieniędzy na oczy nie widziałaś i rzucasz w ciemno kwotami " a te za 750 to nie rudery- weź sobie popatrz ciut lepszy dom kosztuje tam 1,5 miliona minimalnie bańka. Co to za działka 300-400 metrów? rozpacz, a poniemieckie domiszcze kosztuje na takiej właśnie 750 tysi. I tak na marginesie nie zamierzam się przed tobą uzewnętrzniać z mojego stanu majątkowego, to nie twoja sprawa

taaa, będziesz sprzedawać mieszkania, bo masz ich 10 :O i przez 3 lata nic nie mogłaś pobudować, a taka bogata jesteś :D śmieszni mitomani tu pisują. Ja mam działkę po tacie 8tysięcy metrów działki budowlanej - łąka i las w Nowym Dworze Mazowieckim - warta więcej niż Twój nędzny skrawek. Do tego dom w okolicach Nowego Miasta - nie muszę patrzeć na ziemie i płakać, że utopiłam oszczędności całego życia jak Ty sierotko marysiu.

nie będziesz się uzewnętrzniać ze stanu posiadania, bo nie ma z czego po prostu :D

pracując nawet za duże pieniądze typu 20-30tyś na mc młodzi ludzie w 2-3-5lat po ślubie bez wsparcia rodziców, spadków itp nie mają szans na zakup domu za milion czy więcej, a co z tymi co zarabiają średnią krajową? mimo wszystko nawet świetnie się ucząc i wybierając świetny zawód na początku zarabia się niewiele bo średnia krajowa czy 5-7tyś to w obliczu domu za milion czy dwa to kropla w morzu potrzeb

My z mezem pracowalismy w angli 6 lat.to bylo 10 lat temu jak jeszcze byly jako takie zarobki

chciałabyś pfff jesteś jakimś nikim z forum i chcesz wiedzieć co kto ma w kieszeni, niedoczekanie twoje wieśniaro pusta. Nie weszłam tu po to żeby się przechwalać... jakie te niektóre krowy są durne, zal czytać.

chwalić też się nie masz czym :p a żal to czytać Twojego słownictwa - rynsztok na kilometr. mieć możesz co najwyżej oborę - bo takim słownictwem się posługujesz.

gość 12:00 - no więcej niż ja to na pewno nie masz. Mam 24 lata, dom własnościowy 200m2 + 1hektar działki, od strony męża mamy 4 mieszkania własnościowe. I tak macie rację- taki spadek to jak trafienie 10 razy miliona w totka... wiem, że sama bym się tego nie dorobiła, ale cóż takie życie.. jedni mają inni tyrają całe życie. Ja też wiem, że to niesprawiedliwe.

zachowujecie się jak dzieci w piaskownicy :/ dosłownie jakbym słuchała moich synów a ja mam czerwoną foremkę, a moja jest większa, a moja ładniejsza, a moja jest nowsza a moja... a ty jesteś głupi, a ty jesteś mały..

a mój mąż zarabia 4 tysiące, ja obecnie nic nie zarabiam - jestem na wychowawczym. nikt nam nic nie dał w sensie stricte finansowym, bo oczywiście mój tata nam pomagał w wyszykowaniu domu - razem z mężem urządzili salon, kuchnię i przedpokój. mamy swój dom - nieduży 97mkw, do tego nieduża działka 400mkw. dla nas świat i ludzie, więc nie piszcie, że ludzi nie stać na dom - wystarczy pomyśleć, trochę pooszczędzać i się ma.

gość z 12:13 nawet gorzej niż dzieci, bo dzieciaki na ogół licytują się tym co mają, a one licytują się na wymyślanie... cóż nie mając za wiele w życiu można przynajmniej puścić wodze fantazji tutaj, a kafeteria cierpliwa - wszystko przyjmie.

bajkopisarko od 4tyś nie piernicz głupot że z takiej wypłaty masz dom bo to nie jest możliwe, nawet gdybyś całe 4 tyś odkładała to żeby kupić działkę musiałabyś odkładać kilka lat a co dopiero dom wybudować... napisz otwarcie że masz dom w kredycie :/

nie mam domu w kredycie - dom kosztował 160 tysięcy w stanie surowym. owszem wzięliśmy kredyt ale na wykończeniówkę i już jakiś czas temu spłaciliśmy. nie piszę bajek - jak kupowaliśmy dom mąż miał 30 lat, miał oszczędności na poziomie 190 tysięcy, dobraliśmy mały kredyt i zamieszkaliśmy w swoim domu. wtedy jeszcze ja pracowałam, więc żyliśmy z jednej pensji, druga szła na kredyt plus meble i w ciągu roku cały dom był gotowy do zamieszkania.

a i nie kupowałam działki osobno i nie budowałam domu - kupiliśmy dom w stanie surowym - taki jak wiadomo musi już stać na jakiejś działce. da się, wystarczy trochę poodkładać i się ma. ale niestety większość ludzi woli imprezować, szastać kasą żeby pokazać, że zarabia i nawet jak zarabiają te 4 tysiące będąc kawalerem czy panną, to kasa im się rozchodzi jak świeże bułeczki i potem siedzą i jęczą, ze nie da się mieć domu w tym kraju...

Sprzedalismy mieszkanie po zmarlej babci i nasza kawalerke,do tego dobralismy kredyt na 5 lat.Troche tez pomogli tescie i rodzice...

tak jasne a dom lewituje w przestrzeni powietrznej :/ nie pisz głupot o 4 tyś skoro dom wybudowałaś z oszczędności cholera wie skąd wziętych 190tyś wygrał twój mąż w totka rozumiem? jeśli sam tyle zaoszczędził to zarabiając po 4tyś musiałby szybko licząc oszczędzać plus minus 7lat :D już to widzę jak 23latek zarabia 4 tyś :D

za 160 tyś dom z działką :D 20lat temu go kupiłaś? i gdzie na zadupiu dolnym?

Następna myśli, że nie da się 200tys zaoszczędzić. :D słyszałeś kiedyś o pracy? Dobrych zarobkach?

nie na zadupiu górnym. przykro mi że jesteś sfrustrowana, bo nic nie masz i winisz za to cały świat. ja się i tak do Ciebie uśmiecham i życzę, abyś kiedyś czegoś się dorobiła, choć z takim podejściem może być trudno. a dom kupiliśmy prawie 10 lat temu.

tak się składa że pracowałam od 18 roku życia, zarabiałam na studiach po 2-3tyś, odkładałam każdy grosz i po 6 latach odkładania stać mnie było na wyposażenie kawalerki tylko! miałam zaoszczędzone jakieś 25tyś :/ gdzie tam myśli o domu z takimi groszami...

Nie każdy po szkole podstawowej miał dziecko. Niektorzy uczyli się, studiowali i imprezowali i pracowali i odkładali pieniądze. Po to aby mając 30 lat wybudować dom i mieć dziecko i środki do życia. Nie każdy tak jak ty robi wszystko od d"u"py strony.

dobre zarobki ludzi mających po 20 lat to tylko zagranicą albo po znajomości jak mamuś z tatusiem wciśnie córeczkę do rodzinnego biznesu albo na wysokie stanowisko, nie da się w Polsce dobrze zarabiać mając po 20-25 lat