Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Matki ktore zyja bez ślubu

Polecane posty

Gość gość
dokładnie, wszędzie się słyszy że konkubinat to patologia. Nawet jak w telewizji mówią o pijactwie, biednych dzieciach ze slamsów to w tle jest oczywiście co? konkubinat i bękarty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha jestes zalosna, przyznaj sie ze twoj facet nie chce sie zenic bo ma darmowa dziurke i sprzataczke, ktora pracuje wiec sama za siebie zaplaci :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Sama nie jestes tolerancyjna, a żądasz by ktoś tolerował konkubinaty i bękarty." - i wszystko w temacie...bez komentarza,kolejna matrona się wypowiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co zdychaj śmieciu. zdychaj gnido, pasożycie. żeby cię twój cuchnący cebulą mąż w d**ę kopnął dla młodszej i ładnej. żeby cię traktor rozjechał szujo, robalu. nierobie. sama się tu przedstawiasz jako k***a niepracująca to nie pracuj dalej, będzie w końcu rewolucja to konkubiny ktorymi pogardzasz się pierwsze skopią i powieszą na rynku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie rozumiem jak można powiedzieć, o matce wychowującej dzieci, harującej od świtu do nocy w domu, że ona nie pracuje. A przepraszam to co ona robi? Siedzi, leży i pachnie? No śmiech na sali... Ja np. jestem osobą bardzo aktywną, lubię ludzi, towarzystwo i pracę w społeczeństwie, lubię coś twórczego i lubię się tym zajmować, zawsze uważałam, że mamy siedzące w domu mają lepiej - więcej czasu dla siebie, na różne zachcianki itp. oj nawet nie wiedziałam, jak bardzo się mylę! Wstawanie do dziecka po 5 razy w nocy... zero wyspania, do tego robienie przez cały dzień, nie ma chwili abym sobie siadła, kiedy jestem sama w domu, dopiero jak mąż jest w domu mogę odpocząć. I tak szczerze mówiąc, błagam już żeby mi się macierzyński skończył i żebym spokojnie mogła pójść do pracy i odpocząć- tak drogie Panie odpocząć, bo w domu nie mam czasu nawet usiąść. Naprawdę nie wiem jak można powiedzieć, że taka kobieta nie pracuje... ja mam jedno dziecko a ledwo wyrabiam i z całym szacunkiem odnoszę się do kobiet co mają więcej dzieci bo dla mnie to fizycznie i psychicznie nie do ogarnięcia !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilliana
a ja wam powiem że jestem w szoku. pracuję i obracam się w środowisku ludzi naprawdę wykształconych. dużo zarabiających, wiele soba prezentujących, oczytanych. i większość z kobiet z tej ekipy żyje lub zamierza żyć bez ślubu bo raz że nazwiska nie chce zmieniać, dwa że zawsze będą mieć pracę i pieniądze, z trzy że ślub uważamy za poniżający dla kobiety. i na ostatniej jedna z nas powiedziała że ona by nie mogła bez ślubu i nie że jest religijna bo nie wierzy, ale dlatego że uwaga ! jak teraz żyją bez ślubu to muszą wszystkie wydatki dzielić dokładnie na pół, a po ślubie by tak nie było.to był główny argument w sporze. i tego nie rozumiem - kobieta zarabia około 6 000 mc. ona myśli że jak weźmie ślub to facet ją będzie utrzymywał czy jeszcze jej płacił czy co? dla mnie to żenując i nie wiem teraz jak z nią rozmawiać bo w sumie to wcale nie chcę, póki co z koleżanką jej unikamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- wiesz co to karma? przekonasz się. Już niedługo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, bo takie prostaczki, nie pracujące "żony" za szczyt swojej ambicji i dumy postrzegają złapanie frajera, który zostaje ich "mężem" sponsorem...to są gościówy...szacuneczek dla tych dam (albo nie dam...bo głowa boli ;)) w końcu M Ę Ż A mają..mówcie im "mężatki" hahahahaha...a szanowni mężowie dupczą na boku ile się da...no ale mężatka to szacunek i poważanie ma...no nie ma ? no ma...w swoim durnym łbie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilliana
ja też nie rozumiem waszego narzekania bo ja mam dwoje dzieci pracuje na cały etat i wyrabiam się, w domu też sprzątam i piorę, z dziećmi się bawię itp. znam osobę która jest jeszcze bardziej zaangażowana w pracę i działalność, ma trójke dzieci od roku do 4 lat i też sama sprząta w domu. więc albo my straszne konkubiny mamy jakieś inne dzieci albo coś tu ktoś kłamie, ewentualnie koloryzuje jak to ciężko jest z dzieckiem w domu. jeżeli nie macie na nic czasu, bo ja mam nawet dla siebie, to może za długo śpicie, może mało efektywnie sprzątacie, może gotujecie zbyt skomplikowane obiady na 12 dań albo pierzecie w rękach? bo to jest nierealne siedzieć w domu z dzieckiem i nie mieć czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"konkubiny ktorymi pogardzasz się pierwsze skopią i powieszą na rynku" - hahaha no to czekam az te konkubiny sie beda wieszac :D:D:D 17:50:38 - nie kazdy jest taki jak twoj konkubent, ktory jak sie wyrazilas "dupczy na boku" :D:D:D pogodz sie z tym ze jestes zabawka 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto tu mowi, ze nie ma czasu? dzieki temu, ze nie musze pracowac, mam czas na wszytsko i jeszcze wiecej 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilliana
sprawa dla mnie jest prosta i dla żon i nie-żon - jeśli chcecie być szanowane przez facetów przestańcie im wiecznie narzekać i kłamać jakie to obowiązki domowe są niby czasochłonne bo to po prostu wstyd. tym bardziej że jeden z drugi i tak się wcześniej dowiedzą od koleżanki z pracy że dbanie o dom i dziecko nie zajmuje na pewno 8 godzinnej dniówki ani nawet jej połowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilliana
jeśli masz czas na wszystko bo siedzisz w domu na utrzymaniu to widać to jest szczyt twoich ambicji - musisz być zatem bardzo dumna z tego jak to cały świat oszukałaś - gratulacje ale raczej nie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Liliana - dbanie o dzieci nie zajmuje nawet 8 godzin? to teraz cie zdziwie, mam 3 dzieci: 5lat, 2 lata i 4 msc. Myslisz, ze "pracuje tylko od 8 do 16, a potem naciskam guzik na plecach dzieci i mam fajrant? :D nie wiesz o czym mowisz kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:53...o mnie się nie martw...to ja dupczę na boku, kiedy mam ochotę tzw "głowy rodziny', "mężów" i to ja się nimi bawię :)) także spoko, spokojna twoja rozczochrana kochająca żonko ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a niby kogo oszukalam? i na jakim utrzymaniu? nie kazdy, kto nie pracuje jest na czyims utrzymaniu, ale nawet gdyby tak bylo, to jesli dwie osoby sie na to zgadzaja, bo tak ustalily, tak jest im wygodnie to czemu innym jest to sola w oku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:59:25 - i wy konkubiny (niektore) smiecie zony wyzywac od prostytutek :D zaden facet z klasa nie bedzie pukal takiej cichodajki jak ty, wiec jestem w 100% spokojna, pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Liliana ja wspolczuje twoim przyszlym dzieciom bo z toku twijego rozumowania myske ze ich nie masz,a wspolczuje im dlatego ze bedziesz sis nimi zajmowala tylko 4 godz dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
konkubina cichodajka padłam hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale konkubiny to nie cichodajki, wszak obnoszą się z tym że można z nimi zerwać bez ponoszenia konsekwencji i już nogi rozkładają kolejnemu który chce tylko poroochać -też bez konsekwencji hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
muszę was rozczarować..nie jestem konkubiną..jestem wolną kobietą i bawię się :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam gdzies czy macie slub czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podczytuję ten temat i stwierdzam, że większość z tych, które głoszą radykalne poglądy w stylu "każda konkubina to patologia" lub "każda mężatka to pasożyt" mało wie o życiu. Zakładam, że skoro jesteście w związkach (sformalizowanych lub nie) to dbacie o waszych partnerów, oni dbają o was, wspólnie wychowujecie dzieci, dzielicie gospodarstwo domowe i finanse (w mniejszym lub większym stopniu), więc tak naprawdę niewiele was różni. I czy tak z ręką na sercu możecie powiedzieć, że każda konkubina/ mężatka jest taka, jak przedstawiacie? Jeśli jesteście mężatkami, to czy nie znacie ŻADNEJ wartościowej osoby, która żyje w konkubinacie? I odwrotnie, czy KAŻDA mężatka jest fanatyczną katoliczką, potępiającą każdego, kto nie żyje tak jak ona? W życiu nic nie jest jedynie czarne lub białe, śmieszne jest wrzucanie ludzi do jednego worka z powodu ich przekonań życiowych czy religijnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wolna kobieta czyli roochasz się z każdym? suuuuuuper

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, tak, jak każdy facet :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Scarlett MYŚLĘ TAK SAMO. BRAWO:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
scarlet rozwaliła temat :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głoopia pisda:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak Wiliam poniżył Kate bo sie z nią ożenił ,Liliana co za bzdury wypisujesz are u stoned?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio? Nie macie innych problemow? W zyciu by mi nie przyszlo do glowy, zeby sie rozwodzic (so to speak :) ) nad czyims stanem cywilnym. Sama wyszlam za maz wylacznie dlatego, ze mojemu mezowi bardzo na tym zalezalo. Jest, tak zwanej, starej daty i wiedzialam, ze to dla niego wazne, ja jakos nie bylam szczegolnie zainteresowana. Nawet sukienke do slubu kupowalam na 3 dni przed cala uroczystoscia, bo wczesniej nie mialam czasu :) Po prostu weszlam do pierwszego z brzegu sklepu, przymierzylam dwa modele, bo na tyle starczylo mi cierpliwosci i wybralam ta, w ktorej sie czulam mniej idiotycznie :) Wsrod przyjaciol i znajomych mamy dwie pary, ktora zyja bez slubu - jedni od 26 lat, drudzy od 14. Sa to bardzo zgodne i szczesliwe pary, w dodatku dochowuja sobie wiernosci, czego nie mozna powiedziec o kumplu mojego meza, szczesliwym zonkosiu. Przyprawia tej swojej zonie rogi gdzie i z kim popadnie. Co do rozstan, to wspolna hipoteka, czy innego rodzaju kredyt, wiaza rownie skutecznie jak USC :) A jesli chodzi o dyskusje na temat "bekartow", czy "cichodajek", to szczerze mnie zdumiewa, ze w ogole ktokolwiek na to reaguje i odpisuje. Przeciez to zenujace i na poziomie szaletu miejskiego, dajcie spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×