Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak się zastanawiam

Czy 40letnia kobieta ma szansę ułożyć sobie życie od nowa

Polecane posty

Gość tak się zastanawiam

Zastanawiam się nad rozwodem. Męczy mnie już moje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się zastanawiam
Boję się zranić męża pozwem rozwodowym, ale ja już nie mogę i nie potrafię tak żyć. Niby razem, a jednak osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głowa siwieje, dopa szaleje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się zastanawiam
Nic z tych rzeczy. Po prostu mam dość samotności, tego że wszystko jest na mojej głowie. Mąż nie mieszka ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się zastanawiam
Widuję go raz na kilka miesięcy i coraz bardziej czuję jak bardzo się oddalamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie mieszka to sobie układaj zycie a o rozwodzie pomyslisz pózniej. Faceci tak robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie , faceci takich skrupułów nie maja. Tylko jest jeden problem - żyjemy w patriarchalnym społeczeństwie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 40 chcesz romantyka z sercem na dłoni? Spacerki, kolacje przy świecach i wspólne spędzanie czasu? I motyle? I nowe wspaniałe życie? I nowe dzieci? Takie rzeczy to tylko w erze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się zastanawiam
Ale nie chcę go oszukiwać. Postawiłam sprawę jasno, że ma wrócić do domu (jest za granicą), albo to koniec. On uważa,że żartuję i tak sobie tylko mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wzięłaś pod uwagę, że mąż mąż mieć już to nowe życie za granicą, nad którym Ty ciągle się zastanawiasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się zastanawiam
,,Po 40 chcesz romantyka z sercem na dłoni? Spacerki, kolacje przy świecach i wspólne spędzanie czasu? I motyle? I nowe wspaniałe życie? I nowe dzieci?" Niekoniecznie , aż tak. Ale przydałby się ktoś kto porąbie drzewo do kominka i zapali w nim, ktoś kto będzie obok, gdy zasypiam i budzę się itp. Chcę normalnego życia. Dzieci mi wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a niby czego chcesz od życia ? romantycznych randek ? albo znajdziesz sobie młodszego (wątpię) albo jakiegoś rozwodnika z balastem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macie dzieci ? pracujesz ? on za granicą ze względów finansowych ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się zastanawiam
Nie sądzę, aby kogoś miał. Bo chciał, abyśmy się tam przenieśli. Dzieci na całe wakacje chce zabrać. Poza tym mam w tym samym miasteczku przyjaciółkę. Doniosłaby mi, gdyby coś było na rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepsza kochanka to zony koleżanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nejugeli
co to za durne pytanie?? u mnie w rodzinie posypało sie kilka małzenstw, wszyscy mieli w okolicach 50 i wszyscy po niedługim czasie znależli sobie partnera/kę. Nie ma nic do rzeczy wiek, teraz rozwodników jest tylu jak w latach twojej młodosci kawalerów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to o co ci chodzi ? nie znajdziesz wolnego faceta bez zobowiazań w twoim wieku a ładować się w związek z dzieciatym rozwodnikiem i byłą na horyzoncie to koszmar....to już wolałabym albo być sama albo w tym związku który masz skoro chce byście przyjechali chce kontaktu z dziećmi to chyba nie jest tak źle potrzebne wam wspólne wakacje, może bez dzieci i szczera rozmowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się zastanawiam
Mamy troje dzieci.Jedno pełnoletnie. Oczywiście , że pracuję. Osiągam też dochody z najmu. Razem minimum 6 tys. Wyjęchał z powodów finansowych, ale już nie ma potrzeby , aby dalej tam siedział. Jak twierdzi on tu już nie chce żyć, bo tam mu się podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popullia
można sobie ułozyć zycie na nowo ;) i wcale nie przejmuj się opowieściami typu "to niemożliwe" "o romantyku zapomnij", "o młodszym też nie masz co marzyć" :D Jesli dasz sobie to wmówić to szybko stetryczejesz ;) Ja sobie nie dałam to wmówić:) i jestem dziś niezwykle szczesliwą kobietą u boku odpowiedzialnego, romantycznego ale i kiedy trzeba konkretnego mężczyzny:) i młodszego ;) Trzymam kciuki i za Ciebie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej ratować to co jest niż rzucać wszystko, rozbijać rodzinę i wiązać się z jakimś fagasem z dziećmi może i rozwodników jest dużo i rozwieść się to już nie wstyd, ale ja jestem z tych którzy wierzą w przysięgę i to by starać się pokonywać trudności z jakiegoś powodu wyszłaś za tego kolesia i zdecydowałaś się na dzieci z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" wszyscy mieli w okolicach 50 i wszyscy po niedługim czasie znależli sobie partnera/kę." Na jak długo? I do czego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nejugeli
a tak poza tym czy naprawde wierzysz jeszcze naiwnie ze spotkasz kogos z kim bedziesz szczesliwa?? Ja mam 34 lata i dwa długoletnie zwiazki za soba i dwa rozczarowania. Wszystko zawsze jest pieknie ładnie na pcozatku ale potem to już równa pochyła w dół. Czasami jak sobie wspominam to najlepiej i najszczesliwsza byłam jak byłam sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nejugeli
na długo, bo wszyscy ci co ulozyli sobie zycie nadal tworza zwiazek z ta samą partnerem/ką I juz sa ze soba kilka lat, bez slubu co rpawda ale sa w stałych zwiazkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam parę gdzie facet młodszy a jego partnerka prawie w wieku jego mamy :-( i wszystko niby fajnie, ale ona dzieci już z nim mieć nie będzie, niedoszła teściowa niby to akceptuje....ale koleś gdy partnerka odwiedza go w pracy udaje że to koleżanka jego mamy..... chciałabyś takiego związku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się zastanawiam
Chyba zostawię to tak jak jest. Po prostu zajmę się sobą, od czasu do czasu z kimś najwyżej spotkam. Pójdę z koleżankami na jakąś imprezę bo na dzień dzisiejszy to tylko praca i dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pojedz do niego za granice i staraj sie ulozyc z nim relacje na nowo,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Foremniak też szalała u boku Maseraka a wszyscy się śmiali i było do przewidzenia że prędzej czy później czar pryśnie to samo z Demi Moore i Astonem Kutcherem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę że romantyczny wyjazd by wam pomógł albo faktycznie rozważyć wyjazd na stałe za granicę sama mam 10letni staż małżeński i jakoś nie wyobrażam sobie by porzucić męża, nawet gdy były gorsze momenty, zawsze jest i był moim przyjacielem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nejugeli
zwiazek to bardzo trudna relacja. Nie oszukujmy sie ale pewnie z nowym panem po 8 latach bedziesz sie czuc podobnie jak z męzem. Nie ma miłosci która by sie nie wyopaliła, po 10 latach człowiek praktycznie zmusza się do seksu, druga osoba go drażni , nie ma chemii. Najlepiej zajac sie soba, dziecmi, wnukami. Idz na kursy, masz kasę wiec rozwijaj siebie. Może przy okazji spotkasz jakaś pokrewna duszę na takich kursach. A moze zainwestuj pieniadze w swoj biznes? Rób cos co sprawia ci rpzyjamnosc, wydawaj kasę od męża, ciesz się zyciem. Facet po 2 latach zwiazku staje sie zwykłym facetem, okulary spadaja z nosa i okazuje sie ze ideał ideałem nie jest i trzeba z nim jakos wytrzymywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się zastanawiam
No właśnie ciężko jest przekreślić 20 lat wspólnego życia. Wyszłam za mąż z miłości i z tego samego powodu chcę by wrócił. Myślę też że on również mnie kocha. Jednak tamten bezproblemowy świat go pochłonął. Cały czas powtarza , że gdybym zechciała to bym zobaczyła , że tam zyje się zupełnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×