Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobietkaaaaaaaaa

problem z "tesciowa" tylko roznica pogladow czy juz zlosliwosc

Polecane posty

Gość kobietkaaaaaaaaa

otoz sytuacja jest taka, ze przyjechalam do mojego faceta tydzien temu z drugiego konca polski i mieszkamy razem szukam tutaj prtacy, wiec opcja- wyprowadzcie sie jak wam nie pasuje ( co najchetniej bym zrobila) odpada niestety narazie facet ma ok 30 lat, matka traktuje go w zaleznosci od sytuacji jakby mial tak 8-17 - wlazi mu do pokoju i np. szuka rzeczy do prania, przynosi poprasowane pranie, otwiera mu okno ( ktore ja uparcie zamykam, bo mi zimno, a ona jakas manopauze ma i jej goraco)- mimo naszych sprzeciwow - kiedys jak przyjechalam do niego w gosci na wekend, on musial w sob isc do pracy, ja schowalam sie pod koldra tak mi bylo zimno, zamknelam drzwi do pokoju i usnelam przy laptopie- dostalam zjebke za to ze spie w ciuchach ( skad niby wiedziala?!) - wlazi tu i potem slyszymy, ze jest syf w pokju, potrafi 30letniego faceta zapytac czy posprzatal swoj pokoj - ona zmywa kazda lyzeczke, kazdy kubeczek czy talerzyk od razu, ja jestem juz dlugo samodzielna, wiec nauczona oplata mediow mam nawyk zmywania raz po calym dniu czy chociaz posilku- wychodzi taniej, a ona dostaje apopleksji o jeden talerzyk w zlewie - robilam sobie herbate, wzielam lyzeczke do mieszkania cuku, odlozylam na taki spodeczek, na kt byly torebki po hgerbacie, 10 min potem poszlam do kuchni- juz byla umyta; podobnie z tluszczem, ktory zlalam sobie do miseczki ( po marynacie miesa)- wrocilismy z ogniska i miska byla umyta, sloiczek, ktory chcialam wykorzystac do aromatyzowanego oleju i specjalnie go umylam i sechl- rowniez zniknal - w lazience jest junkers ustawiony na tak niska temperature, ze od biedy mozna wziac cieplawy prysznic, o cieplej czy goracje kapieli zapomnij, ale nie moge sobie go przestawic, bo ona tak chce- bo przeciez nie moze sobie wyregulowac temperatury wajha od kranu, ktora MUSI byc ustawiona na max - zabiera mi reczniki- normalnie nie mam sie w co wytrzec po kapieli, bo recznik, w ktory wycieralam sie poprzednio znika. po 5tym takim przypadku przestalam liczyc zeby bylo ciekawiej rozmawia ze mna normalnie, ale przytyki przkazuje przez syna, mi tego nie powie :/ nie wiem cyz nie przesadzam, ale zaczyna mi to wygladac na drobne bo drobne ale zlosliwosci tym bardziej ze facet twierdzi ze ona tak wczesniej nie miala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdanie to nie są złośliwości. Ona ma swoje nawyki, ty masz inne jesteś na jej terytorium, więc albo jakoś się docieracie ty przymykasz oko na zmywanie po tobie łyżeczki itd. albo się wyprowadzasz innych opcji nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam26lat
a ty ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaaaaaaaaa
prawie 30 wiesz myslalam ze nawyki dopoki ona nie zaprzestala tego robic pomimo zwracania jej uwagi :( w ogole jej uklad z synem jest dziwny ja nie mam nic przeciwko mieszkania z rodzicami jak sie jest samemu ( on niby sam od ponad 5 lat), ale nie na takich warunkach, ze zero prywatnosci on jej mowi, ze wychodzi, ona sie go pyta gdzie, co bedzie w sklepie kupowal- to jest norma teraz obserwuje cos typu "bunt nastolatka" tylko o 10-15 lat za pozno bo wychodzi na to, ze przyjechalam i rozwalam system ktory dzialam iles tam lat ale nie jest dla mnie normalne, ze facet dokladajac jej do rachunkow nie ma prywatnosci prawie, bo ona wie lepiej nie chce zalatwiac tego po chamsku np. wejdzie raz jak sie bedziemy kochac i to bedzie ostatni raz, albo zamykac pokoju na klucz jak wychodzimy, albo tych nieszczesnych recznikow w pokoju trzymac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaaaaaaaaa
dodam, ze facet jest jedynakiem wychowywanym przez samotna matke ( ojciec nie dosc, ze wyjechal za granize- nie wiem, dla kasy czy co, to jeszcze od parunastu lat nie zyje ja wiem, ze ona sie moze poczuc zagrozona- w koncu przez tyle lat byla najwazniejsza kobieta w jego zyciu i nie chce jakos wchodzic miedzy nich, walczyc o niego przerabialam to z wlasna matka i babcia, wciagaly nas w swoj konflikt, ja konfliktow nie chce ne wiem, moze jestem przerwazliwona, od 10 niemal lat zyje na swoim zarabiam na siebie, place swoje rachunki, wiec nie do pomyslenia jest dla mnie taka sytuacja by dokladajac sie do oplat musiec sie spowiadac, albo przechodzic jakies kontrole czystosci :( moja mama nas wychowala przez konsekwencje zachowan- nie dasz ciuchow do prania, bedziesz miala brudne, nie posprzatasz w pokoju, to ty sie bedziesz wstydzic jak przyjda goscie, itp....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam26lat
planujecie slub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaaaaaaaaa
narazie to probujemy cyz nam wyjdzie bo wczesniej to bylo tak na odleglosc, widzielismy sie np. na tydzien raz-dwa w roku, i 1-2 w miesiacu na wekend ( serio 2 rozne konce polski, 12 godz posiagiem, 10,5 autokarem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaaaaaaaaa
ja rozumiem, z ejego matka moze mnie uznawac za intruza i takim zachowaniem pokazywac ze jest ode mnie lepsza ( w koncu to jej mieszkanie) ale nie do konca chce stosowac radykalne kroki typu krzyczec, klocic sie a w koncu wyprowadzic bo problem niestety nie zniknie od mojej wyprowadzki, pewnie bedzie co chwila dzwonic itp. tak mysle kurcze, nie spodziewalam sie ze jak przyjade bede musiala walczyc o cudza wolnosc myslalam ze wystarczy, ze wywalczylam sobie swoja parenascie lat temu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaaaaaaaaa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daje ci subtelne sygnały że cię nie akceptuję zresztą powiedzmy sobie szczerze jakiej matce odpowiadałoby by jej synek jedynaczek, cały jej świat, mieszkał pod jej dachem z panną bez ślubu oboje 30 lat i wolicie siedzieć przy matce ? ciebie rozumiem ale ten kolo jest żałosny nazwijmy rzeczy po imieniu, lepiej nie będzie bo on jest stłamszony przez matkę a ona pewnie typową zaborczą matką jedynaka mam dokładnie ten sam model, matka jedynaka, zaborcza, kontrolująca, wdowa jesteśmy 10 lat po ślubie i jej mentalność się nie zmieniła jedyne co dobrze rozplanowałam to by za Boga nigdy z nią nie mieszkać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie możecie czegoś wynająć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dopóki ty nie zjawiłaś się w tym ich hermetrycznym układzie było ok bo synuś udawał że ma 13 lat i się podporządkowuje mamusi pojawiłaś się ty i nagle zong, bo baba zdaje sobie sprawę że jej dorosły syn ma partnerkę i ona mu ciebie nie zastąpi ona może mu matkować i dyrygować ale gdy facet ma partnerkę to ona bez problemu może robić to co mama robiła do tej pory w drugą stronę nie da rady zastąpić, i ona to wie i właśnie tego się boi że okres jej panowania się kończy i jej głos nie jest tak ważny jak kiedyś boi się że synuś się ocknie i przestanie zachowywać jak jej chłopczyk a zechce być mężczyzną, samodzielnym, niezależnym mamusia tupie nóżką by utrzymać status quo i pokazać że to ty jesteś tu niepotrzebna a nie ona, bo ona od zawsze stanowiła zgrany duet z synusiem zanim się pojawiłaś i jak znikniesz to oni nadal będą tak szczęśliwi i zgodni jak przedtem chore ale wiele teściowych bawi się w tę grę: syndrom pustego gniazda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po tygodniu i gość i ryba, to już nieźle capi. Sama jestem matką chłopaka i nie wyobrażam sobie, żeby sprowadzał dziewczyny na wiele tygodni(czasem nocują). Jak chce się bawić chłopak w dorosłość, to na swoim podwórku. Ty się nie wstydzisz, wpakować się do obcego mieszkania? Jako kto niby? Dziwny układ naprawdę. Jeszcze jakbyście mieli po 19 lat, ale 30? Nie wiem o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
droga autorko, no niestety podejrzewam że to się nie poprawi. mieszkacie u niej więc na jej warunkach i nawet nie masz co marzyć o jakiejkolwiek prywatności bez względu na to czy twój partner dokłada się do opłat czy też nie. najprościej będzie coś wynająć i jej przetłumaczyć że chcecie żyć po swojemu. znam to i współczuję, teraz mimo iż mieszkamy bardzo daleko od teściowej nawet gdy ona przyjeżdża nas odwiedzać to wszystko musi być po jej i oczywiście wszystko co i jak my [a głównie oczywiście ja] robimy to jest źle i jak w ogóle można. też z tym myciem naczyń nie przetłumaczysz mamy tak samo, mało tego mamy ociekarkę to też tam nic leżeć nie może wszystko musi ścierą powycierać i pochować do szafek - masakra jakaś. siedzę w domu na chorobowym to nie da pospać bo muszę wstawać o 7-8 jak ona a ja potem nie umiem pospać za to ona przed telewizorem dżymie godzinami. nic nie poradzisz. moja na szczęście niedługo wyjeżdża - ufff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę wyprowadziliby się gdyby ich na to było stać ona nie wynajmie mieszkania bo nie pracuje a synuś woli mieszkać z mamusią bo tak wygodniej, taniej i nie będzie miała pretensji że zostawia samotną matkę tak to właśnie działa i by uniknąć takich kwiatków warto byłoby wynająć choćby studencki pokój by przyzwyczaić mamusię że syn już dorósł i jest gotowy na samodzielne życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sumie z innej strony poprę tutaj matkę. już pomijam wszelkie czemu tak a nie inaczej ale faktycznie nie uważasz autorko że tak bez skrupułów wpakować się komuś na głowę to w porządku jest? pytaliście matkę o zgodę, sama z nią o tym rozmawiałaś? w ogóle oburza mnie twoje zdziwienie że ona robi po swojemu a ty robisz wielkie oczy. to nie ona jest u ciebie tylko ty u niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze raz ja sama mam tak że jak przyjeżdżam do domu rodzinnego w którym obecnie mieszka już tylko mój tato to go na siłę nie zmuszam żeby robił coś inaczej ani mu nic nie przestawiam - mimo iż jestem jego dzieckiem to ja dopasowuję się do niego a nie robię fochów i uważam to za zdrowe podejście do sprawy z racji wieku i szacunku. nie muszę się z tym zgadzać i po swojemu to sobie robię u siebie. bez względu czy uważam to za głupie czy co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz myslalam ze nawyki dopoki ona nie zaprzestala tego robic pomimo zwracania jej uwagi czyś ty kobieto na głowę upała. ty się zwalasz komuś do mieszkania i jeszcze będziesz jej zwracać uwagę. zmień myslenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trol jakis sie p rodukuje a wy przeżywacie :) baba ma 30 lat ichce " wywalczyć sobie wolność " w domu obcej kobiety ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawie 30 letnia powazna już kobieta idzie mieszkac do mieszkania innej kobiety i komentujesz jakbyś miała 17 lat jeszcze nabijasz się że u niej menopauza itd , ty też już młódką nie jesteś i tez będziesz miała menopauzę, nie boj się - nie ominie cię to kobieta ma już swoje lata, przyzwyczajenia i swoje mieszkanie jakbys sie czuła jakby obca osoba zwaliła ci sie na chatę, korzystała z twojej kuchni, łazienki, umywalki, wszystko ? ja bym apopleksji dostała chyba :O a ty wymagasz żeby ona dostosowała się do twojego mniemania nie podobaja ci sie jej nawyki zarób, kup sobie kawalerke i tam będziesz ustalała sobie zasady gdzie ma co leżeć i kiedy pozmywane aż mi sie nie chce wierzyć że takie głupie baby jak ty autorko funkcjonują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaaaaaaaaa
ślub ślubem bez przesady nie trzeba od razu brać ślubu by z sobą mieskzać, zresztą jak jej to tak strasznie przeszkadzało, to mogła wcale nie pozwolić na moje zamieszkanie tam... . kwestię wyprowadzki wyjaśniłam na początku- narazie póki ie mam pracy nie da rady, z jednekj pensji 1500 plus czasem premia raczej nie wyżyjamy licząc choćby te 1000 zł za czynsz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram w całej rozciągłości wpis nade mną. dokładnie uważam to samo. jeszcze to śmianie się z matki twojego może przyszłego męża. albo ściemniasz i nie masz tych 30lat - swoją drogą jak taka jesteś mądra to czemu nie masz pracy ? własnych pieniędzy ? bo twoje wypowiedzi są bardzo gówniarskie. swoją drogą też by mnie szlag trafił jakby mi syn do domu kogoś wprowadził - bo co to ma być? ani żona ani nic - nałożnica może i jeszcze by mnie chciała ustawiać co kiedy mam robić i gdzie ma leżeć. prywatność to mój syn będzie sobie miał u siebie w domu jak sobie go założy i jak sobie na niego zarobi, póki co też wchodzę mu do pokoju i też mu zbieram rzeczy do prania bo gdybym tego nie robiła to by zarósł grzybem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaaaaaaaaa
"gość dopóki ty nie zjawiłaś się w tym ich hermetrycznym układzie było ok bo synuś udawał że ma 13 lat i się podporządkowuje mamusi pojawiłaś się ty i nagle zong, bo baba zdaje sobie sprawę że jej dorosły syn ma partnerkę i ona mu ciebie nie zastąpi ona może mu matkować i dyrygować ale gdy facet ma partnerkę to ona bez problemu może robić to co mama robiła do tej pory" / / dzięki za wsparcie :) wiem, że to tak wygląda i nie chcę nikogo zastępować, ona jest matką i nie wnikam w ich relację, ja jestem jego kobietą i nie życzę sobie by ona wnikała w moją relację z nim i moją prywatność nie chcę jej spychać z piedestału, ale to jest normalny tok zdarzeń- ludzie dorastają, usamodzielniają się, łączą się w pary mam żal do faceta, że nie załatwił tych relacji wcześniej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko to nie trzeba było się wprowadzać jak sobie wyobrażałaś że będziesz się u kogoś czuła jak u siebie bo tak nigdy nie ma sorrry a dwa ---- rozmawialiście z matką twojego chłopaka razem w sprawie zamieszkania? może wyraź chęć pomocy , powiedz ze ty pokoj teraz sprzątasz, może sobie noś z pokoju ręcznik, albo normalnie powiedz bo ona nie jest duchem świetym i sie nie domysli a robi po swojemu bo jest u siebie przeciez. tez mi odkrycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to jest normalny tok zdarzeń- ludzie dorastają, usamodzielniają się, łączą się w pary .... i idą na swoje a nie mieszkają z rodzicami tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaaaaaaaaa
"gość droga autorko, no niestety podejrzewam że to się nie poprawi. mieszkacie u niej więc na jej warunkach i nawet nie masz co marzyć o jakiejkolwiek prywatności bez względu na to czy twój partner dokłada się do opłat czy też nie. najprościej będzie coś wynająć i jej przetłumaczyć że chcecie żyć po swojemu. znam to i współczuję, teraz mimo iż mieszkamy bardzo daleko od teściowej nawet gdy ona przyjeżdża nas odwiedzać to wszystko musi być po jej i oczywiście wszystko co i jak my [a głównie oczywiście ja] robimy to jest źle i jak w ogóle można. też z tym myciem naczyń nie przetłumaczysz mamy tak samo, mało tego mamy ociekarkę to też tam nic leżeć nie może wszystko musi ścierą powycierać i pochować do szafek - masakra jakaś. siedzę w domu na chorobowym to nie da pospać bo muszę wstawać o 7-8 jak ona a ja potem nie umiem pospać za to ona przed telewizorem dżymie godzinami. nic nie poradzisz. moja na szczęście niedługo wyjeżdża - ufff" / ' ' dziękji za słowa otuchy 🌼 u mnie na szczęście njie jest tak hardkorowo tylko kurczę wkurza mnie że jak chcę normalnie pogadać o tym, to ona zmienia temat, potem mi facet marudzi, że on musi to załątwiać i nie możemy porozmawiać :( nie chcę być jej wrogiem, ale nie zgadzam się na włażenie w moją przestrzeń intymną ja wiem, że to taka próba sił- wtargnęłaś na mój teren więc uprzykrzę ci życie by poczuć się lepiej. ale o ile tzw "przestrzeń wspólną" i jej prywatną szanuję, to niestety wymagam tego samego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona jest u siebie,ty korzystasz jedynie z jej uprzejmosci w jej domu-wiec albo sie dostosujesz do panujacych tam regul,albo wracaj na swoje smieci . zgadzam się jest jeszcze opcja żeby usiąść i powiedzieć co byś chciała tyle że obawiam się że w sytuacji kiedy nie pracujesz jego matka ma cię za utrzymankę syna i poki co to się nie zmieni. pociesz się że mało która synowa ma tak naprawę dobre relacje z teściowymi. my się ze sobą też nie lubimy i mimo że nie mieszkamy pod jednym dachem to po każdej wizycie mamuśki mojego faceta dostaję k***icy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaaaaaaaaa
na pytania typu dlaczego sie nie wyprowadzisz albo nie znalazlas sobie pracy odpowiadalam wczeszniej jestem tu TYDZIEN szukac od siebie nie za bardzo moglam, bo u siebie pracowalam i niestety nie mialam warunkow jezdzic 12 godzin w jedna strone na rozmowy kwalifikacyjne mam oszczednosci, ale jestem swiadoma, ze pracy jaka bym chciala ( umowa o prace, pon-pt, niefizyczna) moge nie znalezc w miesiac, oszczednosci sie skoncza i co? [ [ nie wysmiewam menopauzy, wiem, ze babki w tym wieku maja skoki temparatur ale to nie powod by wlazic NAM do pokoju i w NASZYM, zamknietym po naszym wyjsciu pokopju otwierac okno jej cieplo to niech sobie u siebie otwiera, a nasze zostawi w spokju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie widzicie ,zę to prowokacja i to jeszcze dennna ? dorosła baba bez mieszkania chce rządzić u innej obcej kobiety ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko. jak nie rozmową, wierzę że często się po prostu nie da a twój facet jest między młotem a kowadłem bo kobiety niestety są intrygantkami i możliwe że ty nic jej takiego nie powiesz a ona odwali przed synem histerię - może tak być o tyle skoro macie zgodę że tam mieszkacie i wszystko zostało ustalone to na pewne sprawy przymknij oko a o innych mów głośno. np. w sprawie ręcznika powiedz wyraźnie do jego matki że go pierzesz powiedzmy raz w tygodniu i sama tego będziesz pilnować, a co do włażenia do pokoju proponuję założyć zamek jak nie rozumie jak się do niej po polsku mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×