Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobietkaaaaaaaaa

problem z "tesciowa" tylko roznica pogladow czy juz zlosliwosc

Polecane posty

Gość gość
skoro sama wiesz jak wyglada sytuacja to nie bardzo rozumiem o co te pretensje i krzyki na forum i co za wstretna baba - moze i wstretna, moze i zle syna wychowala na mamisynka ale to są takie rzeczy ktorych nie zmienisz. co myslalas ze sie wprowadzisz i zmienisz wszystko pod siebie? raczej nierealne. poza tym wyobraz sobie ze mozliwe ze w ogole przez dlugi czas tej pracy nie znajdziesz i skoncza ci sie oszczednosci i co wtedy - wtedy bedzie dobra bo trzyma cie pod swoim dachem choc nie zarabiasz i nie masz grosza przy dooopie? sama sie wladowalas w taka sytuacje i teraz pytanie na ile twoj facet zechce sie od matki wyprowadzic a na ile dalej bedzie ci mydlil oczy jaka to macie wspaniala sytuacje a ty sie bedziesz latami zagryzac i cierpiec z milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co, jeżeli oszczędności się skończą, zanim znajdziesz pracę w tym układzie, jaki jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz gdzie byl moj blad- ze w ogole zgodzilam sie na taki uklad? nie wiedzialam, ze bedzie w ten sposob smutas.gif sama nie wiesz na co sie zgodzilas bo nic osobiscie nie ustalalas, jakbyts ustalala to bys mogla miec pretensje i wyrzuty a tak nie masz prawa glosu - plac i placz a co do oznosci ludzi ja toakceptuje ale niestety nie do przejscia sa dla mnie 2 rzeczy- nieszanowanie prywatnosci innych i niedotrzymywanie obietnic smutas.gif tak samo ty swoja obecnoscia naruszasz jej prywatnosc bo pokoj w ktorym rezydujesz z jej synem jest jej pokojem - zrozum to w koncu to jej mieszkanie - caleeeee jest jakies tam pieniadze nic nie zmienia ona jest glownym najemcom pewno czy nawet wlascicielka wiec naprawde nie masz nic do powiedzenia a co do niedotrzymywania obietnic to albo cos nie doczytalam albo jeszcze nam sama nie napisalas co ci matka twojego faceta obiecala??? bo z tego co rozumiem to on ci naopowiadał, a że nie ma pelnej kontroli nad matka ze tak to ujme to on obiecal a ona nie dotrzymuje obietnic tak? rzeczywiscie sensowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja znam takie sytuacje z zycia, jak autirka opisuje. Tyle ze byly to narzeczone juz, a nie "tylko" dziewczyny. W zyciu roznie bywa, te kobiety byly normalne, a nie jak tu niektorzy pisza patologia:o chyba patologii na oczy nie widzieliscie. Tesciowe z kolei, tak jak u Ciebie autorko, wlasne przyzwyczajenia itd. Ale wiem, ze te narzeczone sa traktowane jak ich corki doslownie. A jedna z tych tesciowych bez pomocy mlodych, nie podolalaby finansowo, pomimo wieku kiepsko gospodaruje kasa. Z opowiadan wiem, ze na karte kredytowa syna zaciagnela kredyt, bez jego wiedzy :) Rozne sa przeboje. Autorko, jestem z Toba, zmien faceta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja myślę że się dobrze stało pomimo okoliczności oraz ogólnej sytuacji bo przynajmniej widzisz jakiego masz faceta mamisynka. pytanie teraz czy da się z tym coś jeszcze zrobić, jak bardzo jest ze tak to ujme za toba ze pojdziecie na swoje z czasem :) nie ma tego zlego, uszy do gory, ale z tego co piszesz nie bardzo masz wyjscie i jakbys na nia nie jechala po prostu musisz sie dostosowac a poza tym dobra rada - nie najezdzaj na matke jego do niego - to jego matka , mama , mamusia. rozwaz to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko przeczytałam wszystkie twoje wypowiedzi, błagam cię otwórz szeroko oczy i zobacz te ogromne różnice w sposobie wychowania ciebie i twojego chłopaka.Zastanów się porządnie czy sobie z nimi poradzicie? Bo odpowiadając na zadane przez ciebie pytanie, to moim zdaniem nie złośliwość a właśnie różnica poglądów stanowi problem i on nie będzie malał tylko niestety się pogłębiał.Przykro mi ale napewno się nie mylę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na miejscu matki chlopaka wypier****ła Cię na zbity pysk! Co to w ogole za porzadek,ze mieszkasz u obcej kobiety ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaaaaaaaaaa
dzieki za wreszcie sensowne wypowiedzi :) :* ja wiem ze kazda sytuacja czegos uczy- mnie np oduczy mnie brania wszystkiego na slowo... no i brac jednak z apodejrzane ze facet mieszka z matka :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaaaaaaaaaa
a malo to ludzi mieszka u rodzicow dopoki nie stana finansowo na nogi? jakies 40kilka% slub czy bez slubu- w dzisiejszych czasach nie ma to wielkiego znaczenia . . kurcze chyba naprawde roznice w wychowaniu mnie pograzaja nie rozumiem jak mozna nie nauczyc dziecka samodzielnosci albo nie miec szacunku do prywatnoisci i swobodnie grzebac kmus obcemu w pokoju :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaaaaaaaaaa
kurcze dzis odbieram paczke od listonosza ( klatka jest zorganizowana tak, ze za szklanymi drzwioami zamykanymi sa 4 mieszkania)- juz sasiadka wyglada na korytarz japiertole czy tych ludzi nikt nie anuczyl poszanowania prywatnosci? czy staruchy po prostu tak maja, albo ludzie w tym miescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×