co myslicie o 20 letniej dziewicy

co myslicie o 20 letniej dziewicy

A co mamy myśleć?

fuj pewnie już skisła nieruszana

uwazacie, ze to zle, czy odpowiednie w tym wieku

to wręcz okropne,za 50zł mogę cię rozdziewiczyć

To zależy tylko od Ciebie, nam nic do tego.

ja jestem 40-letnim prawikiem (weteranem :) ). Nie masturbuje się od 30 lat. Jaja mi tak spuchły że zaraz eksplodują.

szanujecie takie kobiety, czy uwazacie za niedzisiejsze? bo wiem, ze sa rozne opinie na ten temat.

niedisiejsze

13.05.14 zrobiła bym tobie dobrze moimi warami mój ty rycerzyku.

ja tam nic szczególnego nie myślę o 20 letniej dziewicy, możesz co najwyżej czuć się nieco mniej wyjątkowa niż naturalne blondynki, w skali krajowej jest ich od cholery, możnaby całe miasto dziewic założyć, siedziałby tam i się wspierały duchowo (lub w marzeniach co niektórych także cieleśnie) i to by było niemożliwe zamierzenie budowlane, bo i tak brakuje mieszkań i kasy na infrastrukturę techniczną, tym bardziej dla tysięcy dziewic

spadaj podszywie. a zrobiłabym się pisze łącznie.

Ja szanuję wszystkie kobiety, które na ten szacunek zasługują... nie ważne czy jest dziewicą, czy nie. Nie warto iść do łóżka tylko dlatego że moda tego wymaga.

to się cieszę, że choć jedna osoba je szanuje.

Bycie dziewicą to nic strasznego i nikt nie będzie ciebie negatywnie przez to oceniał

13.05.14 moge się pszyłonczyć?maże o trujkoncie.

ile masz zamiar czekać z seksem?

matko, laka pisownia

Będziesz kiedyś miała ochotę na seks, to pozbędziesz się wtedy tego swojego "balastu", ale nie warto się tym zadręczać... lepiej być dziewicą, niż 20-latką z kilkunastoma seksualnymi partnerami.

spadaj podszywie :P co do szanowania dziewic, to ja nie widzę żadnego powodu ani do szacunku ani do negacji,

znów podsztw. a spieszy mi się gdzieś? ze 2-3 lata, wszystko zależy od faceta, którego kocham już od 2 lat, ale na razie nie możemy być razem.

chcę zrobić to z miłości, ale osoba, którą kocham nie może teraz ze mną być.

ja zaczynam się bać z czekaniem do ślubu, bo wszędzie słysze o niedopasowaniu. masakra. a kiedyś ludzie się pobierali i seks po ślubie był i to było normalne nie tak jak teraz. chyba jakoś sobie radzili z "niedopasowaniem"? z drugiej strony mysle że trzeba bardzo dogłebnie poruszyc tematy zwiazane z seksem obowiakami partnerow przed slubem i niedopasowania tzw chyba mozna uniknac. poza tym zakładam że ciężko będzie wytzrymać przez długi czas choćby bez pieszczot, bo człowiek jest słaby i się ugnie pod wpływem chwili.

Wszystko zależy nie od faceta, tylko od Ciebie :)

dam tobie 20 PLN za rozdziewiczenie co ty na to tylko tyle jest warta ta twoja błona.

Nie no, na seks dopiero po ślubie, to nigdy bym się nie zgodził... przecież seks to nic złego, nie trzeba się go bać, jak się ma partnera i się go kocha, to śmiało można korzystać z tej przyjemności, bo z miłością to różnie bywa... dziś jest, a jutro jej nie ma.

Ale kiedyś nie było też rozwodów i jakaś taka niepisana zasada, ze kobieta ma dawać jak facet chcę, o przyjemności kobiety aż tak się nie mówiło, stąd nikt też nie narzekał na niedopasowanie. Tak sądzę, ale nie wiem na pewno bo nie żyłam "kiedyś" ;)

wytrzymałam już 2 lata, więc i 2 - 3 kolejne wytrzymam. a w sumie czemu nie zaczekać do ślubu?

ja chce po ślubie dopiero, mam nadzieję że się nie złamię i nie będzie mnie dotyczył problem "niedopasowania", ale tak jak napisałam wydaje mi się że jak dobrze kogos poznasz i będziesz szczerze rozmawiać o oczekiwaniach, wątpliwościach, potrzebach, wymaganiach to nie powinno być problemu.

tak, tylko na razie nie mogę być z facetem, którego kocham, bo najpierw musi ułożyć sobie na nowo życie. będę czekała na niego z tym seksem.