Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

LUTÓWKI 2015

Polecane posty

Gość maałaamii
assus ja 550zl za 2w1. Uzywany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
assus trzymam kciuki za jutro :) Ginekolog wspomniała coś o rwie kulszowej... troszkę czytałam i jeśli jest tak jak piszą to dziecku nic nie grozi, mi w sumie też, pocierpię sobie tylko. A co do mężów, partnerów- kobietom przypadło ciężkie zadanie, nie dość, że same musimy się "przystosować" do nowej sytuacji to jeszcze musimy pomóc im się w tym wszystkim odnaleźć. Jakie to musi być cudowne uczucie kiedy druga połówka jest prawdziwym wsparciem a nie dodatkowym "obciążeniem" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Assus, ja dałam 700zł zestaw gondola, spacerówka i fotelik, wózek będzie u mnie w poniedziałek bo się wysyłka opóźniła. Ja leżę, jestem poobijana jak nigdy, z młodym ok bo pojechałam wczoraj do szpitala sprawdzić co i jak. Jeszcze jutro mam wizytę u dentysty i nie wiem jak się zwlekę z łóżka. Enka, trzymaj się kochana... jak z tym zusem, wiesz coś? U mnie chyba będzie ciężko bo jak się okazało brakuje nam w dokumentach zaświadczenia lekarskiego o zdolności do pracy i chyba dupa będzie z tym chorobowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madi_28
Hejj:) Dziewczyny, jestem bohaterem, u dentysty zrobilam 4 zabki na raz :D pierwszy zrobila tak szybko ze sie zdziwilam, wiec mowie ze jak mamy czas to niech robi kolejny :D a potem mowie ze do 16 moge posiedziec bo potem juz jestem umowiona :D i tak dobila do 4 sztuk :D i to bez znieczulenia:) ale to chyba byly male niegrozne dziurki :) zostawilam 530 zl, no ale zeby to powazna sprawa, tak to jest jak sie nie chodzi regularnie :P Potem spotkalam sie z moja kuzynka:) w ogole to ona jest w 8tc z drugim bejbikiem:):) poszlysmy na kolacyjke, a potem polazilysmy po auchan :) kupilam paczuszke proszku do prania jelp, czteropak chusteczek do pupci dziecka i wkladki laktacyjne :):) kolejne tematyczne mini zakupki :) fajne te opakowania z dzidziusiami :) niedawno wrocilam do domku, mezus byl na piwku z kumplem i teraz mnie denerwuje :D :D ale slodziak jest ;) Nininka nie mialas badan lekarskich? Chyba to podstawa, tak samo jak szkolenie bhp :( powodzenia u dentysty jutro :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madi, no właśnie nie miałam. Bhp i inne rzeczy były a na badania pracodawca skierowania nie dał :/ Nie wiem co teraz będzie, zobaczymy jak to się wszystko potoczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
ninina na razie nie dostałam decyzji z zusu.. coś czuje, że poczekam na nią do świąt a może i przyszłego roku. Przy sprzyjających wiatrach w lutym wypłacą mi chorobowe gdzie wcześniej będę już składać wniosek o macierzyński ( o ile decyzja będzie pozytywna). Ja badania lekarskie miałam podbite ale nie mam żadnych szkoleń bhp i nie miałam umowy przedwstępnej tylko od razu dosyć długa chociaż na czas określony. Nie nastawiam się w sumie... ja wiem, że kasa potrzebna i w ogóle ale wpływu na decyzję tej krwiożerczej instytucji i tak nie mamy. Boli mnie podbrzusze, promieniuje jakby do pachwin, ud.. do tego ten ból w odbycie przeszywający. Na żadnym forum nie pisze o bólu tyłka jako zwiastunie porodu...Sama nie wiem co mam robić... na dzień zostaje zupełnie sama, za chwilę wszyscy wyjdą do pracy. Zaczynam się niepokoić, że może to przedwczesny poród... muszę wstać, spróbować się ogarnąć i czekać- w najgorszym wypadku zadzwonię na pogotowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa 05
Ten bol moze byc spowodowany rozchodzacymi sie miesniami wiazadlami w miednicy ktore przygotowuja sie do porodu. Ja takie bole w tylku i biodrach mam juz ze dwa tygodnie u raz jest lepiej a raz tak boli ze nawet lezec sie nie da. Wiec sie tylko nie denwrwuj na spokojnie moze troche pochodz po mieszkaniu to sie rozruszasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjadasia
A dajcie Wy spokoj z tym zusem. Bylam wczoraj zreszta po raz kolejny dowiedziec sie czy bedzie mi przyslugiwal macierzynski czy nie. Pani dala mi do wypelnienia ankiete a w tym czasie czytala w jakiejs ustawie przepisy, a potem powiedziala ze " tytaj jest napisane ale ona tego nie rozumie. Niech pani przyjdzie w nastepnym tygodniu bedzie taka kolezanka co bedzie wiedziala" nosz kurde myslalam ze ja rozszarpie bo poprzednim razem powiedziala ze bez dokumentow czyki swiadectwa pracy i wypowiedzeni ato nie pomoze.. ale chyba bedzie sie nalezal. Teraz stanelo na tym ze do porodu moge byc na zwolnieniu i dostane chorobowe dalej.. a co dalej. Musze poczekac na madra pania kolezanke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa 05
Powiem ci ze te urzedy to do du sie nadaja jesli ty im cos winna jestes to wszystki wiedza ale jesli ty od nich cos chcesz to juz z tym gorzej. Niestety polskie urzedy takie sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toki84
A ogolnie to jak to jest dziewczyny z tym macierzynskim? Kiedy dokladnie sie sklada dokumenty? Mam umowe do dnia porodu po czym ide na roczny macierzynski (skonczyla mi sie umowa) i nie mam pojecia co dalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mery84
dobrze,ze to juz piatek, bo caly tydzien stawania o 7 i zaprowadzania do przedszkola zwlaszcza jak jest tak zimno to dla mnie stanowczo za duzo. dodatkowo dowiedzialam sie ze nie ma na razie sznas na zwiekszenie ilosci godzin w przedszkolu, czyli reasumujac bede dalej latala tyle ze z placzacym niemowlakiem w wozku i synkiem. Madi, pytalas o powody wyjazdu za granice. Powiem tak, ze zawsze chcialam mieszkac tu odkad bylam 10 lat temu Au-Pair. Wtedy stwierdzialam, ze to kraj dla mnie, pozniej delegacje w Niemczech i w koncu stwierdzilismy ze sie przeprowadzmy. latwa decyzja to nie byla - wszystko musielismy zalatwiac sami, bo nikogo tu nie znalismy, ale najwazniejsze ze udalo sie. a mebelki super. na pewno posluza dlugi czas. widac, ze coraz blizej Co do macierzystwa, sama to zauwazasz. na pewno bedziesz swietna mama. Assus, ja kupilam x landera z buda navingtona (gondola mi byla obojetna, jednak bardziej na ulepszonym stelazu mi zalezalo), ale zobacz tu http://allegro.pl/lekki-delti-emu-stelaz-gondola-spacerowka-i4776819312.html to jest to samo co navington i jaki tani, do tego nowy. ostatnio tez navintony nowe widzialam za 1100 zl, wiec bardzo tanio jak na nowy wozek nie z tej najnizszej półki. powiem Ci ze o uzywanym przestalam w ogole myslec, jak Ty o tej plesni napisalas. w sumie ktos moze ja zmyc i niby bedzie w porzadku na pierwszy rzut oka, ale nie chcialabym za nic takiego wozka. ostatnio na lokalnej stronie ktos sprzedawalam maxi cosi mura 3 z czarnymi kropeczkami na szelkach, ktore byly owa plesnia. Enka, rozumiem chyba o co Ci chodzi z ta miloscia - ja bym ja nazwala abstrakcyjna.wiesz ze bedziesz miala dziecko, ale jeszcze go nie widzialas, nie przytulilas. zobaczysz, jak poloza Ci go na brzuch od razu pokochasz. ja w tamtej ciazy tez caly czas sie martwilam wynikami a to cukru, a to moczu, a to czego tam jeszcze mozliwe, tak jakby ciaza skladala sie tylko z badan, wynikow itp. nie bylo miejsca na myslenie o dziecku, dopiero jak sie urodzil, wszystko przestalo istniec. teraz ciesze sie ta ciaza. nie mysle o zadnych wynikach. ale tez jest dziwnie jak pomysle o drugiem dziecku - najbardziej na swiecie kocham synka i dziwne to dla mjnie, bo niby jest juz drugie dziecko, ale jednak tamten jest number one. pewnie jak zobacze coreczke, to stana sie rownoznaczni. trudne to do wytlumaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
gosciowa 05 może to faktycznie to , mam momenty, że ani leżeć ani siedzieć ale nie trzyma mnie cały czas. Mały się rusza także po prostu zostaje mi trzymać rękę na pulsie. toki84 wniosek o urlop macierzyński możesz złożyć na 6 tygodni przed planowanym terminem porodu, najpóźniej w dniu porodu. Kiedyś kupiłam gazetę "m jak mama" chyba i tak właśnie tak jasno i przejrzyście to co nam przysługuje, kiedy i tak dalej jest opisane. Nie napisali tylko o jednej ważnej kwestii... jak wygląda taki wniosek i do kogo się go składa. Jest jeszcze wzmianka o tym, że jeśli z góry zakładasz wykorzystanie całego urlopu to będzie on wypłacany w kwocie 80% wynagrodzenia a jeśli deklarujesz chęć korzystania po kolei ( tam jest macierzyński, rodzicielski chyba i dodatkowy macierzyński) to wtedy 100% a reszta 60% ;) jjadasia parodia... ja zaraz po otrzymaniu pisma, że zakończyli postępowanie dzwoniłam do pani inspektor która moją sprawą się zajmuje i nie udzieliła mi żadnych informacji oprócz" trzeba czekać". A szefowa moja gdzieś przed chwilą do niej dzwoniła to powiedziała, że decyzja jest pozytywna i idzie do podpisu dyrektora od czegoś tam. Fajnie, to pewnie "pójdzie" drugie tyle co trwało całe to zamieszanie. Zresztą jakoś na słowo nie wierze... koleżanka kiedyś też telefonicznie się dowiedziała o pozytywnym rozstrzygnięciu a kilka dni później pismo z odmową przyszło... mery84 kto jak kto ale Ty sobie poradzisz :P a co do wózka to tak sobie pozwolę wtrącić, że nawet na zdjęciach na allegro widać, że rama x landera chociaż na pierwszy rzut taka sama to jednak lepiej wykonana, solidniej. Mi to się nawet gondolka podoba z tego x pulse. Zaczęłam niedawno rozważać zakup samej gondolki mutsy evo bo podobna jest do ulepszonej wersji navingtona i taka hmm "solidna". Sprawdzają się dziewczyny te wózki 2w1? Bratowa nie była zadowolona, miała Implast eco line Bolder, tam w sumie i przód i tył pompowany- wydawało się na plus a wózek jeździł gdzie chciał, trzeba się było z nim naciągać. Ona mnie namawia na zakup gondolki a spacerówka dopiero jak mały będzie jej potrzebował. Tyle, że i w navingtonie i x landerze x pulse te wersje spacerowe nie są toporne to może lepsze faktycznie. Co do ciąży... mama właśnie mówiła mi ( chociaż ona pierwszą ciążę przeszła w czasach kiedy ani usg ani nawet badań w kierunku cukrzycy nie robili), że drugą przeszła już jakoś tak bardzo świadomie ( miała w końcu urodzić mnie to ja się jej nie dziwię, że dobry nastrój miała hahah), że cieszyła się każdym ruchem, kopniakiem, była dumna z brzuszka i tego, że brat będzie miał rodzeństwo. Może w niektórych przypadkach to tak właśnie jest ? Ogólnie drugie dziecko to musi być jakiś przełom, ma się dwie istotki dla których jest się gotową na wszystko. Matczyna miłość dzieli się jakoś instynktownie. Chociaż hmm mój brat był pierwszy i mimo, że mama starała nie dać mi się tego odczuć to ja zawsze widziałam, że ma z nim jakąś taką więź- nie do opisania. Ja taką miałam z tatą- myślę, że dopiero przy drugim dziecku wiedział już jak kochać od "pierwszego wejrzenia" a przy bracie się tego musiał uczyć. Nasze dzieci i te w brzuszkach i te już na świecie mają ogromne szczęście- mają oboje rodziców ;) Madi gdzie Ty wstawiłaś zdjęcie tych mebelków? Kurczę przegapiłam, muszę pogrzebać na poprzednich stronach, strasznie jestem ciekawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Nie mogę przestać myśleć o moim psie, ciężko jest mi się pogodzić z tym, że nagle znikł. Prościej by mi było nawet gdybym wiedziała, że nie żyje a nie tworzyła czarne scenariusze, że gdzieś tam się męczy albo ktoś go męczy ( szubrawców nie brakuje niestety). Przejdzie mi, ja wiem ale dalej pęka mi serce. Obiecałam sobie, że kiedy już wszystkie moje zwierzęta odejdą z tego świata to już żadnego nie kupię ani nie przygarnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ENKA nie znam cie ale jawisz mi sie jako mega pesymistyczna i marudna osoba. Jak widze twoj nick to wiem ze bedzie smecenie o grubej d***e, brzuchu, o psie, tessciowej - obraz swiata do bani, szary i nieprzyjazny i przez to jak ty piszesz o sobie samej i swoim zyciu to widze cie jako grubaske, z pryszczami, zaszczuta przez rodzine, zakomplekciona niedojde bez przyjaciol -a pewnie tak wcale nie jest tylko jestes typem malkontenta inne dziewczyny pisza roznie- wiadomo kazdy moze miec gorszy czas ale inne dziewuchy pisza tez optymistycznie ..u ciebie tego nie ma\ kochana idz do specjalisty do dobrego psychologa bo ty albo masz juz depresje albo zaraz bedziesz ja miec, a jak ci sie trafi jakis trudny porod to bedziesz miec mega baby blues zacznij juz teraz prace nad swoimi emocjami i nastrojem. Ja wiem w jakiej tonacji bedziie twoj post jutro, za tydzien, za miesiac za pol roku po urodzeniu syna- pesymizm, marazm i zniechcecenie rozumiem cie bo sama to przechodzilam - depresja to straszna choroba czy ciebie cos/ cookolwiek cieszy w zyciu w tym momencie?? czy czujesz sie szczesliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba cos w tym jest co napisalas. z pierwszym dzieckiem inna wiez na pewno, ale kocha sie rowno. ale co do ojca tu masz 100% racji. dla mojego meza pierwsze dziecko, wszystko nowe. teraz jest jakby pewniejszy tego ze sobie poradzi. najgorsza jest niepewnosc. nie dziwnie Ci sie ze nie chcesz juz innych zwierzat. co do wozka, ciezko kupic sama gondole bo sa zazyczaj min. 2 w 1. poza tym masywniejsza spacerowka (w sensie nieparasolka) tez jest potrzebna np. na zime. odradzam wszelkie czolgi - zgrabny 2w1 wg mnie jest koniecznoscia. za sama gondole tez malo nie zaplacisz, o ile takie oferty sa. ja bym Ci radzila jak juz kupic nowa spacerowke np. x pulse (bedzie nowy stelaz i siedzenie) a do tego dokupisz uzywana bude i tez drogo nie wyjdzie a stelaz bedzie nowy i spacerowka nieuzywana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha i uprzedzajac komentarze ze "gosc" ze be! zeby sie nie wtracac i zostawic was w spokoju- ok! Ja nie pisze tego po to zeby kogokolwiek zdyskredytowac, osmieszyc, ponizyc, upokorzyc.... dziewczyna ma problem i to duzy. Trzeba jej pomoc ale poki ona nie bedzie chciala zeby jej pomoc i nie zglosi sie do specjalisty to nic sie nie da zrobic Mialam depresje i wychodzilam z niej 2 lata. Tez mnie w zyciu nic nie cieszylo i wszystko wydalalo sie wrogie Mozecie mnie zignorowac ale za te kilka tygodni po porodzie Enka bedzie pisala tak samo. Was beda cieszyc wasze maluchy pomimo kolek, bolacych brzuszkow, problemow z karmieniem itp a ona bedzie miala ogromnego dola a wtedy moze byc juz za pozno na pomoc Wiecej juz nie bede pisac. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assus
Mery dziękuje za link ,na pewno weźmie ton pod uwagę .kurcze jak czytam Twój wpis to widzę siebie ,mam tak samo mój synek tez jest na pierwszym miejscu ale wiem jak będzie corcia to będę ich oboje tak samo mocno kochać :) w ogóle to bym chciała troje dzieci ,ale jakby je bocian przynosił :) Enka pisalysmy juz o wózkach mnie i nininie przydał się 2w1 . i teraz tez kupuje taki Ja właśnie planuje iść 6tyg przed porodem na macierzyński ,jeśli nie będzie z tym dużego zachodu , niż jako w dniu terminu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka86
Cześć Dziewczynki :* xxx U nas bez większych zmian - we środę mam umówioną wizytę u kardiologa. Zobaczymy co powie, w każdym razie jestem dobrej myśli :) Leżę i więcej odpoczywam tak, jak nakazał lekarz... na Naszą Córeczkę bardzo długo czekaliśmy i wiele przeszliśmy, i bardzo bym chciała donosić Ją do terminu :) Diety mam nie stosować, wszystkie decyzje zapadną 09.12 na wizycie, po konsultacji z kardiologiem. Mój S. ciągle w pracy, nawet weekendów wolnych nie ma :( Nie chcę ciągle w domu sama z psiną siedzieć, także dzisiaj odwiezie nas do moich Rodziców :D Jutro robimy Tacie imprezę niespodziankę, bo obchodził ostatnio 58 urodziny :D A i przy okazji wyprawimy Babci imieniny, o! Dwie pieczenie na jednym ogniu ;) xxx Dziewczynki chciałam Wam bardzo podziękować za wsparcie i za wszystkie miłe słowa, podnoszące na duchu :* Jesteście po prostu niesamowite!!! :* xxx Enka - ja też miewam chwile załamania. Zobaczysz, że WSZYSTKO się ułoży, ale zacznij Słonko myśleć pozytywnie :* Jesteś młodą, ładną Dziewczyną i na pewno dasz sobie radę, tym bardziej, że masz dla kogo się starać - Wasz Synek :D xxx Co do miłości pomiędzy dziećmi, to nas Rodzice w domu mieli 4 (same córy) i zawsze nam powtarzają, że każdą z nas kochają tak samo. Ważne jest by dzielić czas pomiędzy dziećmi, by żadne nie czuło się "gorsze", by dużo ze sobą rozmawiać i by między dziećmi nie dochodziło do współzawodnictwa. A by między nimi panowało poczucie wzajemnego wsparcia. W każdym razie rola RODZICA ponoć jest najtrudniejszą z ról w życiu :) A to wszystko przed nami!!! :) xxx Buzialki :*:*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola1989
Dziewczynki ja po ostatnim śnie właśnie mam takie napady czy dam sobie radę z małą. Chciałabym żebyśmy stworzyli świetną rodzinę, mam nadzieję że mi się uda. A jeszcze jak któraś z Was ma więcej dzieci to też na pewno to trudne będzie zeby zostawić jakąś część tej uwagi dla starszego dziecka żeby nie poczuło się odepchnięte. Ale my tutaj jesteśmy super więc na pewno damy radę:) Wiecie co ostatnio mam straszne zachcianki. Zjadłabym to i tamto i jeszcze coś innego. I doszłam do wniosku że chyba mam niedobór witamin i będę brała femibion przez jakiś czas. Przepisała mi go gin jakoś po 12 tc jak mi hemoglobina spadła ale wybrałam tylko jeden listek. I tak właśnie postanowiłam się teraz trochę wspomóc. Myślicie że to dobry pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka86
Karola moim zdaniem to nie jest zły pomysł :) Ja od początku II trymestru biorę Prenatal Duo (Classic i DHA).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuńka88
Cześć kobitki :) Ja od wczoraj zasmarkana i zachrypnięta :/ weszłam do apteki po coś do nosa dla kobiet w ciąży, a Pani w aptece do mnie: tylko chusteczki do nosa polecam. Oo i tyle mi pomogła. Ale teraz dzwoniła do mnie położna umówić się na następną wizytę i pytała czy wszystko ok to mówię, że mam gila i gardło mnie boli to mówiła, że rutinoscorbin i wapno brać, że to mi nie zaszkodzi, a Wy jak się leczyłyście z takich objawów (jeśli takie posiadałyście oczywiście :)). Małami ja też niestety sama całymi dniami sama, tak jak pisałam wcześniej męża mam tylko w weekendy, ale również jakby Go nie było, bo ciągle jak nie w garażu, to na podwórku coś grzebie :/ Moja mała czasami tak się mocno rusza, tak się "przewala", że aż czasami to boli i trochę się wtedy boje czy to dobrze, czy to normalne? Ja tak piszę tu do Was, wprosiłam się, ale jakoś mało która z Was mi odpisuje, więc chyba tylko będę Was czytać :( Bo Wy już wszystkie tyle czasu piszecie ze sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niuńka ja jak byłam przeziębiona to mi gin kazała się inhalować roztworem z soli fizjologicznej i pić syrop Prenalen. A możesz spróbować domowymi sposobami, żeby się rozgrzać. Miód, cytryna imbir. Imbir bardziej na kaszel raczej, ale na pewno nie zaszkodzi. A na gardzło to płukaj szałwią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Barbarra
Hejka:) Niuńka 88, Ja już od trzech tygodni przeziębiona. Lekarz ginekolog powiedział że rutinoscorbin na to nie pomoże. Nie powiedział też co miałoby pomóc, a L4 mi nie dał :/ więc się męczę dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
Czesc dziewczyny, ja tez tak Was czytam na bierzaco bo jak nie spie to przed kompem siedze, szybko cos tam porobie w domu zeby brudem nie zarosnac i tyle. Enka fajnie napisalas ze nasze dzieci maja "obydwoje rodzicow" ale u mnie nie wiadomo czy tak bedzie, moj sie wyniosl do siebie. Nie wiem jak to dalej z nami bedzie. Nie wyobrazam sobie zycia bez niego i tego ze mogloby laczyc nas tylko dziecko. Nie mam checi do zycia! do niczego. Takze ja pewnie jakis czas udzielala sie nie bede bo to za duzo jak na mnie. Zazdroszcze Wam normalnego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barbara idź do lekarza pierwszego kontaktu jak tak długo Cię trzyma, może antybiotyk jakiś Ci da. Małami głowa do góry, ciąża to tak naprawdę trudny czas dla obojga rodziców. Na pewno to tylko chwilowe stresy i wszystko sie ułoży:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
gościu u mnie z radością różnie ;) Może gdybyś czytała na początku a nie tylko kilka wyrywkowych wpisów to zobaczyłabyś, że z tym nastrojem też jak w kalejdoskopie ( doskonały masz przykład z dzisiaj, wpis z 11. 13 albo ostatnie gdzie poruszyłam temat filmików z porodów na yt )dzisiaj pomijając utrudnienia bólowe jest całkiem nieźle. Tak troszkę na wyrost piszesz ale ja się w sumie nie dziwię. Jak mam gorszy dzień to marudzę strasznie- fakt, nie pamiętam czy zawsze taka byłam czy to zaczęło się w ciąży. Wiem, że to drażniące- zawsze możesz moje wpisy opuszczać ;) Nie potrafię cieszyć się wszystkim ale nie wydaje mi się żebym pod tym względem odbiegała od "normy". A tak na marginesie..Mój pies zaginął dopiero w nocy z niedzieli na poniedziałek, miałam go od szczeniaka przez kolejnych 8 lat i przeżywam jego zniknięcie- wydaje mi się, że to całkiem ludzkie tak samo jak to, że od czasu do czasu wtrącę, że mam grube dupsko albo denerwuje mnie nawrót a nawet zaostrzenie trądziku w ciąży. Nie znam kobiety która z radością oznajmiałaby światu, że "więdnie" zamiast "kwitnąć"- można się z tego śmiać ale w głębi duszy oglądanie zmian na gorsze, tym bardziej takich na które nie ma się wpływu, raczej dla nikogo przyjemne nie jest. Depresji nigdy u mnie nie stwierdzono, z poważniejszych problemów to raczej tylko masakryczne lenistwo ;) Baby blues mnie z pewnością nie minie, mam jednak kilkoro ludzi wokół siebie którzy pomogą mi przez to przejść. A kto wie... może faktycznie wybiorę się do jakiegoś specjalisty przed rozwiązaniem albo tuż po. Moja mama też przechodziła depresję i na pewno gdyby widziała, że trzeba to zareaguje i kopnie w tyłek. Przyjaciół faktycznie nie mam - strzał w dziesiątkę, jedynie znajomych lepszych i "gorszych". Tutaj spokojnie mogę się przyznać, że jest kilka takich osób w moim życiu na których bardzo się zawiodłam i nie wyobrażam sobie teraz żeby kogokolwiek nazwać moim "przyjacielem/przyjaciółka"- nie mam wiary dla tej instytucji ;) Odpowiadam Ci ze zwykłego szacunku do drugiego człowieka, jak sądzę jesteś już doświadczoną mamą która wiele w życiu przeszła. Mimo wszystko miło, że obca osoba w całym tym internecie próbuje jakoś pomóc ( jakby nie patrzeć). Pozdrawiam i ja :) Dzięki odpowiadaniu "nieznanej osobie" przypomniałam sobie, że miałam zdać relację z reakcji męża na ten filmik do którego link tu wrzuciłam kilka dni temu :D Zmusiłam go, nie darowałam sobie.. No więc... zasłaniał oczy i powtarzał " to jakiś stary film, teraz już się tak nie robi" ;) Pewnie niewiele widział bo strasznie go to co robił ten doktorek obrzydzało :D Mery84 to jest jakieś rozwiązanie z tym wózkiem, najwyższa pora się na coś zdecydować chyba :) assus "skorzystam" z Waszego doświadczenia i jednak zdecyduje się na 2w1 :p A co do macierzyńskiego.. zastanawiałam się nad tym własnie. Idąc na urlop 6 tygodni przed terminem traci się całe jedno chorobowe i skraca własnie ten macierzyński jakby nie patrzeć o ponad miesiąc ( chodzi mi o to, że dziecko jeszcze w brzuszku a urlop leci). Z drugiej strony nigdy nie wiadomo kiedy zacznie się poród. Teoretycznie w 36 tygodniu dziecko jest już donoszone. Malutka86 to ja trzymam kciuki za Was intensywnie :) Udanej imprezy ;) Karola1989 myślę, że witaminki nie zaszkodzą ;) Z córeczką na pewno dasz sobie radę absolutnie w to nie wątp :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
niuńka88 cześć :) ja do nosa kupiłam krople dla kobiet w ciąży prenalen- jeśli chodzi o skuteczność to bardzo niska ale zawsze jakaś ulga. Ogólnie polecam grube skarpety, najlepiej takie "puchate", herbatkę z cytryną i miodem ( chociaż niby w ciąży na miód powinno się uważać, nie wiem czemu) albo taką miksturkę: mleko z czosnkiem i masłem albo właśnie miodem ;)Co do ruchów- mnie też czasem boli albo czuje dyskomfort, myślę, że to normalne i nie ma się co martwić na zapas ;) Barbarra nie dostałaś L4? Jaki baran... w ciąży nie można bagatelizować nawet kataru. W zeszłym roku znajoma w 4 miesiącu ciąży zmarła na sepsę która była powikłaniem niewyleczonej grypy- nie chcę Cię absolutnie straszyć. Wkurza mnie tylko fakt, że lekarze są jacy są i wszystko olewają. Może powinnaś jeszcze do lekarza pierwszego kontaktu się wybrać? maałaamii mój się już ze 3 razy wynosił do mamuni a na noc nie wrócił nieskończoną ilość razy. Nie martw się na zapas! Ja wiem, to się tylko tak łatwo mówi. Prawda jest taka, że załamanie się absolutnie sytuacji nie zmieni, nie poprawi. Z pewnością nie jest tak, że jesteś mu obojętna- pogubił się jak to facet, większość z nich po prostu jest taka prosta i tyle. Daj mu czas, daj go sobie, później się spotkajcie, porozmawiajcie. Karty na stół, ostatni raz poważna rozmowa. Na niej będziecie dalej budować. Ja swojemu wygarnęłam, sielanki nie ma ale przynajmniej wiem z czym on ma problem, on wie z czym ja i walczymy dalej. Nie poddawaj się tak łatwo i nie nastawiaj od razu na najgorsze, w życiu bardzo szybko się wszystko zmienia ;) A ja za Was mocno trzymam kciuki, no za Ciebie bardziej i jestem pewna, że wszystko się jeszcze pozytywnie rozwiąże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assus
Malamii trzymaj się . doskonale cie rozumiem bo to i owo przechodził am w pierwszej ciąży :/ a teraz jestem na etapie fajnie jak maz w domu ,tylko nie za długo :p a jest zazwyczaj dwa dni w tygodniu :)) Enka wiem,ale właśnie odpowiada mi to żeby urlop leciał wczesniej,bo teraz nie wrocilam do pracy jestem na wychowawczym wiec kasa msc wczesniej była by zupełnie na miejscu :) Ja odziwo nie choruje w tej ciąży ,jakąś odporna jestem.natomiast w poprzedniej bez czapki ani rusz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co wyczytałam to Maałaamii ma chłopaka a Wy mężów więc to co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa 05
Hej. Ja dzis dostalam zdjecia z naszego wesela i jeszcze nie wszystkie ale wyszly z***biscie naprawde bardzo mi sie podobaja i nawet ja ladnoe wyszlam hehe. Jak bym umiala to byn wam pokazala ale nie wiem jak niestety. Co do brzuszkow to moja niunia w dzien bardzo spokojna ale w nocy i wieczorem to szaleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×