Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mała Mi Toruń

nadal się go boję

Polecane posty

Gość mała Mi Toruń

odkąd pamiętam ojciec dręczył mnie i moje siostry i bił matkę... wieczne wojny w domu wykańczały mnie psychicznie ale pewnego razu wyprowadziłam się do babki i tam mieszkałam aż nie wyjechałam.... w domu z czasem się zaczeło poprawiać(mniej alkoholu) no i w sumie mam dobry kontakt z ojcem mineły 4 lata odkąd nic się nie dzieje a ja sobie mieszkam daleko co miesiąc tam jeżdzę... Cały problem tkwi w tym,że nawet teraz jeśli z nim gadam drży mi głos.. trzesą ręce...irytuje mnie to zarazem jak i martwi... nie wiem czy się wybrać do psychologa..czy zostawić.. nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co ja ci powiem to jest bardzo naturalne zjawisko. To jest pamięć emocji, częśc twojej tożsamości. Miałam kiedyś podobną sytuację chociaż totalnie z innej beczki ale mechanizm podobny. A mianowicie w podstawówce byłam szarą myszką. Przy chłopakach czułam się taka niekobieca. No i 5 lat po skończeniu podstawówki nagle zrobiłam się bardzo atrakcyjna. Mężczyźni zaczeli zwracać na mnie dużą uwagę. No i kiedyś będąc na żużlu zobaczyłam kolege z podstawówki 2 rzędy przede mną. On mnie nie widział bo odwrócony tyłem do mnie. W czasach szkolnych troche mi sie podobał. Pomyślałam sobie "masz niepowtarzalną okazję pokazac mu się w swojej nowej odsłonie.". I wtedy nagle zaczęło walić mi serce i się wycofałam. Zdałam sobie sprawę że znowu poczułam się w środku tą samą myszką co w podstawówce mimo że z wyglądu daleko mi już było do myszki, ale to co sie działo w moim wnętrzu było silniejsze i nie do przezwycieżenia. I wycofałam sie z pola widzenia Mój ojciec jest alkoholikiem i w dzieciństwie też bardzo na niego uważałam bo był dosyć nieprzewidywalny, potrafił sie wpieniać i mścić, a więc z powodu lęku nigdy się z nim nie kłociłam. Teraz jestem dorosła mam swoje lata mieszkam z mężem. No i kiedyś przylazł ojciec żeby mu pożyczyć kase. Wiedziałam że na picie czyli tak jakby wyrzucić te pieniądze w błoto. I bez mrugnięcia okiem jak automat pożyczyłam mu te pieniądze. Ze strachu. Zdałam sobie sprawe że mimo że jestem dorosła to nadal przy nim sie czuje jak wtedy kiedy byłam dzieckiem. W którym momencie ojciec zaczął to wykorzystywać i przychodzić coraz częsciem po kase. Ja sie wkurzałam bo byłam w ciąży i wiedziałam że macierzyński mi się niedługo skończy i bede na utrzymaniu męża. W końcu coś we mnie pękło i pierwszy raz w historii odmówiłam ojcu i prawie go wyrzuciłam. Serce mi strasznie waliło, ale powiem ci byłam z siebie dumna, że udało mi sie zwyciężyć z lękiem i pokazac ojcu że jestem już niezależną dorosłą osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale dobrze iśc na terapie. Możesz wyrzucić z siebie to co było. Przedstawić obecny problem. Twój ojciec może być teraz inny i udawać że to co było nigdy sie nie wydarzyło, ale to jest fałsz. Prawda jest taka że przeszłości nie wymaże bo historia dzieciństwa zapada w pamięci każdego człowieka na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×